Maro

Ja mam "Onguard" prod USA. Ciekawostką jest prosty i skuteczny dodatek zabezpieczający przed sklerozą. Mianowicie spiranla linka w jaskrawo pomarańczowym kolorze, której jeden koniec zapinasz do disclocka a drugi zakładasz np. na rolgaz, listerko. I po kłopocie.

Po piątej godzinie jazdy inaczej spojrzysz na wszystkie problemy. Z kierownicą nie walcz, bo Cię ręce rozbolą. Balansuj ciałem od pasa w górę i zobacz jak reaguje moto. Odkryjesz, że samo jeździ.

Byłem, widziałem, nawet zakupy zrobiłem. Motobazar nieróżni się niczym od poprzednich. Ci sami wystawcy, nawet stoiska mają w tych samych miejscach. Zawsze warto pójść, zawsze coś się wyszpera. Sam spacer między stoiskami w typowo motocyklowej atmosferze ma swój urok. UWAGA!!! Ponieważ są prace drogowe przy Puławskiej, wjazd na teren motobajzlu od ul. Poleczki.

Fakt, zależy do jakiego moto? Wrzuć do wyszukiwarki na Allegro "szparunki". Aktualnie masz oferty gotowe do Junaka oraz ręcznie malowane.

Używam Airoha model City Fly i mam ten sam problem. Kombinowanie średnio skuteczne. Ogólnie z kasku jestem zadowolony, dobrze się dopasowuje.

Jak ktoś ma wątpliwości, niech przeczyta artykuł w najnowszym MOTOCYKLU 6/2006 pt "W krainie ostańców". Tu znajdziecie odpowiedź na pytanie zawarte w tytule wątku. Szacunek dla p. Waldka autora.

Wątek zaczyna wyglądać jak lista obecności. Skoro są obecni to, Unek jako inicjator rozkręcaj temat, bo za chwilę zgaśnie śmiercią naturalną. Polecam wszystkim Dragstarowiczom /zwłaszcza 650/ artykuł z najnowszego MOTOCYKLA nr 6/2006 pt " W krainie ostańców" i zaznaczam, że nie chodzi o Jurę krakowsko-częstochowską. Szacunek dla autora p. Waldka. Inni też mogą poczytać, zwłaszcza Ci co mają wątpliwośc czy cruiser nadaje się do dalszych podróży i czy to odpowiedni sprzęt dla twardzieli.

Czy ktoś stracił rozum i martwisz się, że nie zdążysz zanim zmądrzeje?

TO JEST TO

Oba wnioski uważam za bardzo trafnie sformułowane i niezwykle logiczne.

Po pierwsze to patrz komu pożyczasz pojazd. Jezeli osobie nieodpowiedzialnej to sam sobie jesteś winny i się bujaj z kumplem i przez 15 lat spłaty. A jeżeli chodzi o zawłaszczenia to może powstać fundusz z aut zlicytowanych prawowitych właścicieli/ dzień w dzień zatrzymują dziesiątki pijanych/. Ja prawa tworzyć nie zamierzam, ale powtarzam jak się chce to można zrobić porządek, a pijani na drodze mnie wnerwiają.

Kto mówi, że proste. Jak się chce to można wszystko prawnie uregulować. Tylko komu się chce, jak posłowie pijani jeżdżą.

Uważam, że za jazdę po pijanemu, a już na pewno w razie wypadku powinni zabierać i licytowac narzędzie przestępstwa czyli moto lub samochód. To jest naprawdę dotkliwa i skuteczna kara. Nawet rozwydrzone dupki z bogatych domów miałyby przechlapane gdyby tatusiowi merca zlicytowali. Biedny to i tak ma zawsze wiatr w oczy, a biedny i głupi to juz na 100%.

To nie ma nic wspólnego z przebiegiem. CYC ma własne podforum niedostępne dla niezrzeszonych. Ponadto CYC zrzesza użytkowników całej seri STAR to znaczy nie tylko DRAG. Jako przyszły właściciel pięknego Drag Stara jestem za "zacieśnianiem więzi" i wymianą doświadczeń.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...=43404&hl=chrom TO JEST LINK do tematu o czyszczeniu chromów, albo uzyj wyszukiwarki hasło chrom to też sporo znajdziesz. DrBrat życzę powodzenia na forum.

Mazury są piękne zarówno z pokładu jachtu jak i z perspektywy szosy. Nastaw się na podziwianie krajobrazów a nie na szbkie śmiganie. Pomijając jakość dróg, z którą jest różnie, to są one dość wąskie i kręte, a w sezonie często można spotkać grupy rowerowe, piesze i dość spory ruch samochowowy - turystyczny /przyczepy, ciągnięte jachty itp./ W moim odczuciu Mazury to bardziej klimaty chopperowo-cruiserowe niż enduro.Życzę udanych wakacji.

Chopper to klasyka, klasyki motocyklowej. Pytasz czy nadaje się do dalekich tras. Ameryka nie jest mała , a chopperami śmigano tam wzdłuż i wszerz. Chopper to radość czerpana z pokonywania przestrzeni, bez względu na predkość. Plastiki to echo maszyn wyczynowych przeniesione do cywila i tęsknota za osiągami i adrenaliną.

Podaję link http://www.landserwis.pl/renowacja_zbiornika.html Cały zestaw do zabezpieczenia zbiornika firmy FERTAN. Sam to przerobiłem z rewelacyjnym skutkiem. Bak w środku wygląda jak pokryty tworzywem a moja M-ka jest z 59 roku! Trzy lata temu sprzedażą takich zestawów zajmowała się firma "OMNIBUS" w Wawie. Czasami bywali na motobajzlu. Uprzedzam, to bardzo pracochłonna i nietania impreza, ale efekt rewelo.

"Maro, to ty na którymś Kulikowisku gadałeś ze mną jak ustawiałem sobie zapłon w Uralu" Student to nie byłem ja, ale 27.05 będę i możemy pogadać.

Szanowny Specu pewnie masz rację i nie oburzaj się. Ta wizja ma podziałać na wyobraźnię i ustrzec kolegę przed popełnieniem głupstwa. Tak czy siak konsekwencje takiego czynu moga się skończyć bardzo przykro, bo mandat to tylko mleczko z miodem.

"na następne Kulikowisko trzeba będzie jakiś zespół ściągnąć" Dlaczego na następne???. Do Kulikowiska jest osiem dni a w siedem Pan Bóg świat stworzył.

Temat był parokrotnie wałkowany. W przypadku jakiejkolwiek szkody na zdrowiu lub mieniu wina jest TWOJA i masz przechlapane na bardzo, bardzo długo. Odszkodowania, renty, koszty leczenia - to wszystko z TWOJEJ kieszonki. Pomyśl czy się opłaca. W tej sytuacji pojęcie ubezpieczenie NIE ISTNIEJE. Bulisz i kwiczysz np za lakier na mercu, który w Ciebie wjechał.

Uważam, że "MOTOCYKLISTA DOSKONAŁY" aut David L. Hough to świetna pozycja. Znajdziesz tam szereg informacji praktycznych i propozycji doskonalenia własnych umiejętności. Dużym atutem jest sposób podania tresci. Czyta się prawie jak interesującą powieść. Polecam. Nie będziesz żałował.

W szkole Tomka i Piotrka nauczą Cię jeździć również w terenie. To jest prawdziwa szkoła jazdy moto, a nie jakaś popierdółka przedegzaminacyjna. Promotor jest niewątpliwie najlepsza szkołą jazdy w Wawie. Ale się nagadałem. To wszystko jest prawdą.

Sierżancie, myślę, że straty moralne i materialne zrekompensują Ci gratulacje od "wołka - nu pagadi". których zapewne w najbliższym czasie możesz się spodziewać. Byle z tej radości też nie wyszedł Ci prosto pod koło.