Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. No przyznaje się, że nie przesłuchałem bo mnie troche nie było. Jak mozesz to wyślij mi prywatną wiadomość z nagraniem. Rozwierć tłumiki tak jak ja to napewno odsłuch się poprawi :) To zależy, od rodzaju trasy, wagi dosiadającego i stylu jazdy. Jak mi się nie śpieszy przy spokojnej jeździe ze średnią prędkością 80km/h i spokojnym przyspieszaniem schodzi spokojnie poniżej 3L. Rekord to było coś koło 2,6-2,7 L/100km ale wtedy to jechałem 70 km/h na długim odcinku. Jak dla mnie to śmiesznie mało jak na tą masę motocykla + to co na nim jedzie. Jak wpycham do garażu to jest co pchać, MZ 250 było lżejsze. :)
  2. No Dołżyca niezłe miejsce i warto być a czy o Lesku wiadomo już jakieś konkrety? Jest może jakiś plakat? We Frysztaku byłem, wprawdzie nie przez cały zlot ale i tak było nieźle. Parada obfita w kilometry, było chyba ze 20 :) Szkoda tylko, że deszczu nie brakło.
  3. Luca

    PODKARPACIE

    A to na ten łańcuch omało bym nie wpadł na zakręcie :icon_question: Dobrze, że twój kolega nie wyglebił bo w Mz jak urwie się łańcuch lubi zablokować tylne koło a ten sobie grzecznie spadł na jezdnię. O co udało się go jeszcze spiąć, czy czekał was w Jaśle zakup nowego?
  4. No to się nam temacik rozkręcił a początki były takie niewinne :icon_question: Fakty są takie, że jak się jeździ to się zużywa a od sposobu jazdy zależy czy czybciej, czy trochę wolniej (pomijam katowanie) a i tak dbanie o olej i filtry ma chyba największe znaczenie :icon_exclaim:
  5. Byłem w ten weekend na zlocie we Frysztaku koło Jasła. Przejechałem ponad 500km bez najmniejszych problemów. Na zlocie było około 300 motorków i nawet pare chińczyków: Dwa Jinluny 150cc , jeden nowy Romet 150cc i Knight chyba 50cc. Parada była całkiem obfita w kilometry bo około 20km. W końcu mogłem sobie z kimś pogadać na temat chińczyków. Nadal budzą spore zainteresowanie wśród gapiów i nietylko. Stanąłem sobie koło prawdziwego Maraudera i logo na baku jest identyczne. Chińczyki podrobili nie do odróżnienia, szkoda, że z resztą też tego nie uczynili :) Na moim liczniku przeskoczyło 9.000 km i motorek nie sprawia kłopotów. Spalił mi tylko trochę więcej niż zwykle bo na trasie butowałem i na paradzie jazda też nie należała do ekonomicznych. Wyszło około 3,27 L/100km. Masz rację overkill to chyba nie to. U mnie też na wolnych obrotach wciąga a jak dodam gazu to dopiero wtedy zaczyna odrobinę dmuchać.
  6. To prawda, by coś zauważyć to trzeba mieć porównanie do drugiego takiego sprzęta. Jak faktycznie jest gdzieś nieszczelność to z czasem napewno się powiększy i będzie bardziej odczuwalna. Zastanawiam się, czy przed wymianą napinacza to miałeś takie same odgłosy, czy przypadkiem jedno Ci zrobili a drugie spiepszyli. Np jak ściągali z jakichś powodów głowicę, czy nie skręcili na starej uszczelce? Bo nowej napewno od ręki nie mieli.
  7. No to nie jest tak prosto, że film zależy od ciśnienia oleju nierozerwalnie. Aby film olejowy się utrzymał nie musi wcale mieć żadnego dodatkowego ciśnienia. Wystarczy tylko warstewka oleju i ruch z odpowiednią prędkością względną współpracujących elementów wału i panewki a że olej ten nie siedzi sobie tam grzecznie, tylko spyla przez szczeliny to jest potrzeba ciągłego dostarczania i wydajność pompy musi być większa, niż ubytek oleju. A to, że ciśnienie jakie jest wytwarzane przy takim procesie jest bardzo dobrym wskaźnikiem tego co się dzieje z silnikiem to już sprawa wynikowa no i w praktyce można powiedzieć, że jest związek między ciśnieniem w układzie a tym, czy panewka ma wystarczającą ilość oleju do utrzymania filmu olejopwego.. Prosty przykład, panewka i wał w trakcie eksploatacji się trochę zużyły i mamy większą szczelinę między elementami to mimo, że sprawność pompy się nie zmieniła ciśnienie nam spadło, bo olej spyla na potęgę. No i w skrajnym przypadku mamy go za mało by utrzymać przy niskich obrotach film olejowy i zużycie współpracujących elementów postępuje coraz szybciej, Tzw krzywa zużycia :D
  8. No to pięknie nabiliśmy temat, ponad 1000 postów to nie byle co :) Wprawdzie większość o du..e marynie ale sporo jest też rzeczowych informacji dla wytwałych. :) Co do teho dzwięku to na razie nie mam go na czym przesłuchać, ale ściągnę na pena to będę wiedział więcej. Z tego co piszecie to kojarzy mi się ten dzwięk jak puszczanie podczas sprężania na jednym z garów na świecy, lub na uszczelce od środka silnika. Dobrze by było, jak byś ściągnął te chromowane osłony ze świec i dokładnie obejrzał, czy wkoło świecy jest czysta powierzchnia świecącego aluminium. Jeśli nie to wykręć świecę, oczyść szmatką tą frezowaną powierzchnię aluminiową z którą styka się podkładka świecy i sprawdź, czy nie ma jakiś uszkodzeń mechanicznych, rys, wgnieceń itp. Jak jest wszystko ok to teraz jak nagrzejesz silnik ściągnij wężyk, który wychodzi z silnika zaraz za cylindrami, to jest odpowietrzenie skrzyni korbowej. Przystaw tam palec i zobacz, czy bardzo dmucha. jeżeli uszczelka puszcza do środka silnika to będzie sporo dmuchało a do tego ten niepokojący dzwięk powinien być głośniejszy. Jeśli by tak było, to nie ma rady i trzeba odkręcać głowicę, zakładać nową uszczelkę a może nawet przydałoby się jeszcze splanować głowicę, jak będą jakieś odgnioty. Co do łańcuszka rozrządu to ja sprawdzam naciąg naciskając śrubokrętem na łańcuszek a do tego jeszcze zapinam bieg i przesuwam moto odrobinę do przodu i do tyłu. Wtedy jak jest jakiś luz na łańcuszku to ładnie widać. Napisz co tam zaobserwowałeś? Zawsze możesz się wybrać z dziewczyną w Góry Świętokrzyskie to się spotkamy i porównamy dzwięki naszych maszyn :)
  9. Zalecane biegi przy przyśpieszaniu, czyli jedziemy na czwartym biegu 50km/h, dodajemy gazu (większy nacisk na panewki, ale i zwiększające się obroty) dochodzimy do 60km/h i wciskamy 5 bieg. No dobra a teraz w drugą stronę, przy zwalnianiu funkcjonuje tak samo ? Czyli jak prędkość spada włączamy bieg czwarty już przy 60km/h, czy dopiero przy 50km/h ? :notworthy: Wiem, wmiem, że znowu sobie robie jaja ale moim zdaniem w instrukcjach powinno to być troszkę inaczej niż jest. Powinien być przedział prędkości dla każdego biegu i jak wiadomo te prędkości muszą na siebie wzajemnie zachodzić. Takie zielone paski dla prędkości optymalnych dla pracy silnika, mogło by być też dla zużycia paliwa zaraz obok i na końcach takich zielonych pasków kawałki czerwone, przy których maszyna jeszcze jedzie ale nie jest to zdrowe. Takie podanie informacji było by napewno bardzo czytelne i nie budziło by wątpliwości do jakich obrotów możemy sobie zejąć na np ostatnim biegu :icon_mrgreen:
  10. Myślałem, że tylko ja mam takie odczucia, że silnik o dziwo lepiej pracuje i jazda jest dynamiczniejsza. Szybciej można go rozpędzić do 100km/h. Niewielki spadek mocy daje się odczuć dopiero jak jedzie się w dwie osoby w tarenie bardzo górzystym, poza tym jest ok. Co do dysz to bym mu na razie nic nie ruszał, ale powinna być regulacja w gaźniku dawki paliwa, to by można było mu zwiększyć o jedną kreskę. Na max obrotach zachowuje się właśnie tak, jak by silnik jeszcze chciał a brakowało benzynki :notworthy: Jak tam łańcuch, nie doszedł ci już do końca regulacji? Przed wyprawą to będzie chyba najlepiej jak wymienisz na jakiegoś DID-a. Nie będziesz musiał wtedy naciągać łańcucha w trasie. Jak masz nagrany ten dzwięk to przyślij mi na pv, chętnie posłucham. Czy w całym zakresie obrotów to słychać? Ja bym pewnie nie wytrzymał i silnik został by rozkręcony na najdrobniejsze części :icon_mrgreen: A próbowałeś może zmienić olej np na castrol motocyklowy 10W/40?
  11. Koleiny wypełnione wodą to jest dopiero jazda i jeszcze ta woda z przeciwległego pasa wyskakująca spod kół ciężarówki. Nie wiem jak was ale mnie czasem potrafi zmusić do zatrzymania, jak moto nie daje się prowadzić a tu nagle jeszcze chlup i zero widoczności. Jak jusz zwolnie za bardzo to znowu ci z tyłu zaczynają wyprzedzać i jest jeszcze fajniej. Do tego wyprzedzają bez zachowania przynajmniej z 1m odległości i znowu prysznic spod kół i znowu trzeba zwolnić. Dla mnie masakra :rolleyes:
  12. No ale dzięki temu, że blokada nie puściła całkiem to motorek się ostał.
  13. Coś ucichło o Bieszczadach. Nic więcej nie będzie :buttrock:
  14. są są, tylko sprzęty nie do śmigania po błotku :buttrock:
  15. Dobra a ja teraz zapytam się z drugiej strony, bo już mamy cełe spektrum poglądów na temat, kiedy silnikowi jest najlepiej i że jazda na niskich obrotach może (ale nie musi) spowodować szybkie zużycie silnika z powodu zerwania filmu olejowego. No dobrze a co w takim razie się dzieje jak odpalimy moto i chodzi na wolnych obrotach ? Czy panewki są w wystarczającym stopniu smarowane i obroty są na tyle duże by wytworzyć film olejowy ? Konstruktor silnika raczej zadbał o to by film się utrzymywał, nawet przy tak niskich obrotach. Ktoś powie, że wszystko jest ok bo silniczek nie jest obciążony, ale przecież jak jedziemy na wysokim biegu to mamy większe obroty i do tego też nie obciążamy silnika co daje się znakomicie wyczuć jak już ktoś trochę jeżdzi. Może cały problem balansowania na tej granicy zerwania filmu w praktyce przekłada się nie na to, że jedziemy te 50km/h na piątym piegu, tylko na to czy ten silnik nie musi do tego włożyć wysiłku i siły na wale korbowym nie odbiegają wiele od warunków (stosunek ciśnienia dostarczanego oleju, prędkości obrotowej i nacisków na panewkę) jekie występują przy pracy silnika na wolnych obrotach :buttrock: Wiem, że znowu mieszam, ale musiałem, bo lubię i szukam usprawiedliwienia przed tym jak traktuje swój silniczek :eek:
  16. No to jak taki silnik trafi się do remonciku to prawdziwa gratka :wink: Nie bez powodu cena za sprzęt jest tak wysoka. Takim to można śmiało do starości i jeszcze zostanie :bigrazz:
  17. No te maszyny to dla mnie wielka tajemnica, może kiedyś się to zmieni. Trochę za wysoka półka, niemniej jednak ciekawy jestem ile te silniki potrafią przejechać? Rozumiem, że wał osadzony jest na łożyskach kulkowych lub wałeczkowych a co z korbowodem? Jakbyś uronił rąbka takemnicy, bo z takimi rozwiązaniami to miałem tylko do czynienia w dwusuwach. :)
  18. No sądzę, że dotknołeś tu sedna sprawy. Pompa podaje olej pod jakimś tam ciśnieniem a film olejowy tworzy się nie bezpośrednio z ciśnienia samego oleju (no może pod samym otworem gdzie jest dostarczany) a ruchem współpracujących elementów. Pompa ma po prostu nadążyć z podawaniem oleju a nie wytworzyć film olejowy. Weźmy skrajną sytuację, że wał stoi a pompa podaje (hipotetyczna elektryczna) i jest super ciśnienie a mimo to jak zaczniemy wolno kręcić wałem to film olejowy będzie tylko w miejscu gdzie dostarczany jest olej a po przeciwnej stronie będzie tarcie półpłynne, czy półsuche. Przynajmniej tak mi się wydaje na mój mały rozumek. Ale jak jusz pisałem wcześniej, nikt nie wie dokładnie gdzie jest ta granica, przy której następuje zerwanie filmu :eek: Chociaż są tacy co twierdzą, że np wczoraj właśnie urwał im się film, ale jak by co to nic nie pamiętają :bigrazz:
  19. Widze, że chińczyk u ciebie nie ma lekkiego żywota, oby tylko dotrwał do wyprawy. :crossy: Taki objaw, że ciągle na maxa to najwyższa pora zacząć składać na coś z zasobniejszą manetką :notworthy:
  20. Rozwiązaniem na wasze problemy jest Wektor 150cc, chińska myśl techniczna. :icon_twisted: Tam biegi wchodzą bez ograniczeń, kto ile chce, może włączać do góry cały czas: 1,2,3,4,5 i znowu1,2,3,4,5 ...... Nie wiem tylko jak długo wytrzyma skrzynia jak z piątego biegu wąłcza się odrazu na pierwszy. :notworthy: A tak na poważnie to mam tak samo, bo nawet jak wiem, że jadę na piątce to jeszcze czasem poprawię, a nóż coś jeszcze skoczy :notworthy:
  21. Albo poprostu ostrzej jeździsz, lub masz rezerwę na połowie zbiornika. :biggrin: Ja spokojnie robię 350 km zanim upomni się o rezerwę a z rezerwą 400 km to nie problem :bigrazz:
  22. wiemy, że do długiej i niezawodnej pracy silnika potrzebne jest utrzymanie filmu olejowego, co do tego wszyscy się zgadzają. Nie wiemy tylko, kiedy dla jakiej konkretnej maszyny i przy jakim oleju są te minimalne obroty, przy których następuje przerwanie filmu olejowego. Napewno przy różnych maszynach i róznych olejach nie będzie tak samo. Jazda w średnim zakresie obrotów daje pewnosć, że film olejowy ma się dobrze a jazda na wolnych obrotach z małym obciążeniem już nie daje nam tej pewności. Napewno każdy się zgodzi, że jak przesadzimy i moto muli na wolnych obrotach lub naweet szarpie to najprawdopodobniej film już nie jest taki jak powinien. . Cała sprzeczka powstała z tego, że jedni są przekonani, że film zostaje przerwany już podczas jazdy na wolnych obrotach na wysokim biegu, nawet wtedy, gdy silnik pracuje lekko bez większego obciążenia a drudzy myślą, że film nadal jest i jest wszystko w porządku. Prawda jest taka, że nikt z nas tak naprawdę nie wie jak faktycznie jest bo to sprawa indywidualna na którą wpływa cała masa czynników. Nikt nie jest jasnowidzem i nie stwierdzi, że tam u jakiegoś gościa co tałabie się wolno na swojej maszynie został właśnie przerwany film olejowy. Nie wiemy gdzie dokładnie jest ta granica i tyle. pozdrawiam.
  23. No nie Belgu teraz to przesadziłeś, już nie pogada z tobą ;) Jak będziemy się chcieli gdzieś przejechać to ja będę musiał dwa dni wcześniej wystartować a i tak ostatni dojade :icon_mrgreen:
  24. To się nie dziw teraz, że cię nie stać na benzynę :D Ja wczoraj na połowie zbiornika śmignąłem 230 km i znowu susza :) Wczoraj też wyprzedził mnie jeden taki na sporej armaturze z plecaczkiem i pierwsza myśl, pojedziemy chwile razem to się trzymam z tyłu 110 km/h a droga wyboista, same łaty i koleiny, nie powiem zaczęło mną szpulać, no nic ale jadę dalej, wpadamy do miasta, teren zabudowany, ja mam 80km/h a ten zaczyna się oddalać. No i odpuściłem, widocznie nie chciał ze mną jechać a po mieście nie będę zasuwał 110. :cool: Stwierdziłem, że do tego gościa raczej pasuje ścig niż armatura i nawet się nie przywitał ale motorek miał wypasiony :)
  25. Jak każdy z nas wie moto mamy by czerpać przyjemność z jazdy. Większość lubi ostrą jazdę, spora część umiarkowaną a jest kilku, którzy lubią się po prostu tałabać 50, 60 km/h. Ktoś powie, że tyle jeździć to można skuterem, ale nie o to tu chodzi ile się jedzie a na czym i czy sprawia to frajdę. Sporo osób zarzuca, że katuje się przez powolną jazdę na wyskoim biegu silnik, ale nawet niech ten silnik przez cały swój żywot przejedzie o 10.000 km mniej z powodu powolnej jazdy to co? Przecież nie o to chodzi by jeździć tak by moto jak najmniej się zużyło, bo wtedy to najlepiej by wcale nie jeździć i niech tylko stoi a my będziemy się cieszyli samym widokiem. Trudno silnik może nie czuje się najlepiej przy takim traktowaniu, ale mimo to jakoś jeździ i sprawia kupe frajdy :crossy: Zwłaszcza jak dzwięk pracujących tłoków pokrywa się z rytmem bicia serca, coś w tym musi być. :D Dzwięk jaki wydaje szlifierka nie budzi we mnie większych emocji ale taki duży dragstar, to serce aż się rwie :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...