Hamowanie motocyklem przy dużej prędkości

[TymbaRRk]

Witam mam pytanie odnośnie tego co w nazwie tematu. Szukałem na forum ale jakoś nigdzie tego nie ma a jak już to milion "teorii spiskowych". Dokładnie rozchodzi mi się o hamowanie przy dużej prędkości np. 260km/h. Nie raz oglądając na filmikach widzę że niektórzy szybko zbijają prędkość z 250+ do 100km/h lecz nie widzę żeby obroty nagle spadły (sprzęgło).

Czy przy takich prędkościach lekko naciska się klamkę hamluca bez zbijania biegu i z puszczeniem manetki gazu?

 

Z góry dziękuje za pomoc :)

[ks-rider]

Moze najpierw zrob PJ na kat A2 ( predkosci rzedu do 160 km/h ) pojezdzij dwa lata, zrob kat. A i jezdzij, jezdzij i jezdzij Gwarantuje Ci, ze nie zadasz tego pytania na Forum ponownie.

 

:crossy:

[TymbaRRk]

Do A2 jeszcze trochę mi brakuję. Tak czy siak sprawdzę choć chciałbym zaczerpnąć troszkę wiedzy już wcześniej :)

[ks-rider]

Z tego co widze to tylko rok, zleci jak z bata strzelil.

 

:crossy:

[LWfilip]

Zasadniczo to ciekawe pytanie zadałeś. I ciekawi mnie, co Ci chodzi po głowie?? Ja, mimo kilku lat na moto, nawet nie myślę o takich prędkościach a o szybkom hamowaniu z nich nie wspomnę. Może któryś z Kolegów śmigających na motocyklach sportowych udzieli odpowiedzi, ale sądzę, że bez "odpuszczania" manetki oraz hamulców się nie obędzie. No bo niby, po co takie wielkie tarcze na przednich kołach?? Ale pytaj, pytaj. Pozdrawiam.

[konrad1f]

nie rozumiem pytania - nie rozumiem także tez w nim zawartych

 

prawdę mówiąc nigdy nie miałem okazji hamować awaryjnie z prędkości ponad 200km/h a planowane hamowania to najwyżej z odrobinkę wyższej prędkości niż 2paki

robię to "normalnie" czyli zamykasz przepustnicę, hamujesz, redukcje z przegazem i w zasadzie tyle :P

[Limo]

Raz hamowałem awaryjnie przy 295 na autostradce jak daleko na horyzoncie jakaś puszka wjechała na mój pas, a chwile później już siedziałem jej na ogonie. Tak że polecam nie kombinować tylko cisnąć hebel jak najwcześniej.

[Piotrx95]

Nie to że się znam.
Bo również nie marzę aby jeździć 200km/h+.

Ale jak wiadomo, masa jeźdźca i motocykla podczas hamowania przenoszona jest na przód, praw fizyki nie da się oszukać. Dlatego ważne jest aby wpierw przenieść masę, aby zmniejszyć ryzyko uślizgu, bo im bardziej obciążone przednie koło, tym mniejsze ryzyko utraty przyczepności.

Czasem widzę takie zjawisko jakby motocykl podczas walnięcia w heble, zaczął wężykować, z skąd bierze? Tak się spytam, z ciekawości.

[Wallygatorr]

To zależy od wielu czynników: geometrii podwozia, rozkładu mas ( w tym kierowcy i pasażera, i ich pozycji na moto), opon, nawierzchni itd....

[ks-rider]

robię to "normalnie" czyli zamykasz przepustnicę, hamujesz, redukcje z przegazem i w zasadzie tyle

 

Konrad

 

Jezeli masz jeszcze czas na redukcje a co wazniejsze miedzygaz ti napewno nie jest to juz hamowanie awaryjne :P

 

Tak sobie pozwole taka teze wysunac :icon_mrgreen:

 

:crossy:

[konrad1f]

przecież wyraźnie napisałem, że jeszcze nie hamowałem awaryjnie z dwóch paczek

opis dotyczył hamowania planowanego - ponad dwie paki i mocne hamowanie to jak do tej pory tylko na poznaniu

[spiwor]

Moj system jest taki:

Dwa palce na klamce hamulca i dwa palce na klamce sprzegla.

Koniecznie trzeba liczyc biegi aby za duzo nie zredukowac.

 

Dwa palce na sprzegle zyja wlasnym zyciem, choc naciskach klamke tylko minimalnie, takie musniecia.

 

Gorzej z dwoma palcami na hamplu.

Hamujesz, do tego poprzez palce musisz wyczuwac co sie dzieje pod przednia guma, ile mozesz sobie pozwolic do calkowitego zerwania przyczepnosci, plus jakie jest aktualnie ugiecie widelca, do tego palcem serdecznym i malym zamykasz i otwierasz gaz w takt dwoch palcow lewej reki zaciskajacych sie blyskawicznie i delikatnie na sprzegle do synchro prawego srodstopia naciskajacego dzwignie w dol.

 

Tylko licz biegi bo zle policzylem i silnik poszedl tam gdzie ida silniki po smierci z defektem skrzyni biegow...

 

Tak p.s. Jak chcesz wlaczyc tylny hamulec to delikatnie a najlepiej wcale i tak tylne jest praktycznie w powietrzu, a dodatkowo posladki i uda na zbiorniku musisz wlaczyc do zabawy by wyczuly przyczepnosc tylnej gumy i poziom wezykowania, by moc delikatnie cialem stabilizowac srodek ciezkosci...

 

Czytalem kiedys , ze P. Szkopek uzywa tylnych klockow teflonowych, moze to byloby rozwiazanie na precyzyjne dohamowywanie.

A nie jak teraz prawie, ze 0-1.

 

Ale spoko. Prawdopodobnie elektronika w dzisiejszych czasach wszystko robi za Ciebie, naciskasz tylko hebel.

A jak nie to pewnie nie dlugo.

Edytowane 25 Października 2015 przez spiwor

[skilos]

Jeśli to hamowanie awaryjne to, przede wszystkim, hamujesz a dopiero po 2-3 sec. zaczynasz myśleć co następne, o ile masz jeszcze na to czas ;)

[_Monter_]

Jeśli to hamowanie awaryjne to, przede wszystkim, hamujesz a dopiero po 2-3 sec. zaczynasz myśleć co następne, o ile masz jeszcze na to czas ;)

Chciałem to napisać podobnie z kwestią taką, ze jak jeszcze jedziesz stabilnie po 1-3 sekundach od poczatku hamowania to zaczynasz myśleć co dalej lub modlić się żeby nie umrzeć i żeby jak najmniej bolało...

...ja chciałem tylko nie umrzeć.

Jednak hamowanie awaryjne kończy sie z reguły tak (i nie trzeba 280 km/h):

[ks-rider]

Spiwor,

 

za te dwa palce na klamce hamulca, to masz odemnie klapsa na doope, dlatego, ze Cie lubie ! :icon_mrgreen: Bylbym nie lubil, byla by dupa jak u pawiana :icon_mrgreen:

 

Nie hamuje ani nie wysprzegla uzywajac do tego dwoch palcow ( generalnie ) !

 

Przedewszystkim to o sile nacisku na klamke decyduje jakosc / wydajnosc pompy hamulcowej / dobranie ukladu do motocykla.

 

ABS rozwiazuje cala mase problemow zwiazanych z hamowaniem !

 

:crossy: