johnnysixcannons Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Wczoraj w godzinach wieczornych zabrałem obie panie na spacer nad tamę w Dembem.W drodze powrotnej znalazłem nieużywany odcinek oswietlonej prostej,gdzie małżonka złapała kochankę za włosy i nieco ja stargała. :biggrin: .Wytłumaczyłem,gdzie się co robi łapkami i nóżkami,żeby ruszyć i zatrzymać.Ruszyła za drugim ,lub trzecim razem.Toczac się coraz szybciej krzyknołem ,żeby sie zatrzymała,ona nic wiec krzyknołem STÓJ!.I się wywaliły .Żona wstała sama nim podbiegłem.Mówiłem załóz rekawiczki,nie słuchała to ma startą łapkę.Podniosłem cebulę,odgiołem spowrotem lusterko,odpaliłem ,postwiłem na kosie i pytam ,czy łaskawe panie chcą kontynuować znajomość. :icon_mrgreen: Chcą !No to tłumacze ,że przy chamowaniu wciskamy sprzęgło,wtedy nie robi "żaby"i się nie przewraca.Potem było już lepiej.Ruszały i zatrzymywały się,a ja sobie podrobiłem swińskim truchtem tam i na zad w tekstylach.Wróciliśmy do domu nocą .Koleżanka małżonka na miękich nogach,rozemocjonowana.Myślę,ze znajomość obu pań będzie sie rozwijała burzliwie lecz pomyślnie. Swoją drogąpierwszy raz w życiu na motorze siadłem 2 lata temu,na kursie.Miałem 2 razy lżejszy motor niż cebula,Pabla za przewodnika(Ci z sekty go znają).Pozatym przeczytałem teoretycznie wszystko co znalazłem o prowadzeniu motocykla.Dziś nie myślę,o tym co robię ruszajac skrecając ,chamujac.To mi sie robi samo,nie myśląc o tym.A jak zaczołem tłumaczyć jak zmienić bieg,to koleżnaka małżonka powiedziała,ze sobie tego kompletnie nie wyobraża.Trochę ją poduczę i oddam w łapki sekty.Zrobią z niej motonitkę(ale ładna nazwa,taka waska w talii-znaczy trocha cienka) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Hmmm, odpowiem na poważnie, bo mi się nie chce w grafomaństwo bawić - pomysł motocyklem kursowym nie jest jednak zły - gmole itp. oszczędzają motocykl. To jednak Twoja sprawa, Twoja Cebula. Ale zupełnie karygodne było wsadzenie żony na motocykl bez rękawiczek. Tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
johnnysixcannons Opublikowano 25 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 - gmole itp. oszczędzają motocykl. ma gmole,a ze stratami wcześniej się pogodziłem,kocham moją cebulę,ale żonę bardziej Ale zupełnie karygodne było wsadzenie żony na motocykl bez rękawiczek. Tyle w temacie. ubrałem w kask spodnie,kurtkę ,długie buty-rekawiczki sama sobie zdjeła.Za cenę małego otarcia już penie tego nie zrobi.Jak zwykle miałem szczeście. :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TYSON Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Hmmm..., powiem tak, w przyszłym sezonie również planuję zaszczepić pasję u mojej drugiej połowy ale nigdy nie dałbym jej swojego maleństwa, wolałbym nabyć cos małego, lekkiego i taniego do rozbijania (czyt. nauki jazdy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRASS Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Tak, wsadzajcie i zarażajcie pasją (a że nietrudno zarazić, jak same spróbują choć raz jazdy - to się nie dziwię, w końcu to fajna sprawa), posyłajcie na kursy, kupujcie motocykle, potem "opieka", żeby sobie nic nie zrobiła jako początkująca, stres, jak zacznie latać - ale to też normalna kolej rzeczy, ale zapomnijcie już o samotnych wypadach, zlotach z kumplami, spotkaniach, itp. , będzie "zawsze tam gdzie ty" :D plus dyskusje, kto tym razem wychodzi na moto, a kto zostaje w domu :icon_mrgreen: Myślenie przyszłościowe włączyć, panowie :icon_twisted: Cytuj nie M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malvina Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 ...ale zapomnijcie już o samotnych wypadach, zlotach z kumplami, spotkaniach, itp. , będzie "zawsze tam gdzie ty" :D plus dyskusje, kto tym razem wychodzi na moto, a kto zostaje w domu :icon_mrgreen: Myślenie przyszłościowe włączyć, panowie :icon_twisted: Grass, chyba się nie martwisz, że już z Tysonem nie polatasz, bo zawsze będzie z lubą :biggrin: Nie zniechęcaj chłopaków, niech zarażają jajniki motocyklowaniem, tylko tak jak Pawel pisze, niech damy łaskawie powrócą do starego zwyczaju noszenia rękawiczek, nieustannie, a dżentelmeni niech staną na straży tego zwyczaju, bo tipsów szkoda!! Wczoraj w godzinach wieczornych zabrałem obie panie na spacer nad tamę w Dembem... Podniosłem cebulę,odgiołem spowrotem lusterko,odpaliłem ,postwiłem na kosie i pytam ,czy łaskawe panie chcą kontynuować znajomość. :icon_mrgreen: Chcą !! Zrobią z niej motonitkę(ale ładna nazwa,taka waska w talii-znaczy trocha cienka) W cytacie ulubione fragmenty z Twojej relacji :lalag: Choć właściwie cała jest świetna. Wielki szacun za to, że poświęcasz własny sprzęt i że udało Ci się wybrać na tyle upartą małżowinkę, która jedzie dalej pomimo startych łapek :clap: Będą z niej ludzie (czyt. motocyklisty z niej będą) :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRASS Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 (edytowane) O, subtelny szpieg z krainy deszczowców wrócił, czołem :D Akurat dla Tysona szanownej połowy to nawet gremialnie sprzęt wybieramy, więc co możesz wiedziec o zabijaniu :icon_mrgreen: Na chłopski rozum, droga Malwo, moje zdanie nie opiera się przecież na moim doświadczeniu, bo nie jestem w posiadaniu żony, ale koledzy mają i często "płaczą", że po raz drugi stan kawalerski im się skończył, odkąd powsadzali połówki na 2oo. Na szczęście nie wszyscy takie beksy :icon_twisted: --------------------------- Łeeee...temat już przeniesiony z "piwa" tu? :( To koniec śmichów. Johnny, jak masz "zaprzyjaźnioną" szkołę nauki jazdy ( na przykład ta, w ktorej sam prawko robiłeś, bo piszesz, że przygoda z 2oo i u Ciebie niedawno się rozpoczęła), to wykup z dwie jazdy żonie motocyklem szkoleniowym-egzaminacyjnym na placu i wtedy niech sama sobie odpowie, czy chce literę A i jest faktycznie do tego przekonana, nie opierając się na emocjach, że "tak,tak, chcę", tylko "tak, sądzę, że dam radę", bo to chyba jest najbardziej istotne. pozdrawiam Edytowane 25 Września 2009 przez Grass Cytuj nie M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TYSON Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Wszystko oki, ale ja myślałem, że jak młoda złapie bakcyla to każde z nas będzie sobie śmigać w swoją stronę..., tzn. ja na zloty z ziomkami a małżowinka na rundki dookoła bloku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dcz333 Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Wszystko oki, ale ja myślałem, że jak młoda złapie bakcyla to każde z nas będzie sobie śmigać w swoją stronę..., tzn. ja na zloty z ziomkami a małżowinka na rundki dookoła bloku. Pytanie : jaki sprzęcior? :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TYSON Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Mały plastik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Odkąd moja żona zrobiła kartę wędkarską przestałem łowić. Wczoraj zdała egzamin na A za pierwszym podejściem. Chyba niedługo na Allegro pojawi się nowa GSka. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoivan Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Dobrze się skończyło . Kiedyś moją koleźankę swoim nowym polonezem uczył jeździć jej chopak i biedaczce hamulec pomylił się ze gazem a źe było to tuź przed murem poldek musiał przejść gruntowny remont . No i najgorsze źe miłość tego nie przetrwała . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Chyba niedługo na Allegro pojawi się nowa GSka. Sprzedajesz moto żonie przez Allegro? Boisz się oszustwa? :biggrin: Moja młoda od kilku lat zawraca mi głowę żebym ją nauczył. Tylko że nie mam sprzętu do tego. Jak miałem WSK i WFM to nie było czasu na naukę, a teraz na SHL nie pozwolę jej bo moto stare i szkoda go w razie gleby. A młoda ciągle się klei do Electry i mówi że da radę. :eek: Na pewno... :banghead: Na razie tylko bawi się w przegazówki jak stoimy na światłach. Nauczyła się sięgać z tylnego siedzenia do manetki, kręci do końca i się cieszy że hałas jest. :banghead: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dcz333 Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 A młoda ciągle się klei do Electry i mówi że da radę. :eek: Na pewno... :banghead: Na razie tylko bawi się w przegazówki jak stoimy na światłach. Nauczyła się sięgać z tylnego siedzenia do manetki, kręci do końca i się cieszy że hałas jest. :banghead: Electrze może sie to nie podobać :icon_twisted: Kawałek metalowego pręta powinnien pomóc :bigrazz: Ostatecznością jest wyłączenie zapłonu na światłach. :wink: PS. Chciał bym zobaczyć jak sięga do manetki. Pewnie wygląda to niecodziennie :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 Wszystko oki, ale ja myślałem, że jak młoda złapie bakcyla to każde z nas będzie sobie śmigać w swoją stronę..., tzn. ja na zloty z ziomkami a małżowinka na rundki dookoła bloku. Nie wiem jak u was to było, ale u mnie: jeżdżenie z małżonką na plecak było fajne Jeżdżenie w 2 moto z małżonką jest tak ok 10-12 razy fajniejsze. Moja pierwsze kółka robiła na mojej cebuli, potem virażką na naukę jazdy jeździła... :D Egzamin za 1 podejściem! Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.