Skocz do zawartości

młodzi mają problem - nowe prawko, nowe przepisy kat. a


Rekomendowane odpowiedzi

A jak nazwiesz inaczej uczenie kogoś na siłę tego co już umie (przepisowe poruszanie się po mieście oraz kręcenie 8 na placu na 125 i na 250 raczej się wiele nie różni..) i zmuszanie do płacenia za to ?

 

Mowisz o czyms z czym raczej nie miales jeszcze stycznosci.

 

1. Nie znal nikogo kto by cierpial na nadmiar umiejetnosci / wiedzy

2. Mylisz pojecia jezeli porownujesz egzaminacyjna SR 250 ( lub cos innego w tej samej klasie ) z motocyklem kat. A2

3. Piecyk dal juz wlasciwa interpretacje.

 

Osobiscie mam cicha nadzieje, ze wymogi egzaminu zostana podniesione wzwyz, wtedy dopiero okaze sie co i jak.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, godzin trzeba mniej, ale wciąż trzeba je wykupić. A można by po prostu pójść na egzamin.

Nawet jak na egzaminie dadzą coś mocniejszego w stylu GS 500 czy inne pokrewne wynalazki, to uważam że ktoś kto przez 2 lata jezdził na małej pojemności da radę zrobić te kilka 8 i przejechać przez kilka skrzyżowań, a w razie wątpliwości mógł by się szkolić z własnego wyboru. A ta szopka z przymusowym kursem to tylko lobbing szkół jazdy i WORDów.

Co do braku umiejętności to dyskutował nie będę, bo sam myślę o jakimś konkretnym szkoleniu. Jednak "nauka jazdy" i "kurs na prawo jazdy" nie mają nic ze sobą wspólnego tak naprawdę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, godzin trzeba mniej, ale wciąż trzeba je wykupić. A można by po prostu pójść na egzamin.

to uważam że ktoś kto przez 2 lata jezdził na małej pojemności da radę zrobić te kilka 8 i przejechać przez kilka skrzyżowań, a w razie wątpliwości mógł by się szkolić z własnego wyboru.

 

Ty znowu swoje, Znasz jakies podnoszenie kwalifikacji ktore jest darmowe ? To samo tyczy sie egzaminow.

 

Czyli gdzie dana osoba na motcyklu wyzszej kat. ma sie szkolic sama ? Raz, ze poruszala by sie nielegalnie dwa, pozostaje jeszcze sprawa motocykla ( w/g Twojej teori trzeba by najpierw " zorganizowac sobie / kupic motocykl ) i ubezpieczenia. Jak myslisz ktore ubezpieczenie zezwoli na szkolenie sie kogos kto niema danej kat. PJ ? jak wysoka byla by stawka ubezpieczeniowa ?

 

A ta szopka z przymusowym kursem to tylko lobbing szkół jazdy i WORDów.

 

Peeeeewnie :biggrin:

 

Szkoly podstawowe, gimnazja, studia to tez lobby nauczycieli i kuratorium. nauka kolego NIGDY nie byla nie jest i nie bedzie za darmo !

 

"nauka jazdy" i "kurs na prawo jazdy" nie mają nic ze sobą wspólnego tak naprawdę.

 

I tu wlasnie lezy pies pogrzebany ale to zawdziecza sie wymogom egzaminu oraz po czesci metalnosci samych kursantow - tanie koszty kursu.

 

Jak do tej pory sprawa egzaminow i szkolenia nie jest jednoglosnie rozpatrzona / opracowana nawet w Niemczech, w ktorych stopniowanie PJ jest juz od b. dawna. Niemiecki prawodawca powiedzial jedynie jedno szkolenie i egzamin ( w przypadku kat. A1 ) raz kazdorazowo egzamin przy podnoszeniu kwalifikacji. Tak samo nie jest rozwiazana kwestia szkolenia dodatkowego, oraz dopuszczenia do egzaminu. Kto wiec dopusci osobe chcaca podniesc swoje kwalifikacje do egzaminu ? Kto sprawdzi czy ten egzamni zda ? Kto uzyczy motocykla do przeprowadzenia egzaminu ? Kto gwarantuje ubezpieczenie ?

 

Pytanie do Ciebie, uzyczyl bys komus o kim nie wiesz nic ( poza tym, ze ma kat. A1 ) swojego motocykla kat. A2 ? lub idac dalej swojego motocykla kat. A osobie o ket. A2 ( w dalszym ciagu nie wiesz o danej osobie nic ) ? ? ?

 

Jak myslisz ilu chatnych osob prywatnych by sie w takiej sytuacji unalazlo / ile szkol ?

 

Jak myslisz ilu motocyklistow trafnie / obiektywnie ocenia swoje umiejetnosci ? W ilu przypadkach zycie je weryfikuje ?

 

:crossy:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) kręcenie 8 na placu na 125 i na 250

 

jesteś kolejny, który widzi gdzieś 250 w nowych przepisach. wskaż mi, gdzie jest taka pojemność wspomniana?

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty znowu swoje, Znasz jakies podnoszenie kwalifikacji ktore jest darmowe ? To samo tyczy sie egzaminow.

A jest bardzo wiele takich które składają się z egzaminu za który się płaci i nauki samodzielnej, lub nie - jak kto woli.

Czyli gdzie dana osoba na motcyklu wyzszej kat. ma sie szkolic sama ? Raz, ze poruszala by sie nielegalnie dwa, pozostaje jeszcze sprawa motocykla ( w/g Twojej teori trzeba by najpierw " zorganizowac sobie / kupic motocykl ) i ubezpieczenia. Jak myslisz ktore ubezpieczenie zezwoli na szkolenie sie kogos kto niema danej kat. PJ ? jak wysoka byla by stawka ubezpieczeniowa ?

Bardziej miałem na myśli to, że jeśli ktoś czuje się na siłach podejść do egzaminu na większym sprzęcie , (a dobrze wiemy, że są one dość.. brak mi określenia.. groteskowe? :D) to powinien mieć do tego prawo.

 

Szkoly podstawowe, gimnazja, studia to tez lobby nauczycieli i kuratorium. nauka kolego NIGDY nie byla nie jest i nie bedzie za darmo !

I tu wlasnie lezy pies pogrzebany ale to zawdziecza sie wymogom egzaminu oraz po czesci metalnosci samych kursantow - tanie koszty kursu.

Tu akurat można dyskutować, bo pożyczona książka i nauka są akurat za darmo. Pożyczone moto i plac manewrowy (lub nie) też.

A na kursantów bym nie zwalał. Cenę przeważnie ustala rynek więc: gówniana jakość - niska cena. A wszystko po to żeby została jakaś forsa na prawdziwe szkolenia, z których jak się okazuje jednak ludzie chętnie korzystają.

 

Jak do tej pory sprawa egzaminow i szkolenia nie jest jednoglosnie rozpatrzona / opracowana nawet w Niemczech, w ktorych stopniowanie PJ jest juz od b. dawna. Niemiecki prawodawca powiedzial jedynie jedno szkolenie i egzamin ( w przypadku kat. A1 ) raz kazdorazowo egzamin przy podnoszeniu kwalifikacji. Tak samo nie jest rozwiazana kwestia szkolenia dodatkowego, oraz dopuszczenia do egzaminu. Kto wiec dopusci osobe chcaca podniesc swoje kwalifikacje do egzaminu ? Kto sprawdzi czy ten egzamni zda ? Kto uzyczy motocykla do przeprowadzenia egzaminu ? Kto gwarantuje ubezpieczenie ?

 

Pytanie do Ciebie, uzyczyl bys komus o kim nie wiesz nic ( poza tym, ze ma kat. A1 ) swojego motocykla kat. A2 ? lub idac dalej swojego motocykla kat. A osobie o ket. A2 ( w dalszym ciagu nie wiesz o danej osobie nic ) ? ? ?

Zależy o jakie użyczenie chodzi. Jeśli uregulowane prawnie (odpowiedzialność za szkody ponosi posiadacz lub ubezpieczyciel) to pewnie.

 

Jak myslisz ilu motocyklistow trafnie / obiektywnie ocenia swoje umiejetnosci ? W ilu przypadkach zycie je weryfikuje ?

 

:crossy:

Pewnie co 2, ale uważasz że egzaminy w obecnej formie to zweryfikują ? Dostajesz moto które ma powiedzmy te 50KM a poruszasz się i tak z prędkością dzieci na skuterach. Nijak się to ma do umiejętności.

 

jesteś kolejny, który widzi gdzieś 250 w nowych przepisach. wskaż mi, gdzie jest taka pojemność wspomniana?

jsz

 

W ośrodkach egzaminacyjnych są już maszyny klasy 250, w części szkół jazdy też. Skoro wykraczają poza kategorię A1, będą nadawać się na A2, a nie wydaje mi się żeby wspaniałomyślnie wymieniali park maszyn na nowy z okazji ustawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi ElwisieDB(jak sie domyślam ElwisDeBeściak).

Dlaczego zabierasz dość zdecydowany głos w temacie, o którym tak naprawdę masz niewielkie pojęcie tj. szkolenie kierowców. Jeśli masz jakieś pytania, proszę bardzo. Ale nie udawaj eksperta w dziedzinie. Przeczytaj temat od deski do deski. Z pewnością wiele Twoich wątpliwości to rozjaśni.

Edytowane przez piecyk

Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia motocyklowe w Lublinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi ElwisieDB(jak sie domyślam ElwisDeBeściak).

Dlaczego zabierasz dość zdecydowany głos w temacie, o którym tak naprawdę masz niewielkie pojęcie tj. szkolenie kierowców. Jeśli masz jakieś pytania, proszę bardzo. Ale nie udawaj eksperta w dziedzinie. Przeczytaj temat od deski do deski. Z pewnością wiele Twoich wątpliwości to rozjaśni.

DB - Wałbrzych - od tablic rejestracyjnych

Fakt, że czytałem po łebkach ze względu na sporą ilość postów. A temat szkoleń już parę razy przerabiałem od strony ewentualnego beneficjenta tych szkoleń i jestem pewien, że ustawa ta niewiele zmieni jeśli chodzi o poziom , a tylko wygeneruje koszty.

Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, gdzie ludzie poważnie podchodzą do tego co robią to faktycznie gorąco bym poparł te zmiany. Mimo wszystko popieram podniesienie wieku.

Ale naprawdę nie uważacie że trzeba by zacząć od zmian wymuszających lepsze szkolenia, a nie od kłód pod nogami zainteresowanych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że chciałbyś czekać jeszcze rok, i dopiero wtedy zrobić sobie prawko. domyślam się, że masz je od 5 lat. chciałoby Ci się czekać 6 lat?

Naciskam starter... Jeszcze kominiarka, rękawice, kask. Ruszam, opada zmęczenie i złość.

Zostawiam za sobą świat pełen zawiści, krzywd, raniących niedomówień...

Bo Moja ulubiona pozycja? To pozycja za kierownicą motocykla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest bardzo wiele takich które składają się z egzaminu za który się płaci i nauki samodzielnej, lub nie - jak kto woli.

 

Tylko, ze OSK na pewnodo tej grupy sie nie zaliczaja a WORD, ZORD, MORD to juz napewno NIE, wiec o czym mowa ?

 

Bardziej miałem na myśli to, że jeśli ktoś czuje się na siłach podejść do egzaminu na większym sprzęcie , ...to powinien mieć do tego prawo.

 

Chyba tylko w/g Ciebie :icon_mrgreen: W praktyce mam wielu takich ktorym tez sie wydaje, czasami jednak egzamin skutecznie te ich wydawania sie weryfikuje !

 

Tu akurat można dyskutować, bo pożyczona książka i nauka są akurat za darmo. Pożyczone moto i plac manewrowy (lub nie) też.

 

Elvis, dyskutowac, to sobie mozesz w tym niestety przypadku jak juz Piecyk zauwazyl nie masz racji.

 

Zależy o jakie użyczenie chodzi. Jeśli uregulowane prawnie (odpowiedzialność za szkody ponosi posiadacz lub ubezpieczyciel) to pewnie.

 

I ten oczywiscie gratisowo uzyczy Ci sprzetu ? Nie mam najmniejszego pojecia jak wyglada kwestia uzyczania osobie nie posiadajacej odpowiedniej kat. PJ pojazdu, ale jak znam zycie, to taden ubezpieczyciel na to nie zezwoli. Wkoncu nie na darmo placi sie ubezpieczenie od danej grupy pojazdow - Tu moglby sie Browarny wypowiedziec.

 

...uważasz że egzaminy w obecnej formie to zweryfikują ? Dostajesz moto które ma powiedzmy te 50KM a poruszasz się i tak z prędkością dzieci na skuterach. Nijak się to ma do umiejętności.

 

To reczej kwestia umiejetnosci. Jezeli ktos doprowadza opone do kwadraury to raczej tego egzaminu nie zaliczy. Inna bajka bedzie gdy elementy jakie sa obecjnie trzeba bedzie pokonac maszyna klasy 500 / 600 o zupelnie innym promieniu skretu i bedac zmuszoiny ja pochylic to moze to juz wygladac zupelnie inaczej, o wprowadzeniu nakazanej predkosci minimalnej nie wspomne ( zarowno minimalnej jak i maxymalnej ) konkretnie zweryfikowalo by sporo kandydatow.

 

będą nadawać się na A2, a nie wydaje mi się żeby wspaniałomyślnie wymieniali park maszyn na nowy z okazji ustawy.

 

O ile sprzet o poj 250 ccm bedzie lapal sie jeszcze w kat. A2 to napewno nie bedzie sie lapal w kat. A. Osrodki egzaminacyjne nie beda wiec robic lachy, ze zakupia sprzet przekraczajacy moc 35 kW i o stopniu 0,2 kW/kg. Beda to robic, mozna zalozyc sprawe o lamanie prawa.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale naprawdę nie uważacie że trzeba by zacząć od zmian wymuszających lepsze szkolenia, a nie od kłód pod nogami zainteresowanych?

 

 

I to jest sedno sprawy. Jeżeli przy zmianie przepisów zmieni się sposób szkolenia, na bardziej wymagający, to uważam takie zmiany za dobre. Coś na zasadzie jak w Niemcowni ( dzięki ks za opis), ale to jest tylko Polska i mogę się nawet założyć że nic się nie zmieni. Albo zmienią ósemkę na jeszcze większą żeby nadal z prędkością minimalną, nie daj boże się nie pochylać.

Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa.

icon2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale naprawdę nie uważacie że trzeba by zacząć od zmian wymuszających lepsze szkolenia, a nie od kłód pod nogami zainteresowanych?

 

Kolego, tutaj masz rację 100%. Niestety, w parze ze zmianą ustawy o kierujących, nie idzie rozporządzenie o szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, instruktorów i egzaminatorów. Wszystko w rękach szkoleniowców...

Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia motocyklowe w Lublinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że chciałbyś czekać jeszcze rok, i dopiero wtedy zrobić sobie prawko. domyślam się, że masz je od 5 lat. chciałoby Ci się czekać 6 lat?

Zdaje sobie sprawę że dla paru osób to krzywdzące, ale znam też ludzi którzy musieli sobie od razu kupić 100+ konny sprzęt, bo kolega ma, a potem albo się uda albo się nie uda. Też dość dyskusyjna sprawa.

Ja osobiście mam jakieś 4 konie więcej niż dopuszczać będzie A2 i wciąż nie umiem z tego sprzętu 100% wycisnąć nie na prostej. A jakoś nie zauważyłem też żebym musiał odpychać się nogami "bo nie jedzie".

Więc generalnie bym nie płakał zostając na A2, ale perspektywa wykupienia dodatkowych godzin troszkę by mnie wk***iła.

 

I to jest sedno sprawy. Jeżeli przy zmianie przepisów zmieni się sposób szkolenia, na bardziej wymagający, to uważam takie zmiany za dobre. Coś na zasadzie jak w Niemcowni ( dzięki ks za opis), ale to jest tylko Polska i mogę się nawet założyć że nic się nie zmieni. Albo zmienią ósemkę na jeszcze większą żeby nadal z prędkością minimalną, nie daj boże się nie pochylać.

No i generalnie o to mi się rozchodzi, że zrobią kilka kategorii, milion przymusowych godzin i kursów, a wszytko będzie wyglądać tak jak piszesz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elwis swego czasu wdałem się w dyskusję na temat nowych kategorii i szkolenia i niestety szanowni koledzy stwierdzili że zły jest sposób egzaminowania oraz zbyt niskie ceny kursów więc i szkolenie jest do dupy.Zgodziłem się z nimi ale nie do końca podzielam zdanie że mnogość kategorii plus wyższa cena za PJ zmienią coś w systemie szkoleń.Niestety u nas zamiast konkurencji przedsiębiorcy się dogadują w kwestii ceny zamiast konkurować coraz lepszą jakością i do puki szkoła nie będzie oceniana pod względem zdanych przez kursantów egzaminów(nawet trudniejszych) to nic się nie zmieni w kwestii nabywanych umiejętności.Być może młodsi koledzy nie zawsze dorastają psychicznie do jazdy na szybkich maszynach ale można ich z pewnością nauczyć zarówno przepisów jak i umiejętności jazdy na takich motocyklach.Wszyscy twierdzą że jeśli młody dostanie uprawnienia to się od razu zabije.Ja widzę problem w braku słowa młody stażem motocyklista.A to dla tego że nie jeden małolat ma większe doświadczenie na moto niż staruch robiący od razu PJ kat A i kupujący na dzień dobry litra bo go stać.Fakt że nie da się oddzielić doświadczonego i rozsądnego małolata od samobójcy zdecydował pewnie o namnożeniu kategorii. Ja osobiście uwarunkował bym otrzymanie wyższej kategorii nie wiekiem ale czasem posiadania PJ niższej kategorii i udokumentowanego (np przez dowód rejestracyjny)posiadania odpowiedniego motocykla.Samego mnie wkurza że młodszy syn po mimo smykałki do motocykli będzie musiał przez to wszystko przechodzić,ale wiem że młody przy mnie jest grzeczny nawet na R1 ale nie chciał bym widzieć co mógł by wyprawiać z maszyną napuszczony przez kolegów czy na widok ładnej dziewczyny :biggrin: dla tego jakoś zniosę kaganiec jaki mu nałożą :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne, nie jest dobrze. Przykład takiego jednego mojego znajomego (zbyt kumaty nie jest). Za gówniarza zrobił A1, bo nie chciał już skutera. Pobujał się nim już pewnie z 4 sezony i zachciało mu się mocniejszego moto więc zrobił kurs na A i zapisał się na egzamin (łączony, teoria i zaraz potem jazda). Jako, że moto (125ccm) to na chwilę obecną jedyny środek transportu, pojechał nim na egzamin - nic dziwnego, legalnie pojechał. Miał pecha, uwalił teorię. Cóż, zapisał się na kolejny termin, wsiadł na moto, wrócił do domu. Legalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A ja mam taka zagadke : co w przypadku zatrzymania mojego prawa jazdy kat A ktore zrobilem rok temu, w tym roku majac 21 lat? Na jaka kategorie musialbym zdawac w przypadku ponownego egzaminu w przypadku zatrzymania na okres >12 miesiecy, i wprowadzeniu nowych zasad hm? ;-)

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...