Skocz do zawartości

Przerabiac czy nie przerabiac? Oto jest pytanie ?


MOC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W stanach buduja tzw. Hot-rody, bierze sie Forda T lub inny bardzo stary samochód- tnie, żezbi ,wyzuca, wstawia piec 3,5litra najnowszej generacji, z tyłu wstawia koła z kombajna, a z przodu z rowerka dzieciecego maluje jaskrawo i sprzedaje w niemozliwych pieniądzach!!! W europie za takie majstrowanie koles zostałby bez sadu rozstrzelany na rynku, a gawiedz rzucała by w jego zwłoki kamieniami. Co kraj to obyczaj, ale czy mądry? Inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze pozostaje opcja "sprzedać" - posłuży do odbudowy innego oryginalnego motocykla. no chyba, że ktoś jest typem psa ogrodnika to nie ma o czym mówić ;)

 

gurim - wymyślać, tworzyć w głowie to każdy potrafi - to co powyżej napisałeś nie trafia do mnie. potrzeba jeszcze dobrego planu.

 

to zazwyczaj się kończy tak:

http://i359.photobucket.com/albums/oo35/FP...nChopper002.jpg

http://home.ix.netcom.com/~ernie_r/pics/NortonP-NutTank.jpg

 

Gośka

 

Opcję "sprzedać" już omawialiśmy - i niestety często jest tak, że nikt nie chce kupić takich "przerobionych, powypadkowych lub pociętych dawno dawno temu zwłok"....i co wtedy? Na sprzedaż elementu po elemencie nie każdy ma czas - a całości nikt nie chce.....

 

Ps;

Oczywiście, że do przeróbki lub stworzenia "czegoś z niczego" potrzeba dobrego planu - i większość ludzi podejmujących się takiego tematu posiada własną koncepcję oraz środki do wykonania;

Te przykłady, które wymieniłaś to zwykłe trupy stworzone na fali filmu Easy Rider - w dodatku dawno dawno temu (co widać) - więc porównywanie ich do dzisiejszych standardów nie ma najmniejszego sensu....

 

Dziś motocykle robione są "z głową";

Przykład - http://triumphchoppers.com/albums/allan_bernie/aby.sized.jpg

http://triumphchoppers.com/albums/allan_bernie/abx.sized.jpg

...i tak się to za zwyczaj kończy.......

 

Pps;

Nadal nikt nie odniósł się do mojego pytania o mechaniczne przeróbki....... Każdy czepia się "nadwozia" a o silnikach nikt nie mówi.....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie są takie złe. Ten drugi to wrak, ten pierwszy byłby ok gdyby miał krótszy przód zrobiony na Bobbera. Bo na Bobra najbardziej nadają się angole chociaż nurt wywodzi się z USA. Jak Paolo pisze - trzeba robić z głową. Jak ktoś ma 2 lewe ręce nic fajnego nie zrobi. Ale jak ktoś potrafi? Czemu nie? Sprzedawać na części? Zawsze coś jednak zostanie z zestawu i co z tym zrobić? Oddać za darmo? Ktoś weźmie, odłoży, będzie przeszkadzało to wyjebie na złom. I tyle z tego będzie. Różne drobne elementy typu podkładki dystansowe, jakieś sworznie/trzpienie czy pojedyncze koła zębate - kto będzie się z tym bujał po bazarach czy allegro? Pójdzie na złom lub do śmietnika. A jeśli cały silnik włoży się do samoróbki to może za kilkanaście lat ktoś go z tej ramy wyciągnie i włoży do właściwego podwozia? Lepiej niech coś jeździ w jednym kawałku niż ma być rozsypane na 4 strony świata "bo nie wypada przerabiać".

 

Wrzucę kiedyś skany artykułów o których pisałem wyżej - Squariel i Norton. Super maszynki.

 

 

Paolo - kwestia usprawniania silników tez powinna być zakazana w weteranach. Przecież to jest profanacja! Moto ma być takie jak wyszło z fabryki! O to chodzi w weteranach. Jakiekolwiek usprawnienia do skundlenie moto i lincz. Tak wynika z gadki tutejszych perwertów dymających stare ramy moto w otwór główki ramy. :biggrin: Nie można zakładać współczesnych gaźników w dobrym stanie, niezawodnych układów zapłonowych czy lepszych łożysk/uszczelniaczy.

 

No chyba że usprawnienia silnika są dozwolone, to czemu usprawnienie reszty nie jest dozwolone? Lepsze zawieszenia, lepsze nadwozie, wygodniejsza kierownica, mądrzejszy osprzęt..... przecież to tylko usprawnienia ułatwiające eksploatację starego moto w czasach współczesnych. Czyż nie? :icon_mrgreen:

 

Jak zwykle wtykam kij w mrowisko. :biggrin: I jak zwykle dyskusja toczy się spokojnie dopóki dopóty większość głosów jest po Waszej myśli i poglądach. Komuna. :biggrin:

 

Ja osobiście jestem "rozdarty" pomiędzy motocyklami zabytkowymi a customami. To są moje dwie najbardziej ulubione dziedziny moto. I mam zamiar łączyć je razem. Z głową oczywiście. Bo byle sieczkarnią powiązaną na druty z napisem "Easy Rider" wyrytym gwoździem na baku to ja raczej nigdzie się nie pokażę. Zdaję sobie sprawę czym jest kundlenie moto, niszczenie w miarę "nadającego się"zabytku czy profanacji i może dzięki temu uda mi się wyrzeźbić coś fajnego kiedyś.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niecierpliwoascia czekam na Adama i jego wizje przerobek weterana, w tym SOKOLa 1000...

 

Moje przerobki byly wymuszone tkzw zyciem, a mianowicie Sokol byl moim jedynym srodkiem komunikacji, wiec musial jezdzic, a nie toczyc sie szescdziesiontkom :)

Zostal wiec z lekka uzdatniony do jazdy przez zmiane przelozen, to byly wszystkie przerobki.

A jeszcze zrobilem drugie siedzenie typu buddyseat, bo siedzenie pasazera grozilo wyleceniem z szosy na kazdej powierzchni ulicy innej niz asfalt. Ale do tej przerobki nie uzylem czesci oryginalnego siodla, ktore bylo zreszta swietne, tylko zrobilem od podstaw blache do siedzenia, kupilem i docialem gabke i oddalem do tapicera do pokrycia. Tak ze byly 2 siodla do tego moto.

 

Paolo przedstawil 2 ladne bobberki z mego britbike forum, ale musze powiedziec ze zdazaja sie jeszcze gluty ze zdjec jakie przedstawila Wild.

Ja jestem przeciwnikiem przerabiania wygladowego starych motocykli, bo uwazam ze ich ilosc juz sie nie zwiekszy a tylko bedzie zmniejszala, ale w warunkach gdy nie mamy calego motocykla tylko czesci to nie widze problemu. Co do przerobek mechanicznych to samo - jest wystarczajaca ilosc tych motocykli pochowanych w muzeach i prywatnych kolekcjach, wiec jesli niezbedne sa przerobki wewnetrzne gwarantujace wieksza niezawodnosc czy bezpieczna jazde to dlaczego tego nie zrobic.

Tym bardziej jesli zachowane zostaja oryginalne podzespoly i zawsze mozna wrocic do oryginalu.

Takim przykladem moglaby byc tutaj pradnica Junaka i jej przerobka na alternator mocowany w miejscu oryginalnej pradnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może i ja wsadzę girę w mrowisko :biggrin: Sam jeździłem przerabianymi motocyklami z dwumetrowym przodem i poskręcanym na druty gaźnikiem,ale to były wtedy takie czasy i nikt tego nie zmieni.W chwili obecnej to jestem absolutnie przeciwny za przerabianiem starych motocykli,choć z drugiej strony to gdybym dzisiaj kupił motocykl pocięty i przerobiony w latach głębokiego prl-u w stylu easy rider i nie nadającego się już do ponownego przywrócenia oryginalności ,to uznałbym go jako naturalny oryginalny twór z tamtej epoki i po odnowieniu pozostawiłbym go w mojej kolekcji :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopuszczam przeriabianie wnetrzna, łozyska, uszczelnienia zeby motong jezdził, w koncu technologia idzie naprzód, wpływa to na jego niezawodnosc, ale tylko w przypadku codziennego uzytkowania, bo jesli ktos chce zrobic pojazd w 100% orginalny to wszystko musi byc tak jak z fabryki łacznie z uszczelnieniami filcowymi itd, To sie nazywa restauracja a nie reanimacja. Cała nasza dyskusja opiera sie na doswiadczeniach z pojazdami które sie za młodu katowało a teraz nagle stały sie zabytkami, i na ruskich złomach których jest od groma i ich ilosc sie zwieksza, wiec szacunku tu nie bedzie. Natomiast w normalnych krajach do zabytku podchodzi sie bardzo powaznie, to droga zabawa, i taki pojazd uruchamia sie go raz na jakis czas, niewielu jest ludzi którzy jezdza nim na codzien jak w PL. Nie oszukujmy sie, wiekszosc z nas nie sra kasa i weteran ma słuzyc jako kon roboczy i stad zmiany, ulepszenia dodatki, kombinacje. Jednak zabytek odremontowany zeby sie nikt z niego nie smiał musi miec wszystko jak trzeba, kable w oplocie, mosiezne rurki paliwowe, stare uszczelniacze z których kapie słabe hamulce i swiatła dla niewidomych a wszelkie unowoczesnienia po prostu obnizaja ocene remontu i jego cene na rynku wtórnym. Przeróbki i customizing sa dobre w stanach, gdzie kazdy chce byc inny, w europie liczy sie ORGINAŁ. Wiele razy widziałem na zachdonich zlotach jak ludzie licytuja sie kto ma bardziej zblizony do orginału pojazd, nie oryginalniejszy-udziwniony, tylko orginalny. A jak kogos nie stac na fachowy remont to robi strucla i wmawia sobnie i wszystkim ze to tak miało byc ze jest cool,designer, i inny, zeczywiscie, jest pierdołą i tak to traktuje:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje przerobki byly wymuszone tkzw zyciem, a mianowicie Sokol byl moim jedynym srodkiem komunikacji, wiec musial jezdzic, a nie toczyc sie szescdziesiontkom :)

Zostal wiec z lekka uzdatniony do jazdy przez zmiane przelozen, to byly wszystkie przerobki.

A jeszcze zrobilem drugie siedzenie typu buddyseat, bo siedzenie pasazera grozilo wyleceniem z szosy na kazdej powierzchni ulicy innej niz asfalt. Ale do tej przerobki nie uzylem czesci oryginalnego siodla, ktore bylo zreszta swietne, tylko zrobilem od podstaw blache do siedzenia, kupilem i docialem gabke i oddalem do tapicera do pokrycia. Tak ze byly 2 siodla do tego moto.

 

Paolo przedstawil 2 ladne bobberki z mego britbike forum, ale musze powiedziec ze zdazaja sie jeszcze gluty ze zdjec jakie przedstawila Wild.

Ja jestem przeciwnikiem przerabiania wygladowego starych motocykli, bo uwazam ze ich ilosc juz sie nie zwiekszy a tylko bedzie zmniejszala, ale w warunkach gdy nie mamy calego motocykla tylko czesci to nie widze problemu. Co do przerobek mechanicznych to samo - jest wystarczajaca ilosc tych motocykli pochowanych w muzeach i prywatnych kolekcjach, wiec jesli niezbedne sa przerobki wewnetrzne gwarantujace wieksza niezawodnosc czy bezpieczna jazde to dlaczego tego nie zrobic.

Tym bardziej jesli zachowane zostaja oryginalne podzespoly i zawsze mozna wrocic do oryginalu.

Takim przykladem moglaby byc tutaj pradnica Junaka i jej przerobka na alternator mocowany w miejscu oryginalnej pradnicy.

 

Apropos pradnicy to cos tam tez chyba kombinowales :icon_rolleyes:

A teraz jezdzisz BSA...

:icon_mrgreen:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kombinacja z pradnica byla naprawde powrotem do korzeni.

Moj Sokol mial wlozona pradnice junakowska, ktora rozsypala sie w pierwszej dluzszej trasie, ja kupilem oryginalnego Boscha i tam wstawilem.

W zwiazku z tym ze motocykl byl z poczatkow produkcji tego modelu wiec oryginalnie mial zarowno lampe przednia jak pradnice Boscha, wymieniona pozniej na produkty Marciniaka. Zajrzyj do katalogu czesci.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...