ks-rider Opublikowano 16 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 To może ja pokuszę się o małe porównanie polski do CHIN a konkretnie do okręgu Guangzong w którym bytuje ok 40 mln ludzi czyli podobnie co u nas i co można zauważyć: 2. Polska przepisy - same, znak za znakiem, fotoradar za fotoradarem, policja za policją :banghead: Chiny przepisy - praktycznie brak, wolna amerykanka, każdy jedzie jak chce, czym chce, nie ważne w którą stronę i z jaką prędkością, po 5 osób na jednym skuterze :biggrin: wszelkiego rodzaju wechikuły 3. Wyszkolenia kierowców Polska - jakieś tam jest, większość ma świadomość po co są znaki, sygnalizatory itd. i jakieś tam zasady poruszania się po drogach zna, więc można założyć ze dostatecznie :bigrazz: Chiny - od 8 lat ludność cywilna może mieć prywatne samochody i prawo do poruszania się nimi co za tym idzie w tej masie jeszcze nie zabardzo wiedzą jak to robić :biggrin: Jakos nie widze tej swiadomosci w PL w ktorej ile to % kierowcow wjezdza na skrzyzowanie nawet juz nie na pozno zoltym a raczek na " czerwono zoielonym ", wymuszanie pierszenstwa, wymuszanie pierszenstwa na przechodniach Chiny kary - nikt nikogo nie kara za jazdę za szybko, jeżdzenie na pace ciężarówki, 5 osób skuterem bez kasków czy nawet pod prąd :biggrin: I teraz pytanie który system lepszy? POLSKI - bez dróg, z przepisami i znajomością tych przepisów przez kierowców, policją, fotoradarami, dużymi karami za "domniemanie" kolizji i małymi za kolizję i tysiącami ofiar? CHIŃSKI - z mega drogami, prawie bez policji, bez przepisów, ze wszystkim co jeździ na drodze, z brakiem znajomości przepisów przez kierowców ale świadomością w ich głowach że jak spowodują wypadek to się będą spłacać przez kilka lat a jak kogoś zabiją to do końca życia więzienie ?? zapomniales tylko dodac, ze w Chinach jest totalny zakaz posiadania jednosladow o pojemnosci wiekszej niz 125 ccm :icon_mrgreen: jakimi pojazdami o jakiej mocy i predkosci maxymalnej porusza sie sredni chinski Kowalski ? ROWER ? - nie mylic z Roverem :icon_mrgreen: Enzo nie sugeruje Ci nic, ale jezeli te chiny dla Ciebie taki przyklad to moze..... :icon_mrgreen: :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 jakimi pojazdami o jakiej mocy i predkosci maxymalnej porusza sie sredni chinski Kowalski ? ROWER ? - nie mylic z Roverem No i tu byś się zdziwił, większość pojazdów na chińskich drogach to prawie nowe samochody, mój chiński znajomy porusza się rocznym VW Jetta, jest dużo aut amerykańskich i europejskich czasem o innych nazwach niż w Europie i zmienionym designie, oczywiście skuterów i innego typu wynalazków też jest masa ale generalnie jeśli by wziąć średnią wieku auta w Polsce i w okręgu Guangzong to raczej w Polsce wyjdzie wyższa. Celowo nie porównuję Polski do całych chin tylko jej uprzemysłowionej cześci, bo wiadomo że w większości chin tak nie jest :bigrazz: Jak ktoś nie wierzy to wrzucę kilka fotek jak wyglądają chiński drogi i pojazdy, zdziwił byś się KS, wupełnie jak bym pokazał fotki z Niemiec. Chodziło mi głównie o pokazanie problemu że mimo że ruch jest olbrzymi a przepisów praweie brak to i tak dzięki znakomitym drogom i świadomości kierowców wysokiej kary za spowodowanie wypadku czy kolizji a nie za przekroczenie prędkości, działa moim zdaniem lepiej niż w PL masa policji, mandaty za byle co i BRAK DRÓG :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 (edytowane) Celowo nie porównuję Polski do całych chin tylko jej uprzemysłowionej cześci, bo wiadomo że w większości chin tak nie jest :bigrazz: Chodziło mi głównie o pokazanie problemu że mimo że ruch jest olbrzymi a przepisów praweie brak to i tak dzięki znakomitym drogom i świadomości kierowców wysokiej kary za spowodowanie wypadku czy kolizji a nie za przekroczenie prędkości, działa moim zdaniem lepiej niż w PL masa policji, mandaty za byle co i BRAK DRÓG :icon_exclaim: No tylko, że jakoś sytem chińskej organizacji ruchu nie przyjął się ani w europie, USA i innych uznanych za "cwyilizowane" kraje. Skoro jest taki dobry to coś jest chyba nie tak Po drugie - to że przez tydzień nie widziałeś wypadku całkowicie o niczym nie świadczy - jeżeli mamy mówić o argumentach to niestety - zostaje brutalna statystyka bo to że nie widziałeś wypadku nie oznacza, że w innym miejscu ne zginęło kilka osób Po trzecie - to że nie ma korków itp - ciekawe jaki procent z tych 40 mln w Chinach posiada samochód - myślę że nie wielu. W latach 70 w Polsce też było 40 mln ludzi tylko duuuzo mniej samochodów i dlatego: 1) nie było dużego ruchu i korków 2) mnieszy ruch mniej wypadków 3) sieć dróg była adekwatna do liczby samochodów. Jak już napisałem wcześniej - aby o czymś dyskutowac tak naprawde sensownie - nie można opierać się jedynie na swoich obserwcjach a trzeba używać realnych, materialnych, policzalnych dowodów czyli ile wypadków na 100 tys mieszkańców, ile ofiar itp itd - a tak to po prostu twoje obserwacje - może i bardzo słuszne ale niekoniecznie bo nie poparte żadnymi dowodami. To tak jakby placz papierosów, który nie zachorował na raka stwierdził - to nieprada, że palenie powoduje raka pluc - zobaczcie ja palę i mój kolega pali i nie mam żadnego raka. A jednak badania i dowody świadczą o czymś całkowicie innym. Po prostu statystyka jest w tej chwili podstawa do dyskusji i porównywania czegokolwiek Dodam także, że w Indiach, które są krajem w pewnej mierze podobnym do chin /oczywiście mówimy o części uprzemysłowionej/ jeżeli chodzi o zasady ruchu drogowego . drogi uważane sa za jedne z najbardziej niebepiecznych na świecie i to samo tyczy się egiptu. Edytowane 17 Lutego 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 (edytowane) No tylko, że jakoś sytem chińskej organizacji ruchu nie przyjął się ani w europie, USA i innych uznanych za "cwyilizowane" kraje. Skoro jest taki dobry to coś jest chyba nie tak Po drugie - to że przez tydzień nie widziałeś wypadku całkowicie o niczym nie świadczy - jeżeli mamy mówić o argumentach to niestety - zostaje brutalna statystyka bo to że nie widziałeś wypadku nie oznacza, że w innym miejscu ne zginęło kilka osób Po trzecie - to że nie ma korków itp - ciekawe jaki procent z tych 40 mln w Chinach posiada samochód - myślę że nie wielu. W latach 70 w Polsce też było 40 mln ludzi tylko duuuzo mniej samochodów i dlatego: 1) nie było dużego ruchu i korków 2) mnieszy ruch mniej wypadków 3) sieć dróg była adekwatna do liczby samochodów. Jak już napisałem wcześniej - aby o czymś dyskutowac tak naprawde sensownie - nie można opierać się jedynie na swoich obserwcjach a trzeba używać realnych, materialnych, policzalnych dowodów czyli ile wypadków na 100 tys mieszkańców, ile ofiar itp itd - a tak to po prostu twoje obserwacje - może i bardzo słuszne ale niekoniecznie bo nie poparte żadnymi dowodami. To tak jakby placz papierosów, który nie zachorował na raka stwierdził - to nieprada, że palenie powoduje raka pluc - zobaczcie ja palę i mój kolega pali i nie mam żadnego raka. A jednak badania i dowody świadczą o czymś całkowicie innym. Po prostu statystyka jest w tej chwili podstawa do dyskusji i porównywania czegokolwiek Dodam także, że w Indiach, które są krajem w pewnej mierze podobnym do chin /oczywiście mówimy o części uprzemysłowionej/ jeżeli chodzi o zasady ruchu drogowego . drogi uważane sa za jedne z najbardziej niebepiecznych na świecie i to samo tyczy się egiptu. TA- tylko że są nie tylko statystyki ale też realia :bigrazz: I nawet najlepszy system ma wady i zalety, tak jak najgorszy, kwestia w jakiej przewadze jednego nad drugim. Tyle że Polski ma ewidentnie więcej wad niż zalet i się moim zdaniem to nie zmieni do póki nie będzie odpowidnich dróg do ilości samochodów, przejazdów kolejowych kategorii A a nie D :icon_exclaim: itd. itd. A nie więcej FOTORADARÓW, I NIEOZNAKOWANYCH RADIOWOZÓW. Pozdro Edytowane 17 Lutego 2009 przez enZo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Tyle że Polski ma ewidentnie więcej wad niż zalet i się moim zdaniem to nie zmieni do póki nie będzie odpowidnich dróg do ilości samochodów, przejazdów kolejowych kategorii A a nie D :icon_exclaim: itd. itd. Tutaj z zgodzę sie z Tobą w 200 % :biggrin: A nie więcej FOTORADARÓW, I NIEOZNAKOWANYCH RADIOWOZÓW. A z tym także ale nie do końca :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Nie można twierdzić, że nie przestrzegam prawa, bo według mnie jest ono bzdurne /powiedzym na danej drodze obowiązuje ograniczenie, ktrórego nie akceptujemy bo: 1) Kto dał nam prawo do tego aby uznawać jakieś przepisy czy ogranczenia za zasadne czy nie? 2) Jakie mamy kompetencje ku temu? Prawo mam generalnie w pogardzie dlatego, ze ludzie którzy je stanowią czyli banda przypadkowych cwaniaczków z Wiejskiej nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Dlatego nie jestem i nie będę legalistą. Dopóki bęcwały z podstawowym wykształceniem będą stanowić prawo, doput nie będę miał dlań cienia szacunku. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Prawo mam generalnie w pogardzie dlatego, ze ludzie którzy je stanowią czyli banda przypadkowych cwaniaczków z Wiejskiej nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Dlatego nie jestem i nie będę legalistą. Dopóki bęcwały z podstawowym wykształceniem będą stanowić prawo, doput nie będę miał dlań cienia szacunku. pozdr Dokładnie :buttrock: A czy wiemy kto, jacy ludzie wymyślili ograniczenie do 50 km/h w terenie zabudowanym ? Pewnie kolesie w białych fartuchach co do pracy dojeżdżają metrem albo rowerem, nie mają prawojazdy, ale mają za to wielkie głowy i okulary z denek od szampana :icon_mrgreen: Tyle że według ich badań potrącenie pieszego przy 50 km/h ma o 17 % mniejsze skutki śmiertelne niż przy 60 km/h :biggrin: A teraz się pytam jaki pieszy: - wysoki czy niski; - czarny czy biały; - wysportowany czy kaleka; - stary czy młody; - pijany czy trzeźwy; - anorektyk czy z nadwagą - itd. itd. No i jeszcze jakim autem: - osobowy Matiz czy Toyota Rav4 - mercedes klasy S czy VW golf. Jaki kąt najazdu: - 90 stopni a może 89, a może 82 a może 78,5 a może morze :biggrin: Kolejna sprawa ile jest wypadków z wtargnięciem pieszego na jezdnię w terenie zabudowanym? i czy to że jade 50 km/h oznacza że z tą prędkością go potrącę ? przecież widzę że wbiega to nawet jak nie zdążę wyhamować to i tak coś shamuję i walnę go wolniej niż 50 km/h. A pozatym w większości terenów zabudowanych już dawno porobili chodniki. Czy kotś mi może przedstawić statystyki wypadków z udziałem pieszych przed i po wprowadzeniu ograniczenia do 50 km/h ? Papier przyjmie WSZYTKO a zupełnie inaczej wyglądają realia. Tyle że Ci co tworzą papier z reguły potrafią przekonać tych na GÓRZE że ich badania są słuszne ( w końcu poszły na nie miliony z kieszeni podatników) i jest jak jest. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Prawo mam generalnie w pogardzie dlatego, ze ludzie którzy je stanowią czyli banda przypadkowych cwaniaczków z Wiejskiej nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Dlatego nie jestem i nie będę legalistą. Dopóki bęcwały z podstawowym wykształceniem będą stanowić prawo, doput nie będę miał dlań cienia szacunku. pozdr no pięknie żeś Pan napisał, podpiszę się "obydwiema ręcami" :D pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Kolejna sprawa ile jest wypadków z wtargnięciem pieszego na jezdnię w terenie zabudowanym? Rozumiem, ze mowimy o wejsciu pieszego na jezdnie poza terenem do prto przewidziamym - Przejscie dla Pieszych. P.S. Moze chcieli popelnic samobojstwo ? kto wie ? :icon_mrgreen: :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Rozumiem, ze mowimy o wejsciu pieszego na jezdnie poza terenem do prto przewidziamym - Przejscie dla Pieszych. KS, mówimy o "trochę" innych przepisach. nie żebym miał ochotę dyskutować o słuszności: po prostu stwierdzam fakt jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tobik Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Enzo, flaszka dla Ciebie za ten text :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz102 Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Kolejna sprawa ile jest wypadków z wtargnięciem pieszego na jezdnię w terenie zabudowanym? i czy to że jade 50 km/h oznacza że z tą prędkością go potrącę ? przecież widzę że wbiega to nawet jak nie zdążę wyhamować to i tak coś shamuję i walnę go wolniej niż 50 km/h. ale pierdoły wypisujesz... 50 na godzinę to jest prędkość optymalna w mieście, problem polega tylko na tym, że miasto jest uważane za jedną całość, a jak wiadomo jest bardzo dużo ulic gdzie ograniczenie takie jest po prostu śmieszne. Aha i idąc twoim tokiem myślenia to gdyby było ograniczenie do 70sciu i hamował byś, to przywalisz w coś/kogoś przy ~50, a jak by ograniczenie było do 30stu to przywalisz po hamowaniu przy 10? popatrz jakie bezpieczeństwo. Dodatkowo przy ograniczeniu 50 jeździ się przy zachowaniu "rozsądku" tak z 60-70, nie? To pomyśl sobie co by było przy ograniczeniu do 70ciu - stówa jak nic, to babki wracające z targu by latały przez maski cały dzień.... Co innego z 90tką na drogach pozamiejskich, żal po prostu, tyle że w PL drogi są fatalne, drzewa, brak pobocza, krzywy asfalt, brak profilu zakrętu. Jak by drogi były jak na zachodzie to myślę, że 120 mogło by być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 ale pierdoły wypisujesz... 50 na godzinę to jest prędkość optymalna w mieście, problem polega tylko na tym, że miasto jest uważane za jedną całość, a jak wiadomo jest bardzo dużo ulic gdzie ograniczenie takie jest po prostu śmieszne. Aha i idąc twoim tokiem myślenia to gdyby było ograniczenie do 70sciu i hamował byś, to przywalisz w coś/kogoś przy ~50, a jak by ograniczenie było do 30stu to przywalisz po hamowaniu przy 10? popatrz jakie bezpieczeństwo. Dodatkowo przy ograniczeniu 50 jeździ się przy zachowaniu "rozsądku" tak z 60-70, nie? To pomyśl sobie co by było przy ograniczeniu do 70ciu - stówa jak nic, to babki wracające z targu by latały przez maski cały dzień.... Co innego z 90tką na drogach pozamiejskich, żal po prostu, tyle że w PL drogi są fatalne, drzewa, brak pobocza, krzywy asfalt, brak profilu zakrętu. Jak by drogi były jak na zachodzie to myślę, że 120 mogło by być. No racja i poraz kolejny, kolejny raz dochodzimy do wniosku że większość problemów rozwiązały by dobre drogi. A 50 być nie musi bo piesi nie latają jak poj**ani w każdym miejscu a najwięcej wypadków jest na przejściach na jezdniach wilopasmowych gdzie ktoś na jednym pasie się się zatrzyma a na kolejnym nie. Dlatego w NORMALNYCH miastach przez takie jezdnie są przejścia podziemne i po problemie. A pozatym przepis mówi że zbliżając sie do przejścia należy uważnie obserwować zachowanie pieszych, okolice przejścia i być gotowym do nagłego zatrzymania pojazdu więc wtedy można zwolnić a nie przez całe miasto gdzie niejednokrotnie są ulice wielopasmowe jechać 50 km/h. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 Prawo mam generalnie w pogardzie dlatego, ze ludzie którzy je stanowią czyli banda przypadkowych cwaniaczków z Wiejskiej nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Dlatego nie jestem i nie będę legalistą. Dopóki bęcwały z podstawowym wykształceniem będą stanowić prawo, doput nie będę miał dlań cienia szacunku. pozdr kto ich wybrał? Chicieliśmy demokracji to ją mamy. Ale to temat na inny wątek Co do ograniczenia do 50km/h w mieście - jakoś w całej europie tak jest i nikt nie myśli o zmienianiu tego. Idąc waszym tokiem myślenia - prawo mam w dupie - to dlaczego płacisz podatki, nie kradniesz? i nie jeździsz autem w mieście 200 km/h? Jesteś za anarchią i brakiem prawa na drodze - polecam jazdę w egipcie czy indiach- zobaczylibyście czy tak fajnie się tam jeździ, bez korków i szybko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mor Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 (edytowane) (...) to dlaczego (...) nie jeździsz autem w mieście 200 km/h? Optymiasta. Za wiele chyba jeszcze nie widziałeś... Wieczorami różne rzeczy się dzieją na mieście. Edytowane 19 Lutego 2009 przez Mor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.