Skocz do zawartości

Kradzież podczas jazdy próbnej


OlgaMaria
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

 

Kilka dni temu trafiłam na informację prasową, która opisywała przypadek kradzieży motocykla podczas jazdy próbnej. Złodziej uśpił czujność właściciela zostawiając w zastaw kradzione auto, a sam odjechał na maszynie w siną dal.

Pracuję w redakcji jednego z portali telewizyjnych i przyznam szczerze, że bardzo zainteresował nas ten przypadek. Uważamy, że warto przestrzec widzów przed podobnymi sytuacjami.

Stąd moje pytanie - sądzicie, że są to jednostkowe sytuacje czy też powtarzają się na tyle często, że można uznać je za metodę kradzieży? Może ktoś z Was spotkał się z podobnym ekscesem?

 

Będę bardzo wdzięczna za wszelkie wieści - tu bądź bezpośrednio do mnie:

[email protected]

tel. 519 520 693

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę poczytać forum a nie czekać aż zostanie podany materiał na tacy. Opisane jest wiele przypadków i takich samych jak również podobnych.

Proszę pamiętać również, że nie każdy okradziony to forumowicz a rzekłbym nawet, że to znikomy procent z forumowiczów.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój kolega mial identyczny przypadek ponad rok temu. przyjechał facet fiatem uno, wszystko ładnie pięknie, chciał się przejechać po ulicy, więc zostawił auto dowód osobisty i pojechał. po kilkunastu minutach pojechał w kierunku gdzie pojechał z kanistrem bo myślał że mu paliwa brakło. jednak koles zniknął. tel na policję. auto ukradzione tego samego dnia, dowód fałszywy. po roku śledztwa przyszedł papier informujący o umorzeniu sprawy.. trudno ecx525 za 15 tys poszlo w świat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra metoda przed udostępnieniem sprzętu to cyknięcie fotki twarzy kupującego tak aby ten widział, że go sfotografowałeś.

 

Przed jazdą zawsze wołam dowód osobisty na czas próby. Nikt mi jeszcze nie odmówił.

Nie sztuką jest się rozpędzić.
Sztuką jest wyhamować!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przed jazdą zawsze wołam dowód osobisty na czas próby. Nikt mi jeszcze nie odmówił.

I nie jest to sposób bo dowód może być fałszywy...i raczej będzie jeśli ktoś przyjeżdża z zamiarem kradzieży. Poza tym jak się wyglebi to nic Ci z dowodu bo ani motóra ani kasy. Czeka Cie droga przez mękę aby je odzyskać.

Jedyna metoda to umowa przedwstępna na jazdę próbną i gotówka cała na stół.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter zrobienie fałszywki to nie taka tania sprawa .

Generalna zasada która nikomu nie popsuje humoru - nie sprzedawać moto samotnikom ! Musi być zawsze kolega lub dwoje . Obejrzec dowody osobiste wszystkich , zanotować dane osobowe najlepiej na umowie uzyczenia (nw. mandatu) , nagrac wszystkich jak oświadczają że się znają , zajrzeć do dowodu rejestracyjnego samochodu którym przyjechali i po problemie. Nawet gotówy na stół nie trzeba , byleby fumfle nie mieli jak spie**olić do momentu zakończenia przejażdzki (warto zadbać o przewagę liczebną na czas transakcji :D ) .

Gotówy na stół to ja bym nie przyjął w duzej ilości , chyba że zainteresowany wpłaci przed oblatywaniem na konto .

 

 

A , jak już samotnik się zjawi to conajwyżej go przewieźć i to z eskortą z tyłu bo może coś za głową wywinąć .

O oględzinach pod drzwiami własnego garażu tylko tyle że to zaproszenie do podjebania moto .

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra metoda przed udostępnieniem sprzętu to cyknięcie fotki twarzy kupującego tak aby ten widział, że go sfotografowałeś.

 

Gdyby mi jakiś sprzedający tak zrobił to by zobaczył środkowy palec i bym od razu sobie pojechał szukać czegoś innego. Kasa na stół też jest ryzykowna bo motocykl to tylko używana maszyna, nie znam w jakim jest stanie (bo właśnie go oceniam) i w razie popsucia się podczas jazdy testowej sprzedający by mi robił problemy.

 

Ja to robię tak, że najpierw wsiadam jako pasażer i każę sprzedającemu zrobić jakąś niewielką rundkę. Potem zamiana miejsc i znowu rundka. Nie miałem jeszcze nigdy problemów, żeby ktoś się na taki układ nie zgodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quadrat , prawdziwie zainteresowanemu nie przeszkodzą najbardziej gestapowskie metody na wejściu . Przetestowane parokrotnie :D . WIdocznie nalezysz do wyjątków :P

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter zrobienie fałszywki to nie taka tania sprawa .

Generalna zasada która nikomu nie popsuje humoru - nie sprzedawać moto samotnikom ! Musi być zawsze kolega lub dwoje . Obejrzec dowody osobiste wszystkich , zanotować dane osobowe najlepiej na umowie uzyczenia (nw. mandatu) , nagrac wszystkich jak oświadczają że się znają , zajrzeć do dowodu rejestracyjnego samochodu którym przyjechali i po problemie. Nawet gotówy na stół nie trzeba , byleby fumfle nie mieli jak spie**olić do momentu zakończenia przejażdzki (warto zadbać o przewagę liczebną na czas transakcji :D ) .

Gotówy na stół to ja bym nie przyjął w duzej ilości , chyba że zainteresowany wpłaci przed oblatywaniem na konto .

 

 

A , jak już samotnik się zjawi to conajwyżej go przewieźć i to z eskortą z tyłu bo może coś za głową wywinąć .

O oględzinach pod drzwiami własnego garażu tylko tyle że to zaproszenie do podjebania moto .

Też bym trochę się zdziwił takim manewrom więc uważam, ze umowa przedwstępna i kasa na stół jest jednak dobrym rozwiązaniem a i pomysł Quadrata jest super.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowałem P308 to gość dał mi kluczyki , parking otwarty , zamknał tylko biuro i powiedział że jak sie już najezdżę to mam zadzwonić bo on jedzie na grila :D . 8 lat i miał 2 lub 3 przypadki zajebania samochodu , przynajmniej tak twierdził .

 

Metoda kwadrata jest ok , za wyjątkiem punktu w którym kupujący siedzi za sterem . Widziałem wiele zdziwionych min i parkingówek po obciążeniu zadupka pasazerem (już pomijając temat niedoszkolenia ). Także wolałbym nie oddawać kierownicy w takiej sytuacji .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy emeocjonalnie siadl bym jako socjus za kimkolwiek.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...