nicek27 Opublikowano 5 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2014 Janku, Wy to trzeźwi byliście? :D Marx, chodzi o te czarne przejściówki między silnikiem a przewodem? Mam obydwie. Przy sprzedaży starego silnika wykręciłem je i zostawiłem "na czarną godzinę". W cenie wysyłki dostajesz tą przejściówkę. Ino że wysyłka z Niemcowni, czyli jakieś 10zł. myśle. Cytuj Pisz jeśli potrzebujesz czegoś do Cagivy Elefant. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marx Opublikowano 6 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2014 Hej, nie mialem czasu na szukanie tych przejsciowek, urlop i pakowanie do walizek. Bede w sierpniu to porozgladam sie i po okolicznych sklepach z hydraulika.Dzieki nicek27 jak nie ustrzele tych koncowek to sie usmiecham do Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 7 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2014 Hhehee, byli my trzeźwi jak zło, ale na powrocie mielim małą awarię, u Rycha poszło łożysko tylnego koła, wrócili my na bazę( Ryśkowe ranczo) , naprawili i heja dalej na trasę ( tylko, że ja już do domu...)Nicek, szczerze Ci współczuję tych niemców, porąbani jak mało, kto, zabraniają( zresztą u nas też tak będzie :-( ), jazdy po ścieżynkach, a traktory, traki do drzewa, czy inne leśne ustrojstwo nie hałasuje i gleby nie miele?????Ot jak przyroda, stała się wodą na młyn "zielonych" co przykuwają się do drzewa za jakiegoś robaka a sami jeżdżą dzipami 5,7 ltr co najmniej- a hulajnogą nie łaska!!!!!! Pozdr. J-999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nicek27 Opublikowano 7 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2014 No Janku tu akurat masz rację. Wycinki drzew tu na porządku dziennym. Przez las nie przejdzie się 100 metrów żeby nie widzieć przeoranej ściółki. I to jak przejdzie taki 8x8 to koryta że rowerem mi czasem ciężko.Do tego nikt nie zwraca na to uwagi. Ile takich akcji jest, że jakaś tam firma ścina ileś procent lasu, nagle plajtuje, a ścięte drzewo leży i gnije. Pracowałem kiedyś w gminie w oddziale leśnym także coś się orientuje.Jakbym tak miał Elefanta na niemieckich blachach to bym wiedział jak po lesie na legalu śmigać.. ;-) Cytuj Pisz jeśli potrzebujesz czegoś do Cagivy Elefant. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mecia Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 (edytowane) Witam. Panowie, ma ktoś z Was dane dotyczące czasów otwarcia wtrysków w Elefancie 900 ie GT ? Nie mogę się połaczyć z ECU to chociaż oscyloskop podłącze. ECU P7.Alex Ficher podaje 1-2mS, jest to możliwe? Pozdro! Edytowane 28 Sierpnia 2014 przez Mecia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Ja znalazłem dla 996 Biposto czasy od 0,95 do 3,44, czyli możliwe..W starszych typach po prostu robi się pomiar czujników, jak wszystkie są OK, i ECU OK, to reszta jest kwestią regulacji/ synchronizacji...lub...ostatnio w mej Cagivie po ulewie moto zaczęło pracować na 1 gar, doszlim do wniosku, że cewka/kable dostały przebicia, zamoknięcia, coby się zgadzało, iskry se skakały na blok zamiast na świecę...a szczególnie podatne są kable stare( nie wiadomo ilu- letnie), lub zbyt cienkie... dzisiaj przejażdżka po suchym potwierdziła przypuszczenia...Może i u Ciebie coś takiego występuje...no bo jak komp to w ogóle byłby problem z paleniem, pracą na 1 i 2 cylindrze...zresztą można sprawdzić świece w fajkę i rura...Pozdr. J-999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 3 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2014 (edytowane) Hehheehe.... no i zaczęlim walkę z Ducati ST 2 znajomego, objawy jak jedzie się obrotami wsio OK, jak dodaje się delikatnie gazu do 3000 i puszcza gaz obroty spadają i gaśnie...Wtryski duże, nadajnik malutki na 2 śrubki... już 2 dzień walczem, i podpięcie pod kompa nic nie dało, jeszcze, żeby komp w jakimś ludzkim języku a nie po niemiecku to może szybciej... Moto ma 74 tys przebiegu, ciśnienie trzyma, oleju nie pali..Jutro wymiana wtrysków, zobaczem czy coś pomoże..Kręcilim wszystkiem i duu.a, trochę pomogła:- regulacja wolnych obrotów, takim małym imbusikiem + śrubkami baypasów + tps-em, już tak łatwo nie gaśnie, ale jeszcze się zdarza kichnąć, puścić bąka i zgasnąć...Jutro się okaże... co dalej...Rych jeszcze obstawia uszkodzony komp...Pozdr.J-999P.S. Co prawda to nie do głównego tematu, ale może naprowadzi Was na jakiś trop???Hahahhahaa... naprawilim, w zasadzie to mój trop okazał się właściwy.... Otóż była za duża odległość czujnika położenia wału, względem koła, wywaliłem 1 podkładkę ( były włożone 4 sztuki w kształcie obsady czujnika), i moto zaczęło działać, na dodatek poprawiliśmy gwint dolnej śrubki, bo była luźna, przekręcona... Moto działa w miarę prawidłowo, i gotowe do jazdy....Pozdr. J-999 Edytowane 2 Września 2014 przez jannikiel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nicek27 Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Ja dopiero z urlopu powrót. Z początku już miałem pisać, że pewnie coś z epromem i regulacją synchro nie tak. U mnie tak było. Raczej pamiętacie o tej podwójnej synchronizacji z zamkniętymi dyszami od powietrza itd.? Cytuj Pisz jeśli potrzebujesz czegoś do Cagivy Elefant. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Moto opanowane, i odebrane przez zadowolonego właściciela....jednak ta odległość ma znaczenie, zresztą, na to wskazywały odczyty kodu błędów z kompa obsługowego, tylko jak się niemieckiego nie zna to się człek musi domyślać, ale trop był właściwy...sprawa zamknięta...zresztą o stanie motocykla świadczyło to, że tak się wkurzałem, że dołożyłem 8 brakujących śrubek do owiewek + poprostowałem stelażyki mocujące, i w końcu zaczął jakoś wyglądać... Co w mej maszynie, miałem tera urlop, więc się trochę jeździło to do Rycha składać Ducati ( i nie tylko), w swych 999 wymieniłem ECU i teraz szybkościomierz działa, wymieniłem z tyłu klocki, i w Cagivie też wymieniłem, musiałem, bo się jeździ, a rzadko się zagląda....okazało się, że zrobiłem to dosłownie w ostatniej chwili... no cóż szewc bez butów chodzi hahahhaha :icon_mrgreen: ...ale powoli już muszę się szykować na serwis, bo natłukłem już kilosów, trza paski wymienić zapobiegawczo i sprawdzić luzy...Z 3 Ducati ( Paso LTD):, w tym roku chyba się nim nie przejadę, nie mam kiedy, ale po przejażdżce M-72( byliśmy 2 tygodnie temu na inscenizacji Bitwy pod Lemanem 1920, na powrocie ja kierowałem bo Rych wypiwszy hahahha) zachorowałem ponownie na motocykl z koszem, i se udumałem Paso sidecar, muszę powoli zbierać kasę na Velorexa + 2 sztuki owiewek z prawej strony - w USA koszt ok. 100 $, lub dorobienie w Polsce, bo i w oryginale są z żywicy, jako, że byłoby to za szybkie, muszę pomyśleć nad tylną zębatką- 42, 43 zęby, a może więcej ??? Będę myślał... Tutaj filmik, Rych kieruje, mój brat Michał z tyłu, a ja w koszu :icon_mrgreen: Pozdr. J-999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marx Opublikowano 16 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2014 Witam, mam prośbę o "poradę gaźnikową"Ostatnio rozebrałem gaźniki żeby zerknąć na dysze bo wydaje mi się że elefant powinien trochę lepiej oddawać moc w 1/3 zakresie max obrotow. Dodatkowo moto przyjechało kiedyś z Szwajcarii i zastanawiałem się czy nie jest przymulony na jakąś mniejszą kategorię. Gaźnik czysty, nie zamulony ale zastanawia mnie zestaw dysz bo w serwisówce do elefanta która krąży w necie jest inna konfiguracja gaźnika tj. Mikuni SE BDST 38 - B 148 tj. Main Jet - 132,5 okMain air jet - 150jet needle 5c19 2ndneedle jet y-6pilot jet 40śruba składu mieszanki 2obroty Cagiva 750 stock jet sizes Main 132.5starter 70Jet needle 5c19 2ndneedle jet y6pilot (idle)jet 40 Zastanawia mnie skąd taka duża róźnica w dyszy startowej i ile wykręcić skład mieszanki przy mojej konfigurcji ??? dla monstera i 750 ss są jeszcze inne konfiguracjie gaźnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nicek27 Opublikowano 16 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2014 Coś pomotałeś się w pisaniu.. Main air jet - 150 napisałeś. Poza tym niemożliwe, żeby dysza startowa 150 była.Wychodzi na to, że konfiguracje masz standard. Ja bym wychodził z 2,5 obrotu na początek. Cytuj Pisz jeśli potrzebujesz czegoś do Cagivy Elefant. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marx Opublikowano 18 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2014 pierwsze dane są z serwisówki Cagivy elefant 750, która krąży po necie więc może wlochom jakiś czeski hohlik się wdarł do druku..Zastanawiałem się nad prostą sondą lambda do kolektora i odczytać wartości przy regulacji składem mieszanki, bawił się ktoś w taki sposób regulacji składu?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mecia Opublikowano 19 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2014 Apropo przeprawy, tak z bratem na czilałcie, przeprawa przez zalew we Wrześni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 19 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2014 Dobre :icon_mrgreen: :notworthy: Miecia, jutro będę u Rycha , to spiszę numery z tych czujników... Marx no fajnie mieć sondę do odczytu zawartości CO w spalinie, ale....stare przysłowie pszczół mówi:świeca prawdę Ci powie... a ja dodam: w tych fazach pracy silnika:- wolne obroty- wolne obroty do 1/4 obr- 1/4 do 3/4- 3/4 max.....wiem, że to żmudna robota.... Podstawa, to prawidłowe czyszczenie gaźników, a nie każdy to potrafi robić....,. potem regulacja gaźników, w extremalnych sytuacjach powiązana np z wymianą dyszy głównej, dyszy wolnych obrotów, iglicy oraz rozpylacza ( iglica z rozpylaczem to zespół)...Jeśli gaźniki nie są nadmiernie zużyte, można pokusić się o korektę składem mieszanki, ale to będzie tylko w zakresie w którym ona pracuje, jeśli chcemy zrobić głębszą korektę niestety wymienia się dysze główna, dyszę wolnych obrotów, iglice i rozpylacze, na jakie, niestety, bez motocykla nikt tego nie jest w stanie ustalić, poprzez pisaninę można jedynie ogólnie określić zakres prac...Już chyba kiedyś pisałem że w mym wynalazku ktoś tak popierdzielił,gaźniki, że moto na początku nie chciał jechać, dopiero jak wlutowaliśmy na mosiądz delikatne druciczki w nadmiernie rozwiercone dysze wolnych obrotów ( ktoś myślał, że będzie więcej KM), moto pracuje jako tako( nie jest to ideał, ale można normalnie jeździć i lawirować wolną jazdą), wielkość zmniejszenia otworów mierzyłem takimi małymi rozwiertaczkami do dysz porównując to dyszy o podobnej wielkości z japskiego gaźnika, ponieważ nie można było zastosować innych dysz( Dell orto nie są kompatybilne z japońskimi), dlatego stosowaliśmy myk z lutowaniem....ale zbieram kasę na inne( może lepsze) gaźniki Dell Orto Pozdr. J-999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 21 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 A dzisiaj, mimo, że asfalt był suchy, wybraliśmy się w terenowo-krajoznawczą enduropodobnymi motocyklami ze stajni Ducati, (co prawda sygnowane jakimiś napisami Cagiva, ale co tam .... ) wędrówkę wzdłuż dawnej granicy Polski i Niemiec( Prusy)...bocznymi drogami dojechaliśmy z Jedwabnego do miejscowości Milewo( po drodze zwiedzaliśmy ruskie bunkry z linii mołotowa) , za tą miejscowością jest krzyż upamiętniający zwycięskie walki Polaków na terenie Prus Wsch, na początku września 1939 roku, skręciliśmy przy krzyżu w prawo na wschód, w dawną przygraniczną niemiecką drogę strategiczną ( brukowana, miała wytrzymać przejazd zagonów Guderiana), w kierunku mniej więcej na miejscowość Prostki ( za Grajewem), tak się błąkaliśmy przyglądając się okolicznej florze( w postaci pól pokukurydzianych oraz rzepakowych) i faunie ( w postaci rozlicznych drobnych pijaczków, pozdrawiających nieznajomych motocyklistów, szczególnie jeden przypadł nam do gustu, widzieliśmy z daleka jak się zataczał, ale jak nas zobaczył, to przysiadł z wrażenia/zmęczenia, i pomachał nam, kończąc wymownym gestem Kozakiewicza - muszę przyznać, że nie wiem o co mu chodziło, jest to dla mnie nadal nierozwikłaną zagadką..)...Po mniejszym/większym błądzeniu, w końcu dotarliśmy do Prostek, stamtąd udaliśmy się na miejsce pamięci pomordowanych jeńców ruskich, włoskich, francuskich... Potem pojechaliśmy szukać dawnego słupa granicznego- trójstyku granic Królestwa Polskiego, Księstwa Litewskiego i Prus, dróżka, była dość dobrze oznaczona, więc nie było problemu ze znalezieniem słupa.... zrobiliśmy parę fotek, i jako, że było dość późno, udaliśmy się w drogę powrotną, tym razem mieliśmy zamiar jechać drogami po polskiej" stronie dawnej granicy Polski i Niemiec, też trochę błądziliśmy, ale w końcu, udało nam się dotrzeć do celu tzn. w rodzinne pielesze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.