Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'pierwsz*' w zawartość opublikowano w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

  1. Dane techniczne do tej krowy znajdziesz gdzieś w necie, jeśli chodzi o szczególne wady takie jak niepewna skrzynka to raczej zdaża się w pierwszych dwóch latach produkcji tak jak np w CBR 900RR. Jeśli chodzi o TDM to moge się wypowiedziec jako osoba która odrobinkę tym mastodontem pojeździła. Pozycja stosunkowo wygodna, w miarę zwrotna i stabilna. Silnik zasługuje sobie na najwyższe oceny jeśli chodzi o kulturę pracy i reakcje na gaz, na gumę postawisz ją zgazu. Hamulce dobrze dobrane do masy i osiągów. Teraz trochę mniej wesoło: na wybojach spodziewaj się że poobijasz sobie klejnoty o zbiornik paliwa, jest on co prawda okryty kanapą ale ten profil niestety nie odpowiadał mojemu ciału i kilka razy poważnie bolało. Jeśli jesteś dłubkiem - grzebaczem, który prawie wszystko w motocyklu robi sam, to będziesz się wściekał na każdym kroku, od wyjęcia akumulatora począwszy a na wymianie filtra powietrza skończywszy. Wszystko tam tak dziwacznie poupychali i pokracznie pozakrywali że do byle jakiej obsługi musisz rozebrać pół motocykla.
  2. Ja na swoj pierwszy motocykl wybrałam Kawasaki gpz 500 s tak sie zastanawiam czy dobrze zrobilam, mam nadzieje, ze sie nie zawiode. Jestem dosc mała mam 160 i mam nadzieje, ze dostane nogami do ziemi kiedy go zakupie wkoncu ;)
  3. zlaeży co oglądałaś, myślę że takie strasze sprzęty(zresztą nie tylko starsze ) kupowane w Polsce mogą mieć dużo nieprzyjemnych niespodzianek...moja Honda była sprowadzona z niemiec..jest w stanie ŚWIETNYM, tania w eksploatacji, części tanie, mało pali, świetna do nauki, na pierwszy moto..chodzi jak pszczólka, pali na dotyk, tylko leję paliwo i poza tym nic..wiec tak pochopnie bym nie oceniała....zależy gdzie i od kogo kupujesz ,a czy to Suzuki czy Honda to już kwestia gustu..jedno jest pewne -- na temat silników Hondy można o wiele więcej dobrego usłyszeć niż na temat silników Suzuki...ale to jeszcze kwestia egzemplarza oczywiście...
  4. Siema Rowniez dorzucam sie do opinii kolegow i stawiam na GS. Sprzet na poczatek jest super. W sumie to byl to moj pierwszy japoniec i chetnie bym wrocil do tamtych czasow :buttrock: Zosataly mi po nim wspaniale niezapomniane chwile. Sprzet nie jest zbyt ciezki (ok. 180kg zatankowany), przyspieszenie ma wystarczajace jak na pierwze porzadne moto, i pieknie sklada sie w zakrety ( nie wiem jak u innych ale ja moim GS skladajac sie starlem kilka pra butow no i podnozki ;) ) Jesli chodzi o poruszanie sie w miescie to bajka, ze wzgledu na wage, gabaryty, moc wcisniesz sie w kazda luke pomiedzy samochodami. No i sprzet jest dosc trwaly. Jesli chodzi o NSR to raczej jakbys mial kat. A1, to raczej taka kosiarka z plastikami. Twin o wiele lepiej chodzi:) no i ojciec by normalnie wygladal na GS :buttrock: POzdro ;) PS. Moja siostre nauczylem jezdzic wlasnie na GS zanim jeszcze zrobila prawo jazdy, no i teraz smiga scigaczami o mocy ponad 100KM :buttrock:
  5. A ja jeszcze dodam, że pierwsze 2-3 km jade spokojnie, bo mimo rozgrzewnia przed jazdą nie zbiera się na początku za dobrze, a niechetnie wtedy odkręcam powyżej 5 tys. Potem to juz aż sie rwie na wyższe obroty.
  6. Mój pierwszy motocykl to GS. Zacząłem na nim jeździć wiosna, jeszcze bez PJ, zrobiłem moje pierwsze w życiu 4 tys.km i nie uważam, że jest za mocne. Idealne na pierwszą maszynę. Zresztą wiele wiotkich dziewczyn łoi na GS-ach i świetnie sobie radzą :roll: A nie znudzi sie w połowie sezonu, ja zamierzam pojeździć zuzią jeszcze nastepny. Superowy na miejskie śmiganko, a i traske turystycznie da sie pojechać bez bólu. NSR to taki ścigaczyk dla nieletnich, szybko sie z niego wyrasta.
  7. Hej Najpierw napisz co to za motocykl lub silnik. Ciekawe czy jego właściciel też ochoczo reaguje zaraz po przebudzeniu? A tak poważnie , nie można i nie powinno się w ogóle dodewać energicznie gazu przed uzyskaniem normalnej temperatury przez silnik. Bez względu na konstrukcję każdy silnik ma urządzenie rozruchowe którego zadaniem jest wzbogacanie mieszanki w trakcie rozruchu jak i w okresie rozgrzewania. W nowym CBR600RR n.p. wręcz jest zabronione dotykanie pokrętła gazu przez pierwsze 30 sekund. Jeżeli chcesz długo eksploatować swój silnik poczekaj cierpliwie aż nabierze temperatury, dopiero potem zaczynaj odkręcać a po kilku minutach możesz dawać mu pełny palnik i silnik ci podziękuje za takie traktowanie.
  8. No wlasnie nefryt wez to sobie przemysl co napisal gsxr 1100. Moze za pare dni do ciebie zapuka zaplakana matka tego goscia z tekstem: 'ty morderco!!! Zabiles mi syna!!' Ja bym nie sprzedawal, ale jesli nie boisz sie to spoko. - miales dopiero 16 lat i juz VFR-ke?????? PS. to moj pierwszy post, wiec sorry jesli cos napisalem nie tak
  9. puszek napisal: "ten gnoj jest starszy od ciebie i mnie, ale to szczegol" gnoj w znaczeniu niedoswiadczony przypal ktory chce sie porwac na sporta 750 po simosnie ! czaisz ? ? ? Nefryt nie sprzedawaj mu tego sprzetu - po pierwsze chlopak jest niedoswiadczony i nie wie co jest grane i nie dosc ze jego szkoda, to szkoda tez sprzetu :!: nie wierze ze nie przywiazales sie do niego emocjonalnie, i nie wierze zebys chcial zeby ktos jezdzil na Twojej kawie... wiem ze klient jest klient a pieniadz jest pieniadz (biznes jest biznes ;) ) ale popatrze tez na to z tej drugiej strony... kupca napewno jeszcze znajdziesz p.s. a z rodzicami to nie wiem czy jest sens gadac skoro juz mu pozwolili kupic takie moto to znaczy ze maja zerowe pojecie jakie to niesie zagrozenie...
  10. Jak to mówią, jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą dupę. Jak rozumię, chcesz sprzedać sprzęta. Powody do tego masz ważne, np. nowszy, lepszy moto. Jak go nie sprzedaż bo uważasz że kupiec się na nim skrzywdzi, to będziesz dalej bujał się z moto. Podobno wszystko ma swojego kupca. A jeśli to ma być właśnie TEN kupiec? Jemu nie sprzedasz, to komu, kiedy i za ile? W końcu sprzedaż za mniejszą kasę, i tylko będziesz się denerwował, że nie ma kupca... I jest szansa, że na wiosnę dalej będziesz miał to moto. Tak to wygląda od strony "miękkiego serca". W zeszłym roku Pablo sprzedał ZX9R gościowi (jest zresztą na forum) dla którego to było pierwsze moto. I wciąż jeździ. Powiedz gościowi, jak obchodzić się z moto, jak NIE JEŹDZIĆ i już. Reszta należy do niego. A kupca, jak jest należy szanować! Nie można odpowiadać, za wszystkich popierdolonych samobójców! To tak jak byś podjechał pod kanjpę, przegazował, postawił na koło... a na drugi dzień jeden z widzów któremu się to spodobało poszedł, kupił moto i się na nim od razu zabił. To też Twoja wina? W końcu do cholery, musi być jakaś selekcja naturalna bo inaczej, jak bezmózgowcy sami się nie powykańczją, to zostaniemy społeczeństwem debili! Dajmy szansę naturze!
  11. Jesli moge dodac swoje 3 grosze jestem poczatkujący mozna powiedzieć całkowicie zielony i na pierwsze moto kupiłem kawe EL 250 fajny motorek do nauki bo ni eoszukujmy sie na kursie nie nauczysz sie wiele bo co to jest 9 godzin placyku ósemki slalomiki i inne pierdoły a potem niecała godzinka po mieście żarty. To fakt że niektózy kupują np. CBR 600 ( 117 km) i jeżdzą tyle tylko że jedem bedzei jeżdził cąły czas i ic mu sie nie stanie a drugi rozp... sie po pierwszym dniu. Dużo zależy moim zdaniem od szczęsci indywidualnych umiejetności i rozwagi. Rozpedzic do 100 mozna praktycznie kjazdy motro tylko co potem jak musimy awaryjnie hamowac i motorek poleci nam na przednie kólko w CBR 600 to nie jest tak trudno zrobić opowiadał mi w salonie o tym facek kory jezdził tym motorkiem już pare lat a co sie stanie jak przydaży sie to kous bez doświadczenia. Moje zdanie jest taki weż motor którym opanujesz podstawy naprawde podstawy czyli technika jazdy odpowiednie raakce a potem wez sie za mocniejszą maszynę. Jezdząc czym takim jak CBR mozesz czesto ratowac sie robiąc coś nie dokonca poprawnego techniczni nabierzesz takiego nawyku udaci si eto pare razy az trafisz na niedogodna sytuacje ( np bardziej sliska nawierzchnia) i gleba. Podobnie jest np ze sportem silowym najpier zaczynasz małym ciezarem by dobrze wypracowac technike cwiczenaii ruch a potem przechodzisz na ciezszy nie masz kontuzji i cwiczenie jest bardziej efektywne. Mozesz zacząc od razu z duzym tyle tylkoże wykonywany ruch bedzie daleki od doskonałości efektywnosc cwiczenia bedzie duzó mniejsza a i o kontuzje łatwiej wybór nalezy do Ciebie . A i prosze sie nie smiać jak napisałem coś nie tak to po prostu przemyslemnia żółtodzioba.
  12. w pierwszym zdjeciu jest troche inny... wezszy... a w drugim wydaje mi sie ze ten sam
  13. Kiedyś czytając ŚM w którym CHYBA Piotr Dobrowolski testował Yamahę R1 model 2003 stwierdził coś takiego "Nie jest to motocykl dla początkujących". Ludzie coś w stylu R1 na pierwsze moto!!!!!! 8O To są potwory!! Są to motocykle WYŚCIGOWE. Wiadomo fafnie wyglądają i lecą na nie laski, ale trzeba mieć ogromne umiejętności!!!! Moim zdaniem stopniowe zmienianie motocykli jest dobre. Ja osobiście mam ETZ 251 i planuje nabyć w niejakiej przyszłości SV 650. No a kiedyś chciałbym cos takiego jak R1 pozdro :mrgreen:
  14. A ja rozumiem te watpliwosci. Nie wiem jak wy, ale ja jakos wkladam serce w kazdy moj moto. Z jednej strony czlowiek sie cieszy, ze sprzeda i bedzie kasa na cos innego, a z drugiej zal. Tez mialbym wielkie watpliwosci czy sprzedac majac 95% pewnosci, ze sprzet pojdzie do kasacji. Koles wyleci z moto na pierwszym zakrecie. Tu nawet nie chodzi o sama predkosc, ale roznice w wadze. Simson w zaden sposob nie nauczyl go zachowan na scigaczu. Nawet jesli koles sam sie nie polamie to zapewne po kilku dniach moto bedzie wygladalo jak wrak - swiadczy o tym samo pytanie przy 750ccm ile to wyciaga i jaka ma moc. Gosc szuka mocnych wrazen - a te moga skonczyc sie tragicznie. Inna sprawa to glupio miec w razie czego kolesia na sumieniu, ze zabil sie na naszym bylym moto ;)
  15. Bry, Dwie uwagi. PIERWSZA: jesli czyjes zainteresowania ida w kierunku motocykli sportowych badz sportowo turystycznych, to nie dzieje sie to bez powodu. Sa ludzie, ktorzy wybieraja chopperki, bo sie lubia wozic (bez urazy) i sa ludzie, ktorzy wybieraja sprzety bardziej dynamiczne. Jak dla mnie jesli ktos zalicza sie do drugiej grupy, to na niemal 100% pociaga go szybkosc, dynamika i szeroko pojeta sportowa jazda. Dlatego wybaczcie - nie wierze, ze nie sprawdzi swojego sprzeta zamin jego umiejetnosci tak na prawde na to pozwola. Bo i skad wiedziec, kiedy przychodzi odpowiedni moment zeby sie odwinac na maksa? po 10 kkm, 50 kkm 100kkm?? Mysle, ze 'przygody' wynikajace z nieopanowania zbyt mocnego sprzeta nie musza wynikac z braku oleju w glowie - mozna sie zwyczajnie pomylic przeceniajac swoje umiejetnosci (powtarzam - nie wierze ze jak ktos kupi np CBR600F na pierwsze moto bedzie powiedzmy przez rok jezdzil z predkoscia mniejsza niz np 100km/h - to nie sa sprzety do tego). DRUGA: szlify, dzwonki i inne przygody na mocnych sprzetach sa bardziej prawdopodobne z uwagi na to, ze jest tam mniejszy margines bledu. Jak ja na swojej Wiecznie Za Slabej Suzie (GS500) :mrgreen: odwine za mocno manete w luku, albo puszcze za szybko sprzeglo, mam zdecydowanie mniejsza szanse na 'przygode' niz powiedzmy na R1. Dlatego uwazam, ze mimo, ze kocham predkosc i dynamike motocykli warto sie powiedzmy przez ten pierwszy rok 'wjezdzic' w slabszy sprzet latwiej wybaczajacy bledy. Sie rozpisalem... ;) Pozdro ;)
  16. Do Rozka: Tak w tym momencie jest lepszym wyjsciem, przy czym ja raczej bym celowal w XJ 600, specjalnie jesli troche turystyki jest w planach. Do Nowaka - to juz zalezy od konkretnego moto, stanu, przebiegu i ceny i sam musisz zdecydowac co ci bardziej pasuje. Jedyne zdlawianie jakie znam nastepuje we wlasnym mozgu - polecam defensywna jazde w 2 pierwszych latach posiadania moto i to specjalnie w drugim roku, kiedy wydaje ci sie ze wszystko umiesz. No i jak jestes w Stanach to kursy doszkalajace - sa warte kazdego dolara ktory za nie zaplacisz nie mowiac o spotkaniu tam fajnych ludzi i milym spedzeniu czasu. Adam M.
  17. Idealnym wyjsciem jest jakas w miare mocna 600-tka.Zdlawiamy ja do powiedzmy 50koni (albo i nawet do 34 jak to sie robi w szwecji) i jezdzimy,jak opanujemy w miare moto to oddlawiamy o np.10-15 koni.w ten sposob nie musimy wymieniac moto co rok bo nam zabraklo mocy,a jazda motocyklem bedzie napewno przyjemniejsza za kazdym razem jak oddlawimy o kolejne koniki wiec motorek napewno predko sie na mnie znudzi.Ja w szwecji bede myslal nad jakas 600-tka na pierwsze moto w stylu horneta,w polsce Gs500 to maksimum,jesli nie Xt 600 lub DRZ 400 (poslkie drogi).... Pozdro!
  18. slyszalem ze to fajne sprzety a o szoku w swietle ostatnich postow ( cbr na pierwszy moto ) nie moze byc mowy - luzik
  19. W sumie jak to ma być pierwszy moto to rozsądnie byłoby wźiąć gsxf, ale jak czyjeś ego nie ździerży posiadania motocykla który nie ma 100 koni to kwestia czy r6 czy cbr jest bardzo otwarta, oba są dobre a jak ktoś nie ma porównania i nie umie za dobrze jeździć to i tak długo nie wykorzysta ich potencjału. Chyba że pojedzie na tydzień do Poznania :twisted:
  20. R6 na pierwszy motocykl, do codziennych dojazdow do pracy i do turystyki nie jest najlepszym wyborem tak ze raczej zastosowalbym tutaj metode Zbycha. Adam M.
  21. A co się stanie jak chciałbym zrobić podmianke silnika z CBR f4 99r do f4i 2001r. Rama na pierwszy rzut oka wyglada podobnie, ale co z elektryką i innymi sprawami? Wspomniany wtrysk a gazniki?
  22. Też zauważyłem, że w Stanach ludzie nie jezdza na niczym wolniejszym od 600tki (jedyne mniejsze motorki to GPZty 500), a sześćsetki pokroju mojej suczki, czy popularnego tam SV to lekki obciach - czyli dobre moto na początek :? Dzieciaki najczęściej pomykają GSXR750, RR, R1, albo Dukami i wiecie co - taki klimat się udzielał równiez mnie jak to widziałem. Poprostu ilość dobrych dróg, parkingów do treningu, kultury jazdy,a także możliwych kursów na torach wyscigowych sprawia że wizja dosiadania nawet R1 nie jest straszna. Natomiast jeśli pomyślę o tym samym, czyli na zdobywaniu doświadczenia na jakimś szybszym moto na naszych drogach, to ogarnia mnie lekkie przerażenia. Tam jest (z wielu powodów) inny śwat, gdzie wszystko jest większe (choć z drugiej strony - wiele widziałem w Stanach moto do sprzedania po pierwszym lekkim szlifie lub prawie nówki z niewielkim przebiegiem, sprzedawane ponieważ właściciel sobie niepowadził lub wystraszył się mocy motocykla) Dlatego jeśli chcesz się uczyc śmigać w Polsce to proponuje refleksję nawet na d 600tką.
  23. Hej, A ja tez dodam swoje babskie 3 grosze. ;) Po pierwsze to fakt, trzeba miec cos w glowie, ale to nie ma znaczenia czy jezdzisz na komarku czy R1, po ptostu z glowa i bardzo sceptycznie oceniac swoje umiejetnosci. To, ze raz ci sie cos uda, to nie znaczy ze drugi raz tez sie uda. Nawet najlepi miewaja wpadki, po porstu trzeba caly czas myslec co sie robi. Mam podobny dylemat, co Nowak, tez sie zastanawiam czy ZXR 400 czy CBR 600F2. Dokladnie mam takie same typy. Faceci mi generalnie radza jakiegos GS-a ale ja ich nie lubie po prostu. GS-ow znaczy sie ;) Inni pukaja sie w glowe ze baba na 600 sie porywa, ale ja wiem ze glupot nie narobie. :mrgreen: Mysle, ze w moim wypadku padnie na CBR-ke, bo w Polsce trudno dostac dobra kawke 400. Mam jeszcze problem ze wzrostem, ale to jest do obejscia 8) 8) Mialam mozliwosc dostania w uzytkowanie CBR1000F i wiecie co - nawet mnie nie przeraza jazda na tym motorze czy silnik, ale tylko i wylacznie jego gabaryty. Wiec zrezygnowalam, bo to wielki potwor jest:P Moja filozofia jest taka, ze nie wazne jaka masz pojemnosc silnika, ale wazne jaka masz pojemnosc mozgu!!!!
  24. ogolna zasada jest taka - jak masz cos w glowie to i z ZX12 powinienes sobie poradzic, ale przyjelo sie ze takich motocykli jako pierwszych sie poprostu odradza bo sa za duze, mocne, szybkie itd. a jak wiadomo majac swiadomosc ze mamy pod "macha" 150koni, to bedzie zawsze kusic zeby je gdzies sprawdzic...z tych motocykli co wymieniles to radzilbym GPZ500 albo GS'a
  25. Mam jakiś poziom oleju z tej chwili. Dolewam dokładnie określoną ilość (zmierzoną) do kreski MAX. Zakręcam, zeruję licznik dziennego przebiegu. Jeżdże i dolewam. Po dolaniu np. 500ml sprawdzam ile przejechałem. Zakładam, że przebieg zmierzę w momencie, gdy poziom oleju osiągnie wartość pierwotną, czyli tą, sprzed pierwszej dolewki. W ten sposób będę wiedział, że te pół litra zostało wychłeptane na TAKIM konkretnym dystansie. Da się zrobić? michał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...