jerryisback Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 @chmurek:pasy zapina sie dla bezpieczenstwa swojego i innych w aucie, a nie po to zeby policja sie nie czepiala. obejzyj filmiki ktore wyslal Leszek Karlik i trajka66 i TH!NK. masz chlopie 24 lata wiec jestes w stanie zrozumiec skad biora sie takie wymogi jak zapinanie pasow... (to sie tyczy wszyskich ktorzy sie upieraja ze to ich wybor,ich zycie,ich zdrowie...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 A wpisy w dziale smutne ale prawdziwe rosną. Niestety. I jezdzijcie sobie po 300 i 400 km/h. Tylko później nie miejcie pretensji do kierowców puszek. Nie zapinajcie pasów, nie noście kasków - to wasze życie wasza sprawa. Tylko czy prawdziwym kolegą jest ktoś kto powie - " stary zwolnij przeginasz, nie jeździj tak szybko" czy taki który po wszystkim wpisze w internecie " żal i smutek, szerokości w niebie"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abraxas Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 A wpisy w dziale smutne ale prawdziwe rosną. Niestety. I jezdzijcie sobie po 300 i 400 km/h. Tylko później nie miejcie pretensji do kierowców puszek. Oni nie będa mieli. Bo nie będą żyli. Ale ich koledzy, bliscy będa pretensje mieli. Do całego świata. Tylko nie do zmarłego. A jeśli się odważę i napiszę, ze ktoś zginął "na własne życzenie" to zostanę zjedzony. Bo przeciez o zmarłym to nie można źle mówić. A ja uważam, że można. Wręcz trzeba. Przed chwilą przeczytałem ostatnie tragiczne wypadki - jeden się ściagał, drugi wybrał jazdę na kole. Całe szczęście, że nikt inny nie zginął. Tak więc - wolny wybór. Tyle tylko, że nie każdy rozumie, że czasami to był wybór tego, co zginął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 @chmurek:pasy zapina sie dla bezpieczenstwa swojego i innych w aucie, a nie po to zeby policja sie nie czepiala. obejzyj filmiki ktore wyslal Leszek Karlik i trajka66 i TH!NK. masz chlopie 24 lata wiec jestes w stanie zrozumiec skad biora sie takie wymogi jak zapinanie pasow... (to sie tyczy wszyskich ktorzy sie upieraja ze to ich wybor,ich zycie,ich zdrowie...) Oni nie będa mieli. Bo nie będą żyli. Ale ich koledzy, bliscy będa pretensje mieli. Do całego świata. Tylko nie do zmarłego. A jeśli się odważę i napiszę, ze ktoś zginął "na własne życzenie" to zostanę zjedzony. Bo przeciez o zmarłym to nie można źle mówić. A ja uważam, że można. Wręcz trzeba. Przed chwilą przeczytałem ostatnie tragiczne wypadki - jeden się ściagał, drugi wybrał jazdę na kole. Całe szczęście, że nikt inny nie zginął. Tak więc - wolny wybór. Tyle tylko, że nie każdy rozumie, że czasami to był wybór tego, co zginął. Bardzo ładnie powiedziane Panowie :rolleyes: Ja się pod tym podpisuję i dodam od siebie, że każdy, który próbuje kwestionować słuszność jazdy z zapiętymi pasami chyba nie doróśł do jazdy samochodem bez względu na wiek. Także sorrry Panowie, ale ten wynalazek może uratować kiedyś Wasze dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek88888 Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 (edytowane) o oczywistych rzeczach nie pisalem :D , jak jade jako pasazer to zapinam bo raz ze sie stresuje potwornie a dwa zeby nie zabic tych z przodu , szczegolnie kierowcy (swoje waze i fizyke jeszcze pamietam)to wszystko lapie sie caly czas pod stwierdzenie zeby swoimi decyzjami nie robic potencjalnie krzywdy innym kolega tez pisla o bocznym udezeniu i moze byc w tym troche racji, ale zeby zabic pasazera obok to udezenie musialo byc potezne raczej bez szanas na przeycie z mojej strony nawet w pasach, co innego dachowanie ale to juz losowka, pamietajcie jeszcze ile luznych przedmiotow macie w aucie i co sie z nimi dzieje podczas dzwona. reasumujac z pasazerami bede jezdzil pasach :D i naprawde nie kloce sie ze bez pasow bezpieczniej :D twierdze tylko ze w wiekszosci przypadkow wypadek to blad obu stron , sprawcy jak i ofiray i trzeba jezdzic tak zeby ich uniknac (choc wiem ze nie zawsze sie da) istatystycznie predzej zgine na moto nawet przy drobnej kolizji niz odniose obrazenia przy jezdzie po miescie samcohodem bez pasow, i tyle jak ktos potrafi to ostatnie zdanie obalic to slucham Już obalam twoje zdanie na tym przykładzie : mojego kolegi znajoma, jechała samochodem bez pasów (jak Ty) , jechała podobno wolno nie wiem dokładnie ale żaden miłośnik prędkości z niej to nie był. Uderzył w nią tzn w jej tył samochodu, jakiś inny samochód a ona jeszcze w tego z przodu (oczywiście teren zabudowany miasto Lublin:D). Nie miała zapiętych pasów, a miała poduchę w samochodzie. Nie żyje ponieważ poduszka odpaliła się i złamała jej kark oraz kręgosłup(więcej szczegółów co do jej urazu nie znam). Biegli powiedzieli że gdyby miała zapięte pasy to na 90% by żyła, a tak nie mam jej. Także to jest dla mnie dziwne, jakby pasy miały szkodzić to by już je dawno wycofano. Po to się to robi żeby zwiększyć bezpieczeństwo. A że nie zapinasz pasów to OK twoja sprawa, ale pomyśl sobie po co to jest ??? :D Możesz jeździć i 40 lat bez pasów i nic Ci nie będzie, a możesz już jutro nie wrócić do domu bo jednak nie zapiąłeś pasów. Co ma być to będzie, ale to co robisz to jest "nieświadome samobójstwo", także rób jak uważasz twoje życie twoja sprawa, ja nie jestem ani twoja żoną :D ani twoi dziećmi ani nikim z rodziny, żeby Ci to wklepywać do głowy , ale to co chciałem to powiedziałem i wsiooooo :rolleyes: Edytowane 31 Października 2008 przez leszek88888 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 Często w tematach o pasach odnoszę wrażenie, że niektórzy nie wiedzą czym właściwie są pasy, jak działają, porównują to raczej do sznurka, który ma za zadanie zatrzymać ciało w jednakowej pozycji, podobnie z kaskami, jak się rozwali o ziemię na pół to "niedobly, zły i bzytki" Troszkę OT się tu zrobił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devnull Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 Często w tematach o pasach odnoszę wrażenie, że niektórzy nie wiedzą czym właściwie są pasy, jak działają, porównują to raczej do sznurka, który ma za zadanie zatrzymać ciało w jednakowej pozycji, podobnie z kaskami, jak się rozwali o ziemię na pół to "niedobly, zły i bzytki" Troszkę OT się tu zrobił. straszliwy , i wysle ze nie ma juz sensu pisac bo czuje ze prawie nikt nie rozumiem co napislaem , a wydawalo mi sie dosc jasno wszystko wyjasnilem,a teraz wychodzi z nie wiem do czego sa pasy , namawiam innych do ich nie uzywania , uwazam ze jazda bez pasow jest bezpieczniejsza, bez kasku jest fajniej , itp. szkoda tylko ze ja niczego takiego nie napisalem,dla mnie EOT, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zenoo Opublikowano 31 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2008 Bardzo ładnie powiedziane Panowie :) Ja się pod tym podpisuję i dodam od siebie, że każdy, który próbuje kwestionować słuszność jazdy z zapiętymi pasami chyba nie doróśł do jazdy samochodem bez względu na wiek. Także sorrry Panowie, ale ten wynalazek może uratować kiedyś Wasze dzieci...ja dzieciom ZAWSZE zapinam pasy, sobie prawie nigdy ;-)... a z innej strony: napiszcie ludzie jeszcze jakiś taki moralitet na nie zapinających pasy, jacy bezmózgowcy i tak dalej narażają siebie i innych (ja się pytam jakich innych?) i że nie dorośli do jazdy samochodem - więcej ludzie powagi i wyrozumiałości, nie twierdzę że jestem świetnym i bezbłędnym kierowcą, ale ten milion natrzaskałem nikogo nawet nie raniąc, poza tym jak ktoś już wyżej zauwazył : mamy wolny kraj i jazda bez pasów to MÓJ WYBÓR, że karają za to - trudno, ale w zapiętych pasach czuję się jak w za małym kaftanie, ciągle się poprawiam i naciągam i to dopiero jest powód do nieostrożnej jazdy: zamiast skupić się na drodze ja myślę tylko o tym, jaki ten pas jest krepujący, no więc nie zapinam... poza tym spróbujcie upilnować trójkę dzieciaków na tylnej kanapie w czasie jazdy NIE WYCHYLAJĄC SIĘ DO TYŁU ZE SWOJEGO PRZEDNIEGO FOTELA, nie ma takiej siły, która utrzyma trójkę na swoich miejscach bez ruchu przez 1/2 godiny jazdy - a teraz spróbujcie to zrobić w zapiętych pasach może dorabiam ideologię do własnego widzimisię, ale tam, nie zależy mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assmen Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Heh az opowiem wam moja przygode z "sciganiem" sie, lecialem autem piotrków-kamiensk trasa 2 pasmowka i wogole full wypas lewy pas 150km/h i nagle cos sie pojawilo z tylu, no to zjechalem elegancko na moment na prawy wczesniej migajac prawy migacz, koles mnie z gracja wyprzedzil a bylo to Audi Q7, se mysle pojade za nim, i tak z 10km lecialem za nim 200km/h po czym stwierdzilem ze zobacze ile to to jego cudo poleci, wrzucilem lewy migacz, dosralem gaz w podloge padaka zlapala 220km/h, a pan zjechal na prawy tez na chwile pozniej wrocil na lewy i gonil ostro ale przy 235km/h juz zaczol znikac (1300kg vs ~2500kg) :) mega pozytywna sytuacja jak dla mnie, odzyskalem wiare w ludzi na trasie hehe, auto moje choc wartosci okolo 5000zł leciwe itd, pan w audi za 300k PLN potrafil sie elegancko zachowac i choc mial multum kucy i cylindrow okazal sie spoko kierowcą :flesje: Nie bylo zadnych mrugan swiatlami trabienia plakania i wogole zalu do calego swiata :wink: Na moto znowu jak widze auto na miescie z podporzadkowanej.. co 2 auto juz chce ruszyc ale hamuje, a ja oczywiscie zdaze nasrac w majtki :) (po miescie nie przekraczam dozwolonej predkosci, doswiadczenia z jezdznia szybkim autem, 7.5s do 100 zdazylo nauczyc mnie pokory zanim wsiadlem na moto, dopiero kiedy widze conajmniej 1km drogi przed soba pozwalam sobie na odkrecenie manetki) PS. predkosc mierzona GPSPS2. Pozdro Lunatyk :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badiss Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 (edytowane) Heh az opowiem wam moja przygode z "sciganiem" sie, lecialem autem piotrków-kamiensk trasa 2 pasmowka i wogole full wypas lewy pas 150km/h (...) 200km/h po czym stwierdzilem ze zobacze ile to to jego cudo poleci, wrzucilem lewy migacz, dosralem gaz w podloge padaka zlapala 220km/h, (..) mega pozytywna sytuacja jak dla mnie, odzyskalem wiare w ludzi na trasie hehe, auto moje choc wartosci okolo 5000zł leciwe itd, (...) Ja, jak czytam takie posty to trace wiare w ludzi :/I niestety statystyki wygladaja jak wygladaja i beda takie nadal jezeli tyle idiotow po drogach jezdzi. Edytowane 3 Listopada 2008 przez badiss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zenoo Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Heh az opowiem wam moja przygode z "sciganiem" sie, lecialem autem piotrków-kamiensk trasa 2 pasmowka i wogole full wypas lewy pas 150km/h i nagle cos sie pojawilo z tylu, no to zjechalem elegancko na moment na prawy wczesniej migajac prawy migacz, koles mnie z gracja wyprzedzil a bylo to Audi Q7, se mysle pojade za nim, i tak z 10km lecialem za nim 200km/h po czym stwierdzilem ze zobacze ile to to jego cudo poleci, wrzucilem lewy migacz, dosralem gaz w podloge padaka zlapala 220km/h, a pan zjechal na prawy tez na chwile pozniej wrocil na lewy i gonil ostro ale przy 235km/h juz zaczol znikac (1300kg vs ~2500kg) :P mega pozytywna sytuacja jak dla mnie, odzyskalem wiare w ludzi na trasie hehe, auto moje choc wartosci okolo 5000zł leciwe itd, pan w audi za 300k PLN potrafil sie elegancko zachowac i choc mial multum kucy i cylindrow okazal sie spoko kierowcą :banghead: Nie bylo zadnych mrugan swiatlami trabienia plakania i wogole zalu do calego swiata ;) Na moto znowu jak widze auto na miescie z podporzadkowanej.. co 2 auto juz chce ruszyc ale hamuje, a ja oczywiscie zdaze nasrac w majtki ;) (po miescie nie przekraczam dozwolonej predkosci, doswiadczenia z jezdznia szybkim autem, 7.5s do 100 zdazylo nauczyc mnie pokory zanim wsiadlem na moto, dopiero kiedy widze conajmniej 1km drogi przed soba pozwalam sobie na odkrecenie manetki) PS. predkosc mierzona GPSPS2. Pozdro Lunatyk :bigrazz: nie pisz takich rzeczy, ile jechałeś naprawdę, bo zaraz forumowe anioły cię zjedzą ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
henio Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 nie pisz takich rzeczy, ile jechałeś naprawdę, bo zaraz forumowe anioły cię zjedzą ;-)I jeszcze kamieniem przypierdolą :banghead: A ja się nie zgadzam. Ratują życie i powinny być obowiązkowe.A to może był przypadek 1 na 1000 bo z reguły ratują życie a co gdy pyrzdzwonisz albo ktoś w Ciebie przydzwoni, to co wtedy? Crash testów Panowie nie oglądali? ;)Prezerwatywy też powinny być obowiązkowe?To dbanie państwa o moje zdrowie zawsze i nieuchronnie odbija się na mojej kieszeni :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piecyk Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Jazda bez pasów…fakty i mity.Wątek zahaczył o temat a podejścia są różne. "Przeprodukowałem" tu kilka zdań z "branżowej prasy". "Mit 1-Sceptycy twierdzą, że zapięte pasy mogą uniemożliwić wydostanie się z płonącego pojazdu.Fakt-Statystyki wskazują jednak, że jedynie 0,5% wypadków drogowych wiąże się z pożarem auta. Mit 2-Wśród kierujących i pasażerów krąży teoria, że podczas wypadku lepiej wypaść z auta niż być w nim uwięzionym.Fakt-Badania wskazują, że w przypadku wyrzucenia ciała przez przednią szybę ryzyko odniesienia ciężkich ran w wypadku jest 25 razy większe. Natomiast ryzyko śmierci jest 6 razy większe. Mit 3-Wielu kierowców wychodzi z założenia, że po mieście i na krótkich trasach jeździ się wolno. W związku z tym w razie wypadku nic im się nie stanie. Zapinanie pasów w tej sytuacji jest czynnością zbędną.Fakt-Nic bardziej mylnego, ponieważ przy zderzeniu z prędkością 50km/h, ciało jest wyrzucane z siedzenia z siłą 1tony. Przy uderzeniu o stałe elementy samochodu skutki mogą być śmiertelne. Mit 4-Właściciele aut wyposażonych w poduszki powietrzne żyją natomiast w przeświadczeniu, że to zabezpieczenie jest wystarczające.Fakt-Poduszka powietrzna redukuje ryzyko śmierci o 50% tylko wtedy, gdy podczas wypadku działa wspólnie z pasami bezpieczeństwa. Mit 5-Uczestnicy ruchu drogowego korzystający z tylnych foteli samochodu rzadko zapinają pasy bezpieczeństwa(stosuje je średnio około 47% pasażerów). Uważają, że na tylnym siedzeniu jest bezpieczniej. Fakt-Pasażerowie na tylnym siedzeniu są tak samo narażeni na poważne obrażenia jak osoby siedzące z przodu samochodu. Ponadto stanowią oni śmiertelne zagrożenie dla podróżujących z przodu pojazdu. Mit 6-Niektórzy rodzice myślą, że trzymanie dziecka na kolanach zabezpieczy je przed konsekwencjami wypadku w takim samym lub większym stopniu jak usadowienie w foteliku.Fakt-Rodzic nie jest w stanie utrzymać w rękach dziecka, które w momencie nieoczekiwanego uderzenia przybiera masę słonia. Co więcej, w czasie wypadku rodzic może przygnieść dziecko własnym ciałem! Mit 7-Wielu przyszłych rodziców myśli, że pasy bezpieczeństwa stanowią zagrożenie dla płodu.Fakt-Podczas wypadku pasy bezpieczeństwa są jedynym urządzeniem, które może uratować życie kobiety w ciąży i jej nienarodzonego dziecka." Osobiście ZAWSZE zapinam pasy. Jedno zdarzenie kiedyś dało mi w kość, dało mi też do myślenia... Nie będę wdawał Was w szczegóły. Cytuj Pozdrawiam, Daniel PiecychnaSzkolenia motocyklowe w Lublinie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek88888 Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Heh az opowiem wam moja przygode z "sciganiem" sie, lecialem autem piotrków-kamiensk trasa 2 pasmowka i wogole full wypas lewy pas 150km/h i nagle cos sie pojawilo z tylu, no to zjechalem elegancko na moment na prawy wczesniej migajac prawy migacz, koles mnie z gracja wyprzedzil a bylo to Audi Q7, se mysle pojade za nim, i tak z 10km lecialem za nim 200km/h po czym stwierdzilem ze zobacze ile to to jego cudo poleci, wrzucilem lewy migacz, dosralem gaz w podloge padaka zlapala 220km/h, a pan zjechal na prawy tez na chwile pozniej wrocil na lewy i gonil ostro ale przy 235km/h juz zaczol znikac (1300kg vs ~2500kg) :P mega pozytywna sytuacja jak dla mnie, odzyskalem wiare w ludzi na trasie hehe, auto moje choc wartosci okolo 5000zł leciwe itd, pan w audi za 300k PLN potrafil sie elegancko zachowac i choc mial multum kucy i cylindrow okazal sie spoko kierowcą :) Nie bylo zadnych mrugan swiatlami trabienia plakania i wogole zalu do calego swiata ;) Na moto znowu jak widze auto na miescie z podporzadkowanej.. co 2 auto juz chce ruszyc ale hamuje, a ja oczywiscie zdaze nasrac w majtki ;) (po miescie nie przekraczam dozwolonej predkosci, doswiadczenia z jezdznia szybkim autem, 7.5s do 100 zdazylo nauczyc mnie pokory zanim wsiadlem na moto, dopiero kiedy widze conajmniej 1km drogi przed soba pozwalam sobie na odkrecenie manetki) PS. predkosc mierzona GPSPS2. Pozdro Lunatyk :) A pomyślałeś sobie jakby było gdyby opona Ci strzeliła? Już by było po Tobie i byś tego nie napisał. a tak nawiasem mówiąc to czym jechałeś, fordem sierra może czy czym?No jak nie okręcasz manetki do maxa w mieście to tyle chociaż dobrego :biggrin: Także jeździj bezpiecznie, co wcale nie oznacza żebyś jeździł ciągle 50km/h , tam gdzie można no to czemu nie, ale na twoim miejscu bał bym się jechać 15 letnim samochodem 235 km/h pełne wariactwo :biggrin: Co do sytuacji na drodze Ty byłeś Ok, no i facet odwdzięczył się tym samym, oby więcej ludzi z takim refleksem na naszych drogach :crossy: pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość komandosek Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 15 letnim samochodem 235 km/h pełne wariactwo :biggrin: jazda motocyklem po naszych drogach to pełne wariactwo i czekanie az ktos Cie upoluje a mimo to pewnie i tak jezdzisz, prawda? :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.