Skocz do zawartości

niepozorny zapier....


Katsumoto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Swego czasu można było dość niedrogo (w granicach 10 - 12 tys. zł) dostać Nissana 200SX S13, pod maską SR20DET, który też robił dobrą robotę, setka w granicach 7 sekund a tuningowcy to tam cuda z niego wyciągali. Teraz już ciężko o ładnego bo większość skończyła jako driftowozy. Z Nissana to jeszcze fajny był 300ZX, Pazura w Kilerze nim jeździł. Tani niestety nie był ale to już ostry zapitalacz, setkę robił poniżej 6 sekund.

W modelu s13 montowano silniki CA18DET 200/180sx zalezy na jaki rynek i 2.4 wolnossące na rynek USDM. SR20DET montowano w modelu s14.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak 3000GT.

 

 

One to do tanich nigdy nie należały, raczej poza zasięgiem przeciętnego młodzika :)

 

Ale jeśli o Mitsu chodzi to tańszą alternatywą był pierwszy Eclipse. Była tam fajna wersja uturbiona z 4WD ale raczej nie do dostania. Zwykłe 2.0 150 konne też miało siłę jechać, co prawda nie kręciło dobrych czasów do setki ale miało nietuzinkowy wygląd, wychodziły nawet wersje z dachem targa. Nawet obecnie można kupić zadbanego, pierwszego Eclipsa w granicach 2500 - 3000 euro.

 

Aż się dziwię, że w tamtych latach prawie żaden z kumpli nie jeździł Hondami, jeden tylko miał kanciastego Civica (poprzednik jajka) ale pod maską nie było tam nic nadzwyczajnego.

 

 

W modelu s13 montowano silniki CA18DET 200/180sx zalezy na jaki rynek i 2.4 wolnossące na rynek USDM. SR20DET montowano w modelu s14.

 

Racja, mój błąd. Fabrycznie w S13 nie było SR20DET natomiast bardzo często robiono swap silnika z nowszej wersji i z pamięci tak napisałem bo akurat kojarzyłem wersję z podnoszonymi lampami (czyli S13) w której siedziało zaturbione 2.0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale jeśli o Mitsu chodzi to tańszą alternatywą był pierwszy Eclipse. Była tam fajna wersja uturbiona z 4WD ale raczej nie do dostania. Zwykłe 2.0 150 konne też miało siłę jechać, co prawda nie kręciło dobrych czasów do setki ale miało nietuzinkowy wygląd, wychodziły nawet wersje z dachem targa. Nawet obecnie można kupić zadbanego, pierwszego Eclipsa w granicach 2500 - 3000 euro.

Znajomy już kupe lat ma Eclipse 2.0 . pomijając osiągi na wprost, jest to straszny muł bagienny jeśli chodzi o zakręty, ciężki, ryjący przodem kloc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Michaś, tak na marginesie i nie na temat, Ty masz dziewczyne/narzeczoną/żone?

 

nie mam jestem stary brzydki i biedny i nie mam chęci żeby to zmieniać więc prawie żadna mnie nie chce :D

 

 

A czy celiką czasem nie jeździł słynny Jarosław Psikutas bez s na końcu?

 

hołek jeździł celiką i to najlepsza reklama :D

 

z tych co ja pamiętam niepozornych zapierdalaczy to

http://petrov.pl/modele/KadettGSi/2.jpg

 

kurde niby zwykły kapciowaty kadzio , wygląda jak po wieś tuningu a 115KM było w połączeniu z lekką budą to np compactowi do którego jest zresztą uderzająco podobny :D taki wpierdal spuszczał na światłach jak pudzian najmanowi

 

tam najwięcej mocy to dawały te zegary z nieustraszonego o

http://ocdn.eu/images/pulscms/ZjQ7MDQsMTksMCwyZjMsMWE5OzAzLDQxOCwwLDEsMQ__/caed0ce4b74bafef7f9778987be81235.jpg

 

bajka :D

 

odnośnie prawdziwego zapie**alania się nie wypowiadam bo ja jestem mistrzem prostej i bączków w polu czy tam nawijania dookoła latarń na lidlu , szybkich zakrętów samochodem się boje za cienki jestem :D

 

 

BMW dostawało baty od niepozornego Colta :)

 

nie no bolid młodzieży wiejskiej jest ciężki i musi mieć silnik , taka e36 sedan z 1.6 to pewnie na światłach wpierdal dostaje od astry 1.4 w gazie co z tego że buma ma 105KM jak waży jak załadowany kamaz do tego najczęściej ma wsadzone jakieś ogromne alusy które nie ułatwiają jej sensownego przyśpieszania na ćwiartkę , to jest wóz do dostojnego podziwiania miasta z zimnym łokciem przykrytym dziarą z henny , w ręku harnasiem albo żubrem i łupiąc clubbase albo klubbheads tudzież inne techno z ruskiego lasu a nie ścigania się w sytuacji awaryjnej można ze sprzęgła lekko zawinąć bokiem ale ja bym się do czegoś więcej jak pks nie odważył startować

 

buma do ścigania to od 2.0 minimum i jak 2.0 to w compakcie .......

Edytowane przez michoa

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hołek jeździł celiką i to najlepsza reklama :D

 

 

Hołek latał Celiką T180 (V gen.) a Psikutas jeździł Celiką T200 (VI gen.) - przynajmniej ja to tak pamiętam, jeśli Hołowczyc miał epizod z nowszą Toyotą to niech ktoś mnie poprawi.

 

Celica Psikutasa tak skończyła: http://moto.onet.pl/aktualnosci/toyota-celica-z-chlopaki-nie-placza-jest-na-sprzedaz-za-grosze/stnh1b

 

A swoją drogą - ta T180 Hołka wyglądała kosmicznie, w ogóle auta rajdowe z tamtych czasów miały w sobie "to coś" :)

 

celicaholek11_zps2ef94f31_Small.jpg

 

Co prawda to jest model ale dobrze odwzorowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wczesnych latach 90 sprzedawalem Eclipse i 3000GT u Chryslera w Toronto.

Oba dlugie, ciezkie i bez turbo nie jezdzily, 3000 GT w wersji max ( twin turbo, AWD ) b skomplikowany i drogi w uzytkowaniu, Eclipse z turbo potrzebowala AWD.

Nissan 300 ZX turbo, tak - swietny silnik z Maximy nie do zarzniecia, teraz to juz 3.7l i dalej fruwa w wielu modelach Nissana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pamiętacie to auto, szkoda że tak go wiejska młodzież dojechała.

http://otomoto.pl/oferta/opel-calibra-stan-kolekcjonerski-v6-170km-ID6yknaD.html

 

W latach 90-tych Calibra to był obiekt pożądania niejednego młodzika (mój też) :) Wtedy cena była zaporowa i mogli sobie pozwolić na nią tacy co mieli grube portfele. Pamiętam, że nowa Calibra kosztowała tyle co 3 nowe Astry, kiedyś w gazetach Moto Magazyn umieszczali tabelki z cenami nowych aut.

 

 

 

Tutaj się mogę pochwalić, że dane mi było zrobić jakieś 150 km BMW 850 w wersji CSi czyli najmocniejsza wersja, 380 KM. Raczej długo tego nie zapomnę, świetny wygląd, auto bardzo wyciszone, podczas przyspieszania słychać tylko mruk 12 cylindrów. Silnik też specyficzny bo nie kręci się jak w usportowionych autach tylko z tego co pamiętam to 6000 i koniec obrotów. Ale robi wrażenie, nawet dzisiaj. No i uczucie jak by się siedziało w jakimś superaucie bo miałem świadomość, że to jedna z 1500 wyprodukowanych sztuk.

 

Auto było w Polsce tylko parę tygodni u kolegi w warsztacie blacharsko - lakierniczym. Pewien Francuz w coś przywalił, auto uszkodzone, sporo warte a we Francji nikt mu nie chciał tego naprawić. Wiedział, że w Polsce nie takie rzeczy się robi i zadzwonił do jakiegoś swojego znajomego, ten mu polecił warsztat mojego kolegi. Kolega się podjął, BMW na lawetę i za 2 tygodnie było fachowo naprawione. No i przy okazji telefon do mnie "Adam, wpadaj, nie uwierzysz co u mnie na warsztacie stoi". Jak zobaczyłem wersję CSi to szczęka mi opadła. Zalaliśmy do pełna i do przodu. Nie będę pisał ile czasami wskazówka licznika pokazała na autostradzie bo nie ma się czym chwalić, auto bez kagańca i bez problemu zamykało licznik :) Wskazówka od paliwa szła w dół jak szalona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, znajomek w Łomży miał taką Beeemę, jakieś 8 lat temu, zagazował ją ( :banghead: ) , ale za mocno go wkur...ła i sprzedał chyba do ruskich...CSI napewno, bo znaczek i bez blokady była, się chwalił, że ...czysta idzie, ale sprzedał i kupił Cebrę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Zalaliśmy do pełna i do przodu. Nie będę pisał ile czasami wskazówka licznika pokazała na autostradzie bo nie ma się czym chwalić, auto bez kagańca i bez problemu zamykało licznik :) Wskazówka od paliwa szła w dół jak szalona.

Dało by się objechać wszystkie mocniejsze sześćsetki na dwóch kołach ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dało by się objechać wszystkie mocniejsze sześćsetki na dwóch kołach ? :)

 

Myślę, że dopiero na dłuższym dystansie BMW by przegoniło taką np. R6.

 

Taka R6 do setki idzie w granicach 3 sekund a do dwusetki około 11 s. BMW ma dwukrotnie gorsze czasy. Ale jak już się rozpędzi to do 300 dobija, na jakimś filmiku to widziałem nawet coś powyżej 300 km/h. R6 nie mam pojęcia ile realnie pójdzie, myślę, że z 260 km/h.

 

Nawet udało mi się wygrzebać stare zdjęcie sprzed ponad 10 lat jak stoję oparty o 850-tkę niczym jakaś nastoletnia blachara :D

 

DSC02492_(Small).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...