Piotr Dudek Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 bert - znając układy w naszym kraju biegły określi prędkość motocykla na ok. 60kmh a ja się z nim zgodzę.Mam w swoim kompie fotki tego samego modelu motocykla po uderzeniu w stałą przeszkodę z prędkością ok.120 kmh.Motocykl rozpadł się na kawałki, tarcze sprzęgłowe leżały na jezdni a korpus silnika leżał ok. 150 metrów od miejsca uderzenia w lesie. Kierowca trochę dalej. Tylne koło wraz z wahaczem w drugim rowie a rama pękła w caliźnie na kilka kawałków.Popatrz na fotkę gdzie leży motocykl i w jakim jest stanie.Kilka dni temu byłem świadkiem prawie identycznego wypadku w Sosnowcu.FZR600 uderzył prawą stroną silnika w auto wymuszające pierwszeństwo. Prędkość motocykla ok.30kmh.Motocyklista po wykonaniu pełnego salta upadł do rowu ok 15 metrów od samochodu a motocykl zatrzymał się na poboczu 10 metrów od miejsca uderzenia.Furman tłumaczył się ŻE NIE WIDZIAŁ MOTOCYKLA :icon_biggrin: Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bert Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 (edytowane) bert - znając układy w naszym kraju biegły określi prędkość motocykla na ok. 60kmh a ja się z nim zgodzę.Mam w swoim kompie fotki tego samego modelu motocykla po uderzeniu w stałą przeszkodę z prędkością ok.120 kmh.Motocykl rozpadł się na kawałki, tarcze sprzęgłowe leżały na jezdni a korpus silnika leżał ok. 150 metrów od miejsca uderzenia w lesie. Kierowca trochę dalej. Tylne koło wraz z wahaczem w drugim rowie a rama pękła w caliźnie na kilka kawałków.Popatrz na fotkę gdzie leży motocykl i w jakim jest stanie.Kilka dni temu byłem świadkiem prawie identycznego wypadku w Sosnowcu.FZR600 uderzył prawą stroną silnika w auto wymuszające pierwszeństwo. Prędkość motocykla ok.30kmh.Motocyklista po wykonaniu pełnego salta upadł do rowu ok 15 metrów od samochodu a motocykl zatrzymał się na poboczu 10 metrów od miejsca uderzenia.Furman tłumaczył się ŻE NIE WIDZIAŁ MOTOCYKLA :icon_biggrin: Piotrze, cieszę się że się ze mną zgadzasz, w obu kwestiach.przyznanie się do błędu nikomu jeszcze na tym świecie ujmy nie przyniosło, wręcz przeciwnie. Edytowane 6 Września 2011 przez bert Cytuj s*am na polityczną poprawność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 (edytowane) Współudział to bzdura. Miałem wypadek zeszłej jesieni. Wyjechał mi dziad z lasu polonezem prosto pod koło. Sprawa w prokuraturze, biegli, sąd itp. Jako że ślady hamowania mojego motocykla niewiele wnosiły do oceny predkosci to nie było tematu. Ale jak dowiedziałem sie od biegłego, nawet gdybym miał znaczaco przekroczona prędkość od dopuszczalnej okreslonej przepisami w tym miejscu, to najwyżej bym dostał mandat za przekroczenie. Wina jest ewidentna w kwestiach włączania się z drogi podpożądkowanej.I to szczera prawda. Tak jest to traktowane przez policję. Mierzą bo muszą i jeśli stwierdzą, że było przekroczenie prędkości to ukarają mandatem ale nie ma mowy o współudziale. Autopsja...dwa razy.Przykro mi z powodu tego wypadku jednak w nim drzemie potencjał...oby nie zaginął, oczywiście w sprawie poprawy ostrożności włączania się puszek do ruchu. Edytowane 5 Września 2011 przez _Monter_ Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 6 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 ej a nie lepiej przewidywać zamiast walić na pałe .. albo w końcu nauczyć sie hamowania ... napewno 3/4 z was nie potrafi poprawnie hamować , sam też nie umiem ale przynajmniej mam tego swiadomość i nie pałuje tak jak wy ... najlepiej dopier**lać na maksa tam gdzie sie da a hamowanie to tam , sie jakoś wyhamuje kur :D wożcie ze sobą kotwice najlepiej będzie ... zarzucicie kotwice i wyhamuje , tyle że to nie łódka a motocykl :D Witamy Cię nasz forumowy "wróżku".Jakby przewidywalność była możliwa na takim poziomie jak sugerujesz to nie miałbym tylu blizn n nogach. :icon_razz: Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bert Opublikowano 6 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 dziękuję za 'wyprostowanie' tematu. Cytuj s*am na polityczną poprawność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nurider Opublikowano 6 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 Oby każdy z nas miał w razie konieczności taka opiekę medyczną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bert Opublikowano 6 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 I to szczera prawda. Tak jest to traktowane przez policję. Mierzą bo muszą i jeśli stwierdzą, że było przekroczenie prędkości to ukarają mandatem ale nie ma mowy o współudziale. Autopsja...dwa razy.Przykro mi z powodu tego wypadku jednak w nim drzemie potencjał...oby nie zaginął, oczywiście w sprawie poprawy ostrożności włączania się puszek do ruchu. co do praktyki policji to się zgodzę.ale to trochę dwie różne spawy, kwestia winy i 'spychologia' władzy która chce mieć jak najmniej roboty.też w początkach swojej działalności drogowej dałem się ubrać w odpowiedzialność za stłuczkę i zapłaciłem grzecznie mandat. młody byłem, naiwny i dałem się 'wstawić' smerfom którzy chcieli szybko sprawę załatwić. mimo że znaleźli się świadkowie, którzy dobrowolnie 'przybierzyli' na miejsce z pobliskiego przystanku by zaświadczyć policji że to tramwaj we mnie wjechał z pełną premedytacją i właściwie celowo, a nie ja pod niego.ale że ja przyznałem że nie sprawdziłem dokładnie czy mogę wjechać na torowisko, uwagi świadków policjant puścił mimo uszu. zresztą nie było o co kruszyć kopii, zapłaciłem mandat, tramwaj cofnął, w kilku ściągnęliśmy puchatka z dyszla i wróciłem na własnych kółkach do domu. to były czasy trochę innych, trwalszych samochodów niż dzisiaj :) powracając do tematu:na drobną kolizję, można machnąć ręką, nikt się nie będzie kopał z koniem i ciągał po sądach kilka lat dla paru stów mandatu. no chyba że ktoś cierpi na nadmiar czasu i ma zacięty charakter.zupełnie inna sprawa gdy wypadek jest poważny, w grę wchodzi odpowiedzialność karna/finansowa/moralna za czyjeś zdrowie/śmierć.wtedy jest sąd, biegli i sprawy nie da się załatwić szybko 'spychologią'. co nie znaczy że nie można dać się wrobić przy oczywistym braku własnej winy - bo i takie sprawy znam. mojego brackiego wrobili kiedyś w wypadek którego nawet nie był świadkiem.jedyna jego wina polegała na tym że jego samochód był w pobliżu miejsca kolizji nieprawidłowo zaparkowany. zanim się zorientował zapadł w sądzie wyrok skazujący - oczywiście zaocznie, bracki nawet nie został wezwany.a problem polegał na tym że sprawczyni była znajomą królika i wykorzystała swoją własną głupotę do wydębienia odszkodowania z ubezpieczenia. nawet opinia biegłego znalazła się w ciągu niecałych dwóch tygodni i podobnie szybko została klepnięta przez sąd - w sytuacji kiedy przy dużo ważniejszych sprawach nie można się jej doprosić miesiącami - wg. słów prawnika który prowadził sprawę ze strony mojego brata. tyle że jak już się poprawił [prawnik] to była musztarda po obiedzie. odkręcanie trwało by latami i tak na zdrowy rozum prawnik poradził, zacisnąć zęby, zostawić wkurw na boku, poddać się dobrowolnie karze [czyli przyjąć orzeczenie sądu] zapłacić tego tysiaka z hakiem kosztów postępowania, mandat i poczekać na zatarcie wyroku - jakiś rok czy dwa.czyli - różnie bywa.czujnym trza być. niezależnie czyja wina i jaki udział/współudział. Cytuj s*am na polityczną poprawność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Digidy Opublikowano 7 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2011 bert - znając układy w naszym kraju biegły określi prędkość motocykla na ok. 60kmh a ja się z nim zgodzę. skoro auto jechało w tym samym kierunku co motocykl, to motocykl mógł jechać np 120 i auto 60, czyli uderzenie było teoretycznie z prędkością 60 km/h, praktycznie dużo więcej, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zonq Opublikowano 8 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2011 A widziałeś, że samochód jest skasowany z przodu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 Jechałam tamtędy przedwczoraj i był jeszcze ślad, który biegł łukiem od prawej do lewej strony jezdni. Dla mnie ten puszkarz chciał od razu zawrócić w stronę Sierpca. A słyszałam też w radio, że szukają świadków, których Wałęsa wyprzedzał, bo jechał z nadmierną prędkością. Puszkarz odmówił składania zeznań, więc "szyją buty" Wałęsie. A moim zdaniem on nie miał żadnych szans. Gdyby jechał wolniej - mniej by się połamał. Inna sprawa, że Ustawa "Prawo o Ruchu Drogowym" nakłada na kierującego pojazdem obowiązek zachowania szczególnej ostrożności podczas omijania pojazdu bądź przeszkody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 Byłem na miejscu wypadku w którym chłopak przydzwonił w auto przy około 140/150km... motocykl leżał ponad 50 metrów od samochodu... Tu leży kilka metrów... 300ta to On na pewno nie jechał. Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 ...że było przekroczenie prędkości to ukarają mandatem ale nie ma mowy o współudziale. Pytanie tylko czy to az takie dobrodziejstwo ? :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 16 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2011 Byłem na miejscu wypadku w którym chłopak przydzwonił w auto przy około 140/150km... motocykl leżał ponad 50 metrów od samochodu... Tu leży kilka metrów... 300ta to On na pewno nie jechał. A dla mnie dwiema różnymi sprawami jest: 1. Ile jechał2. Do ilu wyhamował. Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danielpotas Opublikowano 16 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2011 Znam Jarka, raczej w jeansach go nie widziałem na moto. Do bezpieczeństwa, zawsze przykładał dużą wagę. W przeciwieństwie do mnie.Tak,to Twój kolega?Latałeś z nim? Właśnie usłyszałem w jakiejś tam stacji tv; kask, / dobry kask/ uratował mu życieJaki model? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian65 Opublikowano 16 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2011 Dzisiaj czytałem że Jarek miał składanych 37 złamań. Miał chłop szczęście i ma dobrych lekarzy.A tak swoją drogą to gdzie u człowieka jest tyle kości....? :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.