Tor kartingowy w Radomiu

[fantom]

Naprawdę?

[Sikor]

No to czemu piszesz, że nie ma racji?

Taka jest właśnie ta dyskusja, obroną argumentów jest ironia ...

[piórko]

A ja powiem tylko tyle, że dla mnie jazda na dużym torze była dużo przyjemniejsza, żeby nie powiedzieć łatwiejsza niż na kartingowym. Oczywiście nie jeździłam z prędkością światła na wysokości lamperii, ale też nie byłam najwolniejsza.

Przeciążenia - tak, ale za to więcej czasu na wszystko, tor duużo szerszy, duużo lepsza perspektywa (w sensie widoczności), a zakręty raczej dłuższe niż ciasne.

 

Tu nie masz racji.

 

Zgadzam się w 100%. Akurat na torze kartingowym można się tego nauczyć. Ba, tego można nawet nauczyć się na placu manewrowym. A potem tylko zwiększać prędkość. I to cała filozofia.

[Sherman]

Chodzi o to, że jeżdżenie po kartingu ma bardzo dużą wartość edukacyjną w pierwszej fazie i nikt nie pisze, że jest inaczej. Ale hamowanie z 250 km/h to jednak trochę inna sprawa, niż ze 100 km/h. Przejeżdżanie winkli na pełnej dzidzie też trochę inaczej wygląda, bo się okazuje, że motocykl trzeba szybko skręcić przy 170 km/h, a nie 60 km/h (i dopiero można zrozumieć, o czym piszą w podręcznikach odnośnie przeciwskrętów z podparciami itd.). Na własnej skórze można poczuć, że "szerokie" ustawienie manetek kierownicy to nie wymysł kierowców wyścigowych, tylko konieczność, jeżeli chce się efektywnie przezwyciężyć opór powietrza i szybko "położyć" maszynę w zakręt podczas szybkiej jazdy.

 

A poza wszystkim... nic na to nie poradzę, że lubię sobie dobrze odwinąć i poczuć, jak motur zakrzywia czasoprzestrzeń. Po to jest on i zamierzam go do tego celu wykorzystywać ;) A na ulicę planuję kupić Ninję 250, nic mi więcej nie jest potrzebne do jeżdżenia po drogach publicznych.

 

Mnie na kartingu przeszkadza jeszcze jedna rzecz: jest tyle zakrętów, że nie można sobie zbyt wiele zaplanować i przemyśleć. Jeździ się slalomem od jednego apexu do drugiego, bez wyraźnego "planu działania". Strasznie mi się podobała możliwość "strategicznego" podejścia do tematu na dużym torze - jest tyle torów jazdy, tyle możliwości... no i można sobie świadomie testować różne linie przejazdu, jest czas na analizę tego, co się robi. Przynajmniej ja tak mam.

Edytowane 28 Czerwca 2012 przez Sherman

[Sikor]

A ja powiem tylko tyle, że dla mnie jazda na dużym torze była dużo przyjemniejsza, żeby nie powiedzieć łatwiejsza niż na kartingowym. Oczywiście nie jeździłam z prędkością światła na wysokości lamperii, ale też nie byłam najwolniejsza.

Przeciążenia - tak, ale za to więcej czasu na wszystko, tor duużo szerszy, duużo lepsza perspektywa (w sensie widoczności), a zakręty raczej dłuższe niż ciasne.

Bo tak jest. Wciąż nie mogę do tego przekonać jednego opornego osobnika :) .

[MarcMarc]

Powtarzam się, ale wniosek wg. mnie jest jeden i jest prosty: karting jest fajny, ale jak się na nim UTKNIE, to jest słabizna :)

[piórko]

Powtarzam się, ale wniosek wg. mnie jest jeden i jest prosty: karting jest fajny, ale jak się na nim UTKNIE, to jest słabizna :)

 

Nikt nie mówi, żeby na nim utykać. Boże broń :biggrin: :biggrin: :biggrin:!

[fantom]

Sikor, no chyba normalne, że przeciążenia są większe przy większych prędkościach. Widzę, że dyskusja zmierza w kierunku argumentów, że 100 km/h to nie 200, a drugi bieg to nie szósty, to co pozostaje jak nie ironia?

 

Oczywiście, że nie ma racji, ŻE NIE DA się nauczyć pozycji do zakrętu i w zakręcie. Na parkingu się da, a na kartingu się nie da? Kolejny temat o oczywistościach jakich tu pełno.

[piórko]

Sikor, no chyba normalne, że przeciążenia są większe przy większych prędkościach. Widzę, że dyskusja zmierza w kierunku argumentów, że 100 km/h to nie 200, a drugi bieg to nie szósty, to co pozostaje jak nie ironia?

 

Oczywiście, że nie ma racji, ŻE NIE DA się nauczyć pozycji do zakrętu i w zakręcie. Na parkingu się da, a na kartingu się nie da? Kolejny temat o oczywistościach jakich tu pełno.

 

:lalag: :lalag: :lalag:

[franklin]

Zmienię trochę temat...

jeszcze jeden filmik w ramach ciekawostki ujęciowej (surowy):

http://www.youtube.com/watch?v=uJll8mgxcMo

 

fajny filmik o facecie w kasku ;)

[Vega_k]

No fajny... - tylko czemu tak kręci tą głową - malowaniem kasku się chce pochwalić ??? :rolleyes: :biggrin: :biggrin: :biggrin: :laugh: :laugh: :laugh:

[majkelek84]

No fajny... - tylko czemu tak kręci tą głową - malowaniem kasku się chce pochwalić ??? :rolleyes: :biggrin: :biggrin: :biggrin: :laugh: :laugh: :laugh:

 

Jest shoei jest lansik :laugh:

[piórko]

Ja też zastanawiałam się, co autor miał na myśli :biggrin:.

[songoku]

hahaha, no tak... lansik być musi i tylko to autor miał na myśli Agnieszko :biggrin:

 

Powrzucam jeszcze parę innych niedługo...choć wolałbym cos zmontować najsamwpierw :icon_razz:

 

majkelek84 a na MK to już niełaska zaglądać :icon_razz:

[piórko]

No, dobry lansik nie jest zły. Ja dla lansiku umieszczam kamerkę na zadupku :icon_mrgreen: :icon_razz:.