Skocz do zawartości

Szybciej, znaczy bezpieczniej?


Gość josha
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

nie sądzę, IMHO kluczowe jest to stwierdzenie, które w toku tokowania o prędkości autor ww. felietonu gdzieś zgubił:

 

Okazało się, że doświadczeni motocykliści, mimo że jeździli o wiele szybciej niż początkujący, powodowali dużo mniejsze zagrożenie dla ruchu.

 

pogrubienie moje, żeby wskazać istotę sprawy. nie prędkość, a doświadczenie jak wskazali moi przedmówcy. zwłaszcza, że dalej jest mowa o ludziach po dodatkowych kursach doskonalenia techniki jazdy. prędkość jest w tym przypadku kwestią wtórną, wynikającą z umiejętności: ci "szybcy bezpieczni" nie są bezpieczni dlatego, że jeżdżą szybko, ale dlatego że jeździć potrafią dobrze

jsz

 

Ja tutaj dodałbym, że w ruchu miejskim niezależnie od posiadanego przez motocyklistę doświadczenia, jazda z prędkością wyższą niż samochody wpływa na zwiększenie bezpieczeństwa. No chyba, że jakaś rozklekotana beema zapieprza 150km/h, to niekoniecznie należy ją wyprzedzać nie posiadając doświadczenia :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczny przykład naszego chojrakowania. Ciekawe ile jeszcze pokoleń potrzeba żeby taki typ myślenia nie był standardem....

 

oj tam oj tam, ... szufladkowanie gorsze ;)

Edytowane przez Bimbak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam oj tam, ... szufladkowanie gorsze ;)

??? nikogo nigdzie nie zaszufladkowałem.

A co do prędkości - owszem, też często nie zauważam znaków z czerwonym kółkiem, ale przynajmniej wiem że robię źle i nie mam myśli na zasadzi "jeżeli ktoś mnie wyprzedzi to siara", co w sumie postulujesz...

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co w sumie postulujesz...

nic ... ale zacznijmy od początku.

mój post nr 15 z zasady nie był poważny - myślałem że widać to ewidentnie przez przerysowanie rzeczywistości ...

Postaram się używać częściej emotikonek.

A z szufladkowaniem to mógł być z mojej strony tylko domysł, jednak na tak zadane pytanie możesz jedynie Ty sobie sam odpowiedzieć czy mnie zaszufladkowałeś czy nie.

 

EDIT: Bym zapomniał ... ;)

Edytowane przez Bimbak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to oczywista oczywistość - bardziej doświadczony kierowca jeździ szybciej i pewniej bo ma doświadczenie. Dotyczy to każdej dziedziny. Np. jak graliśmy z LYsY'm (początkujący) w brydża, to on grał ostrożniej i niedolicytowywał kontraktów, a ja ponieważ mam trochę doświadczenia, grałem (w jego opinii) ryzykancko, ale ugrywałem więcej pod kreską.

Glazurnik - niedoświadczony będzie kład wolniej, bardziej się starał i położy chu*owo. Doświadczony położy szybciej i lepiej. Mnie to zupełnie nie dziwi.

Przykłady można by mnożyć w nieskończoność...

 

pozdr

Ha, problem zaczyna się więc, kiedy ten ... nie, nie chcę napisać "młody", tylko niedoświadczony glazurnik, chce prześcignąć mistrza. Ale wyszło mi długie zdanie. Jednak ten młody glazurnik i tak wie lepiej. Przecież mistrz to ...stary zgred

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, również mnie poraziła ta część wypowiedzi. Jak to jest być wyprzedzonym w ruchu ulicznym? Do tej pory myślałem że można doświadczyć tego tylko i wyłącznie na torze w warunkach czysto sportowej rywalizacji. Co się wtedy czuje?

Przypomniało mi się jak mój nieposkromiony kuzyn na swoim Fazer(blejdzie) :biggrin: nie umiał wyprzedzić na długiej prostej "zwykłego" Audi Q7 i to jeszcze w TDI :bigrazz: (nie wiem czy 3.0 czy 4.2). Musiał odpuścić bo auto z przeciwka się zbliżało :crossy: :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku 4.2 to już 326 KM, więc jeśli leciał powyżej 180 km/h to na moto już nie jest tak łatwo wyprzedzić jak ze startu zatrzymanego, nie ma tej przewagi w zakresie stosunku mocy do wagi... (nawet niechcący zrymowałem :)

 

 

 

download.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no co Ty, wyprzedził Cie kiedyś katamaran ? :icon_razz:

 

Widzisz w tym cos dziwnego ?

 

W profilu jest wiek, w podpisie mozesz zobaczyc czym sie zajmuje, wychodze z zalozenia, ze jezeli prawi sie o wodzie to nie nalezy samemu pic wina. Nie widze nic dziwnego w tym, aby motocyklisze wyprzedzilo auto, no moze poza granicami PL :icon_mrgreen:

 

Inna bajka jest to czy masz kaprys dac sie wyprzedzic ? W wielu przypadkach wystarcza mi swiadomosc, ze gdy odkrece to takiego jegomoscia lykam. PO prostu nie jestem na tym etapie aby komus cokolwiek udowadniac, jaki to ******* jestem.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Nie widze nic dziwnego w tym, aby motocyklisze wyprzedzilo auto, no moze poza granicami PL :icon_mrgreen:

Inna bajka jest to czy masz kaprys dac sie wyprzedzic ? W wielu przypadkach wystarcza mi swiadomosc, ze gdy odkrece to takiego jegomoscia lykam. PO prostu nie jestem na tym etapie aby komus cokolwiek udowadniac, jaki to ******* jestem.

Witam.

masz rację... czasami wystarczy świadomość tego.

Z drugiej strony zauważyłem pewna zależność:

każdy musi znaleźć swoje tempo podróżowania, które pozwala prowadzić moto czy auto w sposób pewny i pozwalający pokonać nawet długi dystans bez zbytniego psychicznego zmęczenia.

Zauważyłem, że gdy jadę "swoim" tempem wszystko na drodze i wokół widzę, przewiduję bezbłędnie sytuację i przychodzi to jakby "samo" bez wysiłku, bez nadmiernej koncentracji. Mogę przejechać kilkaset km i nie jestem zmęczony. Ale gdy zona mówi "zwolnij - jedziesz za szybko" i zwalniam - zaczynam się męczyć, jadę rozkojarzony zaraz chce mi się palić, rozglądam się na boki...prowadzi to prosto do wypadku...

Każdy bardziej doświadczony kierowca to wie i każdy ma swoje tempo... najgorzej jak się jedzie gdzieś w grupie... umęczy to jak diabli.

Zawsze powtarzam i niektórzy biorą to za żart: " chcesz jeździć bezpiecznie? - jedź szybciej od innych" a to wcale nie żart :D

pozdrawiam

nezka

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy musi znaleźć swoje tempo podróżowania, które pozwala prowadzić moto czy auto w sposób pewny i pozwalający pokonać nawet długi dystans bez zbytniego psychicznego zmęczenia.

 

Po czesci sie z Toba zgodze, najgorsze gdy trafiasz n akolesia ktory jedzie 2 , 3 km/h wolniej od Ciebie, a gdy go wypszedzisz ten wyprzedza Ciebie i znowu jedzie wolniej, kuswicy serca idzie dostac ! :icon_mrgreen:

 

Co do tempa to tez trzeba sie przyzwyczaic, TEMPOMAT czyni coda :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...