Skocz do zawartości

ponad 20 letnia Honda - warto?


Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich.

 

Zamierzam wiosna kupić mój pierwszy w życiu motocykl.

Na pewno musi to być Honda bo miałem już 2 auta spod znaku H i wiem ze są niezawodne, poza tym ogólnie wiadomo ze Soichiro Honda zaistniał na świecie właśnie dzięki motocyklom.

 

Zastanawiam się jednak czy warto kupować sprzęt z rocznika 1985-1990, czy jednak nie jest to kupowanie tzw. "skarbonki"??

Ogólnie zastanawiam się nad cb 450s, cb 500 ew. cbr 600

Nie zależy mi na osiągach tylko bardziej na wyglądzie i dobrych właściwościach jezdnych, elastyczności silnika.

Cb 400s to rocznik ok 86. Patrząc na datę produkcji z perspektywy auta - leciwy, ale nie mam zielonego pojęcia jak to jest w przypadku jednośladów.

 

Czy kupno motocykla z tego rocznika to kupno skarbonki, w która będzie się ładować pieniądze, czy modele z lat 80/90 naprawdę potwierdzają tezę o niezawodności Hondy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od danej sztuki. Może być lodzio-miodzio, może być zakatowana na wsi. Ja bym szukał za granicą, bo w polsce to będą raczej zajechane.

 

Co do trwałości, etc - no cóż, te motory mają swoją reputację. Ale twoje założenia się wykluczają - silnik 450 nie będzie elastyczny. 900, albo 1000, tak, ale mała pojemność=mały moment=mała elastyczność.

 

Pewien plus to to, że te motocykle są proste w konstrukcji i samemu można wszystko zrobić - jak się ma narzędzia ofkors ;)

 

Powodzenia

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja VFR obecnie kończy 19 latek, i zaczyna sie jej 20. To rocznik 1990. Nie dolega jej absolutnie nic, ale mówią że silnik w nich pancerny jest.

 

Ogolnie, jak w silniku w przeszłosci nie grzebał kowal, i była utrzymywana tak jak nalezy, nie katowana gdzies po wsiach to wydaje mi sie, że powinna pochodzić bez problemu. Licz sie jedynie z tym, że przypadku jakiej awarii częsci nie zawsze mogą być dostępne od ręki.

Edytowane przez Arni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Rozejrzyj sie za CB500. Bedzie w sam raz na poczatek. Jest ich na kilogramy na rynku, wiec ceny nie zwalaja z nog, a bedziesz mial sprzeta z lat 90.

A jak koledzy juz zauwazyli, wszystko zaley od danego egzemplarza. Moj znajomy jezdzil na motocyklu Yamha FZX 750. Rocznik chyba '86. Zrobil nim w ok. 3 lata 36 tys.km. Ale po drodze wymienial silnik, bo stary nagle po prostu umarl, a w ostatnim roku uzytkowania (na nowym silniku, drugi sezon) dosyc czesto juz rozne rzeczy niedomagaly. Slabo zapalal, sprzeglo cieklo, zawieszenie slabiutko dzialalo, a po regulacji zaworow mechanik stwierdzil, ze ten drugi silnik to jest bomba zegarowa, ktora w kazdej chwili moze wybuchnac (tj. wyzionac ducha).

Sprzet byl zadbany, serwisowany, ale po prostu mial swoje lata, ktore dawaly o sobie znac.

Dlatego jestem zdania, ze jak brac starego sprzeta, to takiego, ktory byl / jest ciagle popularny, aby dostep do czesci zamiennych byl szeroki.

 

Pozdro

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli szukasz czegoś bezobsługowego to kup dobrą CB500 albo XJ600 (diversion) - to są trwałe i bezproblemowe motocykle.

Przy starszych typu CB400/450 musisz być przygotowany na sporo wkładu własnego - te motocykle mogą dobrze, długo i bezawaryjnie jeździć, ale musiałbyś kupić ładny egz. i liczyć się z tym, że trzeba przy nich trochę podłubać. Kupowanie zmęczonego życiem japończyka mija się z sensem ekonomicznym - trzeba by sporo pieniędzy włożyć, dużo pracy a i tak pewnie nie jeździłoby tak jak fabryka zakładała. Pamiętaj, że utrzymanie starego sprzęta jest zazwyczaj zauważalnie droższe niż nowszego - więcej rzeczy do zrobienia, ciężej dostępne opony, etc.

Jeśli to ma być moto czysto użytkowe/praktyczne to niekoniecznie jest to dobry pomysł.

W PL ciężko znaleźć motocykl z tego okresu w ładnym stanie (wyeksploatowane i zamęczone są) mimo tego, że Hondy z lat 80tych były strasznie solidnie robione.

Znajomy sprzedaje ładną CB400 (z '78) sprowadzoną z Niemiec (ponoć zadbana - od pasjonata tego modelu), ale to raczej oferta dla kogoś, kto szuka ładnego yougtimera i wie co się z tym wiąże:

http://akcent.pl/cb400t.htm

 

pozdrawiam, Adam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli ogolnie mozna kupic taki leciwy motocykl bez problemu, pod warunkiem ze poprzedni wlasciciele o niego dbali?

 

A mozna przyjac ze kazdy motocykl sprowadzony z zachodu jest zadbany?

Czy ludzie poza granicami polski lepiej dbaja o motocykle czy tam tez zdarzaja sie ludzie tacy jak niektorzy polacy? czyli ze np. po co mam wymieniac olej skoro robilem to 4 lata temu a od tego czasu przejechalem dopiero 9000 km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mozna przyjac ze kazdy motocykl sprowadzony z zachodu jest zadbany?

 

nie. a już zwłaszcza jeśli został tu sprowadzony na handel

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie. a już zwłaszcza jeśli został tu sprowadzony na handel

 

 

dlaczego?

twierdzisz ze handlarze kupuja motory w kiepskim stanie i sprzedaja je w polsce? jaki mieli by w tym interes?

 

Nie znam sie wiec zapytam czy latwo jest podpicowac motocykl na sprzedaz?

jak kupuje sie auto to przewaznie widac czy bylo bite, czy w zawieszeniu jest wszystko ok, czy elementy sa spasowane itp. Czy w motocyklu ciezko jest dostrzec cos "anormalnego"?

Edytowane przez szarmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Zalezy, czy "picowal" nogami, czy zna sie na rzeczy i zrobil tak, ze trudno dostrzec.

 

Wejdz sobie na mobile.de czy autoscout i zobacz po ile stoja zwykle, rozne motocykle. Potem przelicz sobie to przez kurs euro, dolicz koszty sprowadzenia i zarejestrowania w PL. Gwarantuje Ci, ze w 95% przypadkow bedziesz musial wydac tyle samo, lub wiecej niz w PL na jakies w miare zadbane moto.

A teraz pomysl, ze handlarz przeciez nie robi tego za friko, tylko na tym zarabia... Cud?

 

Sprawa ma sie tak, ze w Anglii czy Niemczech robocizna, naprawa czegos jest koszmarnie droga, bo tam nie ma polsrodkow. Tam sie nie naprawia po polsku. Przeszlifowana owiewka - nie ma malowania, jest nowa. Dlatego nawet po malym szlifie pojazd sprzedaje sie tam sporo taniej, bo w zachodnich warunkach naprawa na oryginalnych czesciach jest na tyle droga, ze takiemu kupcowi by sie inaczej nie oplacalo - i nikt takiego gruza by nie kupil. I tu wlasnie jest interes polskich handalrzy.

 

Bo u nas... Plastik sie pospawa, podnozek pospawa, dolozy lusterka akcesoryjne za 15zl, ktore drza jak cholera i nic w nich nie widac, popekane zegary sie poskleja i wsadzi spowrotem, krzywe stelaze poprosuje, urwane ograniczniki skretu dospawa, zwichrowane tarcze hamulcowe sie wyprostuje lub wsadzi zamiennik za 100zl... Nawet blok silnika sie zaspawa i potem wystawi jako sztuke nie bita, w pieknym stanie, maly przebieg.

 

Polak tak wykombinuje, ze to co za granica naprawia sie za 500e tu naprawi za 500zl. I juz sie oplaca sciagac paciaki, naprawiac i sprzedawac jako pelnowartosciowe motocykle.

 

Nie mowie, ze wszystkie te motocykle od razu cos takiego skresla. Bywa, ze taki Niemiec, ktorego stac, odsprzedaje zeszlifowany motocykl za pol darmo, a przy sprzecie w zasadzie wystarczy zmienic klamke, podnozek, pomalowac owiewke i sprzet jest w pelni sprawny. Jednak wiara w to, ze sie kupi sprzeta zagranicznego zuplnie nie bitego, TANIEJ niz w PL, to jest glupota.

 

Pzdr

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

A ile masz na niej nakręcone?

 

Witam,ja także posiadam 20 letnią VFR,jest z 90 roku ale za pare dni stuknie jej 20 lat,licznikowo ma przejechane 82 tys,kupiłem ja 2 lata temu z przebiegiem 62 tys,była sprowadzona.nie wiem ile ma dokaldnie ale silnik nie zurzywa oleju a przynajmniej w poziomie widocznym na miarce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego?

twierdzisz ze handlarze kupuja motory w kiepskim stanie i sprzedaja je w polsce? jaki mieli by w tym interes?

 

Nie znam sie wiec zapytam czy latwo jest podpicowac motocykl na sprzedaz?

jak kupuje sie auto to przewaznie widac czy bylo bite, czy w zawieszeniu jest wszystko ok, czy elementy sa spasowane itp. Czy w motocyklu ciezko jest dostrzec cos "anormalnego"?

 

Tak kupuja w kiepskim stanie bo po pierwsze zadbany nie bity motocykl jest przeważnie droższy niż w polsce ten sam rocznik ( a zarobić przecież chcą na nim ) a po drugie chcąc mieć ruch w interesie trzeba sprzedać znacznie wiecej motocykli niż można znaleźć okazji na na zachodzie więc trzeba brać co sie trafia i da sie zreanimować do stanu który pozwoli sprzedać motor ( kręcenie liczników , prostowanie lag/felg , spawanie ram /półek itp. )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę,że moto sprowadzone z zagranicy są w ciut lepszych stanach niż krajowe (nie licząc niektórych szt z uk). Jeśli moto jest świeżo z zagranicy to raczej mało prawdopodobne,że ktoś tam napawał 2 bieg,wymieniał panewki szlifował wał,spawał blok i masę innych pierdół.. :biggrin:

Oczywiście nie twierdzę,że każda sztuka z zagranicy to igła.

Po swoim przykładzie i ziomali nie spotkałem się jeszcze z miną z np Niemiec czy Francji,Włoch.(nie mówię o moto po wypadkach).

A przykładowo z Polski znam dużo super przypadków kupna i sprzedaży min.

Choćby np ten oszust..

http://www.allegro.pl/item839953304_honda_..._fireblade.html

 

Ziomal kupił tą rr w zimowej super cenie i ledwo 20km zrobił do póki nie dał lekko w palnik i moto stanął jak się okazało napuchnął pęknięty wał na panewkach a kolo twierdził,że jest mechanikiem i tylko skrzynię naprawiał :biggrin:

Kolo ma tylko szczęście,że trafił na laika bo inaczej by miał nogo połamane :bigrazz: Takich okazji tu mógłbym mnożyć i mnożyć.W Polsce jest 1 minus,że jest dużo kowali takich jak sprzedawca tej RR.

Co do moto starych mam Hondę ponad 30 letnią z przebiegiem ponad 100k i chodzi bez zarzutu.

Więc jeśli ktoś dba o swoje moto to bez problemu nim długo polata.. :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...