Skocz do zawartości

Silniki diesla już nie opłacalne?


murgal
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

qurim, o 1.9tdi tak nie sraj, bo to akurat najlepsze motory z tamtych lat. Ogromna szkoda, że VAG zamienił to na syfiaste 2.0tdi, ale cóż, tak nas unia pokarała, że nawet wybiera nam silniki nie dając możliwości wyboru... [btw mam nadzieje że ta syfiasta organizacja francusko-niemiecka niedlugo padnie).

 

a z tego co rozmawiałem z wujasem - a jest konstruktorem silników w jednym z teamów rozwojowych w grupie VAGa - to nawet porównując zwykłą benzyne TFSI i ropniaka TDI, to w wysokoprężnym na podzespoły wciąż działają dużo większe siły. Turbinka w takim zwykłym 2.0TDI wciąż generuje dużo większe ciśnienie doładowania niż turbinka w 1.8TSI. Mówił, że wtryski do benzyny nie wymagają aż tak zaawansowanych technologii, są prostsze w konstrukcji, mają mniejsze tolerancje wykonania, a zatem są też trwalsze. I że benzyna jest wciąż dużo bardziej "idiotoodporna", TDI wymaga odpowiedniego traktowania. Ja tam o procesach projektowania podzespołów silnika wiem tyle co nic, ale wujasowi wierzę.

Edytowane przez Domestos_WC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby chodziło o wybór przed kupnem to spoko, nie zaglądałbym do tego tematu bo diesel byłby w ogóle poza obszarem poszukiwań,tym bardziej VW. Wtedy tylko bena + LPG ewentualnie mały benzyniak bez LPG. Zresztą miałem na oku Astrę I od dobrego kolegi, pewne auto i zdrowe. Ale tak wyszło że ktoś mi podarował TDI bo planuje inne auto a na mnie trafiło z okazji że robię prawko akurat. No to jest TDI i tak czytam ten temat i w głowę zachodzę co to będzie z tym dieslem. Przyznam że się obawiam takie wynalazków. Astrę czy Kadetta w benzynie to bym sam sobie naprawił jakby coś się sypnęło. A tu klops będzie. Przekręcę kluczyk a silnik się nie odezwie i co wtedy? Pomalować na zielono i zepchnąć do jeziora...

 

Przejmujesz się dwoma awariami, które nie są jakąś tragedią, na dodatek jedna z nich ponoć była już usunięta, co nie?

Pompe do tego auta spokojnie można wyrwać za 400zł, turbine też. Za tyle nie kupisz nawet dobrych amorków. Tarcze, klocki, filtry, olej, miliard innych rzeczy... Jak jesteś taki kumaty, że naprawiłbyś pierwszą astrę to chyba wiesz o co w tym wszystkim chodzi i ile to kosztuje? Każdy samochód to skarbonka. Zresztą co to za dylemat? Ktoś ci "daruje" samochód, na dodatek naprawdę niezły, a ty się pytasz na forum, czy ci naprawiona pompa nie padnie :banghead: Mechanik z ciebie widzę zawodowy :P

 

Już pomijając dylemat, że wolisz omegę, bo golfem nie zaparkujesz. Co ty palisz człowieku? :icon_razz:

Edytowane przez straycat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem dylemat w wakacje na co zmienić moje wysłużone seicento (średnie spalanie 7,2 l/100 km). Potem chcąc nie chcąc znalazłem się w sytuacji podobnej jak qurim. Mnie obdarowano Nissanem Almera 1.5 dCi 85 KM. Samochód jest "w rodzinie" od nowości, więc dokładnie wiem co w nim piszczy. I nie powiem było z nim trochę problemów, ale w sumie nic się nie zepsuło, tylko była wadliwa "listwa wtryskowa" (czy jak to się tam fachowo nazywa) - opisywałem to już kiedyś na forum - auto wpadało w wibracje na wolnych obrotach; czasami wydawało się że silnik chce wyskoczyć z komory. Przez 3 lata gwarancji nie zrobiono nic - nawet nie zdiagnozowano co jest przyczyną (Nissan Polody Przeźmierowo). Diagnozę postawił "domorosły specjalista od dCi" - auto śmiga jak należy. Po za tym tylko klocki, tarcze, filtry, płyny. Samochód jak na 6-cio latka ma mały przebieg, bo 120 tys. km (jeszcze nie całe), ale zdążył się zwrócić w pierwsze 2 lata, kiedy to stuknął prawie 80 tys. Ponieważ autko trafiło do mnie za darmochę (wcześniej stało 1,5 roku w garażu kompletnie nieużywane)... no prawie, bo czas nieużywania zrobił swoje i musiałem wymienić na starcie aku, rozrusznik i pompę sprzęgła (auto woli jeździć niż stać, bo jak stoi to się psuje - stara prawda), ale od tego momentu liczę tylko paliwo, a to wypada tak:

Od sierpnia tankowałem 12 razy po 50-55 l "na raz" (zbiornik 60 l, zawsze leję do pełna), średnie spalanie na codzień wychodzi mi 4,92 l/100 km. Jeżdżę codziennie do pracy i z powrotem z mojego "miasta" do centrum Poznania (czyli miasto/trasa mniej więcej 50:50), łącznie dokładnie 70 km/dzień (korki są niemiłosierne, zwłaszcza że Poznań cały rozkopany). Na 50 litrów robię niecałe 1050 km, co po dzisiejszych cenach daje jakieś 27,5 PLN/100 km. Od czasu do czasu strzelam trasę 560 km w jedną stronę (na wschód naszego pięknego kraju) i na tej to trasie spalanie schodzi mi do 4,4 l/100 km (rekord 4,16, ale to latem na trasie na Hel, potencjalnie wydaje mi się że jestem w stanie osiągnąć poniżej 4, ale jeszcze mi się nie udało :icon_razz: ). Robiąc średnio 2000 km miesięcznie + okazjonalne trasy po ponad 1100 km kilka razy w roku wydaje mi się że diesel to najlepsza opcja. Jednak zanim "zostałem obdarowany" sytuacje miałem taką że autem jeździłem dziennie nie więcej niż 15 km i wtedy opcja "seicento i 7,2 l/100 km" była bardziej opłacalna, bo jak wiadomo diesel musi się rozgrzać, a na 6-7 km w jedną stronę to raczej nieosiągalne, ale sytuacja się zmieniła i na odcinku 35 km w jedną stronę w czasie od 1-2 h (korki, korki) diesel spokojnie się zdąży rozgrzać, a spalanie jest nieporównywalne.

Podsumowując - na 10 tys km/rok na diesla bym się nie zdecydował - raczej zwykła wolnossąca benzyna, ale przy 20 tys km/rok i więcej diesel moim zdaniem jest już opcją lepszą.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez zalmen3

Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze też jak zaoszczędziłem... kupiłem dzisiaj lagune II w dieslu 1.9dCi,po kupnie zaprowadzilem na warsztat a tu tak turbina do wymiany,przegub do wymiany a przegubów samych nie ma tylko z ośką ... ja pierd***e,faktycznie używane to lepiej kupić benzyna i założyć LPG

 

Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Następnym razem sugeruje pojechać na przegląd PRZED zakupem. Jeżeli sprzedający ma coś do ukrycia, to już w tym momencie będzie mówił, że "nie ma czasu", "nie ma potrzeby" itd.

 

Potem się biorą takie komentarze kosmitów na forach, jak piszesz wyżej. Idąc tym tokiem rozumowania, jak kupisz zielonego szrota, to następnym razem będziesz wszystkim mówił, że "nie można kupować używanego samochodu, który jest zielony". Ogarnij się!

 

przegub do wymiany a przegubów samych nie ma tylko z ośką

A niby jaki ma być, żebyś go mógł wsunąć w wielowypust piasty? Jak kupując samochód nie wpadłeś na pomysł skręcenia kół do oporu i ruszenia w przód i w tył, żeby posłuchać, czy nic nie "trajkocze", to musisz wymienić. Pociesze Cię, że nawet przeguby kulowe stosowane w samochodach 4x4 też szlag trafia od zwykłej eksploatacji, więc nie jest to przypadłość Renówki, tym bardziej diesla :banghead:

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak diesiel to tylko z pewnej reki z pewnym przebiegiem , inaczej lepiej zainwestowac w benzyne + gaz , naprawy diesla sa chorendalnie drogie.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie naprawy? Spotkanie tłoka z zaworem jest tak samo bolesne dla kieszeni w dieslu, jak i benzynie. Naprawa pompy wtryskowej? To można sprawdzić przed zakupem. Za to odpada cały problem elektryki (cewki, świece, zapłon).

 

Fakt, że jak się kupi herbatnika, który nie ma kompresji na połowie cylindrów, to będą problemy z odpalaniem, z przepalaniem oleju itd. Ale litości, nie rozmawiajmy o czymś, co jest ewidentnie zajechane już w momencie kupna. Jeżeli dla kogoś czarny dym z rury to problem, bo "groźnie wygląda", a niebieskawy jest "spoko", to nie dziwne, że potem jest płacz w serwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem lezy zupelnie w innym miejscu. Kazdy chce miec super bryke, bo malym autem obciach jezdzic wiec sie kupuje te bmki, merce, passaty itd. od "lekarza" z niemiec, a potem placz gdy sie cos posypie. Za umowne 50k pln mozna miec nowe male autko z salonu lub tez BMW5 w dieslu na alumach 19".:) Wiec na co poleci kupujacy - odpowiedz oczywista. Ja tego nie krytykuje - kazdy chce super bryke, ale trzeba mierzyc sily na zamiary i jak cos padnie to nie plakac, ze wywali sie kilka tys na naprawe zamiast kilku stow. Jaki wybor takie konsekwencje.

Ja kupujac glupie zimowki do samochodu musze wydac 3k pln, ale nie placze bo jest to tylko konsekwencja dokonanego wyboru.

Tak wiec jesli ktos kupi diesla, ktory kule ziemska okrazyl kilka razy, choc na liczniku ma standardowe 199 tys km, a potem placze ze mu sie sypie to nie ma dziwne. Cos za cos niestety.

AWO Sport -> AWO Sport -> Kawasaki Vulcan 800 -> Honda VT1100 Shadow C3 -> Yamaha Road Star Silverado 1,7 -> HD Road King Custom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare diesle od renault nie są takie złe ;) Mówię tutaj o tych poprzedzających dci. Sam mam dti 1.9 nalatane 330kkm (megane 2000r), oleju na 15kkm bierze może z 200ml. Na 40kkm średnie spalanie 5.93 (55% trasa 45% miasto). Jak aku dobre, to i przy -25 po staniu pod chmurką nie ma problemu przy odpalaniu.

Pzdr

Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za umowne 50k pln mozna miec nowe male autko z salonu lub tez BMW5 w dieslu na alumach 19"

Jest jeszcze opcja pośrednia: za 25k pln masz używane dobre auto, które nie wymaga inwestycji. No chyba, że ktoś lubi płacić za "prestiż", "nowszy model" albo "nadwozie po liftingu reflektorów".

 

Akurat co jakiś czas przez moje łapy przechodzą dokumenty, które są wytycznymi dla sprzedawców w salonach (nie zdradzę jakiej marki :)). Ubaw mam zawsze po pachy, bo tam są takie rady, jak np. reklamować samochód klientowi w wieku 40 lat, który nie ma dzieci, albo czym zainteresować rozdzinkę, która przychodzi do salonu. Z ciekawostek to takie kwiatki, jak "powiedz, że samochód jest bardzo zaawansowany technicznie: ma czujniki zapięcia pasów bezpieczeństwa i regulację wysokości kolumny kierowniczej" albo "podkreśl, że samochód ma kontrolkę niedomkniętych drzwi!" :icon_mrgreen:

 

Ale ludzie idą na taki bajer, a potem piszą głupoty o zawodności albo niezawodności sprzętu, nie potrafiąc nawet odróżnić wałka rozrządu od półośki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nówki nigdy nie kupie i to nawet nie chodzi o kase chociarz troche też bo trzeba by było brać kredyt,ale rozwalić nówke a rozwalić używke to jest różnica.A dziś już miałem spotkanie 1 stopnia ze słupkiem przy automyjni.Zjeżdzając z asfaltu na prawo był normalnie wyślizgany lód,czego sie nie spodziewałęm ... i zarzuciło autem wpadłem przodem centralnie na słupek ... grill i plastik od tablic sie połąmał :D a dopiero co wyciągnąlem z warsztatu.:D

 

Swoja drogą to mogliby koło tych myjni sypać jakiś piach bo jak te opary wody z karchera osiądą i zamarzna to sie robi szklanka.

Edytowane przez Mounthains
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego pisze ze diesle tylko z pewnych rak, ceny przy 2 krotnej przebitce ceny diesel - lpg wychodzi podobnie na 100 km, a nawet taniej LPG o ok 7 zl na 100 km, w dieslu psuja sie wtryski , pompowtryski , pompy , swiece , listwy wtryskowe - wszystko ma swoja zywotnosc ( a czasem jakas wade fabryczna) - same swiece kosztuja po 60 zl sztuka a zazwyczaj jest ich 4 do 6 , zobaczcie ile kosztuje naprwa pompy wtryskowej , albo nowy pompowtrysk - owszem nie psuja sie po 200 czy 300 tys , ale nie oklamujmy sie , nowy diesel kosztuje duzo drozej od benzyny a dobrego nikt za grosze nie odda. A co sie psuje w benzyynie zazwyczaj jakis czujnik za 200 - 300 zl , popsutych wtryskow i komputerow mozna policzyc na palcach . Do tego polskie paliwopodobne ciecze pomagaja dieslowi skonczyc zywota swego.

 

 

 

 

Vpower - moze dla ciebie Matiz i BMW 5 to to samo ,ale soryy czesc osob lubi komfort jazdy 4 osob i przestrzen ladunkowa, a nie tylko aby dojechac. Oczywiscie za komfort sie placi....

 

 

Edytowane przez Nitomen

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vpower - moze dla ciebie Matiz i BMW 5 to to samo ,ale soryy czesc osob lubi komfort jazdy 4 osob i przestrzen ladunkowa, a nie tylko aby dojechac. Oczywiscie za komfort sie placi....

 

VPower ma sporo racji.

 

Kwestia tylko do czego potrzebujemy dupowozu.

 

Jeeli ktos ma do pracy 3 km to moze powiedzmy sobie szczerze, ze mu to auto wogole potrzebne nie jest.

 

Kwestia ile km i na jakich trasach je porzebujemy a co wazniejsze na jaki kompromis pojdziemy.

 

Pewnie, ze fajnie jest zajac moejsce za sterami S-klasy ktora podcas przejazdu z roboty do domu wymasuje nam plecy na tasie az 10 km. Pytanie wiec czy te 10nkm jestesmy w stanie zdzierzyc w Matizie ?

 

Generalnie wiadomo, ze nowe sie mie psuje, z uzywanym jest roznie. Z regoly, dobrego nikt nie sprzedaje, sprzedawane sa pojazdy w ktorych zaczyna sie cos dziac lub bedzie zaczynac sie cos dzac. Im wyzsza klasa, tym wyzsze koszty, i z tego trzeba sobie zdac sprawe.

 

Problem jest raczej w polskiej GIGANTOMANI. Cieszcie sie, ze podatek drogowy wliczony jest w paliwo, niemiecki system podatkowy i ubepieczeniowy szybko przywolal by do rozsadk wiekszosc z uzytkownikow aut ktore sa ponad przecietne, aby nie powiedziec giantyczne.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Nitomenie, ale to dotyczny mocno wyeksplatowanych diesli które 15 raz okrązają ziemię i zajechanych silników benzynowych +lpg.

W nowych autach już tak dobrze nie wygląda,by zalozyć gaz do w miare dużego silnika TSI trzeba sie liczyć z kosztami instalacji rzędu 5tys i wysokimi kosztami eksploatacji, bo silnik będzie potrzebował dodatkowo te 2-3 benzyny na 100km

 

ciesze sie ks-riderze ze jestes taki przenikliwy i dzielisz sie z nami maluczkimi swoimi przemysleniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  dlatego pisze ze diesle tylko z pewnych rak,  ceny przy 2 krotnej przebitce ceny diesel - lpg  wychodzi podobnie na 100 km,  a nawet taniej LPG o ok 7 zl na 100 km, w dieslu psuja sie wtryski , pompowtryski , pompy , swiece , listwy wtryskowe - wszystko ma swoja zywotnosc ( a czasem jakas wade fabryczna) - same swiece kosztuja po 60 zl sztuka a zazwyczaj jest ich 4 do 6 , zobaczcie ile kosztuje naprwa pompy wtryskowej , albo nowy pompowtrysk - owszem nie psuja sie po 200 czy 300 tys , ale nie oklamujmy sie , nowy diesel kosztuje duzo drozej od benzyny a dobrego nikt za grosze nie odda. A co sie psuje w benzyynie zazwyczaj jakis czujnik za 200 - 300 zl , popsutych wtryskow i komputerow mozna policzyc na palcach .  Do tego polskie paliwopodobne ciecze pomagaja dieslowi skonczyc zywota swego.

 

 

 

 

Vpower - moze dla ciebie Matiz i BMW 5 to to samo ,ale soryy czesc osob lubi komfort jazdy 4 osob i przestrzen ladunkowa, a nie tylko aby dojechac. Oczywiscie za komfort sie placi....

Dla mnie Matiz i BMW nie to samo ale zal mi ludzi, ktorzy rzucaja sie na BMW w cenie owego Matiza a potem placz i zgrzytanie zebow bo jakas czesc kosztuje 1000 pln a nie 100 pln.

Tu chodzi tylko o mentalnosc. Ma byc najlepiej audi a8 coby sasiadom oczy zbielaly, a czy mnie stac by nim jezdzic lub utrzymac to juz niewazne - liczy sie szpan. Stad tez morderstwa na pieknych V8 i zakladanie gazu, wozenie butli zajmujacych pol bagaznika jak obwozna buda z frytkami i dopisywanie do tego bzdurnych teorii, ze kocham gaz i wogole jest to najcudowniejsze paliwo na swiecie.

Pl zamienila sie w jeden wielki zaklad gazowniczy nie z powodu milosci do gazu, ale z powodu tego ze kazdy chce miec dupne auto z konkretnym silnikiem do ktorego niestety nie stac go zatankowac paliwo. Jedyny powod - wszystkie inne wychwalajace zalety gazu sa bajkami tworzonymi na potrzebe chwili by uzasadnic to co napisalem powyzej.

I zeby bylo jasne - mam gleboko gdzies kto co tankuje, ale jesli ktos kupuje samochod ktory nowka w salonie kosztuje zalozmy 300k pln za 30k po to by sobie ego podniesc, a potem sie dziwi, ze on sie sypie i ma drogie czesci, to rownie dobrze mozna sie ochajtac z Paris Hilton i sie dziwic, ze nie chce zamieszkac w kawalerce.

AWO Sport -> AWO Sport -> Kawasaki Vulcan 800 -> Honda VT1100 Shadow C3 -> Yamaha Road Star Silverado 1,7 -> HD Road King Custom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...