Skocz do zawartości

Judas

Forumowicze
  • Postów

    513
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Judas

  1. Niby ubolewam... Dlaczego "niby"? Oczekujesz jakichś łez, rwania włosów czy rozdzierania szat? 😉 Zgadzam się? W którym momencie, pokażesz? Już wcześniej pisałem ale widzę, że trzeba powtórzyć: rozumienie mechanizmu działania nie oznacza automatycznej akceptacji. Przeczytaj tak ze dwa razy. 😉 Jeśli próbujesz rozmawiać to nie czepiaj się nie istotnych dla tematu pierdół. Bo jak chcesz rozprawiać o zwiększeniu ruchu to określ jakiej pory roku ma dotyczyć, rodzaju dróg, pogody czy regionu. 😄 Widzisz, też mogę mądralę zgrywać. 😛 Jesteś słabym rozmówcą. Wybitnie jednostronnym, raczej widzącym czubek własnego nosa i w dodatku nie potrafiącym przyznać komuś racji, albo chociażby przyznać się do błędu. Przykład? Do kwestii ilości pojazdów w rodzinie już się nie odniosłeś w swoich cytatach. To już przestało istnieć dla Ciebie. 🙂 Chętnie z Tobą podyskutuję, ale jak wejdziesz na nieco inny poziom rozmowy. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
  2. Moim? Chyba nie czytasz zbyt uważnie. Zdaje się nie jesteś w stanie... Fakt, tu się zgodzę, nie jesteś w stanie prowadzić normalnej rozmowy. Tak tylko przypomnę pewne standardy, rodzina to samiec, samica oraz ich potomstwo. Na ludzkie, tatuś, mamusia i dzieciaki. Możesz oczywiście nadal się nie zgadzać, ale oni mogą używać kilka pojazdów jednocześnie. Dlatego ruch jest kilkukrotnie większy. Na koniec powiem Tobie jedno, rozumienie działania pewnych mechanizmów, nie oznacza jednoczesnej akceptacji. Chociaż, zdaje się, masz problem ze zrozumieniem tego. 😉 Dokładnie, ten dobrobyt przełożył się na ilość pojazdów. Jak byśmy tego nie ujęli w słowach, efekt jest ten sam. 🙂
  3. Konrad, szanuję Twoje zdanie ale mam wrażenie, że pomijasz kilka aspektów. Ruch, nazwijmy go samochodowym, zwiększył się przez ostatnie trzy dekady kilkukrotnie. Drogi mamy lepsze ale to nadal kropla w morzu potrzeb. Miasta się rozrastają. Tam gdzie rodzice mieli działkę, w latach 80tych to była zapadła wioska, dzisiaj to już niemal przedmieścia. Jeden pojazd na rodzinę to już dawno nie jest standard. To musi powodować pewne zmiany. Że nie są rozumiane to mnie nie dziwi, co raz mniej ludzi przykłada uwagę do prowadzenia pojazdu. Telefony, wszelkiej maści aktywne tempomaty i asystent asystenta... Wiesz o co chodzi. Auto jest dzisiaj artykułem AGD, motocykl często zabawką. Zostawienie zasad z lat 90tych to horror. Weź pod uwagę brak edukacji komunikacyjnej. Wystarczy jedno skrzyżowanie oblookać. Jest czerwone, auta dojeżdżają sobie jeden drugiemu na zderzak i się zaczyna... SMSy, mesendżery, uspokajanie dzieci... Zielone, ktoś się zorientuje, inny jeszcze emotki szuka w telefonie, nawet jak jest który czujny to i tak nigdzie się nie ruszy, bo ma 30cm do tego przed nim a ten właśnie jedynki szuka... W efekcie zamiast kilkunastu, zjeżdża ze skrzyżowania ledwie paru. A wszyscy klną na korki. 😉 Weź pod uwagę kulturę jazdy. Kierowcy się nienawidzą, ten ma problem do bab, tamten do taksówkarzy, tamci nienawidzą motocyklistów, a rowerzyści nienawidzą wszystkich, ze wzajemnością. W efekcie zamiast współpracy jest wzajemne utrudnianie sobie życia. Ten sam człowiek który klnie, że nikt go nie wpuści, w momencie wjazdu na "główną" już zapomina jak klął przed chwilą, i teraz jest Panem Drogi. Nikogo nie wpuści. I sama prędkość. Pieszy uderzony przy 60km/h prędkości auta praktycznie nie ma szans. Przy 40 ma już ich ok 60% Droga hamowania, ze 100km/h ok 40m, z 50km/h 8m. Pamiętam swoje zaskoczenie tak dużą różnicą. Sam wyżej poruszyłeś kwestię oddzielenia grup użytkowników dróg ale wszyscy wiemy jak to wygląda, pozostaje w sferze marzeń. Ograniczenie prędkości jest na ten moment jedynym rozwiązaniem. Niestety.
  4. To że się gną to jedno, potrafią mieć za małą średnicę. 😄
  5. Gratuluje maszynki, sam taką kupiłem niedawno. 🙂 Wierć śmiało, w bajorze motocykla raczej nie trzymasz. 😛 Zawsze możesz otwór zabezpieczyć farbą, albo kup kierę aluminiową. Pozdro!
  6. Kiedyś miałem Hondę FMX, w teorii powinna spełnić Twoje oczekiwania. Freewind też. 🙂
  7. W CBR 650F dogiąłem alu płaskownik do kształtu szyby, dałem go między szybę a stelaż, do tego poszedł "pajączek" za 50 zyla i hulało. Po Europie. Jak czegoś nie ma to można sobie zrobić. 😉
  8. Rozczaruję Ciebie, to najgorszy z możliwych wyborów. 😛
  9. Przybliżę Tobie w uproszczeniu rynek motocykli. Przykładowo: 1. Masz pięknego Freewinda. Technicznie cacko. Patrzysz na aukcje i widzisz, że chodzą za ok7k. Masz perłę to wystawiasz za 8,5k. Cisza, bo Polak w życiu nie dopłaci za dobra sztukę. Kupi gruza za okazyjne 6k. 2. Masz spetowanego Freewinda. Zajechany silnik, napęd i połamane plastiki. Patrzysz na aukcje i widzisz, że chodzą za ok 7k. Wystawiasz za 6,9k. Warty ze 3k ale może trafi się frajer. Łapiesz? 😉 Bez rzetelnych oględzin prawdopodobnie wtopisz te 10k przeznaczone na moto, bo w tym budżecie i rocznikach znalezienie dobrego motocykla łatwe nie będzie. Tak czy owak, powodzenia życzę. 🙂
  10. Freewind jest fajnym motocyklem. 😄 Odsprzedawalność motocykla... Jak kupisz śmietnik to albo będziesz sprzedawać wieki albo oddasz za fusy. Ta zasada dotyczy wszystkich pojazdów. 😉
  11. Zrobienie kat A rozwiązałoby wiele Twoich kłopotów, ale decyzja należy do Ciebie. Cruiser a wzrost... Powiem tak, albo kupisz co się Tobie podoba, albo ma się podobać przechodniom. Twój wybór. Jeśli nawet na małym motocyklu będzie wygodnie, to moim zdaniem, można brać. Sam pojechałem na MT07, w dwie osoby, w traskę po Niemcowni, Szwajcarii, Austrii i Włoszech. A podobno to motocykl do miasta i w trasy się nie nadaje. Chcieć to móc. Są pewne niewygody, to prawda, ale walić to. Wspomniana przez Jonaszko Dewilka jest fajną propozycją, chociaż na szutrach będzie trudno. Może Trasalp sie łapie na A2? Ogólnie sugeruję poszukiwać w enduro, są, moim zdaniem, najbardziej uniwersalne. 🙂
  12. Jeśli idziesz w tym kierunku to obczaj Hondę Dominator 650/SLR650/FX650 Ogólnie to proponowałbym kupić co się Tobie podoba. W brew powielanym opiniom, bez problemu można pojechać nakedem w długą trasę, czopperem przez las itd. Jedyna sugestia z mojej strony to taka, że jak chcesz zjeżdżać z czarnego to warto kupić jakiś popularny sprzęt, bo będą gleby i straty w sprzęcie. To oznacza zakupy używanych rzeczy. Powodzenia. 🙂
  13. To już się łapie na "dorosłą" rozmiarówkę. Z mojej strony tylko sugestia, bo nie będę mówić co masz robić, żebyś zwracał przy zakupie na wagę kasku. Sugeruję najlżejszy jaki możesz kupić w przewidzianym budżecie. 🙂
  14. W życiu trzeba mieć odrobinę radości. 😉 Bo mogę. 😜 Powodzenia w negocjacjach! 🙂
  15. Z odbiorem jest trochę tak, że tak jak sobie tu piszemy, to tak naprawdę używamy skrótów myślowych i jest wiele niedopowiedzianego. Inaczej trzeba by walić wypracowania na kilka tysięcy słów. Wiadomo, nic nie zastąpi normalnej rozmowy. Chyba jesteśmy w podobnym wieku, bo też pamiętam kartki itp, i jak najbardziej się z Tobą zgadzam, że należy docenić wiele rzeczy. Tylko czasem właśnie za dużą wartość przypisujemy rzeczom, w sensie przedmiotom. Trochę mi to zajęło,, żeby zrozumieć, że to nie motocykl jako taki jest czymś cennym, tylko chwile które mogę przeżyć dzięki niemu. KS zaraz dostanie jakiegoś ataku, ale dzisiejszy dzionek... Pojechałem pomóc rodzicom, w między czasie do kumpla pomóc mu w pracy, natrzaskałem kilometrów na motocyklu od groma. Temperatura między 8 a 11 stopni, blokady rolników i co chwila deszczyk. Moto usyfione, ja leciutko zmarznięty ale szczęśliwy jak dziecko. 😄 I kij, że moto wygląda jak po rajdzie Pałuk, to tylko przedmiot, ale dał mi dzisiaj masę endorfinek, i to jest dla mnie ważne. Czego życzę wszystkim. 😉
  16. Buber... Ale przez 90% naszej historii nie mieliśmy klopa ze spłuczką... W Afryce, tak ogólnie, nadal nie mają, nawet z wodą jest problem. Luksus? 😉 Internet, smartfon, rower a nawet umiejętność pisania i czytania. Nożyczki, okulary, satynowa pościel i lodówka. 😛 Podawanie innych części jest takie narodowe, bo w zależności od poglądów jest często naciągane. Zależy od narracji. 😉 Podam przykład: w Australii ludzie przejeżdżają przez czyjąś ziemię a jak właściciela to się pozdrawiają, bylebyś bramę za sobą zamknął, żeby krowy się nie rozlazły. Czy to oznacza, że teraz powinienem sobie skracać drogę przez Twój ogródek? Tematu sprzedaży broni w USA nawet nie chcę poruszać. Wyobraź sobie sytuację, że u arabów ktoś wymyśli podatek od piasku, bo w europie nie mają pustyni. Te Błędowskie itp. to żadne pustynie. Buber, płacimy podatek od np. motocykli. Sam zakupiłem niedawno CB 1000 Big One. Za 7k. To jest mniej niż chińska 125. Luksus? I zapłaciłem 2% podatku. I dalej będę podatek płacił w paliwie i przy zakupach gratów, potrzebnych do doprowadzenia tego pojazdu do idealnego stanu. Oddaje państwu prawie 1/3 w dniu wypłaty, kolejną 1/5 jak kupuję, a jak mi jakimś cudem zostanie, to Belką po głowie. Potem te pobelkowe wydaję ma starego gruza, czyli zamieniam kasę na towar i lecą 2% bo się niby wzbogaciłem. I ciągle mało? Nadal grzecznie i bez złośliwości, ale się z Tobą nie zgadzam. 😉
  17. To tak trochę żartobliwie teraz. Znam chłopa, chyba 2,1m wzrostu, kolo potężny. Jeździ Valkirią, bo tylko tam się mieści i przy okazji "wygląda". Ogólnie to fajnie mu się jeździ na nakedzie 600 ccm małżonki tylko tam się lekko nie spasowuje z moto, więc męczy sie na Valkirii. Valkiria to nie luksus, to potrzeba. 😄
  18. Motocykl to fanaberia i luksus? Z to mam płacić co roku podatek? To takie samo urządzenie jak każde inne. To że uwielbiam motocykle i mam trzy sztuki to nie powód, żeby uznać to za luksus. Koleżanka ma hobby takie, że gotuje. Robi pyszne i zarazem piękne żarcie. Opodatkować jej garnki chcesz? Hobby kosztuje, zgadzam się ale coroczny podatek to bzdura. Uznajmy, że wędkarstwo będzie fanaberią, bo żarcia w sklepach jest full. Zarejestruj każdą kupioną wędkę, książkę o rybkach i pobieraj co roku podatek od fanaberii. Zobacz, mieszkam sam, pranie robię pewnie ze trzy razy w miesiącu. Chociaż tak nie uważam, ale suszarka do prania to będzie fanaberia, dla mnie. Opodatkujmy suszarki, 500 rocznie się należy. W domu gdzie jest czwórka dzieci i chociaż jeden senior to urządzenie jest zwyczajnym, użytkowym i potrzebnym przedmiotem. Buber, grzecznie i bez złośliwości ale nie zgadzam się z Tobą. 🙂
  19. Jak pasują idealnie, to zakładaj koła sm i baw się dobrze. 😄
  20. Jeśli te same piasty to mogą zostać, jeśli koła z innego motocykla to zmierz co potrzebujesz i idź do tokarza.
  21. Kup chłopu grzane manetki, będzie przynajmniej jakiś pożytek. Te "medyczne" cuda to strata kasy, jak Buber napisał.
  22. Kawasaki za 9k, sprzedający oczywiście zrobił remont silnika 15h temu i naiwniak, który się na to łapie. Klasyk. W to Kawasaki, żeby się nadawało do jazdy, prawdopodobnie wrzucisz kolejne 9k. Bo silnik zrobiony na sztukę, byle odpalił przed kupcem, jeszcze serwis zawieszenia i oponki i właśnie podwajasz cenę motocykla. Następnie restrykcyjny serwis, liczony w motogodzinach czyli inspekcje silnika, częste wymiany tłoka, korbowodu, regulacje zaworów... Kayo za 9k, dla amatora super, serwisów tej marki w pip, dostępność części marzenie, remont kosztuje tyle co cylinder do Kawasaki. Twój wybór. 😉
  23. Nie jest tak źle, tylko musisz szukać inaczej. Wejdź na drkowe grupy na fejsie i rzuć temat. Mają ludzie piękne sprzęty, tylko za te motocykle trzeba wyścielić kilkukrotność śmietnika z przeciętnego portalu aukcyjnego. Niedawno na grupie kolo pokazywał 650se z USA, 28k cebulionów, niemal nówka. Jeśli nie masz cebuli w genach, czego Tobie życzę, to znajdziesz bez problemu. Powodzonka! 🙂
  24. Używane Kayo K2 w tej cenie trafisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...