Skocz do zawartości

Refleksje po glebie


HunterM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Niby mija już 2 tydzień po glebie, niby tylko lekko potrzaskana ręka, która jeszcze troche boli, parę dziur w kurtce na łokciu, otarty kask przetarty bok sprzęta, niby szybko jechałem. Niby nic, ale jakoś trudno nie myśleć co by było gdyby...

 

Niby nic sie nie stało, ale jak jechałem ostatnio ciągle wpatrywałem się w jezdnię, żeby w coś znów nie wjechać..

Pewnie do wiosny mi przejdzie, ale tak myślę, że głupio byłoby skończyć żywot na zdechłej sarnie, rozsypanym na ulicy piasku lub co gorsza na buraku cukrowym na drodze powiatowej... :clap:

 

Niby człowiek jeździ ostrożnie, ma oczy w d*pie, wyszukuje, przewiduje, a tu kończysz w ułamku sekundy na glebie bez najmniejszych szans na reakcję. Gryzie mnie to, że nie mogłem nic zrobić i że tak na prawde to nie zmojej winy,a najbardziej wku*wia mnie bezmyślność debila, który potrącił sarnę i nie raczył jej nawet odsunąć na pobocze i to że mogłem przez takiego bezmyślnego debila zginąć - np. przejechany przez samochód, który jechał tuż za mną. :icon_mrgreen:

 

Czasami na drodze napotykamy na sytuacje nieprzewidywalne typu: zdechłe sarny, psy, dziki, buraki, piasek, kamień, butelka, ułamana gałąź lub co gorsza całe drzewo za ostrym zakrętem i wiele wiele innych, które wraz z bezmózgimi kierowcami puszek lub kamikadze pieszymi należy zakodować i strzec się od nich jak od piekielnego ognia.

 

:notworthy: Warto o tym wszystkim pomyśleć przed naciśnięciem rozrusznika :bigrazz:

 

...co oczywiście nie zmienia faktu, że na wiosnę będę znowu zapie*dalał :lalag: :eek:

 

Uważajcie na siebie!

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...co oczywiście nie zmienia faktu, że na wiosnę będę znowu zapie*dalał :notworthy: :bigrazz:

 

co tylko oznacza, że opisana historia niczego Cię nie nauczyła. współczuję

ale - jak napisało i na tym forum kilka osób, takie zachowania przechodzą z wiekiem. życzę, żebyś mimo tak "ambitnych" planów na wiosnę miał okazję ową prawdę zweryfikować. za jakiś czas. dłuższy znaczy :icon_mrgreen:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co tylko oznacza, że opisana historia niczego Cię nie nauczyła. współczuję

ale - jak napisało i na tym forum kilka osób, takie zachowania przechodzą z wiekiem. życzę, żebyś mimo tak "ambitnych" planów na wiosnę miał okazję ową prawdę zweryfikować. za jakiś czas. dłuższy znaczy :icon_mrgreen:

jsz

 

Nauczyła i to dużo, zupełnie mnie nie zrozumiałeś. :notworthy: zap... znaczy :bigrazz: teraz OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co tylko oznacza, że opisana historia niczego Cię nie nauczyła. współczuję

 

lub co oznacza, ze nie dostal 'w glowe' po tym zdarzeniu, otrzasnie sie i bedzie sobie dalej smigal, czerpiac z tego przyjemnosc.

 

czego miala nauczyc? zeby jechac 30 kmh, bo czasem za zakretem moze byc padlina? sam dobrze wiesz, ze jazda na motocyklu to po prostu rosyjska ruletka.

 

mozemy co najwyzej zminimalizowac prawdopodobienstwo gleby poprzez unikanie totalnych debilizmow z naszej strony i zachowywanie ostroznosci w oczywistych, obiektywnie wymagajacych tego sytuacjach.

 

reszta przypadkow rzadzi slepy los.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym roku dwa razy sie strzaskalem.. z czego zwlaszcza pierwszy raz mi utkwil w pamieci - jade kolo stowy, przed kolami nagle sie pojawia zajac, nim zdazylem mrugnac okiem, to juz bylem na asfalcie.. kilkadziesiat (??) metrow slizgu po asfalcie, niezly fire show (bylo to w nocy - iskry robie niezle wrazenie), w zasadzie tylko czekalem, kiedy juz TO sie stanie, a tu nic.. ktos sie zatrzymal, pomogl podniesc motocykl, odgialem z powrotem dzwignie biegow i jechalem dalej..

wniosek? nie jestescie w stanie przewidziec wszystkiego.. czasem brakuje ulamka sekundy, czasem kilku milimetrow.. czasem konczy sie bardzo dobrze, czasem bardzo zle.. pozostaja niekonczace sie analizy.. a gdybym tak jechal ciut wolniej? a gdybym jednak nie wyprzedzal? gdybym tak sie nie popisywal? gdybym myslal..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje po glebie...dobry tytuł...tak powszechny....czy kiedyś ujrzymy temat brzmiący " Zmądrzałem zanim się wyj***łem"?? :biggrin: Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje po glebie...dobry tytuł...tak powszechny....czy kiedyś ujrzymy temat brzmiący " Zmądrzałem zanim się wyj***łem"?? :biggrin: Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :biggrin:

no nie gadaj, że wszystko przewidujesz ;-D... prorok jaki czy co?

a tak poważnie to uważam, że z glebami nie jest źle, na tylu zarejestrowanych forumowiczów takie wątki pojawiają się jednak stosunkowo rzadko, może admin kiedyś by to policzył? jak to % wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje po glebie...dobry tytuł...tak powszechny....czy kiedyś ujrzymy temat brzmiący " Zmądrzałem zanim się wyj***łem"?? :biggrin: Jak Wy jeździcie że ciągle ktoś narzeka że rozbił sprzęta? Dla mnie gleba, wypadek czy podbramkowa sytuacja na drodze to coś w rodzaju poniżenia i jeżdżę tak abym nie miał tego podłego uczucia że jestem łajzą bo czegoś nie przewidziałem na drodze... :biggrin:

 

jak bys nie jezdzil i jaki nie byl przwidujacy to i tak sa stuacje ktorych nie przewidzisz

ani nic juz nie zrobisz np:

awaria techniczna (strzal przedniej oponki albo rozwalka silnika z wylaniem oleju na tylna opone)

najechanie z tylu (czasmi niestety nie ma czasu a ani miejsca zeby zwiac)

czolowka z jakims debilem co wyprzedzac nie potrafi albo jest slepy

itd . mozna tak wymyslac do rana

 

i o to wszystko bedziesz mial do siebie pretnsje ? myslalem ze jezdzi sie dla przyjemnosci :eek:

a wszystkie ty poruszane tu watki o kraksach powinny byc traktowane edukacyjnie, moze pomoze , napewno nie zaszkodzi

 

 

pozdr

Edytowane przez devnull
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...