wykrzyknik Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Morałz tego taki, bez pieluch ani rusz :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mobi1er Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Ehh, słabiutko z ta znajomością przepisów. Nie tylko można ale nawet trzeba omijać gościa z prawej strony Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1. przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się; 2. przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony; 3. przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności: a) sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, b) upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszczu86 Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 (edytowane) Cytat z jednego komentarza do wypadku. W sumie można go umieścić w dowolnym temacie tego typu jezdza sobie srodkiem drogi nie patrząc czy ktos czasami nie ma zamiaru wyjechac ,poprostu niewiem kto im daje prawo jazdy na motor I mimo iż kłótnia by się wywiązała z tą kobietą w moim przypadku, gdybym coś takiego usłyszał, ale jednak prawdą jest, że jak się jedzie na motocyklu to niestety trzeba widzieć niewidoczne przeszkody i myśleć za innych... Edytowane 12 Maja 2009 przez Leszczu86 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gof Opublikowano 12 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Dokładnie. Przepisy przepisami, a my i tak musimy myśleć za innych i przewidywać - nie chroni nas blacha... "Tu leży ten co miał pierwszeństwo i koniecznie chciał go użyć" Cytuj GSX750F 2001 -> GSX1300R 2000http://motogof.tumblr.com/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Ehh, słabiutko z ta znajomością przepisów. Nie tylko można ale nawet trzeba omijać gościa z prawej strony Przepisy przepisami, a ja i tak wole poczekac na wyklarowanie sie sytuacji. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Ehh, słabiutko z ta znajomością przepisów. Nie tylko można ale nawet trzeba omijać gościa z prawej strony Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1. przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się; 2. przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony; 3. przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności: a) sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, b) upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby. Z tym kierunkowskazem w lewo to się zgadza, ale jeśli puszka stoi w miejscu, w przeciwnym wypadku to jest wyprzedzanie. Za to w opisanym tutaj przypadku ewidentnie wina puszki - przy cofaniu nie sprawdził czy jest przeszkoda. A co do przestrogi... jakiś tydzień temu koleś mnie po prostu zepchnął z prawego pasa (dwa pasy w jedną stronę, on zmienił prawy na lewy). Walnąłem mu kołem w drzwi 2 razy (nie wiem jak, dwa razy też podskoczyłem na jednej nodze :biggrin: ) ale utrzymałem moto - bo jest lekkie a prędkość było 20-30km/h. Jak go później mijałem z lewej, to on pełen relaks, fajeczka w gębie i zimny łokieć - w dupie to miał. Szkoda gadać... Tego nie przewidzisz, a niektórzy traktują na drodze motocyklistów jak uczestników drugiej kategorii. :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mobi1er Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 No wyprzedzać też należy z prawej strony. Art. 24. [...] 3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Z tymi kierunkowskazami czy skręcaniem to trzeba faktycznie uważać. Kumpel jechał samochodem za babką, która wrzuciła kierunek w prawo - czyli skręcić chciała na skrzyżowaniu w prawo. Ten się za wiele nie namyślając, zaczął wyprzedzać z lewej. Skończyło się na podsumowaniu punktów i złotówek za: wyprzedzanie na skrzyżowaniu, przed czy tam bespośrednio na przejściu dla pieszych, przekroczenie ciągłej linii, rozbitym przodem auta i naprawa auta babki z OC. Omal nie stracił prawa jazdy. Okazało się, że babka jednak skręciła w lewo, teraz udowodnij, że miała inne zamiary, to jest niemożliwe. Hmm. W mojej ocenie nie powinien był być uznanym winny kolizji, nawet jeśli kobieta włączyła lewy kierunkowskaz. Oczywiście punkty i mandaty za złamanie przepisów to tak, ale winnym kolizji (a przynajmniej współwinnym) powinien być sręcający, gdyż to on ostatni dokonał łamania przepisów i jego manewr był tym, który spowodował uderzenie. Tyle mojego przemądrzania :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Cytowane paragrafy mówią tylko z której strony MOŻNA wyprzedzać. Pozostałe przepisy dotyczące wyprzedzania się nie zmieniają, tzn z żadnej strony nie wolno wyprzedzać przez linię ciągłą, na przejściu itp. W przypadku opisywanym przez Tmi mandaty mogły wyglądać inaczej: "Babka" w samochodzie - stworzenie zagrożenia (...) - 200 zł 4pkt, "Kumpel" - stworzenie zagrożenia (...), WYPRZEDZANIE (jeżeli auto jeszcze się toczyło) na skrzyżowaniu, ew. wyprzedzanie na przejściu - min 500 zł i duuużo pkt. Nie ma więc co być zawistnym. Kumpel Tmiego mandatu nie mógł uniknąć, co najwyżej policja mogła skasować dwie osoby. Jak napisał Krycek można mówić o współwinnych. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Jak napisał Krycek można mówić o współwinnych. Co najmniej - słyszałem plotki, że nawet winnym w 100% jest osoba skręcająca, nawet jeśli wyprzedzana była w niedozwolony sposób (za to jest wtedy mandat). Co nikogo nie usprawiedliwia oczywiście, i w sumie jest częściową głupotą, ale w ja np. lewe lusterko patrzę zawsze. Inny przykład - skrzyżowanie, na kolizyjnych torach 2 pojazdy A, B. A ma pierwszeństwo. Za A jedzie pojazd C. A sygnalizuje manewr skrętu w prawo, B to widzi i rusza, a tymczasem C wyprzedza i uderza. Diagnoza policji: C - mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu, A - winny wymuszenia i kolizji (czyli mandat + ubezpieczenie) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Dorzucę jeszcze coś od siebie. Nigdy nie trąb na pieszego, który wylazł na czerwonym na przejście ... Miałem kiedyś taką sytuację że jakaś laska wylazła mi na przejście na czerwonym świetle. Spokojnie bym ją ominął ale zachciało mi się ją "skarcić" klaksonem. W tym momencie dziewczyna zgłupiała zrobiła w tył zwrot i dobrze że kątem oka mnie dostrzegła i w porę zatrzymała się bo bym ją zdjął z tych pasów. Przejechałem od niej w odległości kilku centymetrów widząc przerażenie na jej twarzy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 (edytowane) Dorzucę jeszcze coś od siebie. Nigdy nie trąb na pieszego, który wylazł na czerwonym na przejście ... Miałem kiedyś taką sytuację że jakaś laska wylazła mi na przejście na czerwonym świetle. Spokojnie bym ją ominął ale zachciało mi się ją "skarcić" klaksonem. W tym momencie dziewczyna zgłupiała zrobiła w tył zwrot i dobrze że kątem oka mnie dostrzegła i w porę zatrzymała się bo bym ją zdjął z tych pasów. Przejechałem od niej w odległości kilku centymetrów widząc przerażenie na jej twarzy ... :notworthy: Obok "testu wiejskiej baby" mamy "test miejskiej dziuni". Powinni to dodać do egzminu na prawo jazy - przejedziesz dziunię, znaczy oblałeś :lapad: Edytowane 15 Maja 2009 przez shuy Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 :notworthy: Obok "testu wiejskiej baby" mamy "test miejskiej dziuni". Powinni to dodać do egzminu na prawo jazy - przejedziesz dziunię, znaczy oblałeś :lapad: To na moim egazmianie chyba tak było :P baba wtargnęła mi na pasy i na bloku stanąłem kawałeczek od niej. Po zdanym egzaminie egazaminator z uśmiechem stwierdził "Jakby Pan ją potrącił to nie wiem czy bym Pana przepuścił". Za to potem hamowanie awaryjne już mi odpuścił, stwierdzając, że już to miałem wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miras Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 To na moim egazmianie chyba tak było :P baba wtargnęła mi na pasy i na bloku stanąłem kawałeczek od niej. Po zdanym egzaminie egazaminator z uśmiechem stwierdził "Jakby Pan ją potrącił to nie wiem czy bym Pana przepuścił".Jeśli w czasie egzaminu masz kolizję/wypadek (niezależnie z czyjej winy), to egzamin jest przerywany i umawiasz się na nowy termin, więc nie mógłby Cię puścić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Egazminator był akurat spoko i potraktował sprawę bardziej z humorem niż powagą. Hamowanie awaryjne w warunkach wymuszonych :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.