Skocz do zawartości

Wypadek w Niemczech


grzebyk90
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

mam ci wysłac kodeks drogowy ??

 

Mam w domu juz dwa - niemieckie, wysylac wiec nie musisz. Bardziej interesowalo by mnie abys podal mi konkretny przepis / paragraf dlaczego ?

 

Co Ci po kodeksie jezeli nie wiesz co w nim jest napisane ? Jak do tej pory napisales

 

1. wina w swietle przepisow jest ewidentna kierowcy puszki

2.w niemcowie wszystko jest mozliwe nie zdziwił bym sie ze winny jest maszynista prowadzacy bane w berlinie

3.nie mam pojecia jak jest w USA a w niemcowie miałem pecha/szczescie mieszkac 2 lata jeszcze jak sie na wizy wyjezdzało :icon_rolleyes: jakos nie pałam sympatia

jak sie zwał tak sie zwał przykry wypadek i niewatpliwie bolało :icon_twisted:

4.100% zgadzam sie ta wypowiedzia

 

Nie podales niczego co wskazalo by cokolwiek na przepisy, powolujesz sie jedynie na kodeks. Jestem niewiedzacy i prosilbym abys mi powiedzial dlaczego winny jest kierowca auta, jaki przepis zlamal ?

 

P.S. Kodeks to nie tylko jeden paragraf ale ich zbior i trzeba spojrzec na jego wszystkie przepisy a nie tylko na jeden.

 

chłopie niech bedzie twoja racja moj spokój

 

Sorry ale tmnie nie satysfakcjonuje, podejrzewam, ze nie tylko mnie

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało pragnę zauważyć, że odpowiedź na pytanie KS Rider dałem w swoim wcześniejszym poście...

Nawet jeśli kolo jechał na drodze z pierwszeństwem, ale widział,że inny kierowca skręcający na skrzyżowaniu z lewej i chce opuścić to skrzyżowanie, winien umożliwić mu to.....powtarzam...umożliwić opuścić mu to skrzyżowanie i druga sprawa...winien przed skrzyżowaniem zachować szczególną ostrożnośc i zmniejszyć w razie potrzeby prędkość.

Tym razem motonita się przeliczył, bo sądził, że samochód zdąży zjechać...

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, wina niestety leży po stronie użytkownika motocykla... Puszkarz skręcając, nie był w stanie go widzieć, a co za tym idzie - nie wymusił.

 

 

A ja się nie zgodzę z tym co piszesz. Powiedzmy, że kierowca skręcając nie mógł widzieć motocykla, bo ten za szybko nadjechał. Ale do k.... nędzy, ile czasu potrzeba na zjechanie ze skrzyżowania??? Obowiązkiem każdego kierowcy jest możliwie najszybsze zjechanie ze skrzyżowania, a nie turlanie się minutę w poprzek drogi. Jeśli coś go tam przyblokowało, czego nie objęła kamera, to też jego wina bo nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia.

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem niewiedzacy i prosilbym abys mi powiedzial dlaczego winny jest kierowca auta, jaki przepis zlamal ?

 

Proszę panie niewiedzący:

 

Z polskiego prawa o ruchu drogowym:

 

Art. 25.

 

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

 

W świetle polskiego prawa winę poniósłby kierowca samochodu. Nie zmienia to faktu, że motocyklista dał ciała i jest sam sobie winien.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uncel już spieszę z odpowiedzią. U mnie jest takie skrzyżowanie. Masz zielone i skręcasz w lewo więc jedziesz za sygnalizator i dojeżdżasz do osi, przepuszczasz wszystkich z naprzeciwka i zjeżdżasz ze skrzyżowania.

 

Powiem więcej, jest u mnie w mieście takie skrzyżowanie że to normalnie czysty hardcore. Krzyżuje się 5 dróg i przejazd kolejowy. Nie ma sygnalizacja, ronda ani nic. Do tego w pobliżu jest dworzec PKP i nastawnia kolejowa, więc jak przetaczają wagony to caaaaałe miasto stoi :banghead: Ponoć tęgie głowy z Niemcowni wysilały swe szare komórki nad projektem przebudowy tego skrzyżowania i jedyne co uradzili to wyburzyć jeden z pobliskich budynków aby zrobić miejsce na rondo. Zobaczymy co to będzie :rolleyes:

2818.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W świetle polskiego prawa winę poniósłby kierowca samochodu. Nie zmienia to faktu, że motocyklista dał ciała i jest sam sobie winien.

I pewnie gdyby nie było monitoringu, to właśnie tak by to interpretowano: kierowca by beknął, choć niczym nie zawinił. Ale na filmie widać wyraźnie: samochód dojechał do środka skrzyżowania, upewnił się, czy nie nadjeżdżą nikt, komu należy ustąić pierwszeństwa, a następnie (nie wcześniej) rozpoczął manewr skrętu w lewo. Dopiero wtedy zza łuku drogi wyłonił się motocykl i z prędkością "ponaddźwiękową" wjechał w tył pojazdu opuszczającego skrzyżowanie.

Żadnej winy kierowcy samochodu.

Zastanawiam się, na jakiej podstawie ktokolwiek może tutaj usprawiedliwiać motocyklistę? Chyba tylko w myśl dość dziwnie pojętej zasady "solidarności": niezależnie, co zrobi moto na drodze, zawsze winna jest puszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w domu juz dwa - niemieckie, wysylac wiec nie musisz. Bardziej interesowalo by mnie abys podal mi konkretny przepis / paragraf dlaczego ?

 

Co Ci po kodeksie jezeli nie wiesz co w nim jest napisane ? Jak do tej pory napisales

Nie podales niczego co wskazalo by cokolwiek na przepisy, powolujesz sie jedynie na kodeks. Jestem niewiedzacy i prosilbym abys mi powiedzial dlaczego winny jest kierowca auta, jaki przepis zlamal ?

 

P.S. Kodeks to nie tylko jeden paragraf ale ich zbior i trzeba spojrzec na jego wszystkie przepisy a nie tylko na jeden.

Sorry ale tmnie nie satysfakcjonuje, podejrzewam, ze nie tylko mnie

 

:crossy:

 

 

 

sory ale to nie koncert zyczen a wiec nic mnie to ze cie to niesatysfakcjonuje :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim:

 

juz sobie przypomnialem z toba niemozna dyskutowac z toba zawsze trzeba sie pokłucic ( kiedys juz dyskutowalismy jakos w 2007/2008 r) :icon_evil:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, na jakiej podstawie ktokolwiek może tutaj usprawiedliwiać motocyklistę? Chyba tylko w myśl dość dziwnie pojętej zasady "solidarności": niezależnie, co zrobi moto na drodze, zawsze winna jest puszka.

Bo są geniusze którzy uważają, że im należy zawsze ustąpić pierwszeństwa bo oni mają zielone światło czy znak. A potem wielkie oburzenie gdy jadąc w mieście 150 km/h ktoś im śmiał wymusić pierwszeństwo.

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem, że jak byłem młodszy to krajową 7 przecinałem bez zastanowienia, dziś niestety zwalniam przed każdym skrzyżowaniem, nie chce zginąć przez dziada w kapeluszu w sraczkowatym Matizie.

Czyli farciarz jesteś... Znaczy - byłeś. Teraz zmądrzałeś :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jak tak czytam posty niektórych, to przestaję się dziwić dlaczego tyle wypadków jest na drogach.

kto wam qr.. ludzie dał prawa jazdy?

 

wina motocyklisty jest 100%.

tu nie ma żadnych ale.

nie było żadnego wymuszenia na lewoskręcie.

nie było niczego nieprawidłowego w opuszczaniu skrzyżowania przez merca.

 

normalnie, strach się bać na ulice wyjechać, jak człowiek poczyta jak niektórzy z nas interpretują czy 'rozumieją' przepisy.

 

powodem wypadku była nadmierna prędkość motocyklisty

 

to jest jedyny powód wypadku, reszta to 'wynikowe'.

skutki nie przyczyny.

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też uważam że wina jest motocyklisty, fakt faktem, gdyby jechał przepisowe 50km/h nie było by zdarzenia

Zapewne każdy z Was przecinał miastem z "ponaddzwiękową" siła a potem zastanowił się "I po co?Prawie..."

 

Niestety w mieście jak to w mieście, dziadek w sraczkowatym matizie zapomni wrzucić jedynke wrzuci dwójke i rusza 2minuty, L ce zgaśnie na skrzyżowaniu a "stjunigowany" golf będzie wyprzedał na skrzyżowaniu.

 

 

Puszkarz mimo wszystko, upewnił się, nie wjechał na chama, może i faktycznie jechał troszkę wolno ale dla motocyklistów prędkości to się różnie zaczynają..

 

I nie każdy ma 200 koni pod machą i ciężką stopę.

 

Upewnił się czy jest wolne i było, nie miał szansy zobaczyć motocykla jadącego ponad 100km/h za sznurem aut, prawdopodobnie to jeszcze lekki łuk jest.

 

 

Takie jest moje zdanie.

Edytowane przez pepekvt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam 150km/h, gdybym tak jeździł po mieście to bym się nudził. Frajda to się zaczyna powyżej 150km/h jak opadasz z gumy.

 

Czemu opadasz z gumy przy takiej samej predkosci jak ja na pedalskiej 600 :P ?

:flesje: :flesje: :flesje:

 

 

A gosciu na filmiku zje*al po dwakroc co juz bylo powiedziane pare razy wiec nie bede powtarzal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...