Gość Visuz Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Czy coś zmieniło się w tym temacie, czy warto tam w ogóle szukać pojazdu dla siebie? Mam za sobą dwie wycieczki do komisów (na szczęście dosyć krótkie) no i te "bezwypadkowe" po pomiarach czujnikiem lakieru okazywały się domalowywane z przodu).Zaznaczam, że zdaje sobie sprawę, że za granicą zadbane używane auta kosztują co najmniej tyle ile u nas, dlatego tymi z ceną poniżej średniej nawet nie zawracam sobie głowy.Chodzi mi generalnie o to, czy w komisie jest w ogóle szansa dostać używane ale dobre i faktycznie bezwypadkowe auto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 (edytowane) A odróżniasz wypadek od kolizji :D Co do prac lakierniczych, to proste pytanie - dasz radę przejechać te np. 200 tys km bez zarysowania (wszystko jedno czy z Twojej winy, czy z winy tego drugiego, malowanie i tak będzie)? Mojego mi ryśnięto w pierwszym tygodniu od wyjazdu z salonu. Edytowane 1 Sierpnia 2014 przez bozoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Może się nie znam się, ale jak prawie pół maski z przodu wykazuje dodatkową warstwę farby, to chyba było coś więcej niż kolizja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Ach, bogacze i te ich zmartwienia.. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Ach, bogacze i te ich zmartwienia.. :)Gdybym był bogaczem, to poszedłbym do salonu i kupił nowe. :) Ale rozumiem, że na bezrybiu i rak ryba. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Visuz , wylizana furka za Odra to 150% ceny u nas , niemniej mozna znależć okazje , tylko potrzeba cierpliwość i czasami kalkulacji czy opłaca się conieco poprawić oszczędzając na zakupie (moje autko ma troche drobnych wgniotek i lekko drapnięte panele na drzwiach ale wolałem to i pewne 140kkm pod opieką ASO niż cud maline z centymetrem wosku na lakierze) . Mam na mysli pojazdy po służbach publiczych - przez okres eksploatacji np. 3 lata sa pod opieką ASO a potem jako "zamortyzowane" lecą w pakiecie do Polski .Mój punkt widzenia uwzględnia to że musze sam coś zrobić , w moim wynalazku zaraz po zakupie wywalało błąd i piec gasł , wystarczyło pogrzebać w kostkach i do teraz święty spokój . Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 A mi pewien lakiernik, u mnie w okolicy, powiedział, że najlepiej kupić lekko uszkodzone w niemcowni i zrobić samemu :) Mówił, że dużo aut przeszło przez jego ręce, a są tak zrobione, że nie pozna nawet autoryzowany serwis (mówił że właściciel pewnej X6 kupił kilka śrub za tysiąc zł w serwisie żeby nie można było poznać, oczywiście po sprawdzeniu przez serwis stwierdzili, że nie bita i podbili książkę serwisową ). Także ja sam nie wiem co bym brał (i za ile).. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość starydziad Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Oglądałem program na TVN Turbo o komisach to puenta była taka że 95% to pojazdy "bite". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Może się nie znam się, ale jak prawie pół maski z przodu wykazuje dodatkową warstwę farby, to chyba było coś więcej niż kolizja. Koledze chodziło o to, że możesz mieć dachowanie zakończone zawinięciem się dookoła drzewa i może (przy pewnej dawce szczęścia) nie spełniać takie zdarzenie definicji wypadku a jedynie kolizji. Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IZO Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Może się nie znam się, ale jak prawie pół maski z przodu wykazuje dodatkową warstwę farby, to chyba było coś więcej niż kolizja. nie przesadzaj, niektórzy malują z powodu głupich zarysowań co nie zmienia faktu że w komisach to stoją w większości składaki co na pierwszy rzut oka widać jak wszystko krzywo poskładane. Dobre bezwypadki idą z reguły do znajomych a po komisach to wala się odpad na którego szuka się jeleni. W tamtym roku objeździłem ze znajomym sporo komisów w Krakowie i okolicach, szukaliśmy kompakta w dieslu do 15k to powiem ci że masakra... ja się bardzo nie znam ale trzęsące się auta od silnika na wolnych, wycieki i totalnie krzywo poskładane auta skutecznie odstraszają od zakupów. Ostatecznie kupił auto z prywatnych rąk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Robota blacharza tania nie jest wiec nie mówcie że naprawia się wraki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Robota blacharza tania nie jest wiec nie mówcie że naprawia się wraki. Ale za to wraki są tanie :) Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadeo Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Temat wałkowany do bólu i co z tego?Pół roku temu kupiłem Golfa V z przebiegiem 260 000 km (silnik benzynowy BSE). Obecnie mam najechane 285 000 i samochód nie budzi żadnych zastrzeżeń. Ale gdybym chciał go sprzedać za średnią cenę giełdową, to ilu z Was chciało by kupić auto z takim przebiegiem? Pewnie nikt :) Więc dojeżdżę go sobie do 500 tysi i oddam na żyletki :) Sami chcecie być oszukiwani co do przebiegu, a jak jest faktycznie niski, to cena znowu za wysoka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2014 wraki nie są tanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2014 malowaniem bym się nie martwił, co drugie nowe auto w salonie jest poprawiane na lakierni Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.