Skocz do zawartości

Lidl'owy Kask


Rekomendowane odpowiedzi

A ja właśnie to zrobiłam kiedyś tym Lidlowym. Akurat nie chodziło mi o to żeby testować, tylko podkreślić ważność mojego stanowiska w całkiem innej sprawie. Kask mi pomagał w tym atakując najpierw chodnik z betonu.

Nie odbił sie jak piłeczka, ani nie potłukł jak jajko, ani nie rozleciał. Czyli wnioskuję że certyfikat jaki posiada spełnia warunki. I nie wierzę tym którzy piszą że rozpadł im się w ręku od pierwszego kontaktu. Po prostu pewnie nie mieli go w ręku nawet.

Oczywiście nie będę pisać że to najlepszy kask na świecie, ale można w sklepach znaleźć całkiem sporo i dużo droższych wykonanych wcale nie lepiej.

ps. Nie pracuję w Lidlu :)

 

Nie mówie o kasku z Lidla, ale o stwierdzeniu Colahondax11 że podczas wypadku nie ma różnicy między tym który kosztował 100zł a tym który kosztował 3000.

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie wierzę tym którzy piszą że rozpadł im się w ręku od pierwszego kontaktu. Po prostu pewnie nie mieli go w ręku nawet.

trudno - nie wpadłem na pomysł robienia zakupów z kamerą :biggrin:

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiedziałabym inaczej. Różnica podczas zachowania kasków w trakcie wypadku będzie zależna od jakości pomiędzy nimi. Która czasami to ma się nijak do ceny jaką za nie wołają. Jest kilka firm którym można zaufać w tym wypadku, z dystansem :)

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy macie rację :D. Po prostu 2-3 lata temu te kaski były lepszej jakości. Trochę znajomych sobie wtedy kupiło i chwalili a teraz mówią że by nie kupili.

 

Z resztą to samo z tankbagami. Ja kupiłem swój 5 lat temu. 2 lata później chciałem wymienić ale już były inne i jakoś nie przypadły mi do gustu.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno - nie wpadłem na pomysł robienia zakupów z kamerą :biggrin:

Nie mógł ci się rozpaść i tyle. Chyba że szarpałeś za policzki w środku np. Albo odryglowałeś niechcący szybkę.

Ja po zakupie w zeszłym roku z godzinę próbowałam go rozszarpać na wszystkie sposoby, wyłamać szczękę i nic. Dalej był w całości

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty wiesz lepiej :biggrin:

 

poza tym trochę nadinterpretujesz

wcześniej napisałem:

...kask z lidla nie spełnia po prostu żadnego z tych wymagań, to badziew rozpadający się w rękach przed założeniem na głowę

nie chodziło mi o to, że przyłbica odpadła od reszty

zadała byś sobie trud przeczytania tematu od początku to wiedziała byś konkretnie co się urwało

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze żeby nie popadać w skrajności. Nie zawsze marka i cena odzwierciedla jakość , a z drugiej strony za niewielkie pieniądze nie otrzymasz rzeczy wysokogatunkowych. Jak mawia mój przyjaciel " jak chcesz mieć tanie i dobre to zawsze musisz kupić dwie rzeczy !Jedna tanią a drugą dobrą" Co do Lidla to nabywam od czasu do czasu niektóre towary i w zasadzie jestem zadowolony co do jakości w stosunku do ceny.Mistrzostwo świata to nie jest ale też nie badziewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty wiesz lepiej :biggrin:

 

poza tym trochę nadinterpretujesz

wcześniej napisałem:

 

nie chodziło mi o to, że przyłbica odpadła od reszty

zadała byś sobie trud przeczytania tematu od początku to wiedziała byś konkretnie co się urwało

 

O rany, pizesz że rozpada się w ręku. Nie rozpada, tylko rozwaliłeś napy podbródka, bo same nie odleciały :) Nie wiem jak to zrobiłeś bo w moim jakoś trzymają się od roku, pomimo zapinania i odpinania.

I napiszę jeszcze raz że nie uważam go za super kask. Ale czytając tutaj kolejny raz widać jak można generalizować wtedy kiedy nam się podoba.

W lidlu kupuje się fistaszki. Ciuchy i skarpetki zachwalane przez innych są totalnie do bani mogłabym napisać.

Ciekawe dlaczego akurat ciuchy są super ?

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ciuchy sa super hym w takich wielkich koncernach handlowych czasem sa towary znanych producentów pod innymi nazwami . Pamietam jak w Praktiker były sprzedawane myjki firmy xxx a tak naprawde produkował je karcher i cena ich wynosiła nie 400zł tylko 150 , a różnica była tylko w naklejce . I tak samo może być z ta bielizna .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielizna ichniejsza jest spoko! Mam już 3. rok, nie używam jakoś namiętnie, ale i na nartki i na zimniejsze dni. Trzyma się! Moja dziewczyna dodatkowo z "indol-a" ma narciarską bieliznę, taka różowo-czarna, produkcja taka sama, troszkę inne wzorki i też zadowolona!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Jebnij o ziemię kaskiem za stówkę i kaskiem za 3tys. Ciekawe który odbije się jak piłeczka do tenisa stołowego ;)

 

 

Ja już miałem na głowie Airoh'a za 600zł który przy dzwonie 50km/h połamał się jak kryształowa kula.

No to chyba ok, swoje zadanie spełnił bo dalej tu spamujesz :P

 

a na kask rowerowy sam się czaję, bo to chyba dobra opcja.

Swietną były też okulary od 3M, sprzedawane w lidlu za 11zł. Sprzedawane od 09.03. w promocji na rzeczy biegowe

 

Dlaczego ciuchy sa super hym w takich wielkich koncernach handlowych czasem sa towary znanych producentów pod innymi nazwami . Pamietam jak w Praktiker były sprzedawane myjki firmy xxx a tak naprawde produkował je karcher i cena ich wynosiła nie 400zł tylko 150 , a różnica była tylko w naklejce . I tak samo może być z ta bielizna .

Pewnie, że tak. Dla osoby zarządzającej marką na wszystko jedno czy opchnie towar do hurtowni wydłużając kanał dystrybucji, prosto do resellerów, czy do wielkich sieci handlowych takich jak biedronka. Najważniejszy jak zawsze jest zysk i inne wartości dodane, takie jak np reklama w gazetce. Dlatego też na promocjach w biedronce czy tam w lidlu można trafić na fajny towar. Po prostu jest on pozbawiony marży która narasta poprzez kanał dystrybucji

 

I miejsce sprzedaży wcale nie oznacza, że nie jest on dobrej jakości. Producenci, dystrybutorzy bardzo mocno zabiegają o możliwość wystawienia produktu w dyskoncie w dużych sieciach handlowych

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.

 

Mam kilka refleksji na ten temat. Jesli jedziemy fiatem panda 200km/h (hehe, no dobra, panda pociagnie do 160km/h) i przypieprzymy w drzewo to nic z nas nie zostanie. Jesli jedziemy audi A6 z silnikiem 4.2. pod maska to przy dzwonie w drzewo rowniez z nas nic nie zostanie.

 

Twoje myslenie jest strasznie dyskusyjne. Mysle, ze na motocyklu przy zderzeniu z drzewem przy jakiejs predkosci typu 100km/h lub wiecej to nie tylko mozg nam sie sprasuje ale i cale cialo nie bedzie nawet nadawac sie na organy.

 

Do czego zmierzam: jesli tą panda przypieprzymy w cos przy 60km/h to prawdopodobnie pedaly polamia nam nogi, malutki silniczek nie przyjmie na siebie energii, ktory my przyjmiemy (nasz kregoslup, nasza glowa) i bedzie bambuko. W tym Audi, ogromny silnik polknie energie, lepiej zaprojektowane strefy zgniotu rowniez ja pochlona, a pedaly nie polamia nam nog i powiedzmy ze zamiast bambuka skonczy sie na polamanych żebrach.

 

To samo tyczy sie kasku, bedziesz mial szlifa przy 40km/h (bo zdazysz pewnie troche wychamowac) i nieszcesliwie uderzysz w barierke (a la Kubica) i twoj Lidelkowy orzeszek peknie sobie na pol. Kupisz sobie Schuberta za 2500zl i raczej on nie peknie, a ponadto przyjmie na siebie energie i mozliwe ze bedziemy mieli wstrzas mozgu ale jednak to przezyjemy.

 

To tak jak z pasami w auie: lepiej je zapiac bo moze sie uda, ale wiadomo ze jak przypieprzysz w drzewo przy 150km/h to energia zmiazdzy Ci rdzen kregowy, ale jednak wiekszosc z Was te pasy zapina, co?

 

Ponadto smiesza mnie argumenty ludzi, typu ze Karcher sprzedawal swoje wyroby w praktikerze za 150zl jako NO-NAME podczas gdy z jego logo kosztowaly 400zl. Kazdy glupi kto kupuje w Biedronce zdazyl juz zauwazyc, ze roznego rodzaju szynki, parowki czy sery sa produkowane jako no-name'y ale wystepuja w dokladnie takich samych opakowaniach i tym samym skladzie co brandowane produkty. ALe na litosc boska, to sa serki czy szynki za 5zł! Jesli chodzi o rzeczy mechaniczne, skomplikowane w swojej budowie i kosztujace kilkaset zlotych, takie jak np. kaski to trudno sie tutaj doszukiwac filozoficznych argumentow, ze tansze jest lepsze. Cos co jest 10 razy tansze (porownanie 200zl kask lidl do np. Shoei 2000zl) na pewno ani nie jest bezpieczne, ani komfortowe.

 

Dlatego niech kazdy sie wypowie, czy ktos przy zdrowych zmyslach kupi kask z Lidla dysponujac kwota np. 1000zl? W sensie, ze skoro Lidl, jak to niektorzy pisali 'spelnia certyfikaty' to po co przeplacac i kupi tanszy? Bo wypowiedz, ktora zacytowalem wlasnie na taki typ zachowania wskazuje. Skonczmy juz wreszcie dyskusje, czy ten kask jest czegos wart czy nie, bo moim z daniem zaden kask ponizej okolo 500-600zl nie jest niczego wart. Sa to kaski dla ludzi, ktorych nie stac na lepszy i musza zakupic cokolwiek bo tylko tyle kasy starczylo. I ja szanuje, ze ktos ma pasje i chce jezdzic, ale nie ma siana, wiec kupuje kask w Lidlu. Ale to chyba jedyny powod, zeby w sklepie spozywczym nabywac rzecz, od ktorej zalezy nasze zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego zmierzam: jesli tą panda przypieprzymy w cos przy 60km/h to prawdopodobnie pedaly polamia nam nogi, malutki silniczek nie przyjmie na siebie energii, ktory my przyjmiemy (nasz kregoslup, nasza glowa) i bedzie bambuko. W tym Audi, ogromny silnik polknie energie, lepiej zaprojektowane strefy zgniotu rowniez ja pochlona, a pedaly nie polamia nam nog i powiedzmy ze zamiast bambuka skonczy sie na polamanych żebrach.

 

Jaki z tego wniosek - lepiej jeździć pandą niż motocyklem, nie dość że tańsza to jeszcze bezpieczniejsza bez kupowania jakiegokolwiek kasku :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba jedyny powod, zeby w sklepie spozywczym nabywac rzecz, od ktorej zalezy nasze zycie.

 

A gdzie kupujesz żywność? Przecież w Lidlu jest tylko z certyfikatami, a wiadomo że gó...............

Ponadto z całą stanowczością pisałeś wcześniej że kask z lidla pęknie, a jakiś Szubert raczej nie pęknie przy itd.......

Skąd taki wniosek? Oba zdobyły ten sam certyfikat. I jeżeli sprawę właśnie tychże certyfikatów w trosce o swoje zdrowie traktujesz poważnie to ocena poparta widzimisię jest kompletnie bez znaczenia i nie ma żadnego związku z rzeczywistością.

Poza tym, jeżeli liczyć na ślad zdrowego rozsądku u speców marketingowych w Lidlu to w żaden sposób nie pozwoliliby sobie na ściemę. Wszak nie o samo wciśnięcie beznadziejnego kasku im chodziło.

Dzisiaj kupiłam w lidlu młotek za 3.99 i nawet on ma występlowaną normę jaką ma spełniać. Chyba mi nie powiesz że kilo młotka z lidla inaczej zadziała niż kilo młotka jakiejś wypasionej firmy. Wiem że młotek to wcale nie takie hop-siup, ale norma (certyfikat) jak by nie było określa inne istotne cechy w tym materiałowe jakie młotek mieć powinien.

 

Ja przyczynę główną w niechęci do niektórych wyrobów z lidla :) np. upatruję w zupełnie czym innym. Strach przed wyśmianiem że ktoś rozpozna i wykrzyknie: o rany, ale biedak. Jedzie w kasku z Lidla :) Bielizny i skarpetek nikt nie widzi i może być dobra, nawet bardzo dobra i certyfikat ew. wcale nie przeszkadza :)

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...