Skocz do zawartości

Turystyczne enduro


Gość Saul
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj,

 

Poszukując motocykla, szukając czegoś co da mi to czego szukam w głowie pojawiło się turystyczne enduro. Modele te pospolite : dl 650\1000, varadero, versys. Ale oglądając zdjęcia i motocykle na żywo w głowie narodziło się pytanie. Czy te motocykle faktycznie mają w sobie coś z enduro czy tylko fotki reklamujące. Na enduro się nie znam, ale usłyszałem, wyczytałem wiele opinii, że do jazdy w terenie nadają się prawie tak jak moja er 5, czyli jakiś szuterek i nic więcej. I ten dodatek enduro to tylko taki chłyt reklamowy. Tak więc czy faktycznie wspomnianymi motocyklami (klasa 600) można wjechać w teren, łąki, bezdroża bez obawy, że zaraz będę się musiał wracać? Jakie są wasze doświadczenia i opinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc czy faktycznie wspomnianymi motocyklami (klasa 600) można wjechać w teren, łąki, bezdroża bez obawy, że zaraz będę się musiał wracać?

 

koła, opony, waga: 17" z przodu dyskwalifikuje motocykl jako enduro, na szutry o stateczności może być 19, do prawdziwej jazdy 21". przyjrzyj się szerokości opon i ofertom gum enduro: góra 150 z tyłu ma profile w tym typie. waga: przy 200kg masy motocykla IMHO możesz pojeździć po szutrze (nie posiadając wcześniej umiejętności jazdy terenowej), prawdziwe enduro jest znacznie lżejsze

z wymienionych motocykli może mały sztormiak mógłby posłużyć do jazdy po szutrach, aczkolwiek nie próbowałem nim w takich warunkach. varadero to waga ciężka nawet jak na turystyczny motocykl, versysa dyskwalifikują koła

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turystyczne enduro mają enduro tylko w nazwie. Ale jedno jest pewne, że te motocykle są całkiem wygodne do podróżowania nawet we dwoje. Enduro to XTek np. Po szutrach to VFRką nawet jeździłem, także sztuka to żadna. Ale te turystyczne enduro mają zazwyczaj większy skok zawieszeń, także to na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje na rynku czegoś z jajem,kiedyś była Africa Twin,adventure640.

 

jak AT są już od dawna ale dla mnie wciąż niedostępne - LC8 Adv. i F800GS, masa i możliwości terenowe zbliżone a możliwości na asfalcie sporo lepsze

LC4 Adv. nigdy nie był motocyklem turystycznym (zbyt hardcore'owy na asfalt, totalnie jednoosobowy, mało miejsca do spakowania)

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w tej klasie(ale niestety nie kasie)pomyslal o GS 800.

Motocykl naprawdę daje rade nie tylko po szutrach.

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat tak naprawdę powstał po to, aby wybić z głowy lub przekonać mnie do tego typu moto. Czegoś stricte enduro nie poszukuję, a taka "hybryda" była by rewelacją dla mnie. Jednak póki co to chyba jednak zostanę na szosie. Co do bmw to też o tym myślałem, ale jak wspomniałeś cena. Dzięki za odpowiedzi i jak pojawią się kolejne wątpliwości na pewno będę pytał.

 

PS. Nie zamykam dyskusji. Każdy głos się liczy więc zachęcam do dalszych uwag, porad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem całkiem niedawno podobny dylemat. Nie mówię, że dyskusje na forum nie są potrzebne i ciekawe, ale po prostu póki sam nie spróbujesz to rozmawiać tutaj sobie możemy długo i każdy będzie miał co innego do powiedzenia.

Po prostu przejedź się takim motocyklem po jakimś lekkim terenie: trochę szutru, leśna ubita droga, jakiś delikatny piasek.

Ja tak właśnie zrobiłem i dla mnie ma to sens. Oczywiście trzeba mieć świadomość, że u podstaw terminu "turystyczne enduro" leży tak naprawdę poruszanie po drodze utwardzonej lekko tylko doprawione niezbyt ciężkim terenem. Taka jest moje rozumienie tego określenia - i dla mnie to działa. Polatałem trochę po leśnych duktach (żadnego hardkoru, bo nie mam doświadczenia) i było to doświadczenie zaskakująco przyjemne :)

 

Jeśli dziś mnie by ktoś zapytał jaki będzie mój następny sprzęt to bym właśnie odpowiedział: "jakieś turystyczne enduro".

 

 

Co do modeli, które wcześniej wymieniłeś się nie wypowiem. Nie znam. Póki co "częstowałem" się tylko BMW :)

 

 

http://gomoto.tv/

naszym motorem jest pasja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mówcie, że V-Stromem 650 czy Transalpem nie da się wjechać w teren. Jaką w takim razie tego typu motocykle miałyby mieć przewagę nad maszynami sportowo-turystycznymi?

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że nie chodzi o to czy się da czy się nie da, bo jeśli o to chodzi to ja swoim Fazerem gdzieś tam po leśnej drodze jechałem i było, powiedzmy, znośnie :)

Jak rozumiem kwestia jest innego rodzaju: czy kierownikowi taki styl podróżowania i spędzania czasu na moto będzie odpowiadał? Czy leśna droga to jest to?

Dopóki się samemu nie spróbuje to możemy sobie długo tu dyskutować :)

http://gomoto.tv/

naszym motorem jest pasja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mówcie, że V-Stromem 650 czy Transalpem nie da się wjechać w teren. Jaką w takim razie tego typu motocykle miałyby mieć przewagę nad maszynami sportowo-turystycznymi?

 

No jasne,że da sie, nie raz zdarzało mi sie przejeżdzac np. San w bieszczadach. Trzeba sie troche pogimnastykować, ale....

 

W sieci jest mnóstwo filmików, co potrafi Transalp i DL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam ostatnio zgłębiałem temat turystycznego enduro na życzenie kobiety i trudna sprawa. Miało być możliwie lekkie, nie za mocne(do 40-45km) i zdolne dojechać na krym i z powrotem w cenie 5000zł. Czytałem szukałem i stanęło na DR350 i DR650 Dakar. Problemem by były stelaże pod kufry centralny i boczne ale nie można im odmówić zdolności terenowych.

Po drodze zadziwiał mnie fakt, że sporo motocykli potrafiło ważyć ponad 190kg. Taki KLE500 po 2007r zdaje się prawie 200kg. KTM z kolei odstrasza mitami o cenach części i za wspomniane pieniądze to wręcz pewne, że można okazyjnie kupić trupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak AT są już od dawna ale dla mnie wciąż niedostępne - LC8 Adv. i F800GS, masa i możliwości terenowe zbliżone a możliwości na asfalcie sporo lepsze

LC4 Adv. nigdy nie był motocyklem turystycznym (zbyt hardcore'owy na asfalt, totalnie jednoosobowy, mało miejsca do spakowania)

Od niedawna jest jeszcze Triumph Tiger 800 - możliwości a nawet wygląd zbliżony do F800GS , a cenowo znacznie przyjażniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...