qurim Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2011 qurim, Jak to jest z GSami? Serwisy Suzuki zgaduje co 4k mil, zawory 10-15k, jakies szczegolne trudnosci lub slabe punkty? Ja słabych punktów nie zanotowałem w GS. Kupiłem rocznik 94 z 27k mil, przy sprzedaży miała grubo ponad 100k mil. Teoretycznie o zawory trzeba dbać bo jako jeden z nielicznych ma bardzo małe luzy fabryczne w okolicach 0.05. W praktyce było tak że ani razu nie zajrzałem pod pokrywę. Zawsze palił od strzału. Gaźniki w GS500 czasem się zużywają, objawia się to delikatnym zająknięciem gdzieś w połowie skali obrotów. Nic strasznego, po prostu jakby na ułamek sekundy zgubiła "rytm" pracy. Na motorway`u nie raz była trzymana blisko czerwonego pola przez długi odcinek drogi i nie narzekała. Wymianę oleju miała tylko raz. :icon_mrgreen: Nie brała dużo oleju, co 2 tyg dolewałem odrobinkę więc było to zużycie w normie. Podobno GS biorą olej i można przegapić niski stan, wtedy jest nieszczęście. Ja tego nie potwierdzę ale inni tak mówią, że niby bierze. Zestawu napędowego nie zmieniałem ani raz. Jak kupiłem tak jeździłem, smarowałem olejem silnikowym. Pod koniec kariery już był zużyty i wydawał dziwne dźwięki, miał prawo, w końcu sporo najeździł. Trzeba się pogodzić z rudzielcem pokazującym się tu i tam. Szczególnie jak żyjesz w UK. Nic strasznego, bardziej jakby nalot w okolicach śrub i w dolnej części ramy. Klocki hamulcowe zakładaj miękkie, marki Armstrong są OK,w zielonym kolorze. Wyjeździłem z 10 kompletów tych klocków i tarcza wciąż była OK. Tylny zacisk w Suzuki lubi się zapiec i wtedy traci skuteczność trochę, ale tragedii nie ma. Lekki sprzęcik więc tylny hebel nie musi być zbyt mocny co by tyłu nie blokował. Jak kupisz w miarę zdrową sztukę to posłuży długi czas. Ja żałuję że swoją sprzedałem, chociaż była zmęczona bardzo. Poszła za 300GBP, jakiś Polak wziął, pewnie na handel do Polski jako nówka-sztuka jeżdżona tylko w niedzielę przez zakonnicę. :icon_twisted: Moja na początku była z zestawem owiewek FiveStar, kiepskie światła miała. Odradzam takie bajery. Po spotkaniu z samochodem owiewki zdjąłem. W ogóle to moja miała wiele małych i większych gleb, szczególnie na śniegu. No i jedną konkretną - bliskie spotkanie z samochodem który wymusił pierwszeństwo. Przy uderzeniu wypadły przednie klocki hamulcowe. Pozbierałem części i pojechałem do domu. Wymieniłem lagi na inne używki i dalej śmigałem. Lagi miała ze 3 razy zmieniane a dźwigni sprzęgła, hamulca oraz lusterek to w ogóle przestałem liczyć. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość komandosek Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2011 jak dla mnie bez sensu kupować stare zajeżczone dr350 na dojazdy na codzien, lepiej już jakieś nowsze, sprawdzone supermoto. Albo kup CB500, jest węższa to niż mój rower, w korkach nie ma na nią mocnych, generalnie o niebo lepiej się nią jeździ niż na gs500 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Ze skuterem boje sie, ze byloby tak samo jak z mala CBR: pakowanie sie w glupie wyprzedzania z mojej strony i brak szacunku ze strony kierowcow samochodow, o czym pisalem w pierwszym poscie. Rower - myslalem, na 5km bym pewnie wzial ale nie widze sie pedalowac 10km w jedna strone, poza tym pogoda zmienia sie tutaj 4 razy na godzine :/ Poki co w pracy ogloszono zapier*ol i trzeba dluzej posiedziec, z pozytywnej strony omijam godzyny szczytu i podroz autem zajmuje 15 minut :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2011 Ze skuterem boje sie, ze byloby tak samo jak z mala CBR: pakowanie sie w glupie wyprzedzania z mojej strony i brak szacunku ze strony kierowcow samochodow, o czym pisalem w pierwszym poscie. no xr 125 lepiej nie przyśpiesza xlr tak samo :D generalnie każda 125 4T za bardzo nie przyśpiesza...biegowe 125 przyśpiesza lepiej niż skuter 125 ale też szału nie ma...przyśpiesza 125 2T ale tu z kolei spalanie..... Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 7 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2011 Też miałem taki dylemat. Do pracy mam teraz 5km, Hondą nie pojadę bo to się zupełnie nie kalkuluje. Mój problem rozwiązał zwyczajny rower.Tez mam 5km do pracy ale nie po to robilem prawko i kupowalem moto zeby sie teraz bujac rowerem. Dyziu, przejedz sie jakims skuterem 250 to sie zdziwisz :). W ogole nie ma porownania do cbr 125. Z wyprzedzaniem puszek nie bedzie zadnego problemu. Mysle ze to najlepszy wybor dla Ciebie. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2011 (edytowane) xlr lub dr 125 sa mulowate, ale pala naprawde smieszne ilosci paliwa, maja duza dzielnosc drogowa i bedziesz prowadzil za pomoca "mocy" :icon_mrgreen: ultra poreczne, ultra manewrowe, ultra dobrze widac bo mozesz sobie stanac na podnozkach, ultra tanie, ultra przydatne i masz ultra wyj**ane na jakie kolwiek miejskie przeszkody :buttrock: skuter ma ta wygode ze ma schowek, automata i owiewke ale prowadzi sie gozej niz maly endurak ze wzgledu na kola Edytowane 11 Kwietnia 2011 przez YAGO Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Sestorme Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 A moze jakas 125tke? YBR125 mialem jako pierwsze moto, korki itd to bulka z maslem :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Tez mam 5km do pracy ale nie po to robilem prawko i kupowalem moto zeby sie teraz bujac rowerem.Szczerze powiedziawszy, trochę dziwi mnie takie podejście, że na krótki dystans to się motocykla wyciągać nie opłaca. A samochodem to mało ludzi jeździ po bułki do sklepu (kilkaset metrów, a nie kilka kilometrów)? Tzn. jak najbardziej popieram jazdę na rowerze, także użytkową, ale skuter/motocykl na krótkie dystanse też się nadaje. I bzdura, że nie opłaca się przebierać (bo domyślam się, że o to może chodzić). Dla mnie względem "cywilnego" stroju, jak jadę rowerem lub metrem, dochodzi tylko kask i czasem spodnie ocieplające zakładane na dżinsy (w przypadku użytkowej jazdy po mieście). Bo kurtkę jakąś i tak się prawie zawsze zakłada, a rękawiczki często też. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Ja jeździłem przez cały sezon na XT350 i na miasto mogę polecić. Dało się nawet jechać i w gradobiciu i przez zaspy. Niecałe 30KM pozwala spokojnie wyprzedzać, zawiecha łyka dziury i krawężniki aż miło, naprawy poglebowe nawet za pomocą młotka. Szkoda mi jej nie było.. aż do tego stopnia że zostawiłem pewnego styczniowego ranka w zaspie nieprzypiętą i rano już jej nie było... Teraz mam KTM EGS620 i tęsknię za tamtym bo po prostu był poręczny i niezawodny. Taki dobry kumpel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.