Skocz do zawartości

Szlif w deszczu


raVVVen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że się skończyło tak, a nie gorzej. Kuruj się, napraw moto i jazda dalej !

Co do znaków na jezdni, zwłaszcza świeżych - wszyscy wiemy czym to pachnie.

Ja chcialbym wszystkich ostrzec przed "łatami" na asfalcie. Chodzi mi o masę, którą się wypełnia małe ubytki i sczeliny. Tydzień temu ( w deszczu) potańczyłem trochę na takim g...nie (na szczęście bez szlifa). Zero hamowania, zero redukcji, prosta droga, a tylne koło na takim placku pojechało "swoją drogą".

W dzień przynajmniej toto widać...ale w nocy i w deszczu...

 

Uważajcie na siebie !!!

 

Pozdrawiam,

 

Błażej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAWSZE kiedy wyjadę umytym moto na przejażdżkę musi padać

TO samo u mnie.

Dzisiaj miałem też ślizga w deszczu dojeżdżam do skrzyżowania tył sie zablokował i zacząłem sie rozpędzać, a przede mną srebrna Bora i sobie myśle "jak tył zablokowany to teraz bede kontrolował przodem (czesto tak robie) ale tym razem przód tez sie poślizgnął. moto polecialo na droge poprzeczna najbliższy pas od mojej strony, a ja widziałem tylko zderzak :) Jakoś barkiem przy******* po chwili wstałem przeprosiłem kierowce unosząc jedną dłoń i podchodzę do motocykla. Sprowadziłem na chodnik i zrobilem szybkie oględziny. I do domu. :) Mnie boli bark, w moto tylko drobna ryska, a samochód cały. :D Teraz wiem ze trzeba czasem uważać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawróciliście mnie. Ostatnio wracam z imprezy na kawce, złapał mnie ostry desz więc czym prędzej do domu chciałem. Grzałem równo 140km/h, a lało jak z cebra. Postapiłem jak totalny idiota, ale miałem fart, i dojechałem do domy cały. Nigdy więcej.

 

ps: Jak wjechałem w kauże przy 140, to myslałem, że coś mi noge urwało, yakie uderzenie wody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wróćiłem na to skrzyżowanie autem w sobotę w dzień. Ślady szorowania na asfalcie na dł. 30 m. Poza tym gładka jezdnia.

Nie wiem jak to się stało, że tam fiknąłem, ale gdybym został u rodziny na noc pewnie nic by mi nie było...

 

 

Cienka warstwa oleju, która została zmyta przez deszcz.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy jaki deszcz, ale nie przesadzajcie - 120-140 [oczywiscie nie w zakretach :crossy:] mozna spokojnie ciac jezeli droga jest w miare dobra. Nie mowie o przejezdzaniu przez "male akweny wodne bez znaczenia strategicznego".

Wczoraj w deszczu 7 od Plonska do Warszawy jechalismy i bylo spoko.

Predkosci jak wyzej. Moto:

xj 600 div

gsr 600

bandit 600

vfr 800

 

Wszyscy w calosci :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zanim burza dotarła do wawy ja juz ja u siebie koło wielunia miałem. 60km miedzy Kępnem a Wieluniem bocznymi drogami pokonałem w deszczu i napierdalajacych piorunach i to jescze z plecakiem.

Zabawa była przednia, tylko w pewnym momencie znalazłem sie w centrum gdzie waliło duzo piorunów i do tego na górce, adrenalinka jak sie patrzy :buttrock:

Ogólnie to wygladało to tak, srednio 100km/h byleby jak najszybciej dojechac i nie zmarznać, miałem tak szybe w kasu zawaloną ze widziałem tylko kontury i ni chu*a nie rozrózniałem wielkich kałuz od asfaltu. No i se jade, i tak cos tam przez szybke ten asfalt gładki jakis mi sie widzi , na blacie 80 i j*b! Jakbym dostał z weza strażackiego frontowo.Kałuza miała ze 40 metrów długosci i dobre 20 cm w najgłebszym miejscu. O mało co sie nie wyłożyłem , ale.. ze śmiechu.Z plecakiem lalismy przez 5 minut jescze bo takiego zonka to nie miałem jak żyje.Podrodze jescze kilka takich było ale juz wolniej forsowanych. Najfajniejsza kałuza w wieluniu koło edenu: jakoś zalany chodnik mie nie zdziwił, tylko jak wjechałem to buty miałem w wodzie trzymajac stopy na podnózkach ;] .

w ogóle ten wieczorek był dosc ciekawy ;] Obyło sie bezglebowo.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obyś nigdy nie zapomniał tego zdania. Nawet vectra nie przekraczam 110 w deszczu, a mam abs, poduszki i kontrolowana strefę zgniotu.

 

Hmmm. To masz za kiepski samochod chyba jednak.

Czas na zmiane.

Amfibia bylaby dobra, ale wolna. Moze koledzy cos poradza.

padr :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Golfa 2 z dieslem. Dopoki woda nie sięgneła poziomu świateł to jechał. Dopiero jak przyszło powyżej to wlot znalazł sie pod wodą i zgasł. Pól auta było w wodzie, wiec w deszczu i normalnych kałużach myśle ze poradzi sobie tym bardziej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...