Skocz do zawartości

Major87

Forumowicze
  • Postów

    2102
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Major87

  1. Ale czy tylko na motocyklach? A kierowcy aut? A rowerzyści? Piesi? Widziałem nawet kilka przypadków prywatnych pilotów z licencjami, którzy latać nie potrafią. Ale przecież to nie jest norma i nie ma co generalizować. Na takiej ustawce nie byłem, ale domyślam się, jak to może wyglądać.
  2. Przecież ja nie powiedziałem, że ma zapieprzać te 150 czy 250 na autostradzie. Głównie mi chodzi o to, że jeszcze motorem nie jeździł, a już wszyscy mordercy, wszyscy zginą i w najlepszym wypadku będzie w cholerę złamań i jeszcze więcej bólu. Po co tak generalizować kiedy motor widziało się tylko gdzieś na necie albo na ulicy? Ja tego nie rozumiem. Niech się przejedzie, zobaczy co i jak i wtedy niech sobie wyrabia poglądy, bo teraz to wygląda jakby naczytał się gazet typu Fucked. Ale jestem w stanie zrozumieć, że z podejściem 'wolno mi do 50, bo poźniej się zabiję' ciężko faktycznie ocenić jakikolwiek motocykl i każdy jadący szybciej będzie potencjalnym zabójcą rodziny wracającej z grzybów. Zawsze zastanawia mnie też, skąd ci wszyscy ludzie wiedzą, ile motocykl ma na budziku w chwili, kiedy ich wyprzedza. Takie zabawne trochę. Mój temat był jednak nieco inny i bynajmniej zakładając go, nie miałem zamiaru pytać co kupić jako drugie moto. A że wyszło inaczej to już raczej było poza moją kontrolą :D. No i ja wiem czego oczekuję - nieco więcej mocy :D. To wiedziałem niedługo po zakupie :D. Być może 150 na moim moto się nie da, racja, ale nawet śmigając na takim czymś jestem w stanie powiedzieć, że zdarzają się sytuacje, kiedy można sobie pozwolić na skurcz nadgarstka. Osobiście znam tylko jedną osobę, która nie łamie przepisów odnośnie prędkości - ta panna, która puknęła owcę, jakkolwiek by to nie brzmiało :D. Do tej pory ma opory i nawet to jej XTR to dla niej więcej niż dość.
  3. ????? Nadal nie masz pojęcia o czym piszesz, ale już jesteś przeciwnikiem. Fajnie :D To więcej niż dość by wiedzieć czego oczekujesz od motocykla. Ba, nawet nie trza iść na prawko by wiedzieć, że chcesz jeździć. No ale z tego co widać, to nie tak, tamto nie pasuje, sramto przeszkadza.... Może kupcie se rowery, zabierzcie w plecak swoje 5-7 kilo bagażu, a z motocyklami faktycznie dajce se spokój. Bo wydaje mi się, że nic dobrego z tego nie będzie, chociaż oczywiście nie chcę tu nikogo zniechęcać.
  4. Fajny bajer, ale to musi być coś jak pornole - zawsze można zobaczyć jak to jest :D Najlepiej to jak autor weźmie tyłek do jakiegoś dilera, posadzi go na kilka sprzętów i wtedy niech zdecyduje. Jak będziesz chciał jeździć, to będziesz jeździł nie ważne na czym. Mój motorek jest mały, lekki, w ogóle jakiś taki śmieszny, ale mi to nie przeszkadza. Jedzie i to się liczy :D Przypomniało mi się, kilka tygodni temu pod lokalnym CMC widziałem typka na YBR 125. Był znacznie wyższy ode mnie, a chwalił sobie sprzęt bardzo. Mówił, że wygodny, że bezawaryjny i takie tam. A czy wyglądał na nim śmiesznie - nie powiedziałbym. Takie doradzanie na forum może być dobre jeśli chodzi o kilka początkowych wskazówek, ale na dłuższą metę, to skąd ja mam wiedzieć, czy np nie masz pupci jak niemowlak albo czy nie potrzebujesz rozgrzewki, żeby sobie strzepać :D? Sam najlepiej wiesz, jaka pozycja jest dla Ciebie wygodna i co najbardziej Ci odpowiada.
  5. Na pewno musisz uważać dużo bardziej, ale nie jeździć powyżej 100? No coś Ty, jak tylko nie jest pod górkę to jadę ile można na swoim bzyku - czyli licznikowe 110-115, szybciej się nie da, a i tak przy tych prędkościach lusterka mi się składają i farba zaczyna się łuszczyć :D. Jazda wolniejsza niż reszta użytkowników ruchu będzie wymuszała na nich reakcje typu 'ale się ku*wa wlecze, wyprzedzę na 3 i jadę dalej po swojemu' albo siedzenie Ci na dupie tak, że nawet nie będziesz miał jak hamować jak coś się stanie. A jeżeli coś pójdzie nie tak i nagle wyskoczy mu z drugiej strony jakiś van, to myślisz, że co wyprzedzający zrobi? Będzie ratował własną dupę, ale zepchnie Ciebie z drogi. Ja osobiście bardzo lubię jazdę w deszczu. Jest to zajebista okazja do ćwiczeń i wyrabiania sobie nawyków. Kilka razy można się zdziwić np gdy najedziesz na zakręcie na studzienkę, na znaki poziome, gdy hamujesz przodem za ostro. Ja się nauczyłem, gdy pewnego razu na dojeździe do ronda złapałem przód nieco mocniej i kierownica zaczęła się obijać o ograniczniki. Już szykowałem się do desantu, ale na szczęście się uspokoiło :D - cała akcja trwała dosłownie kilka sekund. Moja Suzi ma bardzo pedalskie opony i jest lekka jak cholera, więc nie ma mowy o relaksie w deszczu, ale jak najbardziej się da i ja się czuję bezpiecznie. Moje dalsze wyjazdy po kilkaset mil odbywały się w większości w deszczu po podrzędnych drogach, a za każdym razem żyję i wracam jeszcze brzydszy. Nie upieraj się tak bardzo, że do tych 50 nic Ci nie będzie. Dla przykładu, jedna moja znajoma przeciskała się przez Sheffield. Dostała w bok od kolesia, który się wkurzył na korek i już nie chciał stać. Efekty to poważne uszkodzenie łokcia, ogólne potłuczenia, skasowane moto. Druga zaś miała kolizję z owcą przy ztego co pamiętam około 40-50mph. Efekty - poważnie uszkodzone biodro, złamane kilka kości i skasowane moto. Ja z trzeciej strony jestem pała, bo zapomniałem złożyć stopkę boczną. Przy 20-25mph przechyliłem motor troszkę za ostro na lewą stronę i tyle. Efekty to rozpieprzony kierunek, pogięta kierownica, zgięty podnóżek i ogólne potłuczenia - prawa kostka najbardziej. Po glebie zrobiłem jeszcze 160 mil zanim zgasiłem moto w domu. Widzisz, mnie nie było nic, poza cholernie cierpiącą dumą, panna z pierwszego przykładu miała wakacje bez sprzętu, za to na lekach i w szpitalach. Nie wiem więc, czy ma sens takie generalizowanie, że do takich czy innych prędkości nic się nie stanie, oboje jechaliśmy wolno a skala obrażeń była bardzo różna. Ja ze swojej strony mogę tylko zachęcić do kompletnego ubioru przeznaczonego na mototcykl. To serio ratuje dupę!
  6. Słuchaj, na wszystkim da się jeździć daleko. Ja ostatnio zrobiłem na Suce ponad 420 mil, jechałem z typem od wspomnianego RS3. On na ręce nie narzekał tak bardzo, ale mówił, że dupa i dolna część pleców przez dwa dni go bolały :D. Na temat R125 nic Ci nie powiem, bo gość, który nią śmiga poddaje się bardzo szybko. Jedna znajoma jeździ na Lexmoto XTR i sobie chwali wygodę pomimo urazu biodra w wypadku. Tylko ona jest mniej więcej mojego wzrostu, czyli w butach jakieś 172-175 cm :D Trza było tyle rosnąć? :D :D :D
  7. Wyrobione odruchy nie zawsze mogą wystarczyć niestety, nawet jazda bardzo defensywna nie gwarantuje szczęśliwego powrotu do domu. Żadnego konkretnego dzwona osobiście nie miałem, ale nie wydaje mi się, żeby był wtedy czas na przypominanie sobie wniosków po obejrzeniu jakiegoś filmiku. Kiedy ja się wyłożyłem, to zanim skończyłem zastanawiać się 'co się ku*wa stało' , już dawno leżałem na plecach. Ja wiem, czy ktoś się tutaj podnieca.... Jak dla mnie filmik jest przykry jak każdy, który pokazuje czyjeś ostatnie chwile. Natomiast co do filmiku z mojego ostatniego postu - gość miał farta jak cholera :D
  8. A temu panu/i wyżej trza wystrugać medal z ziemniaka za wykopaliska :D
  9. Oj tam zaraz w czarnej dziurze. To, że ptaki zawracają zaraz za lotniskiem East Midlands jeszcze niczego nie dowodzi :D. Jak widać na screen shocie, który zamieściłem, akurat koło mnie na M1 radarów nie ma :D. Ta droga A619 z Chesterfield do Worksop ma tylko kilka mil długości, przejechanie jej zajmuje ok 40 minut czy jakoś tak. Czy to było zaproszenie do Bristolu? Jeśli tak, to ja pakuję tankbaga, wpycham Suzi na górkę coby mogła z dodatkowym obciążeniem ruszyć i niedługo się widzimy :D. Bużka :D
  10. No przecież ja nie mówię, że pojedziesz 10 więcej i masz helikopter i wojsko na głowie, a Twoja rodzina zostanie sprzedana do niewoli. Wiadomo, że na drogach, na których ledwo większe auto się mieści nikt nie będzie stawiał radaru. Oczywiście, że się da. Można w mieście zapie**alać 70, można poza miastem dużo szybciej. Przecież glina czy radar nie stoją co kilka metrów. I NIE MUSZĘ SIĘ ODPYCHAĆ NOGAMI ŻEBY MOJA SUKA RUSZYŁA Z MIEJSCA!!!!!! Wystarczy, że stanę na górce i sama jedzie :D :D :D Żeby nie było, że jestem chu*em i gadam od rzeczy, tutaj jest mapa mojej okolicy, zwróć uwagę na A619.
  11. Janusz jak zwykle ma inne zdanie :D Nie wiem gdzie Ty jeździsz, ale u mnie na sporej części dróg poza miastem są radary. Znaki ostrzegające o radarach też, bardzo często jest tak, że są same znaki i radarów niet, ale nie powiesz mi, że to pic. Pomiędzy wioskami zdarza się chyba najwięcej, widzisz, że opuszczasz jakąś dziurę, odkręcasz, a tu zaraz stoi żółta skrzyneczka :D. Dość często widywałem też 'average speed check' - czyli mierzenie średniej prędkości na danym odcinku, choć to na większych drogach krajowych bądź na rozkopanych odcinkach. Busy z radarem to jedna sprawa o której nie wspomniałem, też się trafiają. Natomiast ja miałem na myśli 'patrol na Busie' - nie W busie, na Busie. Tak, na GSX1300R Hayabusa :D. Jest nawet filmik na YT. Mówisz, że nie jest tak źle i żebym nie przesadzał. Nie wiem, czy oglądałeś kiedykolwiek 'Traffic cops', ale w jednym odcinku o motocyklistach, pan posterunkowy na nieoznakowanym plastiku dorwał typka (jednego z grupy), który palił gumę na autostradzie. Nie pamiętam czy wyrok był w zawiasach czy nie, ale mówimy tu o kilku miesiącach więzienia. Ja też nie jeżdżę przepisowo cały czas i nie mam ani jednego punktu i nie płaciłem nawet pensa mandatu. Ale czy czegoś to dowodzi? Co najwyżej miałem szczęście i tyle. Jeszcze jedno. Co mi powiedz o schodzeniu na kolano na drogach publicznych tutaj w UK? To jest używanie technik wyścigowych na drodze publicznej i w razie przyczajenia przez szeryfa, masz szansę na wakacje na koszt podatnika. Wiesz co, ja jednak zostanę w UK :D. Jeszcze coś dołożę. U siebie na wsi :D widziałem kilka razy dwie panie policjantki w nieoznakowanej, czerwonej Corsie :D A wiecie co jest najgorsze? Że nawet im nie jestem w stanie nawiać :D
  12. Tak to bywa niestety. Radary występują bardzo często, dużo milicjantów śmiga w nieoznakowanych wozach, a żeby było jeszcze śmieszniej - mamy patrole na Busach :D Ja osobiście wiem o jednym w okolicy, nie mam pojęcia, czy jest tego więcej. Jeden mandat za prędkość to chyba 100 funa i 3 punkty. A punktów można mieć 11 albo 12 i prawko idzie się kochać :D
  13. Kurczę, ten z pierwszego filmiku to naprawdę sexi tłok :D
  14. Na GS więcej nawet nie mam zamiaru wydawać :D Jak dobrze poszukasz, to za 400 funa idzie kupić sztukę opodatkowaną i po przeglądzie. Z drugiej strony plus jest taki, że części do tego niemal leżą w Tesco pomiędzy gazetami a psim żarciem :D
  15. Adam po części masz rację - najczęściej latam do pracy, na moto to poniżej 5 minut przy prędkości (przepisowej) 40 mph.Co do wyjazdów, to używam każdej drogi, byleby mnie gdzieś zaprowadziła. Od tych bardzo podmiejskich o szerokości jednego auta i limicie 60mph (to dopiero jest głupota jeśli ktoś chce znać moją opinię) do głównych dróg krajowych, czasami ładuję się w centrum jakiegoś miasta. Jak tylko zdam prawko, na pewno będę używał autostrad, ale szczerze mówiąc, nie będzie to zbyt często, w końcu nie będę śmigał do roboty na około :D. Inna sprawa, że niedługo się przenosimy na inną wioskę. Większy dom, ale z podłym podjazdem - właściwie tam nie ma podjazdu i trza będzie kombinować. Motor będzie stał albo za domem, albo w domu, bo niestety nie mam tam garażu. Więc przydałby się lekki i mały rumak, cobym się nie wykładał za każdym razem i tutaj biorę pod uwagę ER-5 i GS500. Z drugiej strony, zachorowałem na gołą SV-kę - ten silnik jest przezajebisty, ale nie wiem, czy dam radę ją parkować u siebie. Dokładnie za tydzień w czwartek będę oglądał tą chatę, wtedy też poznam więcej szczegółów odnośnie ewentualnych przeróbek ogrodzenia (moja własna brama na pilota :D...) Odnośnie torów - na pewno kiedyś się wybiorę. Tutaj jest tego nieco więcej niż w Polsce :). Ekipę do jazdy też mam, nie tylko na 125 (okazyjnie trafiają się inne motocykle). Ale gdyby tak logicznie pomyśleć, to chyba jednak u mnie by się ten sport marnował. W obecnej chwili moje jedyne oczekiwanie, to wytrzymałość sprzętu. Chcę podejść do kilku wyzwań IBA i muszę mieć pewność, że rumak nie padnie po drodze :D Najdłuższy dystans do pokonania to 1500 mil w 36 godzin. Nie wiem, czy wysiedziałbym tyle na sporcie :D, a i w takim wypadku, lepsza ekonomia to więcej mil pomiędzy tankowaniami, mniej czasu ogólnie spędzonego w trasie itp. Oczywiście, im sprzęt łatwiejszy w serwisie, tym lepiej, bo większość rzeczy chciałbym robić sam. Jestem napalony na niego jak diabli, fakt, gdybym miał prawko i kasę w tej chwili, pewnie nabyłbym drogą kupna K5, którą widziałem u dilera w Sheffield. Czy bym sobie pluł w brodę nie wiem, ale coraz ciężej mi jednak przekonać się do faktu, że to rzeczywiście ten motor kupię jako następny, Wypadło mi Heniek Ja póki co problemu z ograniczeniami nie mam, ale sam się zastanawiam jak to wygląda :D. Tutaj jednak bardzo dużo jeźdźców zamiast na autostrady, wybiera się na jak najbardziej pokręcone drogi, i tam testują sprzęty i siebie :D
  16. Tutaj chyba chodzi o to, że kolega chce sam się nauczyć - tak wywnioskowałem z pierwszego postu przynajmniej. Cóż, wiem jak to wygląda, bo sam jestem na tym etapie. Swojego pierdziela już rozbierałem (silnik, zawieszenie, elektryka), ale apetyt rośnie w miarę jedzenia :D Słuchaj, jak się nie boisz, to po prostu to zrób. Weź sobie pobierz jakąś książkę serwisową, wydrukuj co Ci trzeba i krok po kroku idź do przodu. Układaj sobie śruby/części w odpowiedniej kolejności, jak nie będziesz czegoś pewien, spójrz do pobranej wcześniej książki, spróbuj to poskładać z powrotem i tyle :D.
  17. Gratulacje. Widać, że warto było! :D
  18. Poszukaj sobie jakiegoś manuala, poczytaj i do dzieła. Ja osobiście tego typu filmików nie widziałem, bo i po co ktoś miałby kręcić filmik z odkręcania i wkręcania kilku śrób? Pomocne mogą być tutki odnośnie takich rzeczy jak regulacja zaworów itp. Jest jeden fajny gość na YT, Dellboy's Garage. Nie widziałem u niego nic o silnikach, ale prawda jest taka, że nie szukałem. Zobacz, może się przyda. Powodzenia :D
  19. Jeśli chodzi o siodło w R125 - nie jest ono wygodne. Jeden koleś ode mnie z grupy ma takowy motocykl i mówi, że siodło jest do bani i dupa odpada. Poza tym, nie wiem jak w PL, ale Rjeju RS3 jest tańszy, ma ten sam silnik co R125 i jedzie szybciej.
  20. Tak, leciał 100 mph zamiast przepisowych 60. Nie spodziewał się chłopak i tyle. A kierowca też oczy w dupie miał chyba. ku*wa Łysy, straszna lipa z tym krwotokiem. Mam nadzieję, że kobieta się wyliże i dziecku nic nie będzie, a i że Ty nie padniesz na twarz :D. Jak to mówią, 'speedy recovery' dla Małej Mi! Odnośnie klasyki gatunku, to by się nadawało :D
  21. To dokladnie ten filmik, ktory mialem na mysli w wypadkach. Ale co z tego wynika? Zapierdalaj bo i tak ktos cie zabije? Czy zwolnij bo nawet nie bedzie czasu na reakcje?
  22. Mam po drodze do roboty jedno rondo, które potrafię pyknąć ze stałą prędkością 40 mph. Czy biorąc pod uwagę typ motoru, jaki aktualnie posiadam, to jestem badass :D ?? :D
  23. Major87

    Podroz zycia

    Patrz, faktycznie :D.... No to nie, trza poprawić :D : 'Kolejna z żelazną pupcią' :D
  24. Major87

    Nowy SOKOL

    Przytuliłbym taki :D. Jak dla mnie bomba :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...