Domestos_WC Opublikowano 27 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2012 niestety wciąż bardzo dużo szkół szkoli na 125, by kategorie A i A1 zalatwiac na jednym sprzecie... paranoja. A potem taki wsiada na 600. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeterQ Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 niestety wciąż bardzo dużo szkół szkoli na 125, by kategorie A i A1 zalatwiac na jednym sprzecie... paranoja. A potem taki wsiada na 600. Racja! Jeden z kursantów tej szkoły co ja chodziłem na kurs, chce po zdaniu prawka kupić Yamahę R6 ;/ Masakra! Ja coś kupuję z 250cc, max 500cc Cytuj Trzymam kciuki za Daniego Pedrosę i Mavericka Vinalesa w klasie MotoGP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cwikol Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Racja! Jeden z kursantów tej szkoły co ja chodziłem na kurs, chce po zdaniu prawka kupić Yamahę R6 ;/ Masakra! Ja coś kupuję z 250cc, max 500cc To itak słabo. Przecież na 600 jeżdżą tylko cieniasy. Adidaski, t-shirt i R1 to jest zestaw na pierwsze moto ;) Naucz się pracować gazem i ciałem. To nie jest nic trudnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koroviov Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 W ogóle jazda bez używania gazu i sprzęgła niczego nie uczy. Bzdura, która jast absolutnie nie przydatna w życiu. Powinni tego zakazać ;) Cytuj "Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tiger666 Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Ja to myśle, że nie kazdym motocyklem da sie plynnie jezdzic spacerową predkoscią po ósemce prz użyciu tylko gazu, użycie polsprzegla czasem jest konieczne. Jak jezdizlem swego czasu rzędową czworką to nie mialem problemu operowania samym gazem na jedynce i robienia ósemek, z kolei teraz jak jezdze ER5 to wydaje sie być bardziej nerwowa na ruch manetką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 (edytowane) Używanie sprzęgła przy manewrach na niskich prędkościach prawie zawsze jest błędem. Lepiej jest używać tylnego hamulca i gazu równocześnie. Edytowane 28 Sierpnia 2012 przez hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 najlepiej to złap jakąś autoszkołę z ybr250 i wykuj na pałę tą 8-emke wykupując godziny......bez spuszczania się nad techniką jazdy po prostu wyćwicz ten manewr tak żebyś fo powtórzył na egzaminie i tyle... ja robiłem kurs na ybr 250 zdawałem na ybr 250 obie były tak samo ustawione, 8-emkę robiłem na 1 biegu tocząc się generalnie bez gazu conajwyżej w ostrym skręcie bardzo delikatnie dodając gazu żeby uniknać zbytniego pochylenia i ryzyka podparcia się, w zasadzie nauczyłem się tego w 2h na placu na perfekt.... Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 (edytowane) Nie należy traktować ósemki stricte jako zadania egzaminacyjnego. 3xz - zakuć, zdać i zapomnieć. Ósemka, tak naprawdę ma za zadanie wyrobić odruch pracy gazem (głównym elementem konroli trakcji). Jeśli instruktor uczy pokonywania ósemki na pierwszym biegu to jest jasny sygnał, że sam nie wie jak motocykl zachowuje się na zakręcie. Tylne koło musi być napędzane. Słabo, średnio, mocno - zależnie od umiejętności - ale ze względu na fizykę zawieszeń zawsze jest to korzystne. Oczywiście należy to połączyć z odpowiednią pracą kierownicą. Żeby nie było niejasności - gaz i kierownica - to podstawa kontroli nad motocyklem z czego gaz jest ważniejszy. Oczywiście wazne są także aspekty dotyczące obserwacji przewidywanej trajektorii jazdy oraz balans ciałem (do srodka - wewnątrz zakrętu). Pytajcie instruktorów o metody pokonywania ósemki. Ich odpowiedzi: "rób na 1-ce - zdasz egzamin" lub "rób na dwójce - będziesz umiał skręcać" dają pojęcie u kogo uczycie się jeździć.Pozdrawiam. Edytowane 28 Sierpnia 2012 przez hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeterQ Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 (edytowane) Polecam szkołę http://www.moto-sokol.pl . Nauczyłem się robić ósemkę pracując gazem :) I wiele innych rzeczy. Między innymi nie wiedziałem, że patrzę się za długo na przednie koło motocykla, co jest błędem :) Temat można zamknąć :) Edytowane 28 Sierpnia 2012 przez PeterQ Cytuj Trzymam kciuki za Daniego Pedrosę i Mavericka Vinalesa w klasie MotoGP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Xp_ Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 (edytowane) Tak czy inaczej w Tczewie nie ma dobrych szkół jazdy, dlatego wybrałem najtańszą ;/ Sam sobie sprawiłeś taki los, PeterQ. Najtaniej zawsze oznacza najgorzej. Ja miałem podobną sytuację do Ciebie, jedyną różnicą jest to, że zdałem egzamin za pierwszym razem. W szkole jazdy także jeździłem YBR 125, a później na egzaminie była przesiadka na YBR 250. Początki były stresujące, na 8-mce w jednej chwili było mi nawet ciepło, ale udało się. Piszę więc dla przyszłych młodziaków szukających szkół jazdy - gdy wybieracie szkołę jazdy, to pytajcie się, na jakich motocyklach (autach) będziecie jeździć. Tylko pytajcie się szczegółowo: "ProszEM Pani, czy do kursów używane są takie same pojazdy jak na egzaminie? Czyli YBR 250???". PYTAJCIE SIĘ! Gdy zapisujecie się na kurs, wtedy właściciele szkół mogą wam wcisnąć kit. Mnie przykładowo powiedzieli, że dana szkoła ma takie same pojazdy, jakie są na egzaminach, babka w recepcji powiedziała jasno i wyraźnie: "Mamy Hondy YBR, takie same jak na egzaminie". Pomyślałem sobie, że skoro takie same, to takie same - a się okazało, że mają Hondy YBR, ale tylko 125 ccm! Niewinne niedopowiedzenie, kłamstewko, aby tylko zdobyć kursanta. Potem człowiek się orientuje o co chodzi, ale gdy jest już w połowie kursu (zanim zasiądziesz na moto, to już Ci teorię zrobią i badania lekarskie przeprowadzą). Edytowane 30 Sierpnia 2012 przez _Xp_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sherman Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Ale to nie ma znaczenia, czy jeździsz na takim samym modelu. Przecież różnice w prowadzeniu 125 i 250 cm3 tego samego modelu wynikają z innego ustawienia motocykla - luzów na klamkach, luzów na linkach sterujących przepustnicami, a nawet ciśnienia i stanu opon. To, co radzisz, kojarzy mi się z nauką jazdy samochodem, podczas której ludzie się uczą jeździć jak małpy, czyli np. "jak zobaczysz tyczkę w tylnym lewym oknie, to skręć szybko kierownicę o 3/4 obrotu, policz do trzech i wyprostuj"... no litości :) Cytuj https://www.facebook.com/sixsixisixracing/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość nem tudom Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Piszę więc dla przyszłych młodziaków szukających szkół jazdy - gdy wybieracie szkołę jazdy, to pytajcie się, na jakich motocyklach (autach) będziecie jeździć. Tylko pytajcie się szczegółowo: "ProszEM Pani, czy do kursów używane są takie same pojazdy jak na egzaminie? Czyli YBR 250???". PYTAJCIE SIĘ! Gdy zapisujecie się na kurs, wtedy właściciele szkół mogą wam wcisnąć kit.A jakby w szkole mieli 500-ki? Też byś się nie zdecydował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Xp_ Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Ale to nie ma znaczenia, czy jeździsz na takim samym modelu. Przecież różnice w prowadzeniu 125 i 250 cm3 tego samego modelu wynikają z innego ustawienia motocykla - luzów na klamkach, luzów na linkach sterujących przepustnicami, a nawet ciśnienia i stanu opon. To, co radzisz, kojarzy mi się z nauką jazdy samochodem, podczas której ludzie się uczą jeździć jak małpy, czyli np. "jak zobaczysz tyczkę w tylnym lewym oknie, to skręć szybko kierownicę o 3/4 obrotu, policz do trzech i wyprostuj"... no litości :)Na mieście nie ma różnicy pomiędzy tym, czy jedziesz 125, 250, czy 500 (oprócz przyśpieszenia), jednak przy wykonywaniu 8-sekmi jest. Różnicę w prowadzeniu szczególnie wyczuwają młodzi, którzy dopiero wyrabiają sobie nawyki. Nie będę nawet wspominał słów mojego instruktora, który śmiał się z dumnych z siebie popierdalaczy na plastikach, którzy nie potrafią przejechać 8-semki - a takich jest wielu, szczególnie wśród tych, którzy jeżdżą bez prawka, albo którzy dawno temu zdawali prawko. Przychodzą do szkół tacy kozacy, chwalą się, że już jeżdżą od roku/dwóch na 600-tkach, a potem się biedaczyska małym pierdkiem nie mogą zmieścić w 8-semce. :)To jest główne wyzwanie podczas zdawania prawa jazdy, jeśli na egzaminie przejedziesz 8-semkę, to masz praktycznie prawko w kieszeni. Z tego też powodu radzę uczyć się jazdy takim motocyklem, jaki jest na egzaminie. Bo jest różnica w prowadzeniu 125 i 250 w 8-semce. Wielu poległo z tego powodu. Wielu posiadaczy prawka także oblałoby 8-semkę, gdyby się im kazało ją przejechać na placu. A jakby w szkole mieli 500-ki? Też byś się nie zdecydował?Mój pierwszy post jasno wykazał, jaką szkołę bym wybrał. Na pewno nie taką, która z biedy kupuje coś, aby tylko było i potem na tym uczy jeździć. Lepiej dopłacić tę 100 więcej i mieć lepszy standard. Lepsze szkoły mają duży parking pojazdów, możesz jeździć na motocyklach małych, a także na większych pojemnościach - dla zdobycia doświadczenia, czy po prostu dla czystej ciekawości zobaczenia jak się jeździ czymś większym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domestos_WC Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 . Mnie przykładowo powiedzieli, że dana szkoła ma takie same pojazdy, jakie są na egzaminach, babka w recepcji powiedziała jasno i wyraźnie: "Mamy Hondy YBR, takie same jak na egzaminie". Pomyślałem sobie, że skoro takie same, to takie same - a się okazało, że mają Hondy YBR, ale tylko 125 ccm!no no, jak mają HONDY ybr to juz wogole jakis ewenement i spierdalalbym na kilometr ;) jak wybieralem szkole, to pierwszym kryterium byl motocykl (taki sam jak na egzaminie) a drugim kryterium byl instruktor motocyklowy świrus, który mnie jeszcze czegos nauczy, i faktycznie, kilka błędów mi wytknął pomimo pedałowania na 50ccm od dzieciaka. obowiązkiem był instruktor rownież na motocyklu, bo czegoś takiego jak szkolenie dwóch za jednym (kursantka w samochodzie, instruktor w srodku wydaje polecenia przez radio) to bym nie zniósł. Kursy miałem głownie po nocach (22 - 23) a instruktor latał ze mną na r6, więc ciekawie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość nem tudom Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Mój pierwszy post jasno wykazał, jaką szkołę bym wybrał. Na pewno nie taką, która z biedy kupuje coś, aby tylko było i potem na tym uczy jeździć. Lepiej dopłacić tę 100 więcej i mieć lepszy standard. Lepsze szkoły mają duży parking pojazdów, możesz jeździć na motocyklach małych, a także na większych pojemnościach - dla zdobycia doświadczenia, czy po prostu dla czystej ciekawości zobaczenia jak się jeździ czymś większym.Pytam, czy zdecydowałbyś się na szkołę, gdzie szkolenie podstawowe (z ósemką włącznie) odbywa się na 500-ce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.