ukasz

Co do Waszych zagadek, to obawiam się, że bez podpowiedzi nie dam rady ;) Koronka - coś nie chce mi nijak powiększyć tego Twojego zdjęcia... ono ma być takie miniaturowe czy to moja przeglądarka coś świruje ? (pytam, bo różne dziwne rzeczy mi się tu dzieją na kompie ostatnio ;) ) Tak btw. to na Mazurach byłem jak do tej pory raz w życiu tylko, niestety (oczywiście na motocyklu i z namiotem :flesje: ) A tego słomianego... czegoś to chyba jeszcze na oczy nie widziałem, niestety ;) pzdr. PS. przy okazji może dowiem się czegoś ciekawego o fajnych miejscach do odwiedzenia w przyszłym sezonie :crossy:

Wow, mamy zwycięzcę :flesje: :crossy: ;) To jest właśnie poprawna odpowiedź. Mati, byłeś tam? Ja dowiedziałem się o tym miejscu od znajomych i muszę przyznać, że zrobiło na mnie wrażenie. pzdr.

Przy kuflu czy nie, ale w motocyklach :) Posty umieszczamy zgodnie z tematyką a nie z tym, co się akurat popija podczas pisania ;) pzdr.

Ok, to ostatnia podpowiedź z mojej strony, jak nikt nie zgadnie to trudno, podam rozwiązanie :icon_mrgreen: Wieś znajduje się na żuławach, budowla to kościół poewangelicki, dojechać można bezpośrednio od strony Pruszcza, ale z Gdańska w zasadzie bliżej jest śmignąć koło rafinerii... pzdr.

Co do gaźników, to zdarzyło mi się kiedyś nie spuścić wachy na zimę i na wiosnę miałem duuuuuży problem z odpaleniem maszyny. Zmieniłem świece itp. i nadal nie chciał palić - po zlaniu benzyny z komór pływakowych zaskoczył od razu i bez żadnego problemu. Tak więc ja na zimę gaźniki opróżniam. Jak zwykle w każdym temacie, ile zdań tyle różnych opinii :icon_biggrin: pzdr.

Ok, no to pierwsza podpowiedź, być może kogoś naprowadzi na cel: Budowla pochodzi z XIV wieku. W 1945 roku, podczas "wyzwalania" Gdańska czerwonoarmiści dostali cynk, że na wieży tejże budowli znajduje się niemiecki obserwator - w związku z czym skierowali na ten rejon nawałę ogniową własnej artylerii. W latach `90 dzieła zniszczenia dopełniła miejscowa ludność. Mimo wszystko nadal jest co oglądać, a ruiny robią wrażenie. To taka ciekawostka historyczna, następnym razem (o ile będzie trzeba ;) ) dopiszę coś odnośnie bliższej lokalizacji. pzdr!

Za oknem biało, po sezonie pozostało nam tylko wspomnienie... no to powspominajmy :biggrin: Poniższe zdjęcie pochodzi z jednej z moich tegorocznych przejażdżek po okolicy (w miarę bliskiej): LINK Zgodnie z tematem zagadka: Gdzie zostało wykonane to zdjęcie? Dodam, że miejsce znajduje się niedaleko 3miasta, w zasięgu popołudniowego motocyklowego spaceru ;) I wiąże się z nim pewna ciekawostka historyczna... jaka, to już fragment kolejnej podpowiedzi, jeżeli znajdą się chętni do zabawy ;) Zwycięzca wygrywa uścisk dłoni prezesa (znaczy się mój :D ) i zobowiązuje się do zamieszczenia kolejnej zagadki ;) pzdr!

Oj, oby się Twoje słowa spełniły... znaczy się, żeby udało mi się sprężyć to raz, a dwa żeby to słońce już w lutym przygrzało :icon_eek: Niestety końca prac nie widać, a mój promotor co raz to wymyśla mi nowe rzeczy :wink: Pracuję właśnie nad modelem komputerowym zagadnienia i szykuje się wieleeee nieprzespanych nocy :wink: Na zimę już przewidziałem jakieś tam drobne prace konstrukcyjno-serwisowe :P coby maszyna się ładnie prezentowała na nowy sezon... oby jak najszybciej :) pozdro!

Chcesz opinii no to masz: :icon_rolleyes: Naprawdę ładny motocykl - zresztą TSki są śliczne same w sobie. Widać, że sporo pracy w nią włożyłeś, mam nadzieję, że jeździ równie dobrze jak wygląda :bigrazz: pzdr.

Temat w związku z aktualnymi przygotowaniami sprzęta do snu zimowego (tak, tak - w 3mieście dzisiaj za oknami biało). Otóż przyjęło się, że na zimę zalewamy bak do pełna - żeby zbiornik nie pordzewiał od środka. Zastanawia mnie, czy w odniesieniu do współczesnych motocykli japońskich (noo dobra... mój GSXF w zasadzie pełnoletni jest, ale zakładam, że zalicza się jeszcze do kategorii "współczesnych ;) ) ta praktyka ma swoje uzasadnienie? Czy jakość wykonania baku, powłok itp. nie zabezpiecza go już sama z siebie w sposób należyty przed rdzewieniem? Zalanie baku do pełna to oczywiście nie jest duży problem, a i benzyna się na pewno nie zmarnuje - ale pytam tak z czystej ciekawości (no dobra... nie tylko z ciekawości, ale i z powodu, że nadal jestem studentem i te sto kilkadziesiąt zeta w kieszeni czy zimujące w baku robi mi różnicę :) ). Jeżeli istnieje ryzyko, to jasne jest, że wolę zalać zbiornik niż na wiosnę kombinować z jego oczyszczeniem. Temat z rodzaju "pogromców mitów" z tym, że wolałbym aby wypowiedział się ktoś obeznany, niż eksperymentować samemu na mojej Zuzi :icon_mrgreen: pozdro!

Taa, magisterka to mój sposób na tegoroczną zimę... mam nadzieję, ze się wyrobię, bo potem - jak słoneczko przygrzeje - może być ciężko :buttrock: pzdr.

Póki co wszyscy czekamy na Mirka, aż spełni swoje groźby co do motocykla :buttrock: :lalag:

Jak to nikogo nie ma? Ja jestem :icon_twisted: Nawet staram się coś tu napisać od czasu do czasu... noo, o ściance temat zapodałem ostatnio, ale mało kto się wspina :P A tak na poważnie to rozkręcić zawsze można, pogadać... hmm, poniekąd jako moderator działu może powinienem też przejąć funkcję "wodziryja" ;) Generalnie chętnie wysłucham wszelkich propozycji i sugestii co do tego działu, jak będą chętni to może i uda się coś zmajstrować. Mamy w 3mieście jakieś kilkadziesiąt tysięcy jednośladów na ulicach zapewne, do tego dochodzi mnóstwo różnych grup bardziej lub mniej formalnych i co najmniej kilka for internetowych, na których sam bywam, a gdzie zagląda niewielki ułamek procenta ogółu jeżdżących... miejsce na wszystko się znajdzie. Najfajniej by było, gdyby ci co nie chcą, przestali tu zaglądać, a cała reszta, która miałaby ochotę coś tu stworzyć... od podstaw w zasadzie, wypowiedziała się w tym temacie. Tzn. generalnie wiem, że forum jako takie przegląda regularnie mnóstwo ludzi z 3city - zwłaszcza jeżeli chodzi o tematy ogólnomotocyklowe, techniczne itp. - ale ze zlotami możnaby zrobić coś bardziej kameralnego... niekoniecznie dotyczącego samych zlotów, zwłaszcza, że zima idzie i w ogóle ;) Tak więc, Koronka - jeżeli rzeczywiście masz chęć zająć się ożywianiem działu - zapraszam ;) pzdr.

Nie wiem, czy przewrażliwiony, ale - na podstawie tego co napisałeś - zdiagnozowałbym Cię jako typową drogową ofiarę losu :D Te ulice takie straszne, niebezpieczne, ludzie mi drogę zajeżdżają, bić mnie chcą... ojojojoj :D Po jaką cholerę właściwie jeździsz na motocyklu? To nie jest zabawa dla każdego, a z takim podejściem stwarzasz zagrożenie nie tylko dla siebie ale i dla innych. Wiem, że motocykle to teraz modny sport i każdy ma "motor", ale może lepiej spojrzeć prawdzie w oczy i kupić sobie cztery kółka, albo miesięczny na autobus :banghead: Nie dość, że bezpieczniej, to jeszcze na głowę nie pada :eek: A jest i jeszcze Majek - jak zwykle klasa sama dla siebie :banghead: Syndrom chłopaka, który przeprowadził się ze wsi do stolicy i chce opowiedzieć kolegom jak to się nie żyje w wielkim mieście... ulice takie duże, elektryczność w każdym domu i nawet takie pociągi widział co to pod ziemią jeżdżą... no i ludzie nie biją motocyklistów po gębach. Czad rewelka - proponuję zebrać wszystko do kupy, utworzyć jakąś antologię i w humorze przykleić ;) pozdro!!!

Heh, dzisiaj to był dzień... kto wie, czy nie ostatni taki w tym roku :buttrock: Miałem co prawda rzeźbić magisterkę, ale jak zobaczyłem za oknem jak się sprawy mają, to od razu wskoczyłem w skóry i do garażu :) Kaszubska jesień :buttrock: Na dodatek wróciłem z plecakiem pełnym piwa :buttrock: A jutro ma znowu padać...

Przenoszę do odpowiedniego działu

Ja dzisiaj wsiadłem w samochód... i był to cholerny błąd, bo lepiej byłoby mi zmarznąć na moto niż gotować się w kilometrowych korkach jakie zafundowali mi drogowcy... przy okazji odkryłem fajną drogę na Osowę, przez Straszyn - dużo szybsza niż dojazd na obwodnicę przez Małomiejską :banghead: :flesje: :wink: Mam nadzieję, że prawdziwa zima jednak przyjdzie - w odpowiednim czasie, ofkors :evil: Snowboard już czeka, pierwsze plany wyjazdowe na Słowację w toku, żeby tylko nie było niespodzianki jak w tym roku ze śniegiem. A na motocyklu jeszcze jakieś pożegnalne śmiganko i powoli zabieram się za prace posezonowe :wink: pzdr.

Przenoszę

No my też silną grupą, nie tylko motocyklową, o mocno zróżnicowanym poziomie doświadczenia :crossy: Mam jeszcze w planach obadać pozostałe ścianki w Gdańsku (alfa odpada :wink: ) - jak znacie jakieś fajne namiary (albo w ogóle jakieś namiary :biggrin: ) to dajcie znać :buttrock: Tak btw. to paralotnie też fajna zabawa musi być - mam trochę znajomych latających i od jakiegoś czasu się przymierzam, żeb y samemu spróbować... może w przyszłym sezonie :bigrazz: pzdr!

Nie ten dział - przenoszę

Jako że coraz mniej dni do jazdy na moto, zapodaję temat alternatywny: wspina się ktoś może po ściankach w 3mieście? My bywamy raz w tygodniu conajmniej w elewatorze - to teraz też taki popularny sport, może znajdzie się więcej osób, które oprócz dwóch kółek lubią podyndać sobie na linie po godzinach? :flesje: pzdr.

Na przyszły rok? :D O żesz, ale jazda... za moich czasów to zapisywali na dwa tygodnie do przodu i się człowiek żalił, że za dużo ;) Z tymi egzaminami to współczuję - nieciekawie :/ Ten grado-śnieg nie pozostawił po sobie już śladu raczej, co nie zmienia faktu, że jest zimno jak cholera a ja się nabawiłem jakiegoś głupiego przeziębienia :flesje: Sprzęta na zimę jeszcze nie szykuję, bo nadzieja ciągle jest :D pzdr.

Heh, dobrze przynajmniej, że w tym roku wynajmuję sobie garaż i nie muszę na zimę odstawiać sprzęta do wujka do Kościerzyny, bo po raz kolejny pewnie czekałaby mnie śnieżna przeprawa :flesje:

No i się zepsuło na dobre :bigrazz: Czyżby koniec? Coś wcześnie w tym roku napadało... a może to tylko anomalia jakaś chwilowa? :)

Obowiązuje. Oczywiście nie podlegają temu fora internetowe itp. bo nikt nie może zakazać ludziom rozmawiać na temat wyborów, lecz jeżeli np. masz swoją stronę internetową na której będziesz zamieszczał jakieś ogłoszenia, to możesz za to już beknąć... Tak w ogóle to przenoszę temat w bardziej odpowiednie miejsce :wink: