Skocz do zawartości

California Superbike School Polska


Fat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwolicie że pozwolę sobie coś napisać, bo zrobiło się bardzo miło, jednak chciałbym podzielić się z Wami pewnymi spostrzeżeniami.

A mianowicie wczoraj miałem okazję w Ułężu popatrzeć na dwie osoby które były na CSS. Aby było jasne dla obydwu to pierwszy sezon, z tego co słyszałem. (...)

 

Nie chcę być w żaden sposób stronniczy, lecz obiektywnie przytoczę fakt. Jeden z tych kolegów robił prawko właśnie w szkole Kulikowisko, która organizuje te jazdy. No to coś tu nie gra, skoro przy takich uchybieniach dopuszczono go do samodzielnej jazdy na moto.

 

CSS skupia się na zakrętach. Nie jest to tajemnicą. Jeden będzie to chciał wykorzystać na torze, drugi w turystyce po górskich winklach (i nie tylko). Po prostu.

Też uważam, że CSS ma charakter sportowy, ale to bardzo dobrze, bo 2 kółka nadają się najlepiej właśnie do niego :) .

 

Akurat miałem okazję zebrać opinię osób mocno doświadczonych (torowo) oraz świeżaków. To prawda, każdy wyniósł troszkę co innego. To po prostu zależy od etapu wyjściowego kursanta, na to wychodzi.

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale Yuby z Tomkiem jesteś związany, to wszyscy wiedzą - i (żeby nie było), to jest ok.

 

A ja powiem tak, że dziś byłam na Lublinie, celem weryfikacji spostrzeżeń wyniesionych z CSS i przeniesienia tego na tor kartingowy.

I moje wrażenie jest takie: dziś raczej nie jeździłam szybciej niż dotychczas, ale na pewno płynniej. Nie jeździłam szybciej, bo jednak porcja wiedzy okazała się być spora i chcąc wypróbować wszystko (a najlepiej na raz) - okazało się to nie takie proste.

 

Jedno jest pewne: jeśli nawet jeździłam z prędkością porównywalną do poprzednich przejazdów, to jeździłam zupełnie inaczej, bo właściwie bez używania hamulców. Czyli, relatywnie szybciej.Pozostaje teraz praca nad składaniem się w zakręt i sądzę, że to wpłynie na poprawę czasu okrążenia.

Zdecydowanie łatwiej mi było odnaleźć punkty wejścia i wyjścia w zakręty, choć tu także pod koniec dnia, kiedy skupiałam się na czymś innym, zdarzało mi sie te punkty gubić.

 

Wniosek dla mnie jest jeden: na CSS otrzymałam kilka wskazówek i teraz zgodnie z nimi muszę ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Nic (przynajmniej mi), nie przychodzi samo, ale wierzę, że to jest właściwy kierunek :biggrin:.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EE, to marnie. ja myślałem, ze po CSS wszystko się już umie i nie ma co ćwiczyć.

 

Hihihi, to by trochę było nudno ;).

 

 

Jeżeli 100% uczestników szkolenia/ćwiczeń/zajęć (niepotrzebne skreślić) na koniec otrzymuje notę "celującą", to musi być jakaś lipa i poklepywanie się po plecach, a nie rzetelna ocena.

 

Sherman, tak raczej nie było - choćby mi instruktor powiedział, że przeciwskręt robię lepiej, ale to jeszcze nie to. Wyjechałam stamtąd bogatsza o wiedzę o tym, co robię poprawnie, a nad czym muszę popracować. Jak dla mnie - uczciwe podejście.

Zapewne jednak byli ludzie na kursie, którzy dostali feedback, że wszystko jest ok. I tak na pewno faktycznie było.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 100% uczestników szkolenia/ćwiczeń/zajęć (niepotrzebne skreślić) na koniec otrzymuje notę "celującą", to musi być jakaś lipa i poklepywanie się po plecach, a nie rzetelna ocena.

Skąd takie przekonanie, że 100% otrzymuje notę celującą? Skąd w ogóle przekonanie, że ktokolwiek otrzymuje jakiekolwiek noty? To jest chyba jakiś nieprzemyślany wniosek oparty o bardzo słabe (jeśli w ogóle) fakty.

Według mnie, informacja przekazywana przez instruktora nie informuje kursanta o zdobytej nocie lecz co najwyżej o tym, w jaki sposób kursant przykładał się do wykonania zleconego ćwiczenia i jaki w związku z tym poczynił/może poczynić progres w kształtowaniu swoich umiejętności. Ewentualnie, informacja zawiera także wskazówki dotyczące możliwości poprawienia pewnych elementów z zakresu (w nielicznych wypadkach także spoza) wykonywanych ćwiczeń.

Nie sądzę żeby instruktorzy posługiwali się systemem not, a w szczególności żeby używali tylko jednej z tych not w stosunku do wszystkich uczestników szkolenia.

 

EE, to marnie. ja myślałem, ze po CSS wszystko się już umie i nie ma co ćwiczyć.

 

Poszedłbym nawet o krok dalej; niektórzy nawet przed szkoleniem uważają, że umieją już wszystko i nie ma co ćwiczyć ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie z moich obserwacji wynika jedno. Nikt nie szkoli doboru toru jazdy. Wszyscy jadą albo srodkiem, albo jakkolwiek. Najczęściej od wewnętrznej po kwadracie do wewnętrznej. Po najmniejszym promieniu, prawie nikt nie wypuszcza.

24cefcm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden będzie to chciał wykorzystać na torze, drugi w turystyce po górskich winklach (i nie tylko). Po prostu.

 

Heh, jakoś mi tak od razu przyszli na myśl turyści, którzy smażą co weekend na winklach w Obidowej. Jedziesz sobie spokojnie samochodem z rodziną Deawoo Tico, 50 km/h na blacie, a tu nagle trzech "turystów" napada winkiel na 200-konnych Kawach ;) Widać od razu, że potrafią wykorzystać wiedzę zdobytą na szkoleniach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sensie tak Piórko jechała, za każdym razem inaczej.

 

Tak uważasz?

 

Rozumiem, że jechałeś za mną non-stop (zważywszy, że przyjechałeś kiedy ja już miałam w nogach 3 godziny jazdy :biggrin:). Gratuluję samozaparcia, a może chciałeś coś podpatrzeć? :biggrin:

Rozumiem też, że Ty hamujesz, skręcasz i wychodzisz z każdego winkla za każdym razem w tym samym, idealnym punkcie. Może tak być, choć nie jestem w stanie tego stwierdzić, bo interesuje mnie moja jazda, a nie Twoja. Ja przyjeżdżam na tor, żeby coś przećwiczyć, a Ty? Jaki masz czas "na Lublinie"? Pytam poważnie, bo chcę wiedzieć, do czego mam dążyć :biggrin:.

 

Skąd takie przekonanie, że 100% otrzymuje notę celującą? Skąd w ogóle przekonanie, że ktokolwiek otrzymuje jakiekolwiek noty? To jest chyba jakiś nieprzemyślany wniosek oparty o bardzo słabe (jeśli w ogóle) fakty.

Według mnie, informacja przekazywana przez instruktora nie informuje kursanta o zdobytej nocie lecz co najwyżej o tym, w jaki sposób kursant przykładał się do wykonania zleconego ćwiczenia i jaki w związku z tym poczynił/może poczynić progres w kształtowaniu swoich umiejętności. Ewentualnie, informacja zawiera także wskazówki dotyczące możliwości poprawienia pewnych elementów z zakresu (w nielicznych wypadkach także spoza) wykonywanych ćwiczeń.

Nie sądzę żeby instruktorzy posługiwali się systemem not, a w szczególności żeby używali tylko jednej z tych not w stosunku do wszystkich uczestników szkolenia.

 

 

 

Poszedłbym nawet o krok dalej; niektórzy nawet przed szkoleniem uważają, że umieją już wszystko i nie ma co ćwiczyć ;-)

 

 

Dokładnie. Nie dostałam ani 3+ ani 5-, tylko informację o tym, co robię dobrze i jakie popełniam błędy. W przypadku błędów, także wskazówki i konkretne ćwiczenia, służące eliminacji tychże.

 

 

Kurczę, a właściwie to skoro niektórzy są tu już tak zajebiści, że nie mają nic do poprawienia, to dlaczego nie oglądałam Was dziś w "The Fastest"? Czy może przespałam najważniejszy fragment filmu?

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to na filmie widać, że Rossi hamuje całą ręką, a nie dwoma palcami, co dobitnie świadczy, że przyszczędził i nie zapisał się na szkolenie. Pewnie wolał bezmyślnie upalać na torze, zresztą tak samo jak Lorenzo i Stoner, który się zwiesza bardziej, niż to potrzebne. A Szkopek to już w ogóle Chała-bała, bo hamuje silnikiem, a przecież wiadomo, że się nie powinno bo od tego są hamulce - po to one są, po to są one... No i wszyscy Ci frajerzy ewidentnie źle pracują gazem, bo muszą montować jakieś sportowe, wyższe sety. Przecież gdyby odkręcali książkowo, to by na seryjnych chrupach nie tarli. Ale weź tu naucz takiego, skoro on wie lepiej ;)

 

ps. powyższy post ma wartości wyłącznie humorystyczne, bo wczoraj Piórko była zaczepna niczym granat odłamkowy i poczułem się zobowiązany do rozładowania złych emocji, które się skumulowały :) Lewa w górę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczepna? :biggrin:

 

Chłopaki - najważniejszy jest fun z jazdy :biggrin: :biggrin: :biggrin: !

 

 

A że wczoraj się z lekka wkurzyłam, to dlatego, że Yuby w zeszłym sezonie w Radomiu nie mógł mnie wyprzedzić, bo jechałam wolniej, ale (wg niego) bardzo powtarzalnymi trajektoriami (od zewnątrz do środka zakrętu). Ale widać się uwsteczniłam - jak przypuszczam, po CSS-ie ;).

Żałosne...

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie załosne- mam podobne wrażenia, ale skoro jeździ Ci sie lepiej choć wolniej i gorszym torem to chyba o to chodzi.

W tamtym roku nawet Pejser był z Ciebie zadowolony na Honda Fun&Safety.

Reasumując: przed szkoleniami jeździłaś lepiej/ładniej.

24cefcm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...