Zbyszekm

spróbuj może rozgrzać cały element. aluminium ma większą rozszeżalność od stali więc jak wykorzystasz tą właściwość to łatwiej bedzie wykręcić gwintownik. jedna rada nie przesadź z ogrzewaniem!! czym bedziesz rozgrzewał twoja sprawa ale najszybciej zrobisz to jakimś palnikiem. POWODZENIA

sam chętnie takową bym zaprenumerował :icon_mrgreen:

HAHA dobrze wybrałem!! no ale teraz jest pytanie: gdzie idą te wszystkie udoskonalenia?? masa: yzf ok 220kg, k5 ok 190kg moc : yzf wersja open ok 125 kucy, k5 dobrze ponad 180 pomijam to ze k5 ma lepsze heble zawieszenie i inne duperelki. Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć gdzie to wszystko się podziało?? 1,6 sek. to mało jak na motocykl do użytku cywilnego, co innego wyscigówka. Muszę przyznać że śledzę już pare lat ten wyścig zbrojeń wielkiej czwórki, ale ten wynik całkowicie zmienił moje podejście to tej sprawy. PS ciesze się, wiedziałem ze moja yzf daje rade!!!

radzę tez wykręcic od razu te gorne srubki, bo bez tego to olej bedzie ci się długo sączył takim małym otworkiej np R=8mm, a to dlatego ze olej jest gesty i powietrze bedzie "miało" ciężej zeby dostac się do środka.

Przymierzam sie do wymiany wlasnie takowego elemantu niejako przy okazji, bo definitywnie musze wywalic łańcuch alternatora. No wlasnie koszty nie małe zeby załatwic rozrząd i napęd alternatora za jednym razem. Zwracam sie więc z prośbą o rade do każdego co ma jakotakie pojęcie o tym co pisałem. Jak to ustrojstwo sprawdzic/ zmierzyc.

no stary gratulacje!! gratuluje motocykla i Kobitki jeszcze raz GRATULEJSZYN i szerokiej drogi (gdziekolwiek)

no to żeś się chłopie wychylił....

niestety nie ale, moi kumple w wiekszosci maja kombinezony tej firmy i chyba jest ok, to i ten żółwik tez pewno bedzie spoko

AMX a tam w dziale ochraniacze pozdrawiam

raczej to drugie no masz babo placek znowu wydatki... to raczej moge olac bo wiekszosc rzeczy potrafie sam/ z tata, jedynie na regulacji gazników wymiękam... reszta to bedzie zabawa na dluuugie ale rzadkie zimowe, wolne "łikendy"

chyba błędniej sie nie da... sorry ale gorszego stwierdzenia nie slyszalem/czytalem, w ruchu drogowym obowiazuje zasada ograniczonego zaufania jedyna pewna w ruchu drogowym a to czy ktos przestrzega przepisóww czy nie to pozostaje w kwestii "nadzieii"

czesc zdecydowanie odradzam remont. wiem bo sam robilem w mojej YZF to co masz opisane na tej aukcji... mialbyc tylko szlif wymiana panewek i koniec. wynik byl taki ze w koncu kupilem... drugi silnik. na poczatku myslalem ze wydam 1000-1500 max ostatecznie z drugim silnikiem zakonczylo sie na 5000 (okolo) daj sobie siana nie warto remontowac, mniej stresu bedzie jak kupisz drugi silnik. Tak od serca ci chlopie radze bo wiem co znaczy jak moto stoi 2 sezony, w portfelu dziura a jezdzic sie chce...(na dodatek dlugi rosly)

no faktycznie alternator jest napedzany prosto z wału. lipa. a tak "przy okazji" rozkladania silnika na czesci pierwsze to co jeszcze mozna wymienic?? u mnie napewno bedzie: -lancuszek rozrzadu +napinacz -pierscienie i uszczelniacze zaworow (bo olej zaczyna mi brac i to dosc sporo) - lancuch alternatora o czesciach eksploatacyjnych nie wspominam bo to fakt. cos jeszcze pominełem?? i ostatnie pytanie: bedzie wtedy dobrze i gladko chodził?? (cholera glupie pytanie ale cotam -odwieczne dazenie do doskonalosci...:biggrin:)

dziwne niewiem co moze byc powodem. moze wyczysc gazniki i wyreguluj. U mnie pali bez gazu ale mam gazniki do regulacji wiec zapalam na ssaniu, znowu jak sie rozgrzeje to ciezko czasami zapalic i musze odczekac chwile i jest ok

na wolnych obrotach jest wyraznie slyszalny z tego miejsca gdzie opisalem, wraz ze wzrostem cichnie ale nie jestem w stanie powiedziec jak bardzo bo zazwyczaj zagluszany jest przez prace silnika, a jesli to to czy mozna usunąc ta usterke bez rozpoławiania silnika?? na niskich nierownych obrotach jest szczególnie słyszalny to dzwiek...

Witam jak widze to uzytkownicy (w przewadze) YZF750 sie tu zebrali, no ale dla mnie to lepiej. Chodzi mi szanowni koledzy o to czy podczas pracy waszych maszyn (oczywiscie YZF) nie dochodzą do was jakies dziwne odglosy?? Ja jeden silnik juz "pochowalem" i mam teraz drugi ale jakis dziwny stuk nie daje mi zyc, musze tu zaznaczyc ze nie jest to panewka bo odglos dochodzi z okolic sprzęgła/alternatora a do tej pory juz bym zajechal i drugi jelsi bylaby to naprawde panewka. I coz począc?? Pomożecie??

oki dzieki za rady!!! wymienie swiece filtr wyreguluje gazniki o rezultatach powiadomie jak juz sie z tym wszystkim uporam dzieki i pozdrawiam. PS do zobaczenia na SZYMANACH (kto moze oczywiscie)

ok spróbuje a co z DYNO JET?? zapomnialem dopisac ale niechcialbym tez drastycznych spadków mocy...

Temat wydaje mi się na czasie wiec prosze o liczne podjęcie tego wątku. A więc... Mam YZF 750R z 93 roku, i jedyna obecnie rzeczą jaką chciałbym w niej poprawić to wlasnie spalanie, jest to niesamowity smok z niej!! czy to w trasie czy miescie spalanie oscyluje ok. 7,5 litra na 100km. Chciałbym w miarę mozliwości troche zmiejszyc ta wartość. Nie chodzi mi tu o jakieś kosmiczne ilości ze zejde o 2 czy 3 litry ale chciałbym zeby choć trochę ulżyć portfelowi. Nawet na tym forum przeczytalem kiedyś ze po zalożeniu DYNO JET spalanie troche (niepamietam dokladnie ile) spadło i poprawila sie ogólna charakterystyka pracy silnika itp. Proszę nie uznać mnie za kompletnego laika bo swoje juz w garażu wysiedziałem i conieco wiem ale ten problem to dla mnie twardy orzech. Zaznaczyć chce ze chodzi mi o to ze przy jeździe spokojnej moglaby palić mniej, a jak zachce mi sie już pałować to na swoją odpowiedzialność. Proszę o fachowe podejście do tematu i powstrzymania się od stwierdzeń typu "kup komarka" Pozdrawiam i z góry dziękuję.

okolo 3,5 do setki odbrze ponad 200km/h no i spalanie przy tym ok 7.5l (pasibrzuch jeden) pozdrawiam ps jak cos konkretniejszego szukasz to pisz...

nic dodać nic ująć ... dla mnie lipa... ktoś tu chyba sie baaaaaaaaaardzo pomylil raczej wolalbym oryginał.... ale jego sprawa...

wlasciwie to chodzi mi o calkowitą zmiane tych starych liczników na w pełni elektroniczne i dlatego pytam, moim problemem jest to ze niewiem jak podłączyć całe to ustrojstwo zeby sobie wiązki nie popsuć. z przezorności pytam, no ladnie by się prezentowały też...

Witam!! W ostatnim odcinku "Jednośladu" widziałem jednego streeta i mial on zamontowany licznik od nowszego modelu, niestety niewiem jakiego dokladnie ale napewno niebył to licznik oryginalny, mototcykl jaki widziałem to był gsxr1100 '9X rok a licznik jakiś z nowszego rocznika. O co mi chodzi to wstawienie licznika R1 lub innego podobnego do mojej YZF750 rok '93 i wlasnie nie za bardzo wiem jak i czy w ogóle to mozna... pozdrawiam PS z góry dziękuje!! :buttrock:

Najprawdopobniej masz mało oleju w silniku, ja mialem tak samo. Wymieniłem olej na nowy i jak reką odjął. A co do tego czujnika oleju to jestem przekonany ze jest to czujka cisnieniowa, dlaczego?? jak mialem malo oleju, tzn na styk z minimum (w silniku, nie glowie), to jak jechałem na niskich obrotach to sie paliła, dalem gazu i gasła. Drugi powód który pozwala mi tak myśleć jest taki ze ten silnik rozkladałem kilka razy na części pierwsze i oprócz czujnika w dnie miski innego nie widziałem. Pozdrawiam

Jestem pewny siebie i wiem ze człek ze mnie nie glupi, ale jednej rzeczy zrozumieć nie moge... Wiem ze olej trzeba wymieniać w terminach zalecanych przez producenta, ale za cholerę nie moge zrozumieć dlaczego należy wymieniać olej co roku?? O ile moge wytłumaczyć sobie jego zużywanie się po określonej ilości kilometrów to zachodzę w głowę dlaczego "trzeba" wymieniać go co roku? Moja Yamaszka ma zalecenie zeby olej wymieniać co 12000km(w jej wieku). Ja, z racji tego że nie mieszkamy razem (tzn Ja i Yamaha) i daleko od siebie (ok 90km) to malo w sezonie nawijam i jestem przekonany ze 3000km/sezon nie przekraczam, to wydaje mi się ze w moim wypadku jest to troche... nieuzasadnione zeby go wymienić co roku, no może co drugi rok. No dobra a niech ktoś teraz mnie uświadomi, tylko bardzo prosze o powstrzymanie się od stwierdzeń typu "wogule go wylej... po co ci olej??" dzieki i licze na was.