Skocz do zawartości

Oszukać przeznaczenie na polskich drogach


sanek486
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kierownik z renówki chyba jechał za nim bo miał podejrzenia co do trzeźwości...zdrowe klepanie by się przydało tam.

Refleks jak refleks ale odnoszę wrażenie, ze po prostu się tego spodziewał.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierownik z renówki chyba jechał za nim bo miał podejrzenia co do trzeźwości...zdrowe klepanie by się przydało tam.

Kierownik z renówki wyskoczył do gościa w busie bo z tyłu miał załadowaną żonkę i dziecko bez pasów, już pomijając brak odpowiedzialności, sama sytuacja w której mogły ucierpieć najbliższe osoby prowokuje do agresji, my mężczyźni mamy, a przynajmniej mieć powinniśmy, odruch obrony i opieki nad tym co nam najbliższe ;).

 

 

Mi raz udało się oszukać przeznaczenie. Pijany sukinsyn jechał.

Rozumiem, że filmik urwał się w momencie zjazdu w zatoczkę w celu opróżnienia zawartości galotów? :). Po takiej akcji musiał bym chyba z pół godziny odpocząć przed dalszą jazdą. Całkiem niedawno też uciekałem z czołówki bo Pani zachciało się wyprzedzać na wzniesieniu, lusterko cudem ocalało, złożyło się, ale nie pękło, na zderzaku mam tylko ubytki w lakierze bo skosiłem słupek pikietażowy, Pani oczywiście nawiała. Pomimo, że zazwyczaj w takich sytuacjach zachowuję spokój, zatrzymałem się, wysiadłem obejrzeć samochód i chwilę poczekać, bo zawsze po 5-10 minutach wszystko ze mnie schodzi i zaczynają mnie tłuc nerwy, później muszę chwilę posiedzieć żeby to wszystko zeszło, osobiście nazywam to opróżnianiem galotów :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Moja kuzynka kilka dni temu miała wypadek bo gościu który jechał z przeciwka ściął zakręt ona złapała pobocza i dachowała a gościu nawet się nie zatrzymał za nim jechały jeszcze 2 samochody i też się nie zatrzymały dopiero jak jej się udało wyjść i wyjęła z rozwalonego auta małe dziecko to się ktoś zatrzymał ale jak mówi było to jakieś 10 auto które przejeżdżało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

nasze drogi to jak polne ściezki w niemczech

 

a cóż miała wnieść do dyskusji ta błyskotliwa wypowiedź? nawiązania to treści wątku nie widzę, sensu również, że o jakiejkolwiek merytorycznej zawartości nie wspomnę. może jestem skrzywiony, ale aż tak drastyczne porównanie jest moim zdaniem zupełnie nieuprawnione - raczysz rozwinąć wypowiedź, czy swoją świeżą obecność na forum zamierzasz ograniczyć do takich jednozdaniowców?

 

z innej beczki powiem Wam, że tu gdzie jestem jest zupełnie odwrotnie: dojeżdżasz do skrzyżowania, są na nim lub dojeżdżają inne samochody i... wszyscy patrzą na pozostałych. w 9 na 10 sytuacji z polskimi nawykami dawno bym pojechał, a oni stoją, czekają, uśmiechają się i udzielają sobie gestem miejsca na skrzyżowaniu; to samo z wyjazdami z bocznych dróg i parkingów. pomijam różnice na poziomie infrastruktury, ale jak przywyknę do tego flematycznego ruchu to będzie ciężko jechać gdzieś indziej (no, może do skandynawii łatwiej, to prawda)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, właśnie dostałem tutejsze prawko. co nie zmienia zasadniczego faktu, że niezależnie od obowiązujących przepisów - które i tak moim zdaniem obrazują intencje* w zakresie obowiązującego podejścia uczestników ruchu do siebie nawzajem - odmienne jest podejście ludzi. zamiast wcisnąć się za wszelką cenę - spokojnie dzielą się ze wszystkimi przestrzenią drogi. z literalnym przestrzeganiem przepisów bywa płynnie, np. dla mnie na razie oznakowania dróg zwłaszcza poziome są niejednoznaczne; ale wszystko "da się zrobić" przy tym właśnie uprzejmym stosunku ludzi do siebie. chociaż to podobno nie wszędzie, więc jak pojeżdżę gdzieś dalej to zobaczę

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wszedzie podobnie. Może tylko Texas , Colorado i California,.ciut inaczej i mniej przyjazne. Przepisy w różnych stanach, też trochę się różnią. Natomiast co do oznaczeń, to są one bardzo intuicyjne. Zobaczysz, po paru latach, jak wrócisz, to tu, te oznaczenia będą ci się wydawać niejednoznaczne.

Możesz mieć też niemal 100% pewność, że jak na zwykłej, dwukierunkowej drodze ktoś cię wyprzedzi to będzie to albo Polak albo Meksyk :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi się zdarzyło uniknąć wypadku tylko cudem.

Droga kreta, teren niezabudowany, pogoda piękna. Jechałam do pracy samochodem.

Wyjeżdżam zza kolejnego zakrętu a w poprzek drogi stoi samochód. Stoi tak jak wyjechał, bo ktoś sobie na trzy razy zawraca.

Nie yło czasu ani sensu naciskac klaksonu.

Hamulec, gość widząc mnie usunął się kawałek, odbicie w bok, kontra, żeby nie złapać pobocza. Ufff...

Jak już go ominęłam nawet nie próbowałam hamować. Zupełnie nie wiedziałam co miałabym zrobic później. Kierowca chyba zrozumiał co zrobił. W lusterku widziałam, że zjechał na pobocze, wysiadł i oparł się o samochód. Ja nawet nie zdązyłam się wystraszyć. Dopiero po jakichś 30 minutach rozbolały mnie ręce i nogi. No cóż, to że nie zauwazyłam skoku adranaliny nie znaczy, że moje mięśnie go olały :)

Jechałam szybko. Nie przegiełam jakoś znacząco, bo to nie w moim stylu, ale pewnie 100 km/h było. Gdybym zahaczyła pobocze byłoby nieciekawie. W sumie nie wiem jak to się stało, że wyszłam bez szwanku, że sie zmieściłam. Gdybym jechała czymś szerszym niż seicento tez mogło się nie udać.

 

co Ty na uniwerek do lafayette poszles czy szukasz domu Axl Rose ?

 

Nie jeszua tylko ja ;) On jest do towarzystwa i oderwania się od krajowych realiów.

Ale może sobie jakiś kurs podyplomowo wybierze? Na dom nie liczymy, nie planujemy zostawac tu na długo. Chyba, ze samo tak wyjdzie.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu powoziłem citroenem 2CV. Na skrzyżowaniu (super widoczność na setki metrów) bez większego zwalniania skręcam w prawo, a z prawej dalszym pasem nadjeżdża znajomy lekarz. W momencie skrętu UKRĘCIŁA mi się kierownica (ścięło pręt) i szaleńczo kręcąc jadę prosto. Bogu ducha winny doktor zauważył wiatrak moich bezskutecznie wirujących rąk, na bocznej szybie jego poloneza pojawiły się 2 talerze będące w rzeczywistości wielokrotnie powiększonymi oczyma duchołapa, podłogę poloneza przebił pedał hamulca szorując o asfalt i sekundę później przeprysłem mu przed maską dzielnie pokonując krawężnik, trawnik i kilkadziesiąt metrów rzepaku. Udało się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...