-
Postów
247 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez sabestian
-
Countersteering-czyli jak cwiczylem
sabestian odpowiedział(a) na Jaro36 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Właśnie jestem w trakcie lektury "Motocyklista doskonały" Davida L.Hough'a, który poleca taką technikę, żeby PRZED zakrętem mieć już odpowiednią prędkość, a w zakręcie jechać na lekkim gazie :-D tzn. tak, żeby silnik ciągnął lekko. I nie odpuszczać gazu. Przez całą linię zakrętu. Autor twierdzi, że dzięki temu nie "marnujemy" przyczepności na hamowanie w łuku, tylko możemy ją całą wykorzystać na skręcanie/przechylenie. Tylko że czasem trzeba tę prędkość modyfikować. I co wtedy? Jak po przyhamowaniu dodam gazu w łuku, to dzięki luzowi w napędzie ocknę się w przydrożnych krzaczorach. Za bardzo szarpie :evil: Nie bardzo mam koncepcję, jak z tego wybrnąć. Ostatnio jechałem na nowym Triumphie Speed Triple i mimo 2x większej mocy kontrola była miodzio. Może wyrosłem ze sprzęta 8O -
Wymuszenia :( zbyt tego dużo
sabestian odpowiedział(a) na senio temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tomek, mam wrażenie, że za dużą wagę przywiązujesz do kursów W TEJ KWESTII. To nie kursy, tylko: -bezmyślność (biorąca się z wrodzonego braku mózgu - tzw. acephalia, małomóżdża - czyli microcephalia, lub jego dysfunkcji - tzw. głupota); -chamstwo (j.w. + dresy, komórki, kłutliwa żona na siedzeniu obok, płaczące dziecko z tyłu, wyjący pies w bagażniku, przedwczesny wytrysk). Kursy tego nie zmienią. Tylko porządna rękawica z dobrymi ochraniaczami użyta niezgodnie z przeznaczeniem. Tylko że to pomaga góra na jednego/ą kierowcę/czynię (i oczywiście na nerwy). Ale reszta i tak na nas będzie polować. Jedyne co możemy zrobić to STRZEC SIĘ i niestety, traktować WSZYSTKICH użytkowników drogi jak zabójców czekających na chwilę naszej nieuwagi. Amen. PS niezależnie od winy, to MY lądujemy na ziemi. -
Zmiana biegów bez sprzęgła (?)
sabestian odpowiedział(a) na bauer temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Po ćwiczeniu (czyt. katowaniu :-) ) sprzęta mam spostrzeżenie: zmiana biegów u mnie najlepiej wychodzi kiedy zmieniam tak jakbym miał to zrobić bez sprzęgła (patrz wyżej i inne tematy), ale klamkę wciskam, tylko że lekko (tak gdzieś do połowy). Jak się to wszystko zgra, to wchodzi samo, bez żadnych sensacji. Duuuużo lepiej niż kiedyś. Konkluzja: technika jak przy zmianie bez sprzęgła, ale dla czystego sumienia z lekka tryknąć klamkę :evil: I wilk syty i skrzynia cała. Co do redukcji, to proste pytanie - w którym momencie robimy przegazówkę? Jak to ma wyglądać w praktyce? Jak robię przegazówkę bez sprzęgła, to te kilkadziesiąt koni chce jechać szybciej, a ja przecież chcę wolniej... Trzeba znaleźć jakiś kompromis... -
Countersteering-czyli jak cwiczylem
sabestian odpowiedział(a) na Jaro36 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
-
Też mi się tak wydaje (mamy więcej do stracenia) ale może masz na ten temat jakieś dane? Czy tylko tak mniemasz?
-
u mnie wszystko "zzzz" na jałowym :-D A tak serio, to chłodzony powietrzem trzycylindrowiec z lat 70'tych... Z "nie do końca" udokumentowanym przebiegiem... Ważne,że jeździ niezawodnie. Aż do śmierci, oby w sędziwym wieku. Amen. PS na obrotach poniżej jałowych u mnie słychać łańcuch napędu głównego, ale to brzmi zupełnie inaczej i dochodzi "skądindziej".
-
Ja też u mnie zauważyłem przy dużym obciążeniu silnika - przyśpieszaniu takie delikatne "cyk cyk cyk" (jakby co obrót wału). Zawory świerzo wyregulowane. Łańcuch rozrządu też świerzo napięty. Zacząłem się delikatnie pomartwiać... :? Może to zawór jakiś któryś?
-
Hamowanie przodem - obsługa klamki
sabestian odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
2 palce. Wszystko pięknie. Załóżmy, że mamy starą japonię, cruisera itp. Jeśli przyzwyczaimy się do hamowania dwoma palcyma ;) , co w normalnym użytkowaniu wystarcza w zupełności, to w sytuacji awaryjnej, kiedy raczej myślimy tylko o wyborze najbardziej miękkiego miejsca do lądowania, też złapiemy klamke dwoma palcami. I dupa, bo to nie wystarczy w 90% starych/kiepskich sprzętów. W trakcie ostrego hamowania już nie dorzucisz paluszka... Wiem, bo sprawdzałem :cry: Poza tym nie zawsze na początku hamowania wiemy jak się ono rozwinie/skończy. Zawsze trzeba mieć zapas siły na dociśnięcie klamki i to jest PRIORYTET. Widzę, że niektórzy utożsamiają hamowanie całą dłonią ze ściskaniem na maksa bez kontroli. To tak jakbyście stwierdzili, że 150 konnym motocyklem nie da się precyzyjnie utrzymać prędkości np. 40 km/h, bo jest za mocny. Myślę, że tu nasze bezpieczeństwo wysuwa się na pierwszą pozycję przed przegazówki i inne takie. Jeśli ktoś ma mocne heble, ma możliwość się w to bawić, duża część niestety nie... Chyba, że te 3 palce (mały, serdeczny i faker)... Lecę spróbować. PODKREŚLAM chodzi mi o sprzęty o słabszych hamulcach, darujmy sobie texty typu : "A na mojej R1 to wystarczy najmniejszy paluszek"... -
Ja zdawałem w Warszawie i musiałem się oglądać i sygnalizować kierunkami. Zamiar skrętu. Normalnie jak na drodze.
-
Ja też zawsze dziękuję. Jak wjeżdżam na Pole Position to podnoszę łapę, żeby cały sznur wozów widział. Zapewniam, że 99% kierowców odprowadza mnie tęsknym wzrokiem, więc zauważą na pewno. A pierwszy raz dziękującego motonitę widziałem w Holandii... Tak mi się spodobało, że postanowiłem go naśladować. To NA PEWNO nie zaszkodzi, a i tak mamy reputacje chamów i piratów. Możemy to zmienić. Kultury panowie ;)
-
Ja dzisiaj też o włos. Jakiś śpioch, kiedy go wyprzedzałem, postanowił odbić w lewo w jakąś osiedlową uliczkę. Jechał ze 40 gapiąc się w prawo (zawsze patrze na te durne makówki). Oczywiście migacz włączył PO rozpoczęciu manewru, wiem bo zauważyłem jak mu błysnął przedni 5 centymetrów od mojego... Gdybym nie miał marginesu bezpieczeństwa, albo jechał wolniej, albo miał słabszego sprzęta... PS na szczęście dla niego śpieszyłem się do roboty. Zawsze w weekendy tak jest - normalni zostają w domu, wyjeżdżają rajdowcy i spiochy. A między tymi debilami my.
-
['] ;)
-
Zmiana biegów bez sprzęgła (?)
sabestian odpowiedział(a) na bauer temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Poczytałem arhivum i owszem, temat był wałkowany, ale nic z tego wałkowania nie wyniknęło. Także swoje przeprosiny wycofuję w 51,7 procentach. A mi chodziło głównie o to, że zawsze miałem jakieś ale do swojej skrzyni biegów, bo jakoś tak czasem "krzywo" mi wchodzi 2 i 3, szczególnie przy ostrym przyśpieszaniu (potrafi nie wejść). A jak daje czadu bez sprzęgła, to wszystko jest miodzio. I tu jest zagwozdka. Bez sprzęgła biegi powinny wchodzić gorzej i mniej pewnie, a tu odwrotnie... Dlaczego więc mam używać sprzętu w sposób, który jest mniej efektywny i (praktycznie) bardziej zawodny :?: Może jeszcze jakiś machomechanik się wypowie? ps co do redukcji, to u mnie wychodzi na tyle źle, że nie widzę korzyści z nieużywania sprzęgła. Przynajmniej w mojej żwawej staruszce. -
Zmiana biegów bez sprzęgła (?)
sabestian odpowiedział(a) na bauer temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A, to sorki, jestem tu świerzy :oops: -
Zmiana biegów bez sprzęgła (?)
sabestian odpowiedział(a) na bauer temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Co o tym sądzicie? W testach moto często piszą jak biegi wchodzą bez sprzęgła... Na zdrowy rozum, to napęd wypadałoby odłączyć :? Ale o dziwo zauważyłem, że w moim 23-letnim sprzęcie biegi lepiej, szybciej i pewniej wskakują BEZ sprzęgła 8O Boję się tylko, że będę skrzynie zbierał z drogi :ehz: Co Wy na to? Trenowaliście tę dyscyplinę? -
Nie pali garnek - zagadka dla zdolnych
sabestian odpowiedział(a) na sabestian temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Wiem, wiem, po prostu jedne ceny gonią Europę szybciej niż inne. a) nie chciałem nikogo urazić, B) nie narzekam, że za drogo, tylko że tyle nie zarabiam. Przecież nie winię za nic mechanika, tylko stosunek mojej pensji do ceny jego usług. Ale mam już plan - pod koniec roku moje zarobki sięgną europejskich, bo tam jadę pracować :notworthy: -
Nie pali garnek - zagadka dla zdolnych
sabestian odpowiedział(a) na sabestian temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Jestem leszczu i oddałem sprzęta do mechanika. Trochę sobie policzył, ale zrobił sporo, zmienił wężyki paliwowe, wyczyścił gaźniki, kraniki, zajrzał do zaworów i je wyregulował + parę drobiazgów. W każdym razie teraz moto chodzi jak nowe. Niesmak tylko budzi cena usługi, bo ja na 350 zeta muszę pracować tydzień, a nie parę godzin. Ale tak to chyba wygląda, zagranicą zabulił bym trochę więcej... Pozdrawiam wszelkich pomocnych i szerokiej drogi bez dziur i bez ślepych debili w puszkach. -
Ja jeżdże od kilku lat i moi starzy nie wiedzą NIC. I oby tak zostało, bo mi powyrywają nogi z d**y. Zaczęło się od tego, że nie chcieli nawet słyszeć o "motorze". No to nie słyszą :) Oczywiście nie pochwalam. :( I się wstydzę. :oops:
-
Nie pali garnek - zagadka dla zdolnych
sabestian odpowiedział(a) na sabestian temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Co do tych problemów z iskrą, to sprawdzałem ją do znudzenia i jest, marna, ale jednak. W każdym razie nie różni się od pozostałych (więcej nie będę sprawdzał bo w końcu zawału dostanę od tego kopania:) Też podejrzewam dopływ paliwa, kupiłem kolejny wężyk paliwowy, sztyywniejszy, nie powinien się zaginać. Jutro go zamontuję. Nie rozkręcałem nigdy gaźników, więc oddam specowi. Mam nadzieję, że mnie nie skasuje jak za remont główny. PS chciałbym się na wszysktkim znać.. -
Nie pali garnek - zagadka dla zdolnych
sabestian odpowiedział(a) na sabestian temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
MlodyVFR, a wiesz może czy to te śrubki wystające z góy gaźników służą do regulacji poziomu paliwa? śrubki ze sprężynkami...Bo Filtra nie mam, wężyk zmieniłem, ale chyba na gorszy niż był wcześniej (zagina się). Ale poprzedni się nie zaginał i było to samo. Ale może trop prowadzi do tego mistycznego "sitka", którego nie mogę zlokalizować. Dzięki. -
Nie pali garnek - zagadka dla zdolnych
sabestian opublikował(a) temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Szukam pomocy. Mam taki problem z moją kochaną Yamaha XS 750 SE. Jak poginam koło 100 przez parę minut, to jeden garnek mi wysiada. Zawsze ten sam. Jeśli zwolnię, to po paru minutach gra znowu. I nie chodzi tu o męczenie sprzęta, bo w ruchu miejskim, nawet jak tnę ostro, to wszystko jest jak w zegarku. Byle by nie stała wysoka prędkość. Zrobiłem test. Poginam - gaśnie garnek. Zwolniłem - zapalił. Po kilku kilometrach stanąłem i wkręciłem na 7500 obr/min i tak potrzymałem aż zaczęło śmierdzieć palonym metalem :) a jest chłodzony powietrzem i NIC! Garnek nie zgasł. Więc to nie od przegrzania - słyszałem, że mogą się zawory zawieszać (?!?). Przewody i fajki są nowe. Paliwo dopływa - przynajmniej jest w wężyku. Świeżo po regulacji, synchronizacji, zapłonie, czyszczeniu, oleju, filtrach itd. itp. Nic nie rozumiem. Jestem co prawda tylko prostym motomaniakiem, ale jakieś blade pojęcie mam (tak mi się do tej pory wydawało). Wczoraj totalnie zgłupiałem, bo garnek od początku dnia nie odpalił i tylko załączał się co jakiś czas i od razu gasł. Macie jakieś sugestie? Nie chcę oddać sprzęta jakiemuś mechanikowi, który mi wymyśli mega awarię. Z góry dzięki. PS iskra jest na świecy. Strzela przy odpuszczaniu gazu. Podobno w Yamachah są jakieś sitka (w gaźnikach?) które się mogą zasyfić, czy ktoś z was wie, gdzie ich szukać? I czy niemechanik jest w stanie to zrobić sam?[/u]