Skocz do zawartości

California Superbike School Polska


Fat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Bo, jeśli już rozmawiamy o pieniądzach, to wielu z nas (Was) wydaje dużo więcej na doposażenie swoich motocykli (quicshiftery, powercomandery, koce, gps itp). Więc nie wydaje mi się, aby to była kwestia wyłącznie finansowa.

 

Akurat właśnie u mnie tak jest i mam prosty wybór: albo szkolenie, albo jazda w miarę sensownym motocyklem. Z dwojga dobrego wolę jeździć i nie ma tu żadnej głębszej filozofii. Poza za tym za cenę szkolenia mam 6 dni speed daya. To łącznie ponad 1500 km robionych na pełnej bombie, z zawodnikami, którzy jeżdżą dużo lepiej ode mnie i od których też się wiele uczę. To też lekcja, i to taka, której nie da się zasymulować w warunkach "niebojowych" :)

 

Poza tym słuchajcie, bez sensu się wzajemnie ciąć na wady i zalety. Szkolenie to mega fajna i korzystna sprawa i chyba nikt tego nie kwestionuje. Gdybym nie powtarzał sobie w zakrętach słów Keitha Code'a "odwijaj niezależnie od sytuacji", to bym dawno zwiedzał maliny. Ubolewam, że takie imprezy kosztują po prostu tyle, a nie mniej...

 

Oznacza to, że każdy ma inne priorytety.

Właśnie to jest fajne w motocyklach - dla jednego zajawką będzie przejechanie 1/4 mili poniżej 10 sekund, dla drugiego pokonanie Poznania poniżej 2 minut, dla trzeciego po prostu uczucie, że w pełni panuje nad maszyną i nie liczy sekund. To jest zajebiste, że każdy może się poczuć dobrze i wcale nie musi w tym celu objechać Rossiego na Mugello :)

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko komu na czym zależy.

Czy nauczyć się szybko i relatywnie bezpiecznie jeździć po torze?

Czy nauczyć się szybko pojechać tor Poznań?

 

Bo kilometry wyjeżdżone na jednym obiekcie nie są gwarancją bezwzględnej umiejętności.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A w mojej grupie był gość, który doszkalał się u Tomka. Nie dość, że nie umiał siedzieć na moto, to nawet przeciwskrętu nie ogarniał.

 

Napisał to ktoś, kto nie potrafił objechać pachołka i dostawał dubla podczas każdej sesji :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prunus, w wypowiedzi, którą cytujesz nie miałam zamiaru wyśmiewać się z tej osoby. Była to raczej krytyka skierowana w stronę instruktora(ów) szkolących nas, motocyklistów. To samo zresztą dotyczy mojego instruktora, u którego szkoliłam się na PJ.

A co do objechania pachołka:

Tak Prunus, wolne objechanie pachołka było dla mnie problemem, bo w ogóle nie lubię, nie ćwiczę wolnych manewrów. Nikt mnie tego nie uczył, potem na swoim moto się bałam i tak zostało. Mam to gdzieś, bo jak nie zawrócę "na raz", to zrobię to na trzy - z tego powodu raczej się nie zabiję, choć lepiej również takie manewry wykonywać poprawnie, aby być motocyklistą kompletnym.

Tym bardziej, że było to pierwsze ćwiczenie rano na nowym dla mnie motocyklu (poprzedniego dnia przejechałam na nim tylko ostatnią sesję) - co mnie nie usprawiedliwia, ale może stanowić okoliczność łagodzącą ;) . Ale przyznasz, że za drugim razem było już lepiej? ;)

 

A co do dubla - jasne, dostawałam od niektórych po dwa podczas jednej sesji. I co z tego wynika?

1. Nie pojechaliśmy tam się ścigać;

2. Ja nie twierdzę, że jeżdżę szybko (wręcz przeciwnie);

3. Pojechałam się tam szkolić, poczuć pewniej na motocyklu.

 

BTW, Prunus, Ty na BMW jeździsz?

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał to ktoś, kto nie potrafił objechać pachołka i dostawał dubla podczas każdej sesji :icon_razz:

 

Napisał to ktoś, kto zupełnie nie rozumie sensu i istoty szkolenia jakie było w Poznaniu. Jeśli nie rozumiesz o co tam chodzi, bardzo trudno będzie Cię do tego przekonać.

 

Pozdrawiam,

Mariusz

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo w ogóle nie lubię, nie ćwiczę wolnych manewrów. Mam to gdzieś, bo jak nie zawrócę "na raz", to zrobię to na trzy

 

Stwierdzenie wyjęte wprost z moich ust. Mam to samo i mogę podpisać sie pod każdym Twoim słowem. :wink:

 

Napisał to ktoś, kto zupełnie nie rozumie sensu i istoty szkolenia jakie było w Poznaniu. Jeśli nie rozumiesz o co tam chodzi, bardzo trudno będzie Cię do tego przekonać.

 

Wcale nie potrzeba mnie do tego przekonywać. Już jestem przekonany. A nawet byłem o tym przekonany zanim jeszcze obrałem kierunek na Poznań. Sens i istotę szkolenia zrozumiałem, byłem nawet mega happy że jeździmy na max 85%, ale musiałem jakoś się odgryźć. :bigrazz: Taka natura :smile: :) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuby nie do końca się z Tobą zgodzę. Owszem bywają i tacy, jak piszesz, ale gross ludzi przychodzi po to, by się czegoś nauczyć. Jeśli jednak instruktor nie wie (albo mu się nie chce) jak to zrobić, to nawet najbardziej inteligentny człowiek z mega otwartą głową nie nauczy się wiele.

Jak robiłam kurs instruktorski, widziałam wiele osób, które nigdy nie powinny zostać instruktorami. Niektórzy, wiem, że zdali egzaminy...

 

I jest jeszcze coś takiego jak odpowiedzialność zawodowa. Ja oczekuję od mechanika, że jeśli z powodu jego błędu rozleciał mi się silnik, to zwróci mi koszty naprawy, bo to on odpowiada za szkodę.

Ja, jako instruktor biorę odpowiedzialność za rzetelne nauczenie jazdy na motocyklu (czy samochodem) i biorę za to odpowiedzialność. Nie oznacza to, że jeśli mój kursant zabije się miesiąc po odebraniu PJ, to moja wina. Ale to może być moja wina. Porażki, błędy kursantów zawsze są w pewnej mierze porażkami każdego szanującego się instruktora.

Instruktor, który "odwala" swoją robotę, każde niepowodzenie zrzuci na debilizm kursanta.

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, nie ma sensu przerzucać się argumentami, które wszyscy doskonale znamy i niepotrzebnie denerwować się nawzajem. Ja mogę powiedzieć od siebie, że pomimo iż polska edycja CSS udała się niewiarygodnie dobrze jak na pierwszy raz (sami Anglicy byli mocno pozytywnie zaskoczeni - nie tylko zresztą organizacją imprezy, ale także kursantami), to kolejne edycje będą jeszcze lepsze, wiemy jak to zrobić, mamy sporo fajnych pomysłów na kolejne imprezy.

 

Chcielibyśmy, aby było to tańsze, ale paradoksalnie najważniejszą składową ceny szkolenia jest koszt wynajmu obiektu. Możecie wierzyć lub nie, ale ekipa szkoleniowa nie jest droga... Trudno cokolwiek tutaj obiecać, ale postaramy się coś zadziałać w tym temacie. Nam też zależy na tym, aby ta usługa była dostępna do jak najszerszego grona odbiorców.

 

A na koniec powiem Wam tyle, że moim zdaniem są powody do zadowolenia dla wszystkich motocyklistów, w tym dla tych, którzy na CSS z różnych przyczyn nie stawią się. Po prostu więcej imprez oznacza większą konkurencję między szkołami, wymuszającą to, aby mocniej się starać, aby wykonywać swoją pracę lepiej. To przecież takie proste - gdy jest konkurencja największym beneficjentem jest konsument.

 

A teraz proponuję skorzystać z końcówki lata, pięknej pogody i albo zrelaksować się na słoneczku, albo strzelić sobie jakąś przejażdżkę motongiem:)

 

Pozdrawiam,

Mariusz

Edytowane przez Lovtza

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej zapodajcie jakieś foty, filmy ze szkolenia, na pewno jest co pooglądać :) . Na stronie szkolenia (na FB tak samo) jeszcze nic nie ma.

 

Mam kumpla, który jest świeżakiem, niedawno odebrał prawko, kupiliśmy mu Horneta 2008 i właściwie nigdzie się nie doszkalał, ale był na CSS. Niedługo się będziemy widzieć, jestem mega ciekawy jak teraz wygląda jego jazda, czego się nauczył i jakie ma opinie.

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe, bo niektórzy zaawansowani nie radzili sobie z prostymi ćwiczeniami, a w czasie jazdy popełniali absolutnie podstawowe błędy.

 

Trenerzy nie oceniali czy jesteś mega szybki, czy nie. Ich zadaniem nie było przyspieszenie Cię do prędkości światła. Ich zadaniem było upewnienie się, że poprawnie wykonujesz ćwiczenia. Najwidoczniej wykonywałeś je poprawnie. Oni nie mówią takich rzeczy dlatego, że są mili. Jeśli robiłbyś coś źle, dowiedziałbyś się tego.

 

Ja uczyłem się z książki i próbowałem tą wiedze zastosować w praktyce. Widocznie się to udało bo instruktorzy to potwierdzili.

 

Co do szybkosci i wyprzedzania to szybko nie jezdzilem (max 80% mozliwosci) bo bylo to szkolenie a nie wyscigi i nie zależało mi na ocenie szybkości bo od tego mam lap timera.

 

Przedstawiłem wszystko z mojego punktu widzenia, gdzie dostałem tylko potwierdzenie ze podstawy mam dobre. Ze szkolenia jestem zadowolony, było fajnie, ale też nie popadam w euforie, bo zadnej tajemnej wiedzy mi tam nie pokazano. Instruktorzy naprawde profi -- po szkoleniu porozmawialem z Bulletem i widac ze objeździł sporą ilość sprzętów i zna się na robocie).

 

Na nastepne levele tez się piszę.

 

(Co do mojej opini to nie jest odosobniona, jeżeli ktoś czyta magazyn fastbikes lub angielskie fora, to bardzo często krytykowane są tam 2 pierwsze levele.)

 

Mariusz -- taka ostatnia uwaga, zeby ogarnac lepszych tłumaczy. Było dwóch chłopakow i jednemu to średnio wychodziło. Ja byłem w grupie bez tłumacza, ale jak na odprawie pierwszego dnia instruktor był tłumaczony, to aż ciężko było słuchac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę osób na kursie miało to szczęście, że spotkało na swojej drodze np. Pro-Motora i rzeczywiście na pierwszych dwóch levelach nie usłyszeli żadnych sensacyjnych nowości. Szkoła zresztą nigdy nie twierdziła że wykłada wiedzę tajemną. Z tego punktu widzenia opinia Twoja i Fastbikes może się rzeczywiscie pokrywać. Myślę, że dla takich osób największą korzyścią będą poziomy 3 i 4, szczególnie 4, który jest de facto indywidualnym programem dla każdego motocyklisty.

 

Daj proszę znać na PRV których tłumaczy Twoim zdaniem należy zmienić, każda konstruktywna krytyka jest na wagę złota.

 

Pozdr,

Mariusz

Edytowane przez Lovtza

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.scigacz.pl/California,Superbike,School,w,Polsce,szybciej,plynniej,pewniej,18980.html

 

Zaczynam mocno żałować, że odpuściłem to szkolenie ... Kasa przychodzi i odchodzi, a umiejętności wspomnienia po takiej imprezie zostają. Na filmie zobaczyłem tyyyyle znajomych twarzy, do tego chłopaki z Bogdanki i założę się, że jeszcze garstka zawodników MMP. Ehh ...

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...