Croowab

Generalnie kurs robiłem z jednym typem (instruktor + 2 uczniów; aby ciąć koszty). Koleś rok młodszy, wyjeździł ok 8 godz więcej ode mnie. Instruktor ten sam. To że zdał za 2 razem to pikus, miał pecha. Spotkałem go chyba po 2 latach. Zakupił sobie gsxr-a 750 srada, ja tam sobei pykałem na swoim nakedzie. Koleś kozaczyna, a to już najeździł sporo km, a to fajny wydech a to zapi..ala tu i tam. I co.. podpuszczony ze swiateł (do następnych jakieś 250m) pocisnął tak, że nie wyhamował przed czerwonym.. Szczęsciem nic nie jechało. Nie wspominam juz o 2cm paskach strachu.. KS, nie jestem mistrzem kierownicy ale wiesz jak jeżdżę.. Mój 1 moto tez widziałeś (sam wyboru nie pochwalam ale ...) Ja dalej uważam, że dobra szkoła to podstawa ale jak ktoś się pierdoła urodził to i w dupie palec złamie (czyt: nie każdego da się nauczyć)

KS to jak kto jeździ to raczej tkwi w genach.. Niektórzy po dobrej szkole i wielu latach jazdy "przetaczają się" z punktu A do B. Ja wychodzę z założenia, że dobra szkoła to podstawa dobrej wiedzy, przygotowania do jazdy w ruchu ulicznym i oczywiście bezpieczeństwo. W większości przypadków zdarzeń drogowych (pomijając tych którzy się o "kuku" proszą) dobre podstawy i opanowanie podstawowych manewrów zaowocuje uniknięcia nieprzyjemnej sytuacji. Ale śa wrodzone talenty którzy dobrze ogarniają moto zanim przystąpią do kursy na PJ. Tak czy inaczej uśredniając dobra szkoła to gwarancja dobrego przygotowania do jazdy w rcuhu ulicznym. A żeby nie odbiegać od tematu.. Wyszukiwarka i porównanie cen szkól w Poznaniu i skoro ma być najtaniej to takiej szukać... Albo podzwonić i popytac po szkołach..

hahah, już widze jak taka drobna laseczka tym jeździ... nigdy nie jeździłęm na grubej oponie ale na kwadraciaku to skrętnośc jest równa -100 :) Tak czy inaczej coś innego niż wszędobylska japonia :)

W Pl wysokiego poziomu szkolenia to szukać ze świecą .. w wiekszości przypadków naukę jazdy prowadzą ludzie którzy sami nigdy na moto nei siedzieli...

Monter!!! Ty i te Twoje wyczucie czasu :angry:

Dobra szkoła niekoniecznie musi być droga

po zmienie wydechu warto by zestroić moto.. znikną problemy z wibracjami i ogólni moto będzie zestrojone

Właśnie po to powstał BH, aby pojechać na lody i żeby cięzko było się przebić przez tłum gapiów. To nie ma jeździć to ma wyglądać i ryczeć:)

Może głupio ale do ducata tylko termi ale masz tu fajny filmik: https://www.youtube.com/watch?v=mNU8FiobzZg

Generalnie motocykl się naprawia. Uszkodzona głowica, a raczej jej zła naprawa. CO2 w układzie w chłodzenia.. Motocykl został odesłany do serwisu i Wczoraj dostałem wiadomość, że wszytko gra.

Problem jest taki, że nie zbija temp jak włączają się wiatraki. Dopiero jazda zbija temperature.. a może tak ma być i jestem przewrazliwiony

Hej, mam mała zagwostkę Pacjent to Ducati S4RS. Problem jest przegrzewający się pionowy cylinder na wolnych obrotach. A więc tak. Na wolnych obrotach przegrzewa się pionowy cylinder . Różnica temperatury między pionowym a leżącym dochodzi do 20 stopni ale tylko gdy chodzi stacjonarnie. Temperatura którą wyświetla wyświetlacz dochodzi do 115 stopni i nie maleje a dalej już nei testowałem jak urośnie. Temperatura na komputerze jest ok 5 stopni niższa od tej którą pokazuje wyświetlacz. I jak wspomniałem gdy na pionowym temp wskazuje 102 stopnie to na leżącym jest ok 84. Wystarczy ruszyć i temp spada do pożądanych 80-85 stopni. Oczywiście wszystko sprawdzone. Termostat sprawny, kanały drożne, pompa pompuje. teoretycznie odpowietrzony, pisze teoretycznie bo brak odpowietrzinków a odpowietrzyć powinien się sam, kontrolując i ew dolewajac plyn chłodzący. Może ktoś z Was maił podobny przypadek gdzie silnik łąpie temp w mieście, korkach a na trasie wszytko idealnie???

Nie za wiele z tym zrobisz! Musiał byś 'wydłużyć" trzpień łącznika aby przy naciśnięciu klamki szybciej "podawał" sygnał wciśniecia klamki.

Jednak łatwiej opanować technikę na mniejszym motocyklu i tym samym szybciej opanować to na większym. Teoria z cwiczeniami na 125cc ma swoje uzasadnienie i uważam, że jest to dobra droga. Podobnie jak chęć kupna sportowego litra powinna byc poprzedzona zdobywaniem doswiadczenia na mniejszych sorzetach. Sam kiedyś bralem pod uwage kupna małego motocykla przy robieniu prawka ale nie było to potrzebne. Generalnie nie uważam aby wybór ta droga nauki jazdy była zła jak twierdzi KS

Jak to mówią. Jak sie nie orzewrócisz to się nie nauczysz.

Wiem, ale nie widze sensu kupowania co chwilę nowych. Mam tez jedne robione na zamówienie z odlewu mojego ucha ale piankowe i tak sa lepsze.

Pozbadz sie interkomu!

Ja pianki "piorę" raz w tyg i dość długo używam jednej pary. Fakt, że jak są wilgotne to nie działają, ale przez noc wysychają i.... Tanio i dobrze.

Ale zawsze trzeba kontrolować ciśnienie w oponach bo to ma największy wpływ na trakcję motocykla. Do tego luzy na głowce (łożysko) jak i na kołach (i takie widziałem).

Skoro kogoś kto ma 18-22 lata strasznie boli, że nie może jeździć hayką czy innym super sportem to właśnie dlatego uważam, że bardzo dobrze zrobili podział na kategorie wiekowe. Pamiętam siebie jak miałem lat 20 kiedy byłem niezniszczalny i wszechmogący. Na szczęście chyba dla mnie stać mnie było tylko na wiejskie mz-ki i inne jawy ts-350. Obecnie dostęp do dużo mocniejszych maszyn jest bardzo łatwy i zkleconą 600-tke z 3 innych moto można kupić za grosze a wielu nie patrzy na własne bezpieczeństwo, ważne aby było czym poszaleć i się pokazać "czym większy piec tym większy szacun na dzielnicy". Dzieciaki mają to do siebie, że wiedzą lepiej i dla nich wszelkie ograniczenia to "ZŁO"

Skoro ciskasz bez uprawnień to gratulacje. PO obecnych zmianach w kodeksie, może Cię to sporo kosztować. Skoro boisz się, że oblejesz egzamin .. co tu powiedzieć, idź na kurs i naucz się jeździć tak aby ten egzamin zdać.

Człowieku, czy Ty wiesz co to jest interpunkcja??? Z tego bełkotu trudno się domyślić o co chodzi. Skoro korba wyszła bokiem to szukaj nowego serca. Co Ty tam chcesz spawać? Taniej wyjdzie używany silnik, niż klejenie tego..

BMW robi kupy a nie diesle. Benzynowe silniki to tylko 3l daje radę.. reszta jest przeciętna. Ale przyznaję, że zawieszenie i co za tym idzie prowadzenie auta jest na bardzo dobrym poziomie. Mój dobry kumpel ma audi a6 3l quattro. Szczerze to dupy nie urywa.. Siostra mojej żony jeździ paskiem z 99. Jest miekki jak cholera ale ona uważa, że jest bardzo komfortowy i ma zajebiste zawieszenie.. Także gusta....

NIe, nie ma aż tyle dziur i błota, ale sam odpowiedziałeś dlaczego jest to głupi przepis, albo inaczej, dlaczego ja uważam, że jest to głupi przepis.

Ja znalazlem info, ze luz powinien być na ssacych 0,16. Spraedź zawory czy ich nie wypaliło.