Skocz do zawartości

nowy akumulator, zalanie, jak postepować


Pawet
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok to teraz muszę dokupić prostownik. Kolega soulreaver mówi że używa JMP 800 , ale ten kosztuje aż 190 zł

dla tego zastanawiam się czy nie kupić takiego

http://allegro.pl/tr...2252448856.html

jest o połowę tańszy, warto przyoszczędzić ?

 

JMP jest made in Belgium (a nie china), poza tym masz 5 lat gwarancji. A ta zabawka z linku który podałeś ma gwarancję na to że się zepsuje po sezonie (wiem bo też taką miałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JMP jest made in Belgium (a nie china), poza tym masz 5 lat gwarancji. A ta zabawka z linku który podałeś ma gwarancję na to że się zepsuje po sezonie (wiem bo też taką miałem).

JMP to porządne ładowarki, mam tyle że wyższy model i jest bdb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyśmy się dobrze zrozumieli...

Nie kwestionuję opinii, gdzie piszecie o włożeniu zalanego aku do motocykla, którym potem śmigacie przez kilka sezonów bez żadnych problemów nie zawracając sobie głowy ładowaniem. Opisałem metodę formowania nowych akumulatorów kwasowych, która nie zmieniła się od czasu ich wynalezienia. Jak dla mnie wydatek rzędu 200 PLN jest znaczny i wolę dochować reguł, żeby mnie taki zakup nie zawiódł.

 

Jeżeli chodzi o czas po zalaniu cel, to jest niezbędny dla wsiąknięcia elektrolitu w gąbczastą strukturę płyt ołowianych i obniżenia temperatury, jaka towarzyszy wydzielaniu ciepła podczas reakcji kwasu siarkowego z ołowiem. Ładujemy akumulator dopiero po ostygnięciu do temperatury pokojowej, a potrzebny czas jest zależny od wielkości akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyśmy się dobrze zrozumieli...

Nie kwestionuję opinii, gdzie piszecie o włożeniu zalanego aku do motocykla, którym potem śmigacie przez kilka sezonów bez żadnych problemów nie zawracając sobie głowy ładowaniem. Opisałem metodę formowania nowych akumulatorów kwasowych, która nie zmieniła się od czasu ich wynalezienia. Jak dla mnie wydatek rzędu 200 PLN jest znaczny i wolę dochować reguł, żeby mnie taki zakup nie zawiódł.

 

Jeżeli chodzi o czas po zalaniu cel, to jest niezbędny dla wsiąknięcia elektrolitu w gąbczastą strukturę płyt ołowianych i obniżenia temperatury, jaka towarzyszy wydzielaniu ciepła podczas reakcji kwasu siarkowego z ołowiem. Ładujemy akumulator dopiero po ostygnięciu do temperatury pokojowej, a potrzebny czas jest zależny od wielkości akumulatora.

Od czasu wynalezienia pojawiy się akumulatory suchoładowane o których własnie tu jest mowa . Ich się nie ładuje po zalewce tylko czeka godzine aż się ustabilizują .

Porady o formowaniu to do akumulatorów "pustych" (czy jak to sie tam nazywało) gdzie rozrabiało się elektrolit a potem było 2-3 dni zabawy z ładowaniem i rozładowywaniem , obecnie ciężko takie dostać .

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze wlasnie o akumulatorach sucholadowanych, ktore wkrotce tez bedzie trudno dostac z powodu zwiekszajacej sie

popularnosci AGM.

Pytanie bylo :

 

"Co mam teraz zrobić i jak żeby długo i bez awaryjnie służył."

 

I to jest to co trzeba zrobic.

A ze wy nie robicie i jezdzicie trzeci sezon to moje kongratulejszyns.

Bezpieczniej jest podladowac ladowarka niz motocyklem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu wynalezienia pojawiy się akumulatory suchoładowane o których własnie tu jest mowa . Ich się nie ładuje po zalewce tylko czeka godzine aż się ustabilizują. (...)

 

Akumulatory suchoładowane oraz tzw. bezobsługowe i żelowe to są również akumulatory ołowiowo-kwasowe niczym praktycznie nie różniące się od pierwowzoru! I wszystkie wymagają formowania, choć niekiedy w zmodyfikowanej formie. Ale nie ma przymusu i można 'po zalewce' śmigać do woli :biggrin:

Edytowane przez wojtaq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosto i zwięźle:

1. Zalewasz

2. Czekasz ok 1h

3. Ładujesz do stanu pełnego naładowania (wszystkie suchoładowane akum są naładowane w około 80%), ładowanie 1/10 pojemności akum (można normalną ładowarką do moto nic się nie stanie)

4. Zatykasz korki/listewke

5. Montujesz do moto

6. Śmigasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosto i zwięźle:

1. Zalewasz

2. Czekasz ok 1h

3. Ładujesz do stanu pełnego naładowania (wszystkie suchoładowane akum są naładowane w około 80%), ładowanie 1/10 pojemności akum (można normalną ładowarką do moto nic się nie stanie)

4. Zatykasz korki/listewke

5. Montujesz do moto

6. Śmigasz

 

I wszystko jasne

Dzięki wszystkim :) ;)

Edytowane przez Pawet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...