Browarny Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 cała wasza dyskusja o przeciskaniu się, liniach ciągłych itd. jest bezprzedmiotowa w świetle faktu iż PROQ NIE DOSTANIE ŻADNEGO ODSZKODOWANIA Z UBEZPIECZALNI. Powodzenia w ściganiu pasażerki z powództwa cywilnego. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 PROQ NIE DOSTANIE ŻADNEGO ODSZKODOWANIA Z UBEZPIECZALNI. Na pewno? --> http://forumprawne.org/ubezpieczenia/37248...-majatkowa.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Na pewno? --> http://forumprawne.org/ubezpieczenia/37248...-majatkowa.html Nic dodać nic ująć! :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Na pewno? --> Na pewno ! Odpowiedzialność w tym przypadku rozpatruje się na zasadzie winy a nie ryzyka, a posiadacz lub kierujący nie jest winien tylko pasażer. Jednoznacznym dowodem jest to, kto dostał mandat. Gwoli ścisłości: odpowiedzialność istniałaby w specyficznych warunkach np. gdyby wysiadający pasażer był właścicielem, ale jak doczytałem auto było flotowe. Zatem jeżeli jakimś cucem ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, będzie to ewidentny błąd w sztuce. I nie sugeruj się wypowiedziami niedouczonych pseudofachowców na obcych forach, masz skoro najlepszego masz na tym forum :P Sorry Panowie, czy motocykl mógł sie przeciskać w korku czy nie, jest zatem bez znaczenia. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 cała wasza dyskusja o przeciskaniu się, liniach ciągłych itd. jest bezprzedmiotowa w świetle faktu iż PROQ NIE DOSTANIE ŻADNEGO ODSZKODOWANIA Z UBEZPIECZALNI. Powodzenia w ściganiu pasażerki z powództwa cywilnego. A jak to jest z pasami pasażera czy wożeniem piajka na 2oo? To chyba ten sam artykuł, który odpowiedzialność za pojazd i pasażerów zwala na kierowcę? Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Nie, to zupełnie inne prawo. Tutaj mówimy o odpowiedzialności wobec osoby trzeciej, prowadzącej inny pojazd. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Na pewno? --> http://forumprawne.org/ubezpieczenia/37248...-majatkowa.html Też dotarłem do tego wątku i moim zdaniem pasażer będzie miał regres - skoro uruchomił silnik samochodu to stał się prowadzącym - a za prowadzącego OC odpowiada. Ponieważ jednak osoba, która spowodowała wypadek prawa jazdy nie ma - jest regres. Wystarczy że ubezpieczalnia dowiedzie, że uruchomienie pojazdu i wprawienie go w ruch to jego prowadzenie (co jest moim zdaniem oczywiste). Mało tego - moim zdaniem kierowca mógłby nawet dostać mandat za udostępnienie pojazdu bez uprawnień, a pasażerka za prowadzenie bez uprawnień jakby się uparty policjant znalazł. Co do sprawy Autora wątku - informuj nas proszę o postępach w sprawie - moim zdaniem to interesujące. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BIMOTA Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Mi sie wydaje, ze ubezpieczenie nie jest na czlowieka tylo na samochod. Wiec skoro samochod przyczynil sie do szokdy to nalezy sie odszkodowanie. Nie tylko wlasciciel kieruje autem, a czasem np samo sie stoczy z gorki puste i tez chyba jest odszkodowanie jak poczyni szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Mi sie wydaje, ze ubezpieczenie nie jest na czlowieka tylo na samochod. Wiec skoro samochod przyczynil sie do szokdy to nalezy sie odszkodowanie. Nie tylko wlasciciel kieruje autem, a czasem np samo sie stoczy z gorki puste i tez chyba jest odszkodowanie jak poczyni szkody. Tak ale ubezpieczalnia zawsze robi kłopot jeżeli może znaleźć podstawę prawną. Powinieneś już zastanowić się nad paragrafami kontrującymi odmowę. Może Łukasz-aprila, Ks-rider i Browarny popowiedza co zrobić, żeby udowodnić, że sprawca jest pojazd a nie kierowca. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Wiec skoro samochod przyczynil sie do szokdy to nalezy sie odszkodowanie. Nie tylko wlasciciel kieruje autem, a czasem np samo sie stoczy z gorki puste i tez chyba jest odszkodowanie jak poczyni szkody. Niestety, wchodzimy w dość zawiłe kwestie prawne. Samoistnie staczający się samochód to jedno, a samochód w ruchu w którym pasażer otwiera drzwi to drugie. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 (edytowane) Niestety, wchodzimy w dość zawiłe kwestie prawne. Samoistnie staczający się samochód to jedno, a samochód w ruchu w którym pasażer otwiera drzwi to drugie. Też tak uważam. Samochód staczający się z górki został źle zabezpieczony przez prowadzącego, a tylko za działania prowadzącego samochód (niekoniecznie właściciela) odpowiada ubezpieczyciel. Równie dobrze pasażer jadącego z wystawioną kosą i siekającego ludzi możnaby pokrywać z OC właściciela pojazdu - przecież to bezsens. Chociaż życzę Autorowi wątku żebym się mylił. Gdyby kierowca odpowiadał za pasażera to by on, a nie otwierający drzwi dostał mandat. Pozdrawiam. Edytowane 24 Lipca 2009 przez krycek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 I nie sugeruj się wypowiedziami niedouczonych pseudofachowców na obcych forach, masz skoro najlepszego masz na tym forum :P Hehe :clap: Kłaniam się nisko przed głębią wiedzy w dziedzinie. :icon_biggrin: Zapamiętam. Kolejny dowód na to że trzeba uważać z kim się wsiada do samochodu i kogo się do niego bierze. Sprawa rzeczywiście jest ciekawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sihaja Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Sprawa dość ciekawa, Sytuacja niestety nie do unikcnięcia. Sama przeciskając się jadę powoli, ale gdyby to stało sie nagle, tez nie miałabym szans zahamować. dobrze, Prog, że skończyło się tak jak się skończyło. głównie dlatego że SZYBKOŚĆ BYŁA MAŁA. niedawno był temat o tym żeby się 'odpowiednio' przeciskać tak by nauczyć puszki jak mają stawać. jestem przeciwko takim ułatwieniom właśnie z takich przyczyn jw. jak będzie za łatwo to będziemy czytali coraz więcej nekrologów na forum i w prasie codziennej. Dlaczego? Gdyby wszyscy zaczęli przeciskać się w tym jednym miejscu, w końcu kierowcy by sie nauczyli. Nie w jeden sezon... Ale nawet dźdżownice się uczą! Gdyby kierowcy zostawili odpowiednio szeroki pas, nawet szybszy przejazd byłby bezpieczny. I przez szybszy nie trzeba tu rozumieć prędkości kilkudziesięciu km/h. A póki co tym bardziej nikt nie musi między samochodami zapierniczać ile fabryka dała. Własny rozumek powinien wystarczyć, a tych, którzy nie używaja mózgów nawet obecnie nic nie powstrzymuje przed zapieprzaniem między samochodami. Cytuj Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne. Bertrand Russell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mobi1er Opublikowano 24 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2009 Podobna sytuacja, ale policja obwiniła motocyklistę: link Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bert Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Sprawa dość ciekawa, Sytuacja niestety nie do unikcnięcia. Sama przeciskając się jadę powoli, ale gdyby to stało sie nagle, tez nie miałabym szans zahamować. Dlaczego? Gdyby wszyscy zaczęli przeciskać się w tym jednym miejscu, w końcu kierowcy by sie nauczyli. Nie w jeden sezon... Ale nawet dźdżownice się uczą! Gdyby kierowcy zostawili odpowiednio szeroki pas, nawet szybszy przejazd byłby bezpieczny. I przez szybszy nie trzeba tu rozumieć prędkości kilkudziesięciu km/h. A póki co tym bardziej nikt nie musi między samochodami zapierniczać ile fabryka dała. Własny rozumek powinien wystarczyć, a tych, którzy nie używaja mózgów nawet obecnie nic nie powstrzymuje przed zapieprzaniem między samochodami. Sihaja, dlatego że takie są realia. wierzysz w auto cenzurę u kierowców 2oo i 4oo? bo ja nie. szybszy przejazd nigdy nie będzie bezpieczny, zawsze znajdzie się taki co zrobi/uważa inaczej, a czasu na reakcję tu nie ma. pustka między autami zawsze będzie relatywnie wąska, bo wynika to z szerokości pasów. tyle że jak będzie łatwiej i szerzej niż jest, to więcej jednośladów będzie jechało szybciej i mniej uważnie. nie ma co do tego żadnych wątpliwości, a Ty masz? wolny przejazd też nie jest bezpieczny, tyle że skutki ew. zdarzenia są mniejsze. Cytuj s*am na polityczną poprawność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.