Dosiad- pozycja za kierownicą

[Gość komandosek]

Powiem Ci szczerze mowiąc nie mam pojęcia jakie przełożenie gymkhana ma jazdę po torze. Myślę ze nie az tak duże.

Jednak na jazdę w normalnym ruchu ulicznym ma ogromne przełożenie, bardzo się przydaje. Zresztą z tego właśnie sie gymkhana wywodzi - z ruchu ulicznego i szkoleń dla motocyklistów zawodowo jeżdzących w ruchu ulicznym, tzn japońskich policjantów na motocyklach.

Są tez inne plusy, między innymi relatywnie niskie koszty, świetna zabawa, troche rywalizacji i wynik zależący przede wszystkim od Twoich umiejętności, nie od sprzętu. Gorąco polecam każdemu.

[ks-rider]

porównywanie Gymkhany do jazdy po torze, to jak porównanie gimnastyki artystycznej do sportowej - to gimnastyka i to, a jednak dwie różne dyscypliny.

 

Powiem Ci w sekrecie, tak aby nikt nie wiedzial, ze mialem kiedys panienke ktora trenowala gimnastyke artystyczna i gdy porownam ja do tej ktora trenowala sportowa, no to musze stwierdzic, ze roznicy nie bylo ( przynajmniej przy zgaszonym swietle :icon_mrgreen: ).

 

:crossy:

[tiger666]

błąd przy 250'' ktoś tu chyba myli jazde drogową z jazdą sportową... Zawsze wszystko sprowadza sie do sportu...

[piórko]

czekaj czekaj

chyba przeczysz sama sobie

nie chcę mi się tu szukać ale w poprzednich postach tego tematu, niemalże na siłę niektórzy próbowali przekonywać, że pozycja jaką przyjmujemy jeżdżąc na torze jest wykładnią prawidłowej pozycji na motocyklu w ogóle

 

np:

 

Chodzi mi o ogólne "założenia" gymkhany i jazdy torowej. Ale też, przypatrz się, jaką pozycję mają ci, którzy jeżdżą w gymkhanie. Widziałam jedynego zawodnika, Japończyka, który składał się w stronę zakrętu.

W ogóle sobie nie przeczę - gymkhana generalnie polega na pokonywaniu bardzo ciasnych zakrętów. A w takim wypadku, technika jest zupełnie inna (tak jak przy ciasnym zawracaniu), co wynika z konieczności zrównoważenia masy motocykla masą motocyklisty. Prędkość jest zbyt mała. Choć en Japończyk akurat temu zaprzeczył, ale jak wiadomo, wyjątki potwierdzają regułę.

 

Podtrzymuję to, co pisałam poprzednio - technika jazdy po torze jest taka sama, jak na ulicy. Ale gymkhana, tak jak enduro czy stunt, to trochę inny wymiar motocyklowego kunsztu.

 

Powiem Ci w sekrecie, tak aby nikt nie wiedzial, ze mialem kiedys panienke ktora trenowala gimnastyke artystyczna i gdy porownam ja do tej ktora trenowala sportowa, no to musze stwierdzic, ze roznicy nie bylo ( przynajmniej przy zgaszonym swietle :icon_mrgreen: ).

 

:crossy:

 

Hehe, ale na sali gimnastycznej już pewnie dało się znaleźć różnice :icon_razz:

[Limo]

Nie, nie, ja nie mam ambicji uświadamiania ludzi. Rzecz w tym że na bank większość naśmiewających się z poprawnych technicznie elementów jazdy sama kaleczy.

Troche pokory po prostu by się przydało.

 

A nie przyszło Ci do głowy że Ci którzy "kaleczą" jazdę jak to nazwałeś (nie licząc tych zupełnie nierozgarniętych) robią to zupełnie świadomie bo wiedzą że urywanie setek tysięcznych sekund podczas dojazdów do pracy to taka trochę dziecinada?

[Gość Saul]

To w końcu gdzie mogę przeczytać jak mam siedzieć na motocyklu ?:D

[piórko]

każdy popełnia błędy, a wygrywa ten, kto popełni ich najmniej

wiadomym jest, że upadek to skutek błędu -ameryki tu nie odkryłaś

jednak często jeśli się nie wyjeb.esz to nawet nie wiesz, że popełniłeś błąd

zresztą spytajcie Szkopka czy choćby Pejsera ile mają gleb na koncie - a chyba nikt nie powie, że jeżdżą jak cioty - prawda?

 

 

Akurat Szkopek to tak średnio....sorry...

Zwykle jak wyj.biesz, to popełniłeś błąd. Ważne, żeby wiedzieć, dlaczego.

Zauważ, że w MotoGP zwykle ci, co mają lepszą technikę, częściej dojeżdżają do mety. Nawet wśród młodych (Viniales, Marquez, Lorenzo).

 

A nie przyszło Ci do głowy że Ci którzy "kaleczą" jazdę jak to nazwałeś (nie licząc tych zupełnie nierozgarniętych) robią to zupełnie świadomie bo wiedzą że urywanie setek tysięcznych sekund podczas dojazdów do pracy to taka trochę dziecinada?

 

Dobrze Theodor napisał, że szkoda prądu do laptopa....

[Sherman]

To w końcu gdzie mogę przeczytać jak mam siedzieć na motocyklu ? :D

Po przejechaniu trasy 300 km siedzi się w tej pozycji, w której najmniej boli doopa. To dobry punkt wyjścia do wszelkiej teorii ;)

[konrad1f]

Widziałam jedynego zawodnika, Japończyka, który składał się w stronę zakrętu.

W ogóle sobie nie przeczę - gymkhana generalnie polega na pokonywaniu bardzo ciasnych zakrętów. A w takim wypadku, technika jest zupełnie inna (tak jak przy ciasnym zawracaniu), co wynika z konieczności zrównoważenia masy motocykla masą motocyklisty. Prędkość jest zbyt mała. Choć en Japończyk akurat temu zaprzeczył, ale jak wiadomo, wyjątki potwierdzają regułę.

w ogóle to mało widziałaś, generalnie Japończycy składają się w stronę zakrętu :)

 

Zauważ, że w MotoGP zwykle ci, co mają lepszą technikę, częściej dojeżdżają do mety. Nawet wśród młodych (Viniales, Marquez, Lorenzo).

a wiesz ile razy się wyjeb.li zanim trafili do Moto GP?

[piórko]

w ogóle to mało widziałaś, generalnie Japończycy składają się w stronę zakrętu :)

 

 

a wiesz ile razy się wyjeb.li zanim trafili do Moto GP?

 

Mało widziałam i niewiele wiem. Gdzie i kiedy można się u Ciebie doszkolić?

[Gość Saul]

Nie wiem czy zauważyliście, ale każdy temat w tym dziale traktujący o jakiejkolwiek technice po ok dwóch stronach przemienia się w tą samą dyskusję co w innym wątku. I tak w koło. Czy mi się tylko tak wydaje?

 

Piórko, Konrad wszystko w sygnaturce ma napisane.

Edytowane 3 Lipca 2012 przez Saul

[slusar_o2]

Lorenzo to średni przykład, bo w pierwszym sezonie na yamasze leżał systematycznie co drugą rundę.

[piórko]

Nie wiem czy zauważyliście, ale każdy temat w tym dziale traktujący o jakiejkolwiek technice po ok dwóch stronach przemienia się w tą samą dyskusję co w innym wątku. I tak w koło. Czy mi się tylko tak wydaje?

 

W ogóle Ci się nie wydaje :biggrin:.

[konrad1f]

Podtrzymuję to, co pisałam poprzednio - technika jazdy po torze jest taka sama, jak na ulicy. Ale gymkhana, tak jak enduro czy stunt, to trochę inny wymiar motocyklowego kunsztu.

tym stwierdzeniem to już dałaś do wiwatu całkowicie

jak wyżej Komandosek stwierdził to gymkhana jest najbardziej zbliżona do codziennej jazdy drogowej zwłaszcza tej w ruchu miejskim

[piórko]

Lorenzo to średni przykład, bo w pierwszym sezonie na yamasze leżał systematycznie co drugą rundę.

 

Ale sam mówił, że to przez jego "gorącą głowę". A to z techniką jazdy ma mniej wspólnego.