pitbull200 Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Refleksje po glebie...dobry tytuł...tak powszechny....czy kiedyś ujrzymy temat brzmiący " Zmądrzałem zanim się wyj***łem"?? :) Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :) No jakby nie patrzeć, podnoszenie leżącego motocykla jest strasznie żenujące, chyba, że absolutnie nikt nie widział :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 w tym roku dwa razy sie strzaskalem.. z czego zwlaszcza pierwszy raz mi utkwil w pamieci - jade kolo stowy, przed kolami nagle sie pojawia zajac, nim zdazylem mrugnac okiem, to juz bylem na asfalcie.. kilkadziesiat (?? Jeździsz XT-ekiem i na zającu się wyp..doliłeś ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stasiu Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :) No nie wytrzymam :) Ty w ogóle jeździsz motocyklem!!?Czy za jazdę uznajesz przetoczenie się do najbliższego Pubu z prędkością pieszego emeryta!!?A może mieszkasz na bezludnej wyspie !!? Wk#$%iłeś mnie tym tekstem, zwłaszcza że ostatnio gość rozj$%ał mi motocykl.Milion niebezpiecznych sytuacji przewidzisz i unikniesz. Ale wystarczy jedna, której czasem nie da się przewidzieć i leżysz... Przewidzisz, że gdy przeciskasz się w korku ktoś nagle otworzy drzwi !!?Przewidzisz, że ktoś wyrzuci przez okno niedopałek, a ten wpadnie ci za kołnierz !!?Przewidzisz, że ktoś wybiegnie ci pod koło z za zaparkowanego przy drodze samochodu !!?Przewidzisz, że gość jadący po twojej lewej skręci nagle w prawo na skrzyżowaniu (przejeżdżając po tobie) !!? Jeśli tak, to ja poproszę o numery TOTOLOTKA na następne losowanie.Jeśli nie,. to nie wypisuj farmazonów i nie wk#$wiaj ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dav!doV Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Na ulicy jest jak w zyciu, czasem trzeba miec tez troche szczescia :)Kolega HunterM opisuje tutaj swoj stan psychiczny po wypadku...Aby wyleczyc psychike trzeba czasem lat, miesiecy... To nie jest jak rana na kolanie ktora zagoi sie w miesiac...Kazdy wypadek odbija na psychice swoj slad ktory zostanie do konca zycia w naszych malych glowach... :)pozdRo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Quirm znowu pokazuje że jest nadczłowiekiem :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekAAA Opublikowano 4 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Refleksje po glebie...dobry tytuł...tak powszechny....czy kiedyś ujrzymy temat brzmiący " Zmądrzałem zanim się wyj***łem"?? :biggrin: Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :) Ale przy smarowaniu łańcucha nie uważałeś... i nie przewidziałeś.Ja sezon kończę z wynikiem 0 gleb, może dlatego, że dopiero pierwszy sezon jeżdżę i rzeczywiście uważam.Chociaż nie raz miałem może nie pełno ale sporo w gaciach.Także gleba jest wpisana w życiorys motocyklisty od zawsze i myślę, że to żaden wstyd. Grunt to żeby się po niej podnieść a nie .... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HunterM Opublikowano 5 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Na ulicy jest jak w zyciu, czasem trzeba miec tez troche szczescia :DKolega HunterM opisuje tutaj swoj stan psychiczny po wypadku...Aby wyleczyc psychike trzeba czasem lat, miesiecy... To nie jest jak rana na kolanie ktora zagoi sie w miesiac...Kazdy wypadek odbija na psychice swoj slad ktory zostanie do konca zycia w naszych malych glowach... :clap:pozdRo. Trafiłeś w sedno. :icon_mrgreen: Zakładając ten wątek chciałem tylko przestrzec, że nie wszystko zależy od naszych umiejętności i refleksu, tudzież abs-u oraz wyrazić swoje samopoczucie po glebie. Ten uraz to nie boląca ręka czy zdarte kolano, to tkwi troszeczkę głębiej - dokładnie pod kopułką...Jakiś tam uraz pozostanie zawsze, to oczywiste, bo takie rzeczy się pamięta. Trochę takiej autoanalizy powypadkowej nigdy człowiekowi nie zaszkodzi, a może komuś wpłynie choć trochę na wyobraźnię. Nikt nie jest nieśmiertelny i nieomylny, o czym miałem niemiłą okazję się przekonać. Mimo wszystko, wiem o tym, że będę dalej śmigał, mimo, że nie zgrywam na ulicy kozaka i jeżdżę ostrożnie, dostałem bardzo dobrą lekcję pokory. Pitbull, wiesz co? Ciesze sie, że mogłem wstać i pozbierać sprzęta z drogi sam o własnych siłach i zajebiście ciesze się, że nikt tego nie zrobił za mnie... Aż sobie z radości otworzę piwko! :buttrock: Pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chmurek Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 dokładnie, niektórych rzeczy nie da się przewidzieć, wtedy albo mamy szczęście i jedziemy dalej albo nie mamy i ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Piszecie o psychice motocyklisty. A co ma powiedzieć rodzina widząc swojego najbliższego wracającego z przejażdżki w podartym ubraniu, poobdzieranym motocyklu?. Bardziej mnie to martwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossmen7 Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Rodzina szybciej zapomina jak ty.Człowiek to taki byd...e ze wyleczy sie z najgorszych blizn.Jak to Maciej Hyła napisał...gdy naprawdę marzy się o czymś,to żaden argument nie jest wystarczający,by ttego nie robić....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kirek Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Quirm znowu pokazuje że jest nadczłowiekiem :icon_mrgreen:Bo w UK wszystkiego mogą nauczyć ... Ja sezon kończę z wynikiem 0 gleb, może dlatego, że dopiero pierwszy sezon jeżdżę i rzeczywiście uważam.(...)Także gleba jest wpisana w życiorys motocyklisty od zawsze i myślę, że to żaden wstyd. Grunt to żeby się po niej podnieść a nie ....Motocykliści tak jak i motocykle - dzielą się na tych, którzy już glebnęli i tych którzy mają to jeszcze przed sobą. Oby tylko szczęśliwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Jeździsz XT-ekiem i na zającu się wyp..doliłeś ?? to byl spory zajaczek.. byl, bo pozniej juz tak malo kompletnie wygladal..a zastanawiam sie, czy ja odruchowo aby nie wcisnalem przedniego hamulca i nie posliznalem sie na nim.. nie wiem, gdybanie na nic sie zda.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assmen Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Bo w UK wszystkiego mogą nauczyć ...Motocykliści tak jak i motocykle - dzielą się na tych, którzy już glebnęli i tych którzy mają to jeszcze przed sobą. Oby tylko szczęśliwie.Heheh dla mnie dziela sie jeszcze na: sporty i motocykle :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmek Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Podobnie wygląda sprawa, gdy przejeżdża się przez garb na jezdni. Hamujemy, a tuż przed najazdem zwalniamy hamulec. Zareagowałeś instynktownie ściskając dźwignię do końca... Teoretyzuję tu sobie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 (edytowane) No nie wytrzymam :D Ty w ogóle jeździsz motocyklem!!?Czy za jazdę uznajesz przetoczenie się do najbliższego Pubu z prędkością pieszego emeryta!!?A może mieszkasz na bezludnej wyspie !!? Wk#$%iłeś mnie tym tekstem, zwłaszcza że ostatnio gość rozj$%ał mi motocykl.Milion niebezpiecznych sytuacji przewidzisz i unikniesz. Ale wystarczy jedna, której czasem nie da się przewidzieć i leżysz... Przewidzisz, że gdy przeciskasz się w korku ktoś nagle otworzy drzwi !!?Przewidzisz, że ktoś wyrzuci przez okno niedopałek, a ten wpadnie ci za kołnierz !!?Przewidzisz, że ktoś wybiegnie ci pod koło z za zaparkowanego przy drodze samochodu !!?Przewidzisz, że gość jadący po twojej lewej skręci nagle w prawo na skrzyżowaniu (przejeżdżając po tobie) !!? Jeśli tak, to ja poproszę o numery TOTOLOTKA na następne losowanie.Jeśli nie,. to nie wypisuj farmazonów i nie wk#$wiaj ludzi. Heh. 3 lata jeżdżę jako kurier motocyklowy w 12-milionowej metropolii. W dodatku ruch lewostronny. Tymczasowo nie pracuję z powodu niezdolności po wypadku PRZY motocyklu, nie NA motocyklu.Wsiadam na moto o 7.30 rano, kończę ok.19-20, po czym jadę do innej firmy, przesiadam się na mniejsze moto i latam z pizzą do północy. Co dzień, lato czy zima, deszcz czy snieg... Dzienny przebieg to 160-300km po samym mieście, lub do 1000km dziennie jak się trafi przesyłka dystansowa. Dodaj do tego tysiące pieszych którzy nie znają oficjalnych przejść, setki ślepych taksówkarzy, prymitywnym kierowców białych van`ów i czas dostawy przesyłki od którego zależy wysokość wypłaty. Jakieś pytania? :banghead: http://www.rockers.webd.pl/readarticle.php?article_id=108 :D PS. Co do Twoich pytań "Czy przewidzisz..." to odpowiem na wszystkie TAK. Serio. Nie ze złośliwości, lecz szczerze z serca. Te sytuacje które wymieniłeś to trzeba uczyć dzieci w przedszkolu już, takie podstawi to każdy musi wiedzieć a nie dywagować po fakcie. Dodam też że spodziewam się na autostradach np. awaryjnie lądującego samolotu w lusterkach, spodziewam się że w wyprzedzanej ciężarówce strzeli opona akurat jak będę na wysokości koła. Spodziewam się też kamieni/cegieł uwięzionych w bliźniaczych kołach na tyle ciężarówki, bo ów cegła w pewnym momencie na pewno uwolni się z między opon i trafi mnie w głowę. Spodziewam się też koziołkującego/dachującego samochodu który przebija się przez barierki z przeciwnego kierunku autostrady i może mnie trafić. Spodziewam się tez że może mi strzelić łańcuch/opona akurat gdy na ogonie mi siedzie wywrotka która może mnie wtedy rozjechać więc staram się uciekać/oddalać od takich pojazdów jeśli jadą za mną bliżej niż 20m. Spodziewam się też że dziecko na rowerze wyskoczy mi na ulicę nawet w nocy gdy wszystkie dzieci śpią. Spodziewam się samochodu pędzącego pod prąd w jednokierunkowej w która mam zamiar skręcić właśnie. Dojeżdżając do świateł spodziewam się że jadąca za mną cięzarówka/autobus ma wadliwe hamulce i bacznie obserwuję ten pojazd w lusterku. A przed dotknięciem hamulca w każdej sytuacji spoglądam w lusterko. A jeśli sytuacja jest awaryjna to cisnę heble i jednocześnie spoglądam w lusterka wtedy, jeśli coś jedzie za mną z góry zakładam że mnie rozjedzie i opracowuje inne wyjście z sytuacji. Zawsze są dwa wyjścia, co najmniej. Oto kilka nawyków które mam podczas jazdy.Mógłbym tak pisać całą noc o tym. Edytowane 5 Listopada 2008 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.