wroclawianinek Opublikowano 22 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Jedyną opcją jest zrobienie tego silnika do ponownego odpalenia w celu odsprzedaży aby "uszczęśliwić" frajera który nie dojedzie do domu oraz nie otrzyma zwrotu kasy na podstawie adnotacji w umowie "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu oraz wykonał jazdę próbną".Mechanik wali po rogach małolata wykonując rzeźbę w gównie a młody gniewny wsadzi na minę następnego napaleńca i wszyscy będą wniebowzięci.Od wielu lat nie ma do japońskich silników motocyklowych nad wymiarowych panewek i nie ma możliwości szlifowania wału korbowego pod nieistniejące panewki. Jeżeli ktokolwiek dorabia panewki do tych silników NIE DAJE NA NIE ŻADNEJ GWARANCJI i kółko się zamyka. zle mnie zrozumiales, jezeli okaze sie ze wal jest nominalny to wtedy zakupie nowe oryginalne panewki , nie mam zamiaru dorabiac panewek :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Jedyną opcją jest zrobienie tego silnika do ponownego odpalenia w celu odsprzedaży aby "uszczęśliwić" frajera który nie dojedzie do domu oraz nie otrzyma zwrotu kasy na podstawie adnotacji w umowie "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu oraz wykonał jazdę próbną".Mechanik wali po rogach małolata wykonując rzeźbę w gównie a młody gniewny wsadzi na minę następnego napaleńca i wszyscy będą wniebowzięci.Od wielu lat nie ma do japońskich silników motocyklowych nad wymiarowych panewek i nie ma możliwości szlifowania wału korbowego pod nieistniejące panewki. Jeżeli ktokolwiek dorabia panewki do tych silników NIE DAJE NA NIE ŻADNEJ GWARANCJI i kółko się zamyka. zle mnie zrozumiales, jezeli okaze sie ze wal jest nominalny to wtedy zakupie nowe oryginalne panewki , nie mam zamiaru dorabiac panewek :) W jaki sposób wyobrażasz sobie nominalny wał przy stukającej panewce? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wroclawianinek Opublikowano 22 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 normalnie nie obrocilo panewki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 normalnie nie obrocilo panewki:) A co stukało w silniku ? dzięcioł ? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Jezeli byl stuk to czop ma mniejsza srednice niz nominal i d..a zbita.Kiedys w samochodzie mialem taka przygode i naprawialem to przez chromowanie czopa i szlifowanie pod nowe panewki.Nie bylo wowczas opcji kupienia dobrego uzywanego walu ( Jaguar S type w PRL ).Silnik pochodzil troche, ale wal pekl po tej operacji nastepnemu wlascicielowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 normalnie nie obrocilo panewki:) Zostawcie kolegę bo sprowadzi Was do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.Ewidentnie mechanik robi mu wodę z mózgu żeby go skroić na tysiaka a potem wykręci się trocinami a młody lubi wypie**alać pieniądze w błoto i ewidentnie nie ma bladego pojęcia o czym pisze. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMWolf Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 ....bicie piany panowie , bicie piany ... oczywiście można zrobić szlif i dorobić do tego panewki , pytanie brzmi czy to się opłaca i nie chodzi tutaj o kasę ale o zdrowie ... co najmniej psychiczne... można tak zrobić i tez jeździć ( znam takich) nie pałować ale jeździć bez pewności czegokolwiek , i spodziewać się niespodziewanego ale po co... koszt podobny wyniesie silnik sprowadzony np z Niemiec z założeniem że kupujemy wraz z całym rozbitkiem ...myślę że ja osobiście wybrałbym to drugie rozwiązanie ... po prostu uważam że zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż inne opcje... :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 ....bicie piany panowie , bicie piany ... oczywiście można zrobić szlif i dorobić do tego panewki , pytanie brzmi czy to się opłaca i nie chodzi tutaj o kasę ale o zdrowie ... co najmniej psychiczne... można tak zrobić i tez jeździć ( znam takich) nie pałować ale jeździć bez pewności czegokolwiek , i spodziewać się niespodziewanego ale po co... koszt podobny wyniesie silnik sprowadzony np z Niemiec z założeniem że kupujemy wraz z całym rozbitkiem ...myślę że ja osobiście wybrałbym to drugie rozwiązanie ... po prostu uważam że zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż inne opcje... :buttrock: Chyba żarty robisz, ze kupisz silnik z całym rozbitkiem za cenę silnika. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Na innym forum dylemat autora został rozwiązany w 2 postach, a u nas bicie piany. Jakieś konkrety? Bo to dość lakoniczne stwierdzenie.W sumie im więcej jednakowych zdań w temacie tym lepiej, jednak masz trochę racji, że za bardzo chcemy uchronić człowieka od straty pieniędzy i chodzenia piechotą w sezonie. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Tak tez mnie ciekawi tresc tych 2 postow ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miju Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 W bardzo wielu doczesnych czterocylindrówkach graniczną i jeszcze opłacalną naprawą jest uszczelka pod głowicą - ale i to nie zawsze. Panewki i pierścienie tak jak pisze Piotr Dudek występują zazwyczaj tylko w nominale a to oznacza, że gary i wał nie nadają się do szlifu a nawet jeśli to koszty takiej rzeźby trwałej na 200km są spore. Jeśli producent przewiduje tłoki i pierścienie nadwymiarowe to znaczy, że cylindry można odpowiednio szlifować. A dobry silnik da się znaleźć - ważne, żeby nie kupić najtańszego i od byle kogo. Jeśli masz pewność, że został np. wygrzebany z rozbitka po odpowiednio szczęśliwym wypadku a nie wyjęty na podmiankę z powodu usterek i zastąpiony innym to ryzyko jest niewielkie. No i oczywiście tak jak napisano wcześniej pewnie może być z horneta. Ciekaw jestem jeszcze jak ten mechanior widzi kwestię gwarancji mocy, hałasu, zużycia oleju, wskazań kontrolki smarowania itd po naprawie....? "Eeee, panie, bo ten pana motocykl to używany przecież a w ogóle to panu się popsuł a nie mi, won....!!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 witam , dzis mechanik rozkrecil mi silnik bo cos "stukalo" . jak sie okazalo panewka na 3 korbowodzie;). sprawa wyglada nastepujaco zamierzam wyremontowac ten silnik:) za szlif walu korbowodowego 60 zl 4 panewki po 45zl 180 zl za komplet . robocizna 1000 zl co o tym sadzicie? Japonskich walow sie nie szlifuje ze wzgledu na ich budowe. I tyle w temacie. Chcesz to robic to rob - Twoja kasa. Ale moge sie zalozyc o browar ze ten silnik nie przejedzie 1000km. A swoja droga co do mechanika - oddales motocykl do samochodowego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KARDAN-IN Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 Poraz kolejny musze powtórzyć... eh, więc mówię. Nikt w naszym kraju nie ma odpowiednich narzędzi do tak precyzyjnych części motocyklowych jakim jest wał korbowy, i żeby dał na to jeszcze gwarancję swoją głową, co najwyżej w naszych warunkach śmiało można naprawić wał do malucha. Owszem da się naprawić ten twój silnik, ale musisz go wysłać do hondy w JAPAN, i tam ci go naprawią perfect, bo prędzej wsadzą ci tam nowy wał, niżeli mieli by się pier.....lić ze starym. Wał korbowy to niestety jeden z najważniejszych elementów ruchomych silnika, nasze realia są na to za biedne, tyle. PS Jak to możliwe, że takie rzeczy dzieją się w motocyklach współczesnych, czy to wina jakości części??, czy głupota ich właścicieli- bez urazy. Znam ludzi, którzy jeżdżą na starych japońcach z lat 70-tych 80-tych, sam się do nich zaliczam, i powiem, że przy normalnym traktowaniu ciężko o stukający wał czy inne odgłosy z głębin silnika. Silnik 30 lat, a na cylindrach "dosłownie żywe" ślady po honownicy !!, bez ani jednej ryski, to się dopiero nazywa żywotny silnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 Poraz kolejny musze powtórzyć... eh, więc mówię. Nikt w naszym kraju nie ma odpowiednich narzędzi do tak precyzyjnych części motocyklowych jakim jest wał korbowy, i żeby dał na to jeszcze gwarancję swoją głową, co najwyżej w naszych warunkach śmiało można naprawić wał do malucha. Owszem da się naprawić ten twój silnik, ale musisz go wysłać do hondy w JAPAN, i tam ci go naprawią perfect, bo prędzej wsadzą ci tam nowy wał, niżeli mieli by się pier.....lić ze starym. Wał korbowy to niestety jeden z najważniejszych elementów ruchomych silnika, nasze realia są na to za biedne, tyle. PS Jak to możliwe, że takie rzeczy dzieją się w motocyklach współczesnych, czy to wina jakości części??, czy głupota ich właścicieli- bez urazy. Znam ludzi, którzy jeżdżą na starych japońcach z lat 70-tych 80-tych, sam się do nich zaliczam, i powiem, że przy normalnym traktowaniu ciężko o stukający wał czy inne odgłosy z głębin silnika. Silnik 30 lat, a na cylindrach "dosłownie żywe" ślady po honownicy !!, bez ani jednej ryski, to się dopiero nazywa żywotny silnik. Pracujesz w warsztacie regeneracji w Kentucky ?Pozdrawiam sąsiada. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miju Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 (edytowane) Znam ludzi, którzy jeżdżą na starych japońcach z lat 70-tych 80-tych, sam się do nich zaliczam, i powiem, że przy normalnym traktowaniu ciężko o stukający wał czy inne odgłosy z głębin silnika. Silnik 30 lat, a na cylindrach "dosłownie żywe" ślady po honownicy !!, bez ani jednej ryski, to się dopiero nazywa żywotny silnik. Potwierdzam. Widziałem parę miesięcy temu z okazji zdejmowania głowic cylindry wewnątrz w dwóch sprzętach po przejściach - 30 letnia SC09 używana jak ursus albo nińdzia na wsi i 22 letnia RC34 co objechała pół świata, miała komplet wypadków plus zero serwisu itd. Oba poprzegrzewane (uszczelniacze zaworowe, uszczelki pod głowicą do śmietnika - olej wyciekał spod głowic na dwór). Oba miały oleju znacznie poniżej minimum (no bo mocno wyciekał-pewnie dlatego). A na garach tylko ślady po fabrycznym honowaniu - bez jednej ryski wzdłuż ruchu tłoka. Ino te czasy chyba już minęły - tak jak czasy MB W123/124. Tera już nie będzie takich atrakcji - będą stukające panewki i tajemnicze chlanie oleju (patrz chociażby fireblade z pechowej serii). Trochę nam się odejszło od tematu :-) Edytowane 27 Marca 2011 przez miju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.