Skocz do zawartości

Przerabiac czy nie przerabiac? Oto jest pytanie ?


MOC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

I podobnie jak bigos niespotykający sie z akceptacją u żadnej innej nacji. Taki patriotyzm regionalny. Jeszcze lepszym przykładem cen zupełnie nie przystających do stopnia zaawansowania motocykla i jego urody jest SHL 04. Na niej jeszcze lepiej widać jak płaci sie za patriotyzmy regionalne.

Paolo350- Powiedziałeś to o co mi chodziło. Są sprzęty znacznie lepiej nadające sie do przeróbek. Zabieranie sie za przerabianie Junaka czy ruska świadczy o zupełnym braku wizji czy wyczucia smaku, stylu. To :"Tu se przytnę bo tak widziałem u kogoś, tu se wsadzę lampę bo tak widziałem na zdjęciu w gazecie, Tu se zamontuje takie bo nikt takiego nie ma i będę miał luks maszynę" - zwykle wychodzi kupa która też tylko regionalnie możne wzbudzać zachwyt u kolegów posiadaczy ogarów po dziadku.

Edytowane przez prince
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za patriotyzm placi sie wysokie stawki, pieniadze to akurat najmniej kosztowny przejaw patriotyzmu.

Co do Paolo to Ty chyba nadal masz problem z czytaniem i interpretowaniem tekstu :wink: (nie czepiam sie) Przeciez napisal, ze mowi o przerabianiu z mozliwoscia powrotu a wiec nie traktowanie motocykli palnikiem.

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihihi, nie ma jak ognista dyskusja, wracamy do korzeni, "czemu weterana nalezy oszczedzic" ?żeczywiscie taka SHL 04 to lipa jakich mało, a taniej kupi sie org. dykte która jest a)orginalna a nie żrzynem z czegos b)niemiecka czyli dobrzejsza c)w ludzkich krajach dostanie sie za nia duzo szelestów w przeciwienstwie za nasza SHL, kopie NIMIECKIEJ DKW:)ale niestety jest nasza i za "made in poland " placi sie zawrotne pieniadze, moze to i lepiej bo w koncu domorosli buubblerowcy przestaja ciac Janki "bo na alledrogo stał taki sam za 100milionów szelstów i lepiej sprzedac i kupic prawdziwy japonski motor niz urabiac sie z jakims starociem":)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za patriotyzm placi sie wysokie stawki, pieniadze to akurat najmniej kosztowny przejaw patriotyzmu.

Co do Paolo to Ty chyba nadal masz problem z czytaniem i interpretowaniem tekstu :wink: (nie czepiam sie) Przeciez napisal, ze mowi o przerabianiu z mozliwoscia powrotu a wiec nie traktowanie motocykli palnikiem.

:icon_mrgreen:

To sie powiedz mi misiu kolorowy gdzie mówiłem /napisałem o nieodwracalnych przeróbkach?

Bo ja mówię od początku tylko o tym co z tego wychodzi. Moc nie czepiaj sie bo ci to wychodzi jak czopery z ogarów :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihihi, nie ma jak ognista dyskusja, wracamy do korzeni, "czemu weterana nalezy oszczedzic" ?żeczywiscie taka SHL 04 to lipa jakich mało, a taniej kupi sie org. dykte która jest a)orginalna a nie żrzynem z czegos b)niemiecka czyli dobrzejsza c)w ludzkich krajach dostanie sie za nia duzo szelestów w przeciwienstwie za nasza SHL, kopie NIMIECKIEJ DKW:)ale niestety jest nasza i za "made in poland " placi sie zawrotne pieniadze, moze to i lepiej bo w koncu domorosli buubblerowcy przestaja ciac Janki "bo na alledrogo stał taki sam za 100milionów szelstów i lepiej sprzedac i kupic prawdziwy japonski motor niz urabiac sie z jakims starociem":)

 

SHL do DKW to taka doczepiana siodma woda po kisielu :wink: Potomkiem DKW w prostej lini jest SOKOl 125...

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem SHL 04 i WFM a także WSK, HD model S, Honda jakastam, i jeszcze od groma innych powojennych stodwudziestekpiatek to wszystko rodzina DKW i nie ma sie czego wstydzic, zabralismy tym paskudnym faszystom dobra rzecz i ja jeszcze poprawilismy, polak potrafi:)

Sie nam temat zrobił no?:)

Edytowane przez granat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjrzyj "zza miedzy" a zobaczysz że Sokół nie jest i nigdy nie był czymś boskim. W cywilizowanych krajach nikt nie szaleje za tym motocyklem bo są tam dużo lepsze marki/modele.

Pozdro all :flesje:

 

Wyjrzałem - i co zobaczyłem? Motocykl, który jest "na wymarciu" (w sensie tego, że pozostało kilkanaście lub kilkadziesiąt) - dlatego twierdzę, że takich maszyn się nie traktuje żadnym "tuningiem", "rasowaniem" czy czymś innym.....

 

Idąc Twoim torem myślenia Polacy mogą ciąć K-750 a Angole/Francuzi Sokoły i nie możesz zaprotestować.

 

Jak widać nie masz pojęcia o moim toku myślenia bo cały czas piszesz o cięciu - a ja o czymś zupełnie innym.....

Nie mam zamiaru protestować przeciwko czemuś co jest robione "z głową" w oparciu o to o czym wspominałem już kilkakrotnie.....

 

 

Chcesz bobbera? Zrób go z GSXR'a albo z V11 - gwarantuję że frajda z jazdy będzie zdecydowanie większa niż z pieca Kaśki.

 

 

Szczerze wątpię......

 

 

Nie potrafisz podać ani jednego przykładu dlaczego warto przerabiać taką Kaśkę czy innego Irbita. Myślę, wręcz wiem że chodzi o kasę ale to temat tabu...

 

 

A ja myślę, wręcz wiem, że nie masz pojęcia o co mi chodzi;

Jeśli policzyć wszelkie koszty budowy bobbera na bazie Kaśki i przykładowo drugiego na bazie GSX-R (nie wyobrazam sobie tego za bardzo) czy nawet Virago 750SE to ten drugi będzie kosztował dużo mniej.......więc mówienie o "kasie" nie ma tu żadnego sensu......

A dlaczego biorę pod uwagę przykładowo podzespoły z K-750? To proste - chodzi o tzw. "oldschoolowy klimat" - bo w takim własnie powinien być utrzymany bobber;

Pozdr.

 

Ps;

Dorzucę jeszcze swoje "trzy grosze";

Dlaczego np. budowane są bobbery na bazie WLA?

Prosty przykład - http://moto.allegro.pl/item906726424_stary_motocykl.html

Ciekawe czy jakiś zagorzały miłośnik oryginalnych sprzętów w ogóle popatrzyłby na tą "stertę części" i chciałby uratować to od "przerobienia na customa"? Myślę, że nie (i tak się dzieje za zwyczaj)......chociaż silnik i rama przecież mogłyby służyć jakimś oryginalnym maszynom;

Niech więc nikogo nie dziwi fakt, że jeśli sprzedający nie znajdzie nabywcy wśród "weteraniarzy" to po jakimś czasie może zadzwonić do niego ktoś kto będzie w stanie uzgodnić odpowiednią cenę (a ta za zwyczaj z czasem spada) i weźmie maszynę na warsztat tworząc z niej wymyślnego bobbera (bo baza do tego jest całkiem dobra - pozostaje kwestia dogadania....);

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak widać nie masz pojęcia o moim toku myślenia bo cały czas piszesz o cięciu - a ja o czymś zupełnie innym.....

Nie mam zamiaru protestować przeciwko czemuś co jest robione "z głową" w oparciu o to o czym wspominałem już kilkakrotnie.....

 

GSX-R (nie wyobrazam sobie tego za bardzo).

A dlaczego biorę pod uwagę przykładowo podzespoły z K-750? To proste - chodzi o tzw. "oldschoolowy klimat" - bo w takim własnie powinien być utrzymany bobber;

Pozdr.

 

 

 

No więc dla mnie nie ważne czy cięty czy rozebrany - weteran powinien być jak najbliżej oryginału. Niejednemu maniakowi piaskowania bym nawrzucał jak widzę całkiem fajną powłokę z przed 40-50 lat...

 

http://bmca.by/uploads/posts/2009-01/12311...xr_bobber_2.jpg Czy wg Ciebie to nie oldschool'owy klimat?

Albo ten: http://farm2.static.flickr.com/1375/623795...124f2b1e3_b.jpg czy ten: http://blog.places2ride.com/uploaded_image...port-752124.JPG

W cywilizowanych krajach przerabia się troszkę coś innego bo zna się wartość kulturalną. Ale my to Europa Wschodnia i na pewno nie cywilizowana.

 

Nie napinaj się tylko przyznaj rację że nie traktujesz weteranów zbyt poważnie. No po za kilkoma wyjątkami ;)

 

A jak zostanie kilka tysięcy K-750 to również z uporem maniaka będziesz za przeróbkami? Pewnie tak bo przecież to nie Sokół...

 

Co do przerabiania z głową to gwarantuję Ci że wszystkie przeróbki agrotunerów miały taki właśnie zamiar/zapał.

Co do bobberów np na pozdespołach WLA to powinieneś wiedzieć że silniki jak i całe motocykle są produkowane do dziś dzień. Wystarczą szelesty aby kurier przywiózł drawnianą skrzynię z kompletnym starym ale nowym WLA także wiesz...

 

Wracając do mixu JAWY z HD (http://moto.allegro.pl/item906726424_stary_motocykl.html) - nic tylko rozbić młotkiem dłonie żeby już nic nigdy nie mogły złapać... Chociaż wcale nie wiadomo czy te podzespoły są stare - patrz powyżej ;)

 

 

Pozdro all :flesje:

 

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale to coś zrobione z GSX-R to żaden "oldschool" tylko jakas maszyna bardziej przypominająca "Valkirię Rune" czyli raczej maszynę przyszłości niż motocykl "z tamtych lat".

Co do Moto Guzzi to się zgodzę - wygląda ładnie... :clap:

 

 

W cywilizowanych krajach przerabia się troszkę coś innego bo zna się wartość kulturalną. Ale my to Europa Wschodnia i na pewno nie cywilizowana.

 

Zapewne masz na myśli te kraje, w których robi się bobbery z BSA, Triumphów Boneville, Arieli, Nortonów, Hond CB 750 Four czy choćby Yamah XS 650.... Niestety ale we wspomnianych przez Ciebie "cywilizowanych krajach" jeździ mnóstwo takich pociętych pojazdów (a ja powtarzając z uporem maniaka jestem stanowczo przeciwko cięciu);

Pomimo tego, że żyjemy w takim a nie innym regionie świata to jednak ludzie w Polsce wiedzą, że takich maszyn się nie przerabia......

 

 

Nie napinaj się tylko przyznaj rację że nie traktujesz weteranów zbyt poważnie. No po za kilkoma wyjątkami ;)

 

A jak zostanie kilka tysięcy K-750 to również z uporem maniaka będziesz za przeróbkami? Pewnie tak bo przecież to nie Sokół...

 

Na dobrą sprawę nie znasz mnie więc nie masz pojęcia o tym jaki mam stosunek do zabytkowych motocykli oraz czy je szanuję czy nie? Skąd wiesz czy sam nie mam takiej maszyny?

To, że nie stawiam radzieckich motocykli na równi z innymi to juz jest kwestia mojego podejścia do sprawy (i miałem takie samo podejście dwa lata temu gdy jeździłem na K-650).

 

Tą bazę (WLA) do budowy bobbera podałem jedynie jako przykład ogólnego zachowania - tj. sytuacji, w której danego motocykla nikt nie chce nawet tknąć - a w momencie gdy zostanie przerobiony (przez kogoś kto jednak go przygarną) podnoszą się głosy krytyki (przyjmujemy, że części są oryginalne - nie produkowane współcześnie)...... Sorki, ale w takiej sytuacji żadna krytyka nie ma podstaw....

 

W temacie (odwracalnych) przeróbek nadwozia chyba nie dojdziemy do porozumienia..... może to i dobrze... :wink:

 

Ale - są też przeróbki mechaniczne szeroko stosowane przez posiadaczy zabytkowych motocykli - a te jakoś nie wzbudzają ogólnego oburzenia (czasem wręcz przeciwnie).

Jak to więc jest, że np. na Bobbera ludzie krzywo patrzą (choć w każdej chwili można go przywrócić do pierwotnego stanu) a z drugiej strony przykładowo niektórzy właściciele Indianów Scout 500 rozwiercajaą silniki do większych pojemności i i montują tzw. "elektryczny kopnik" - za co raczej się ich nie karci?

 

Nie chciałbym być źle zrozumiany - nie mam nic przeciwko usprawnianiu maszyny pod względem mechanicznym - ale chciałem podkreślić różne postrzeganie przeróbek...... :bigrazz:

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajny temat, czemu wcześniej go nie widziałem? :icon_twisted:

 

Nie panikujcie już tak nad weteranami. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupuje odrestaurowanego weteran i nie tnie go na czopra. A z ruskami to w ogóle nie ma co histeryzować, pełno tego badziewia wszędzie a w oryg. urodą nie grzeszy.

 

Ja jestem zwolennikiem customów, szczególnie tych budowanych na klasyce. Nie robionych z klasyki, lecz budowanych na jej bazie. Taki przykład - znajdujesz/kupujesz zwłoki jakiegoś veterana, nie ma perspektywy na renowację bo części rzadkie, drogie itd. Bierzesz taki silnik i budujesz rame pod niego, koła od innego starucha, trochę klasycznych smaczków do tego i wychodzi fajny motÓr. :biggrin: I nie jest to byle jaka samoróbka z byle czego lecz jest postrzegany jako custom na bazie weterana i należy mu się szacunek większy niż zwykłym samoróbkom z japońca. Wiele takich neo-klasyków spotykam w prasie customowej. Np. low rider na bazie Ariel Square Four. Co Wy na to? Profanacja! A historię tego egzemplarza znacie? Został pocięty jeszcze w latach 60/70-tych przez nieznanego właściciela. Był jeżdżony do granic możliwości i porzucony. Ktoś go kupił, podpicował do jazdy, ożywił i jeździł. Moto pewnego razu stanęło w płomieniach, udało sie ugasić ale był nieźle zniszczony. I co z tym zrobić? Na złom? Nie. rozbiórka na atomy, naprawa, lakierowanie, montaż i jest git custom wokół którego zawsze zbiera się tłum gapiów z opadającymi szczekami.

 

Inny przykład - gość jest specjalistą od Nortonów, ma pełen garaż rożnych klamotów od różnych angoli. Wybiera z tego przypadkowe cześci które nie wie do czego przypisać, składa z tego moto na sztywnej ramie, 1-cylindrowy silnik Norton, koła od Triumpha, składa, maluje i wychodzi z tego bardzo oldskulowy jakby flat-tracker z lat 50-tych. Mega zajebioza. Rama nie cięta, silnik oryg,. + kilka modyfikacji na polepszenie mocy, błotniki "no-name" skrócone i dopasowane... Równie dobrze mozna było wszystkie te czesci wyrzucic na złom bo przecież budowanie customa to profanacja dla tych cześci, ich miejsce jest na złomie jeśli nie da się założyć do właściwego weterana, czyż nie? oto Wam chodzi? :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze pozostaje opcja "sprzedać" - posłuży do odbudowy innego oryginalnego motocykla. no chyba, że ktoś jest typem psa ogrodnika to nie ma o czym mówić ;)

 

gurim - wymyślać, tworzyć w głowie to każdy potrafi - to co powyżej napisałeś nie trafia do mnie. potrzeba jeszcze dobrego planu.

Taki przykład - znajdujesz/kupujesz zwłoki jakiegoś veterana, nie ma perspektywy na renowację bo części rzadkie, drogie itd. Bierzesz taki silnik i budujesz rame pod niego, koła od innego starucha, trochę klasycznych smaczków do tego i wychodzi fajny motÓr.

to zazwyczaj się kończy tak:

http://i359.photobucket.com/albums/oo35/FP...nChopper002.jpg

http://home.ix.netcom.com/~ernie_r/pics/NortonP-NutTank.jpg

 

Gośka

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...