Skocz do zawartości

sabestian

Forumowicze
  • Postów

    247
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sabestian

  1. SV z owiewką tylko jak masz mocne nadgarstki. Pozycja jak na SuperSporcie jakimś. Poniżej 3 tyś szarpie jak doberman na łańcuchu. Potem - masełko. Nuuuuda. Silnik zaje8i$ty' date=' ale podwozie nie pozwala na dużo. Jak już tyle kasy w to pakujesz, to dorzuć do czegoś z tej epoki :lol: Pomyśl nad SV650N (bez owiewki) - Suzuki Ci sprowadzi z niemiec. Dorzucisz szybkę i będziesz mógł przejechać więcej niż 200km bez konieczności wizyty u chirurga-traumatologa. Albo Kawasaki Z750 do wyboru z szybą lub bez. Ta sama przyjemna pozycja, a silnik kasuje wszystko w tej klasie cenowej. Podwozie ujdzie. Robię rozeznanie rynku właśnie w tej klasie cenowej i już się trochę poorientowałem. Moje typy: 1. Z750 2. SV650N 3. Hornet 600 4. SpeedFour
  2. Jeśli Cię tylko na to stać, to pozazdrościć. No i jeśli akceptujesz jego nieco "awangardowy" (czyt. obleśny) wygląd. Ale i tak SpeedTriple'm można by kółka dookoła niego robić :-) I też patriotyczny 8)
  3. Jest taki test porównawczy Big Bike'ów w Motocyklu z lipca. CB1300S rządzi, potem Kawa ZRX1200R, Bandit, Moto Guzzi V11 Scura. Ze swojego doświadczenia wiem, że Bandit to misiek, chyba za mało emocjonujący. Testy mówią: CB piękna, silna i sprawna. ZRX tuż za nią, bardziej stylowy (Eddi i takie tam :P ). A XJR - super, ale podobno w bezpośrednim porównaniu czuje się wiek konstrukcji. GSX - nawet nie pamiętam. Ale to wszystko z testów w polskich i angielskich pismach. Może znajdzie się ktoś, kto je wszystkie objeździł. Bo ja mam porównanie między Baditem 1200 a Triumphem SpeedTriple. Triple Bandita rozjeżdża na miazgę. PS Uprzedzając pytanie: nie znajdę ttych wszystkich gazet, a skanera nie mam ;) [ Dopisane: 04-09-2005, 21:57 ] Sprawdziłem: 1. CB 1300 2. ZRX 1200 3. długo nic :P 4. GSX 1400 & XJR 1300 5. długodługodługo nic :-) 6. bandit Tyle mówią testy porównawcze polskie i angielskie. Wszyskie zgodnie typują CB na 1. miejscu i ZRX na 2. Potem różnie bywa. Ale to testy. SpeedTriple rządzi.
  4. DivX, a może pomyśl o czymś pośrednim, skoro nie możesz się zdecydować? Może coś z półowiewką (typu Kawasaki Z 750 S, czy ZRX 1200R z tych nieco większych :) ). Tylko nie daj się nabrać na półowiewkę Suzuki SV, bo pozycję to on ma z supersporta "łamacz nadgarstków". A wersji bez owiewki w PL nie oferują oficjalnie. Albo może coś sportowo turystycznego, skoro Cię kręci plastik (np. VFR 800)? I tak zanim kupisz sprzęta musisz co najmniej na nim posiedzieć albo pojeździć, co w PL nie jest takie proste - jeśli myślisz o nówce. Ale bez tego można się naciąć. No nie wiem na kim :-) Osobiście to zauważyłem odwrotną tendencję. Co do rozmiaru moto. Jeśli chcesz się na moto czuć swobodnie, to lepiej nie szalej z pojemnością+mocą, bo Ci się może odechcieć jeździć jak parę razy przegniesz. A na czymś mniejszym (co nie znaczy powolnym) będziesz się czuł panem sytuacji i to Ty będziesz rządził a nie żelazo. A o to tu chyba chodzi. Amen. A propos rozsądku. Też jestem rozsądny i jeżdżę spokojnie, ale jak dorwałem SpeedTriple'a to już taki rozsądny nie byłem ;)
  5. Zbliżone przeznaczenie, moc, kształt, wielkość, masa. Geometria. Przestań, przecież się nabijam. A że nie jak skuter? Jedyna różnica to większe koła i nieautomatyczna skrzynia :)
  6. A ja miałem cygaro od Harleya. Serio. Puste. Zajebiście grało i wcale nie za głośno! Może pokombinuj trochę na giełdzie w Warszawie (10-11)?
  7. Popieram. To się pono odnosi do wszystkich południowców. Temperament, wicie. Najlepiej by było sprowadzić z Arktyki :-D
  8. To są między nimi jakieś różnice? :-) A tak na serio, to tylko mogę powiedzieć coś o freewindzie, bo jechałem. Zupełnie spoko motorek. Ale nie do szaleństw. Do przemieszczania się bezstresowego. I się ponoć nie psuje. Dojedzie wszędzie. Ale wygląda jak skuter. :)
  9. No to jesteś kolo 8O Gratulacje i trzymaj tak dalej :twisted:
  10. Bezwzględnie. Też mi się to czasem zdarza. Koszmar. :rolleyes2: Mam wyrobiony odruch klikania w kasownik kierunkowskazów co jakiś czas.
  11. Nie znam się na mechanice, ale no chyba że oczywiście owszem tak. Ja kiedy dojeżdzam do świateł to przy małej prędkości już wrzucam luz (zamiast jedynki), bo jak stanę to mam tylko 50% szans znalezienia luzu. A to dopiero głupio wygląda, jak przetaczam moto pół metra w przód i pół w tył machając nerwowo lewą stopą :lol: Ale moje moto tako ma.
  12. No i stało się. Chyba za bardzo wczułem się w ćwiczenia, bo mi nie starcza prześwitu w lewych winklach. Jutro odkręcam centralną podstawkę. 8O :twisted:
  13. No właśnie, jak nabluzgam albo "ukarzę" to się koleś zemści na innym bikerze. Ale jak oleję, to stwierdzi, że tak można...
  14. Jak myślicie, czy lepiej na drodze skupić się na przeżyciu, czy "edukować" debili drogowych? Olewać czy karać? Opieprzać czy niszczyć? Do tej pory edukowałem, ale przestaje mi się chcieć... Ale zostawić to tak? Taki rodzaj misji... Ale czy to coś zmieni, że opier@@lę jakiegoś buta do któego i tak nic nie dotrze? Może zakląć szpetnie i jechać dalej?
  15. Największym moim błędem który do tej pory zauważyłem jest to, że jak mam pierszeństwo, to jadę. Przyzwyczajenie z katamaranu. Jeśli się nie oduczę, to może być cieniutko :?
  16. M. rządzisz człowieku. Będziesz wielkim redaktorem działu demolka :twisted: Raczej nie składaj CV do testów motocykli. Kupiłem przeciwdeszczówkę (b. fajna narazie), tankbag (j.w.), skarpetki i kominiarkę. Kondom na moto nie wydał mi się mocny (miałem coś podobnego i skończyłem na plandece budowlanej wiązanej gumami do bagażnika - jak na razie najlepsze rozwiązanie - tylko trochę wygląd kuleje :-D ).
  17. Jakbyś wsiadł na SRkę po Intruderze, to raczej byś oblał :oops:
  18. YEAH jestem już krulem przegazówek (na razie krulem, do króla trochę mi brakuje :-D ). Ćwiczta panowie!
  19. TAKTAKTAKTAKTAKTAKTAKTAK Podpisuję się obiema rękami. Wszyscy to mordercy (umyślni lub nieumyślni' date=' w to nie wnikam). Dodałbym tylko, że motocykliści to też mordercy, bo jak sobie już popie@%%$alają, to mają resztę kierowców w głębokim poważaniu. Oczywiście że generalizuję, ale posłuchajcie tego: jechałem sobie spokojnie setką przy ograniczeniu do 50 jedynym pasem i minął mnie "dawca nerek" z takim rykiem, że zagłuszył mój wydech 8O Wyprzedził mnie prawą stroną (jechałem środkiem). Miał na zegarze ze dwa kilo. Lekko. Zgroza. Mało nie zdmuchnęło mnie ze sprzęta. KAŻDY kto pojawi się na jego drodze w promieniu 500m wymusi na nim pierwszeństwo, bo go NIE BĘDZIE WIDZIAŁ. :) Niestety nie był to pierwszy ani jedyny przypadek. Jeżdżę dużo na dwóch i czterech kółkach i się naoglądałem głupoty niezależnie od kierowanego sprzęta (od jego braku - piesi, rolkarze, rowerzyści, skuterzyści, motocykliści, samochodziaże, kierowcy ciężarówek itd.). [u']CAŁA ARMIA NA NAS POLUJE. [/u]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...