Ja po naderwaniu wiązadeł odczówałem przez dwa lata, na początku rechabilitacja dalej siłownia. Wiciskanie na sównicy, wypychanie do przodu i przyziady z sztangą. Dziś nie mam problemu a na poczatku było kiepsko kolano wielkości dużego jabłka, ściąganie krwi, noga sześć tygodni w szynie. Mozna profilaktycznie łykac glukozamine, odbudowuje wiązadła poprawia smarowanie lub decka durabolin, zwiększa synteze białek, szczególne dobrze działa na stawy.