-
Postów
394 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez fv
-
Jakiego turyste??
fv odpowiedział(a) na zygus213 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Nieśmało wspomnę o motocyklu Triumph Sprint ST. Może się udać w tej kwocie. Chociaż zagooglaj, moim zdaniem warto. Literek, full wypas wygoda, cięższy niż CBR600, ale.. no sam zobacz ;-) -
Dziś przejechałem się pierwszy raz na moto z moją dziewczyną :biggrin: Nie musiałem jej specjalnie przekonywać, sama wsiadła :-) Technika trudniejsza, ale jakoś dałem radę. Generalnie nie przekroczyłem 70, więc w osiągach ani hamowaniu różnicy nie było. Bardzo mi się spodobało. Ktoś jeszcze czuł to samo co ja. I chodziaż było chyba trochę pisków, to generalnie wyszło miło. Ulewa nas wystraszyła i zakończyliśmy po 10km. Coś czuję, że to nie była ostatnia jazda we dwoje :) PS: coraz bardziej mi się podoba. Jak zacznę wreszcie w korku omijać puszki, wtedy definitywnie mi się spodoba :D
-
W "Motocykliście doskonałym" napisano, że pieski przede wszystkim chcą trafić w cel jakim jest przednie koło. Przymierzają się i puszczają pędem, atakując lekko po skosie z przodu. Co za tym idzie, hamujemy - piesek przelicza trajektorię. I w tym momencie rura. Jeszcze żaden nie był blisko. Pies, jeśli zostanie minięty, tak że nie doskoczy, nie będzie gonił. Zostanie z głupią miną. Autor "MD" przestrzega stanowczo przed próbą kopania zwierząt. Ma się rozumieć, że próba przejechania nawet małego zwierzątka kończy się ostrą glebą (widziałem takie głosy w tym wątku). Uważajcie na ludzi idących chodnikiem z psem i rozmawiających. Piesek może się rzucić z chodnika prosto w bok, jak np. będziemy hamować przed pasami. I trafi. Co gorsza może pociągnąć właściciela na jezdnię. Specjalnie nie ma się co bulwersować. Motocykl warczy == konkurent na moim terytorium. Ja traktuję wymanewrowanie psa jak zabawę. Mniej-więcej tak samo jak i on. Przypadki wybiegnięcia z posesji można skutecznie zgłaszać do lokalnej straży miejskiej lub na policję. Właścicielowi takiej posesji grozi nagana lub grzywna. Jeśli jednak przy oględzinach plac okaże się dawać szanse pieskom na łatwe pokonywanie ogrodzenia: właściciel ma obowiązek wymiany/naprawy ogrodzenia. Kosztuje to, oj kosztuje. Obowiązek powstaje pod wpływem ww. nagany/grzywny. Dobrze działa jak się powie, że "jakieś dzieci jechały na rowerze i pies też za nimi gonił". Mundurowi bardzo zdecydowanie wkraczają wtedy do akcji. Sprawdzałem (w moim wypadku była to prawda z tymi dziećmi). Oczywiście podobna nagana i grzywna grozi osobie prowadzącej w terenie zabudowanym psa bez smyczy lub kagańca.
-
Ile razy motocykle są niebezpieczniejsze od samochodów?
fv odpowiedział(a) na skiba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja nic nie wmawiam. Ja tylko piszę, że są ludzie którym udaje się znacznie ograniczyć ryzyko i nie mieli większych problemów. A że wkładają w to wiele wysiłku i wyrzeczeń, to fakt. -
Ile razy motocykle są niebezpieczniejsze od samochodów?
fv odpowiedział(a) na skiba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Liczysz na to że statystyka Cię ocali albo pogrąży? Umiesz liczyć, to licz na siebie! Jazda na motocyklu to samodzielne, tylko twoje dbanie o własne bezpieczeństwo. Możesz jeździć tak, żeby nigdy nie mieć wypadku. Co więcej, powinieneś. Jest na to i wiele technik, książek jak i jeżdżących przykładów - da się. Statystyka, nawet gdyby wskazywała na zerowe niebezpieczeństwo, nie ma tu nic do rzeczy. A wiem co mówię, jestem z wykształcenia statystykiem. Gdybym jednak miał określić ile razy bardziej, to odpowiedziałbym tak jak mnie uczyli: nie mamy porównywalnych próbek. Inni ludzie siadają na moto niż do samochodu. Motocyklistów jest wielokrotnie mniej, to specyficzna próbka ludności Ziemi. Sam środek lokomocji ma też swoją specyfikę. Równie dobrze mógłbyś porównywać jazdę na moto do krojenia chleba. Mniej-więcej tyle ma to wspólnego z naukowego punktu widzenia ;-) -
A4 coś pięknego....pomyśl zanim pomyślisz
fv odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ten... no dobra. Czyli lecę 230km/h, pochylam się w bok pchając bak kolanem a moto ciałem i jak wypadam z idealnej linii to hamuję. Tak? Gaz wtedy puszczam czy jak? -
A4 coś pięknego....pomyśl zanim pomyślisz
fv odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Czytałem dokładnie wszystkie Twoje posty. Bardzo mi zaimponowało, że jeździsz tak szybko i dlatego pytam cię o technikę. Co w tym dziwnego? Czy to taki kłopot poratować początkującego motocyklistę poradą? Też bym tak chciał dać jak ty i mieć taką maszynę. Dzisiaj wyprzedzałem i mi się skończyły obroty - nie zauważyłem końca skali. Jak Ty sobie radzisz z tym problemem w tym całym huku wiatru? -
A4 coś pięknego....pomyśl zanim pomyślisz
fv odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
To weź spróbuj. Może wypowiedz się też w kwestii zakrętów - czy pochylając mocno maszynę na zakręcie wolno dodawać gazu? Bo ja już nie wiem... I jak sterować torem jazdy na zakręcie w pochyleniu? Nie mam 130 KM, jak ty, więc bardzo cię poważam i szanuję... -
Słuchajcie, jest dramat. Ludzie przychodzą do salonu z pieniądzem, gotowi kupić od ręki kask integralny w okolicach 600zł. Czyli to co normalnie się kupuje. Na półkach leżą wyłącznie kaski skuterowe albo Shoei/Arai/inne za 1600-2600zł. JEST ŚRODEK SEZONU. JA CHCĘ KASK. MAM KASĘ OD RĘKI. Mam im dać w łapę, żeby mi sprzedali? Zimą robią obniżki, bo nic nie idzie a latem pusto. O co tu chodzi? Poszedłem do Inter-Motors na Waryńskiego - miał być otwarty do 18. Nikogo tam o 17:15 nie było. MCS - tylko kaski w kosmicznych cenach. Motostore: pojechali na zakupy, ale _nie było w hurtowni_. Nie wiem, nie opłaca się w Polsce handlować? To samo z plandeką na moto, sakwami, tankbagami.... No nie ma nic. "Wykupione". No to co? Czekamy na następną dostawę za miesiąc. POD KONIEC WRZEŚNIA BĘDZIE. Argh!!! Czym ten rynek się kieruje? Jest popyt, jest pieniądz do zarobienia, nie ma towaru. Czy ktoś wie, gdzie w Warszawie można dostać kask w rozmiarze "S" w cenie ok 600zł?
-
Co powiecie o Kawasaki ER-6n ( ER6 N , ER-6f )
fv odpowiedział(a) na yuzzek temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Minęło już trochę czasu od mojego ostatniego posta w tym wątku i nieco zweryfikowałem poglądy. Po pierwsze, Suzuki GS 500 jest bardzo ładne ;P Po drugie, używany motocykl wcale nie jest tani. Pierwsze kilka tygodni to wymiany, wymiany, koszty... Po trzecie, ponieważ wątek rozpoczęła dziewczyna, mam jedną ważną uwagę: kup motocykl, który podoba Ci się z wyglądu (proponuję ciemnoszary ER6-f z fioletową ramą). Kup motocykl z owiewką! Jeśli zaglebisz - trudno; skoro rozważasz nowy motocykl, to koszty napraw nie będą straszne (ja jakbym miał wydać 3000 na naprawę to bym wymiękł). Jeśli masz możliwość wyboru wersji ABS, to nawet się nie zastanawiaj! GS 500 ma diabelnie mocne hamulce i łatwo nim o glebę z tego powodu. Co do mocy, to na początek i tak nie będziesz używać jej pełni. Dopiero potem to wyjdzie. Wtedy podziękujesz sobie, że masz te 60-70km, które skutecznie zaspokoją popyt i na prędkość i na pasażera i na bagaż. I wreszcie: wybierając pierwszy motocykl, kieruj się przede wszystkim jego wagą i łatwością opanowania. Nie kupuj niczego, czego nie ogarniesz jak roweru za pierwszym podejściem. Jeśli wsiądziesz i wyda ci się ciężki, to po prostu znajdź inny. Nie oglądaj się, że w tej kasie można kupić szybszy sprzęt. Suzuki SV 650 wymaga ciągłej koncentracji na rollgazie ze względu na charakter silnika. Fazer i GSX to kolosalne, potworne mocowo sprzęty, które robią niespodzianki. Sam teraz zaczynam jazdę i wiem że GS 500 to dobry początek. To jest wspaniały motocykl i mam wielkie szczęście że go mogłem sobie zakupić. Jednak patrząc na ER-6, jestem zazdrosny ;-) PS: przemyśl jednak argumenty finansowe jeśli chodzi o naprawy/serwis. ER-6 to dosyć skomplikowana machineria. Z wtryskiem, chłodnicą, ABSem... A przede wszystkim jest to koń pociągowy Kawasaki: oni chcą i muszą na tym zarobić. Nie ulega wątpliwości, że jest to technologiczny lider klasy 650. To kosztuje. -
Elastyczne silniki - w których maszynach poniżej litra?
fv odpowiedział(a) na fv temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Dyskusja rozwinęła się bardzo pięknie i dowiedziałem się z niej bardzo dużo; za co serdecznie dziękuję. Myśląc o elastycznym silniku, rzeczywiście nie pomyślałem że ta elastycznośc może być osiągana w szerokim zakresie ale przy wysokich obrotach. Dlatego napisałem coś o niskich. Czyli tak na prawdę nie chodziło mi o elastyczność (bo tą można w miarę łatwo osiągnąć nawet na R2 w zakresie 6-10tys) ale właśnie o to co tak chwalicie: jazdę bez wachlowania biegami. Pewnego rodzaju imitację trzybiegowej amerykańskiej limuzyny z lat 60tych, ale o małej pojemności. Dziękuję najbardziej za uświadomienie mnie w sprawie nowoczesnych diesli :) -
Najwiekszy obciach jaki miałes na moto
fv odpowiedział(a) na Fidel5 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja miałem dwie sytuacje, że się chciałem schować pod ziemię. Pierwsze: chciałem zawrócić. Z lewej nogi w lewo. Pojechałem CAŁĄ szerokością dosyć sporej ulicy. Taksówkarze mieli ubaw. Drugie to przed mamą. Próbowałem w garażu postawić motocykl na centralną podstawkę. Nie wiem czemu ale mi nie wyszło. Raz, drugi, trzeci... Próbowała mi pomóc za tylny uchwyt ale nic z tego. "Marcin, poczytaj może instrukcję do motocykla bo jeszcze go zepsujesz". Ale siara :) Siara jest do tej pory, bo nadal nie umiem żadnej z tych rzeczy, mimo że były na kursie PJ. Wstyd mi... -
kiedy czaszki stają w oczach...
fv odpowiedział(a) na ggmarquez temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja miałem dziś nieciekawie i przyznaję bez bicia, że wina moja. Jechałem prawy zakręt po wewnętrznej bo z naprzeciwka leciały samochody. Nagle, niewiadomo skąd na moim pasie znalazł się samochód. Nie wiem skąd się wziął. Nie zdążyłem nawet zatrąbić (zrobiłem to dopiero jak się wymijaliśmy). Mój błąd. Nie mam pojęcia skąd babka się tam wzięła. Widocznie jechałem szybciej niż pozwala moja percepcja... Swoją drogą mam pewną refleksję na temat przesuniętego apeksu zakrętu, omawianego w książce "Motocyklista doskonały". Na naszych drogach można spotkać wielu kierowców, którzy nie tyle wylatują z zakrętu, co celowo biorą swój lewy zakręt po wewnętrznej (wjeżdżają na mój pas gdy ja robię zakręt w prawo). Żadna technika, kamizelka, światła, klakson czy głośny wydech nie pomoże, jeśli na ślepym zakręcie nie pojedziesz wtedy całkowicie po wewnętrznej (od początku do końca zakrętu). -
Jak najmondrzej i najszybciej zapracować sobie na zniżki OC.
fv odpowiedział(a) na Lucass temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Tylko jeśli spowodujesz jakieś szkody i będzie przy tym policja. Czyli rozbicie wózka na latarni nie kwalifikuje się do odebrania zniżek, bo ubezpieczyciel nic nie wypłaca. Chyba, że to będzie czyjaś latarnia ;) Bredzę? :) -
Czytam sobie od czasu do czasu różne wypowiedzi, testy na temat motocykli turystycznych. O wielu z nich panuje opinia, że "jadą dopiero od 7-8tys". Z drugiej strony są potwory typu Yamcia MT-01 czy 1100 Bulldog, dysponujące solidnym wypierdem od 100obr/min ;) Czy któryś z producentów motocykli, nie koniecznie japoński, spróbował wypośrodkować sprawę? Czy powstał motocykl, który nie oszałamia mocą, ale mając silnik ~600-750 jednocześnie oferuje elastyczność? Tak żeby powiedzmy w miarę jechać np. od 3,5 tys? Krzywa momentu obrotowego niezbyt stroma.... coś jak w dieslu... PS: na pewno odkrywam Amerykę, na pewno :) ;)
-
Wziuuuuuuuuuum...... Odważyłem się, pojechałem do Warszawy (pracuję dziś i jutro). Rano zimno i nieco mokro, bez szaleństw. Za to po południu... słoneczko, wiaterek... znudziło mi się wleczenie się... OGIEŃ, 60, 70, 80[1] ... zakręt, OGIEŃ ... Boooorn to be wild ;-) Trochę się bałem tych obrotów, bo w samochodzie to już by zaczynały odpadać części :> Ale poszło gładko ;) Kurde, jak łatwo się zakręty robi motocyklem przy takiej prędkości w porównaniu z autem. Małe pochylenie i już :) Czy tak można częściej? ;) [1] ograniczenie na suszarkowej dolinie, poza tym wiatr, że aż mi głową zamiatało (nie, to nie od prędkości).
-
Eh, chyba mi się weekend rozsypał bo do pracy pewnie pójdę. Także nieprędko psiachmać :P
-
Trafiłeś w dziesiątkę. Boję się jeździć na motocyklu, mając świadomość swoich niskich umiejętności. Mam też świadomość tego, że jeśli cokolwiek mnie trafi mogę już nigdy nie chodzić o własnych siłach albo i gorzej. To męczy, zabiera radość ale jeśli będę udawał że to niemożliwe, to będę siebie okłamywał. Mam nadzieję, że ze wzrostem nawiniętych kilometrów będę mniej męczącym użytkownikiem forum. Na razie przepraszam za ten spam. Po prostu wiem tak mało, że .. muszę pytać. Nie mam możliwości uczyć się na swoich błędach, niestety nie stać mnie na to ani finansowo ani zdrowotnie. Dziękuję, że mi przypomnieliście o tym mruganiu. Dawno nie jeździłem po drogach i zapomniałem. Bym się wpakował :P
-
Znalazłem ostatnio na kierownicy przycisk służący do mrygnięcia długimi. Akurat palcem wskazującym można go trzymać a jednocześnie kciukiem klakson. I jak dojeżdżam do skrzyżowania to po prosu mrygam z opcją że zatrąbię. Wydawało mi się to logiczne, bo przecież tyle jest wypadków zajechania drogi. Teraz myślę sobie o mankamencie tego sposobu jazdy. Może on mianowicie wywoływać agresję: że niby kogoś pouczam, że domagam się miejsca na drodze... Dwa dni temu nie byłem pewien co chce zrobić koleś, który się zatrzymuje. Chyba chciał skręcić w lewo w swoją bramę posesji, ale nie widziałem kierunku. Przyhamowałem i zamrugałem długimi. On skręcił i stanął na środku drogi. Nie wiedziałem czy nie będzie cofał do zawracania, więc mijając go - zatrąbiłem. I co? Koleś gwałtownie wykręcił żeby jechać za mną. Panika, redukcja, ogień i byłem daleko jak on dopiero ruszał. Na własne życzenie miałbym kłopoty. Jak tu wybalansować prawidłowe użycie sygnałów ostrzegawczych? Proszę o wasze doświadczenia.
-
No właśnie chyba zrobię dzień przerwy, bo jakoś się przestraszyłem że przestaję się bać. Grr. ale policjantów za dzisiejszą akcję to :icon_mrgreen: Ograniczenie do 40, ja 40 bo droga wąska a w drodze drzewa. Patrzą się na mnie - myślę sobie, no to bracie pierwsza kontrola przed tobą. Ale nic, jadę. Jeden poszedł dalej a drugi obrócił się i tyłem na jezdnię lezie. Nie miał lizaka, nic - po prostu prowokował. Kuźwa, wąsko ale przy 40 to bez problemów go minąłem. Jakbym zatrąbił, odkręcił albo coś - kłopoty jak w kieszeni. Szczwane sztuki. Tylko kuźwa nie przewidzieli jednego. Że ktoś za mną albo z przeciwka będzie pruł 150 i mnie zgarnie. Ale trudno, ich droga, ich prawo. Dopiszę tylko, że tak bez sensu to nie stali bo dalej film kręcili i jakby ktoś pruł to byłoby niebezpiecznie. Zresztą tam 40 przekraczać to nonsens - nie ma gdzie z drogi wiać bo drzewa. Ale jest to co czego się bałem: policjanci prowokują - przecież gdybym przyspieszył to miałby pretekst żeby broń wyciągnąć że niby go próbuję rozjechać.
-
Od zeszłego piątku jeżdżę codziennie. Na początku max stres, błędy przy biegach, panika jak coś tylko jedzie.. Generalnie jeździłem tak, że prawka to bym sobie nie dał. Za to wczoraj i dziś... Aaaa jakie to fajne jest :icon_mrgreen: Pojechać gdzieś, dojechać, zawrócić, obejrzeć widoki, zrobić zakręty, widzieć wszystko na drodze.... Czuję się nieco pewniej. Nie wpadam w panikę, jak coś mi wylezie albo wyjedzie bo przewidziałem to i palce na klamce zrobiły swoje. I jazda, znów 1,2,3 - kontrola, nie dam się zaskoczyć, dojadę do celu... O piesek - będzie chciał gonić - zwalniamy, piesek rusza, OGIEŃ :> Pomódz koledze, co zaliczył małego szlifa, pomachać innym. Jest bosko ;-) Zaczynam to lubić i się tym cieszyć :lalag: Przepraszam, że tutaj ale kto mnie zrozumie jeśli nie wy? :icon_mrgreen: Kurs i zakup Suzi to była dobra decyzja. Bardzo dobra. Teraz tylko muszę przekonać moją dziewczynę :cool:
-
Oj stary, z nieba mi spadasz! Już odliczałem kasę na nową tarczę.... DZIĘKI :icon_mrgreen:
-
Serdecznie gratuluję! :crossy: Przesrane z tym remontem. Teraz zakup maszyny? :biggrin:
-
Kazaliście jeździć codziennie - dziś też wyjechałem ;-) Nie powiem - było fajnie, chociaż stresowo. Ale jezdnia mokra i mnóstwo piachu lepiącego się do opon. Powoli zaczynam robić prawidłowe przegazówki. Ale jak mi raz motocykl zgasł przy ruszaniu, to zwątpiłem w siebie :buttrock: Muszę jednak wrócić na placyk. Źle mi idzie ruszanie w prawo/lewo - wyjeżdżam bardzo szeroko. Jedno pytanko: jakie obroty dobierać i przy jakich zmieniac bieg w dół/górę? Ja utrzymuję 3tys, do góry przy 4tys i redukcja przy 2tys. Źle dobieram jednak redukcję i o niej zapominam. Czasem też bieg w dół źle przestawiam i mi się myli że jadę na 1 a w rzeczywistości jest to 2. Grr.. Najgorsze, że to wszystko jest w głowie. Te blokady, błędy techniki. Przecież wiem, że umiem. Tyle że zapominam :) Po jakim czasie nabraliście przekonania, że wasz nowozakupiony pojazd doturla się bezproblemowo z A do B? Chodzi mi o niezawodność w miarę nowego i sprawnego sprzęta.
-
Motocykl dla poczatkującego
fv odpowiedział(a) na qwerty1 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Jeśli chcesz używany: propozycje były. Nie ma wielkich szans na to, żeby policjant stwierdził, że motocykl jest odblokowany. Oprócz CBR i Aprliki RS, spojrzałbym na używaną Hondę 125 Varadero a także Cagivę Mito i supersporta Derbi GPR 125. Oczywiście jest też pełna gama 125tek enduro/cross. Bardzo przyzwoite osiągi, wygoda - wypas. Nikt jednak nie napisał o nowych motocyklach. Fabrycznie nowa, śliczna czarna Yamaha YBR 125 jest do wzięcia za 7900. Za dopłatą jest wersja Diversion. Jest też Honda CB 125, ale jakoś nie bardzo i w dodatku drogo.