Definitywny koniec sezonu

[ouzo]

sure, sprobuj spojrzec w lusterko jak juz jestes delikatnie skrecony w kierunku zakretu - nic nie zobaczysz ...

 

EDIT: przyznaj sie ile razy spojrzales w miescie w lusterko skrecajac w lewo majac pierwszenstwo?

Edytowane 25 Października 2011 przez ouzo

[szaki]

A głowa u Ciebie się kręci czy na sztywno?

[oil]

Co to za przyjemność z jazdy?

Wolę w garażu posiedzieć na kanapie.

kanapa w garazu?tez sobie wstawie. :notworthy:

[kivi]

Z tym wyprzedzaniem jest tak:

 

Kierujący pojazdem zamierzający wykonać manewr zmiany pasa ruchu winien upewnić się iż pas ruchu na który zamierza wjechać nie jest zajęty. I to bez znaczenia z której strony. W tym przypadku gość skręcający zmieniał pas ruchu (na przeciwny) i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, czym doprowadził do zdarzenia drogowego. I jeśli wezwałbyś policję dostałbyś odszkodowanie z OC sprawcy. Najwyżej przyznali by współwinę za wyprzedzanie na skrzyżowaniu, jeśli ta droga ma więcej niż 20m. Oczywiście trzeba powiedzieć że Ty jako pierwszy zacząłeś manewr.

 

MI policja chciała kiedyś przywalić mandat za podobną sytuację (skręt na posesję) ponad godzinę sie kłóciłem, nie przyjąłem mandatu, sprawa wygrana.

 

Pozdr

No wreszcie głos praktyka:)

To samo pisałem kilka postów wcześniej-miałem w zyciu z 50 kolizji i stłuczek i kilka z nich była właśnie za wyprzedzanie skręcającego w lewo pojazdu i orzecznictwo bywało rożne-od mojej winy, poprzez współwinę do winy drugiego pojazdu.

zazwyczaj brałem kolegium, potem grota i tam zazwyczaj po wysłuchaniu biegłego wygrywałem.

Dlatego skręcając w lewo ustępujemy pierwszeństwa tym z tyłu, bo ZMIENIAMY kierunek jazdy. Możemy tego nie zrobić ale wówczas ponosimy odpowiedzialność za to zdarzenie czy nam sie to podoba czy nie jak również jak debilne nam sie to wydaje:)

[piórko]

Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że "cmentarze pełne są tych, co mieli pierwszeństwo przejazdu"... Lepiej, więc nie się główka kręci i w prawo i w lewo :icon_mrgreen:

[Satrian]

Od jakiegoś czasu śledzę Vblog na YT niejakiego ParisianZee.

Jak wiadomo Paryż jest położony w dość ciepłym miejscu świata ale i tam zdarzają się mrozy.

Z vblogu dowiedziałem się że jeżdżą tam nawet gdy jest -5st a wspomniany bohater,

przy tej temperaturze zasuwał w dziurawych dżinsach!

[marian65]

No ,nareszcie i dla mnie koniec sezonu . Jazda na moto w tych warunkach to żadna przyjemność nawet w tedy gdy niema czasu jechać innym pojazdem . W sobotę zachciało mi się przelecieć przy +5 st 30 km pozałatwiać sprawy . W trakcie jazdy złapał mnie deszcz z gradem . Toto marzło na drodze , maszynie i na mnie . Nie chciałem się poddać , ale dupa non stop próbowała wyprzedzić przód i musiałem zawrócić :banghead: Pierdzielę ,odstawiam motongi do wiosny ( chyba ) szkoda zdrowia... :buttrock:

[piórko]

Marian - nie łam się :icon_mrgreen:! W święta ma być +7 :buttrock:

[Sherman]

Dokładnie, żeglarskie prognozy pokazują ocieplenie, więc w święta i tuż po powinno się coś jeszcze udać potestować.

[Handelson]

U mnie dzisiaj "prawdziwa" zima - śnieg i mróz.

Kurna, podziwiam tych co na skuterkach zapindalają jeszcze

Moje już na zimowisku

[dejwid]

Ale w przepisach nie ma napisane, że nie można jeździć w trakcie zimy, czy tam ogdy jest śnieg. To wszystko zależy od człowieka, jest to kwestia bezpieczeństwa tylko tak?

-Ja to w ten sposób rozumiem, jeżeli jest inaczej proszę o sprostowanie..

[marian65]

Marian - nie łam się :icon_mrgreen:! W święta ma być +7 :buttrock:

 

He he he , a w czym to mam na święta na moto wsiąść jeśli zamarznięte dżinsy mi się połamały jak z motura mnie żona z synami zdejmowała . Nowych na razie nie kupię bo kasa na karpie poszła... :banghead:

[Sherman]

Jeżdżenie w jeansach od października do czerwca to samobójstwo dla stawów. Będziesz chodził jak robocop za kilka lat :icon_rolleyes: To naprawdę nie najlepszy sposób na skrócenie sobie sprawności ogólnej. Wrzucenie spodni motocyklowych trwa tyle samo, przecież nawet nie trzeba sliderów przyklejać - same wzmocnienia doskonale izolują termicznie kolana.

[maniek_7]

Dokładnie, żeglarskie prognozy pokazują ocieplenie, więc w święta i tuż po powinno się coś jeszcze udać potestować.

 

Ale po co? Szukać wrażeń na mokrej/ obsypanej piachem ulicy gdzie kierowcy aut już nie pamiętają o motocyklistach? Przecież nawet opony już nie trzymają tak jak powinny poniżej 10 st C. :unsure:

[Sherman]

Jakoś co roku mam ten sam problem, że nie mogę doczekać wiosny. W efekcie kończy się to jazdami w zimie na motorynce i rozpoczęciem sezonu windsurfingowego w marcu, jak tylko lód trochę zejdze. W sumie fun wątpliwy, ale lepsze to, niż siedzenie w chacie przed moniotorem :icon_biggrin: