Skocz do zawartości

Michał Mleczko

Forumowicze
  • Postów

    237
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michał Mleczko

  1. Do miasta to pewnie fajne - ale jak najkrótszy sensowny dystans (czyli na najbliższą stację benzynową) wynosi 8km, to więcej bym go ładował niż jeździł :) Po wawie zwykłym skuterkiem się fajnie jeździło, więc takim wynalazkiem ze świadomością, że jadę za 3zł/100km byłoby pewnie jeszcze lepiej, przy aktualnych cenach taniej niż zbiorkomem - i w 90% przypadków szybciej... Tyle, że (przynajmniej ja tak uważam) elektrzyczne samochody/pojazdy nie mają aktualnie racji bytu... Akumulatory są po prostu zbyt mało wydajne w porównaniu do benzyny - pomijając już fakt kilkugodzinnego ładowania. W przyszłości pewnie brak paliw kopalnianych nas zmusi do przesiadki, ale teraz - są to jakieś idiotyczne wymysły pseudoekologów, bo produkcja i utrzymanie hybryd/aut elektrycznych jest bardziej szkodliwa dla środowiska niż najgorszy diesel (uogólnienie, ale niezbyt mijające się z prawdą).
  2. Nie ruszaj, dopóki jeździ i nie narzeka - to bez sensu. Jak brakuje mocy to szukaj czegoś mocniejszego :) przynajmniej ja bym tak zrobił, a mam strasznie wykastrowany motocykl (ponad 1/3). Po prostu hołduję zasadzie "lepsze wrogiem dobrego".
  3. Hehe, chyba (na pewno) założyłem te sakwy tył-na-przód, ale raczej tak już zostaną - bo inaczej brak jednego "oczka". Miałem się pojawić na Korotyńskiego w Domu Dziecka, niestety "co nagle to po diable" - pakowałem do kufra lapka i kask, zamek pękł i byłem jedynym motocyklistą w puszce :P Muszę szybko dorobić coś metalowego, bo oryginalne zamknięcie kasków Awina to jeszcze większa porażka niż cały kufer :P a w moim przypadku - dodatkowe światło pozycyjne i STOP z diod led podwaja wartość kufra :P więc go szybko nie wyrzucę. dzięki alex1151, na trasie ciężko się będzie spotkać - na razie najdłuższa moja to była powrotna z miejsca zakupu :P ale kto to tam wie...
  4. Pan Marek i tak rządzi :) ale kierowniczka jest spoko, nigdy problemów nie robiła.
  5. Nie wiem jak w Wawie, pewnie podobnie - u mnie leje od wczoraj. Sprawa nadal aktualna?
  6. Więc ja będę na pewno, ale o 12 na miejscu. Muszę coś załatwić na pl. Zawiszy i bez sensu byłoby krążyć po Wawie.
  7. Teraz mam też sakwy (Oxford) - prezent od znajomego motocyklisty. W końcu boczne stelaże się do czegoś przydają - ale swoją drogą nie wyobrażam sobie mocowania sakw bez nich. Dopiero z moją dodatkową blokadą na karabińczyk trzymały się pewnie w każdą stronę Chromy takie brudne, bo ostatnio deszcz mnie złapał w drodze powrotnej :/ taka pogoda...
  8. Nie wiem, czy swoim złomem zrobię jakiekolwiek wrażenie, ale z przyjemnością bym wpadł, odwiedzić swoich byłych "wychowanków" :)
  9. @Rafo_1 Co możesz powiedzieć o kaskach SX1 i F02? Ewentualnie o innych szczękowcach z blendą?
  10. Dziwne, znalazłem tylko takie foto nr VIN w r1 i wygląda trochę inaczej - pomijając już, że w tym na początku jest inny krój znaków (no i krzywo).
  11. http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/885516,smiertelny-wypadek-motocyklisty-w-recznie-pod-piotrkowem,id,t.html Ciężko stwierdzić obiektywność takiego "testu", bo nic nie wiemy o okolicznościach i jak zachowałby się inny kask - ale fakt jest taki, że odkształcenie wygląda strasznie. Właściciel nie przeżył. Sam jeżdżę w Cabergu (a wcześniej w Boxie), więc nie prawię żadnych morałów, tylko dorzucam coś od siebie do dyskusji. AKTUALIZACJA: Z drugiej strony - http://www.journallive.co.uk/north-east-news/todays-news/2008/08/08/crash-man-paul-smith-to-meet-paramedic-who-helped-saved-him-61634-21490011/ Powiedziałbym, że wcale nie lepiej, a cena x10 na oko.
  12. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13941803,Bialobrzegi__Uciekajacy_przed_policja_motocyklista.html
  13. :) W dowodzie ja też mam wpisane CB 250T, ale właściwy model to CB250ND - produkowany chyba tylko trzy lata, mieli fantazję.
  14. Co to za model, bo na oko - bardzo podobny do mojego :) Lata 70'?
  15. Ja co prawda szukałem czegoś mniejszego, bo 250, ale byłem bardzo cierpliwy i znalazłem "tę jedyną" - po remontach, wymianach, 3/4 częsci nowe, zadbana, bez rdzy, po jednej wywrotce parkingowej (uszkodzony boczek, klamka i bak z jednej strony). Moto kosztowało mnie 2400, na kołach wróciłem nim do domu 400km i od września jeżdżę bezawaryjnie, włożyłem jakieś 200zł w części i olej. Trzydziestoletni silnik odpala "od strzała". Mam udokumentowane wymiany, z datami, sam też wszystko notuję - to będzie już czteroletnia idealna historia serwisowa, w której jest wszystko :) Kupiłem na allegro, więc da się - tyle, że na 250 po prostu nie ma w Polsce kupców, każdy woli zacząć od 500+ - a potem mijam ich wszystkich, toczących się w korkach razem z puszkami :D bo się nie mieszczą/nie potrafią - nie wiem. Nie namawiam Cię do kupna 250, bo to jednak mało mocy (moja jest zdławiona do 17KM, to już w ogóle jak skuter - co nie zmienia faktu, że pokonywania zakrętów itp. itd. nadal się uczę, więc nie mam zamiaru jej tak szybko zmienić) tylko po prostu - trzeba cierpliwie czekać na okazję. Pierwsza-lepsza sztuka gs500 będzie w tej cenie tak zajeżdżona, że aż żal patrzeć - szczególnie, że to taki polski motocyklowy golf - w każdej wsi znajdziesz gs500, w podobnym stanie zresztą (czyt. śmierć w oczach).
  16. Witam! Mam pytanie do ludzi zajmujących się mechaniką motocyklową na co dzień lub po prostu bardziej doświadczonych ode mnie - bo w zasadzie kilka lat dłubania przy aucie czy skuterze i miesiąc przy motocyklu nie znaczą zbyt wiele - co sądzicie o tak uwielbianym przez wszystkich naprawiaczy CZERWONYM SILIKONIE? Pytam się, bo osobiście nie znalazłem dla tej okropnie wyglądającej masy żadnego zastosowania w silniku (czy to auta, czy motocykla), za to kilka razy już czyściłem pokrywę zaworów czy miejsce jej styku z głowicą z tego g*wna. Wyczysciłem, wymyłem, zamontowałem (nawet na starej uszczelce, jeśli była dobra) i śmigało dalej, nic nie ciekło - więc po co ten sylikon? Szczególnie, że nawet w poradnikach typu "jak regulować zawory" itp. piszą, że "pod uszczelkę daj trochę silikonu i montuj" - pytanie, co ta milimetrowa warstwa silikonu ma dać, skoro da się ją wyciągnąć nawet z zewnątrz...
  17. :D Z przyjemnością, w końcu zdawałem prawko (także na A) w Dąbrowie Górniczej, więc stosunkowo niedaleko :) jak będę się wybierał do Gliwic do rodziny - bardzo chętnie oddałbym Panu moto do sprawdzenia - tylko wtedy może już być za późno. W odróżnieniu od forumowej większości - kupiłem 2oo nie tylko dlatego, że uwielbiam jeździć na jednośladach, ale też z powodów czysto pragmatycznych - nie płacę za parkowanie w Warszawie, nie stoję w korkach i jadę przyjemnie - musze kręcić nim kilometry. Jutro jadę właśnie do Warszawy - autem miejsce parkingowe (ok. 15zł) kosztowałoby mnie niewiele mniej niż 100km, które muszę łącznie przejechać... Nie wiem, jak to wytłumaczyć - dzisiaj po południu, po długim postoju - od soboty - przygotowałem miernik, zdjąłem owiewkę - i odpalił tak szybko, że na mierniku nie zdążyło nawet napięcie spaść, pół zakręcenia dosłownie. Może powodem problemów było te dosztukowane 10cm cienkiego, nieoryginalnego przewodu - a może fakt, że nagrzał się wcześniej na słońcu? Nie wiem, będę musiał znowu go kiedyś odstawić i sprawdzić :)
  18. Niestety, możliwe że zawory są nadpalone - bo wyregulowałem je dopiero ostatnio, a jeździłem na zbyt krótkich - były mniej-więcej o połowę za krótkie. Gdyby znalezienie mechanika z manometrem było proste, to bym o tym nie pisał - ostatnio zwiedziłem wszystkie warsztaty w okolicy (chyba z 5) i manometr miał jedynie naprawiający kosiarki i skutery - ale akurat go nie było... Naprawdę wokół są sami partacze - a motocyklowego zakłądu nie ma wcale, dopiero w Wawie z cenami pewnie +50%. Kolega wybrał koncert Knopflera zamiast mojego moto, nie mam mu tego za złe :) W zasadzie go rozumiem. Dziękuję Piotrze, na pewno postaram się zmierzyć wszystko (łącznie z luzami, powtórnie przez kogoś lepiej ogarniającego temat) jak tylko znajdę okazję.
  19. Kurcze, nie rozumiem :/ Szczerze mówiąc, jutro będę odpalał - a postał trochę - i postaram się zmierzyć to co potrafię (kompresji nadal nie znam - kumpel zawalił, w okolicy nikt nawet nie ma manometru...) Rozrusznik (na mój gust) kręci jak dziki. Szybko, sprawnie - no jak dziki, nawet po minucie kręcenia - wiem, śmierć dla aku, sprzęgiełka, przewodów i w ogóle wszystkiego - ale jak go inaczej odpalić?
  20. Co do ssania: 1. Linkę wyciągnąłem i nasmarowałem, bo chodziła ciężej niż wieżyczka czołgu - teraz śmiga, tutaj mechanicznie jest wszystko OK. 2. Przy odpalaniu zimnego motocykla zwykle na pierwsze 30 sekund ssanie otwieram na 100%, potem muszę zmniejszyć do połowy, żeby nie zgasł. Na takim ustawieniu chodzi nawet ciepły, nie gaśnie. Po nagrzaniu obroty ma dość niskie (na oko 800), ale nigdy nie zgasł - stąd wnioskuję, że gaźniki nie są tragicznie rozregulowane, ale na pewno postaram się je w miarę ogarnąć - sam nie mogę, bo nie mam sprzętu ani wiedzy. 3. Obroty przy uruchomieniu ssania wzrastają w prawidłowy sposób - mój obrotomierz niespecjalnie działa, więc nie znam dokładnych wartości, ale jest to na oko coś koło 1500-1800. Jest to realizowane przez specjalny haczyk (bolec?) który odpowiednio odkręca przepustnicę. Dzięki Adamie M.
  21. OK, tak też zrobię - tylko pozwolę mu jeszcze postać do jutra, to już pewnie będzie miał problemy z odpaleniem. Podłączę multimetr i wszystko obadam. Oprócz tego przyjrzę się przewodom do rozrusznika - jesli gdzieś będzie stopiona/uszkodzona izolacja, to przewód pójdzie do wymiany. Nie mam za to pojęcia, jak sprawdzić rozrusznik - raczej bez demontażu się nie obędzie?
  22. Rozbebeszyłem przewód do aku i co się okazało? Zgrubienie na kablu nie było żadnym bezpiecznikiem, tylko ktoś dosztukował dodatkowe 8-10cm przewodu - nie mam pojęcia po co. Odkręciłem dosztukowany, zaśniedziały, zbyt cienki (ze spaloną izolacją) przewód i zamontowałem oryginalnie tak jak było - nie wiem, czy coś się poprawi, ale na pewno jednego wąskiego gardła się pozbyłem.
  23. Mam pudełko i gwarancję, nie jest to Yuasa tylko Exide - wydaje mi się, że to markowy akumulator? Poprzedni właściciel nie żałował i wymieniał wszystko gdy trzeba było - ja też nie oszczędzam i staram się go dopieścić w miarę możliwości. Ciężko chodzącą linkę ssania (można była urwać uchwyt, a ssania się nie załączyło :) ) nasmarowałem i teraz jedną ręką się załącza bezproblemowo, rączkę ułamaną wymieniłem, lusterku wstawiłem nowe szkło (z soczewką, nie płaskie), bak spróbuję naprostowac i zawieźć do lakiernika a ramę po sezonie będę najprawdopodobniej odnawiał, więc za rok czy dwa, jak przyjdzie czas na coś mocniejszego - motocykl będzie jak nowy :) albo i lepiej. Ale jak jeszcze kilka razy zagrzeję kabel przez kręcenie rozrusznikiem, to zamiast drugiego kasku w kufrze zacznę wozić gaśnicę :/
  24. Kompresję zmierzę w środę, ale to by było dla mnie duże zaskoczenie - bo przecież silnik po 2 dniach postoju i po tygodniu się nie zmienia w żaden sposób - tzn. jest tak samo zimny, tak samo naolejony itp. itd. Analogicznie z przewodami WN - ale fakt, nie sprawdzałem czy mają przebicie. Akumulator dwuletni w bardzo dobrym stanie (trzyma napięcie, w zimie okresowo podładowywany trzymany w domu. Gaźniki - nie mam pojęcia, to dla mnie czarna magia, same problemy zawsze miałem w skuterze (wszystko zalane olejem - 2T) - tutaj wolę się nie dotykać, chętnie oddałbym to fachowcowi (w Ząbkach czy Zielonce jest jakiś zdolny forumowicz z tego co kojarzę) jeśli mój kumpel stwierdzi, że coś jest nie tak i nie będzie chciał podjąć naprawy.
  25. Wielkie dzięki za burzę mózgów, gdy trzeba dać upomnienie albo bana - zawsze tłum modów (raz dostałem nawet upomnienie, mając już bana - intrygujące) a jak grzecznie się pytam co gdzie i jak wymienić - ostatecznie komu muszę oddać moto i czego oczekiwać - to zero odpowiedzi od portalowych fachmanów. Po weekendzie dostanę nowe przewody do akumulatora z zarobionymi końcówkami na klemy (czyli po prostu blaszkami) - w domu nie miałem takich. Moto trochę mnie załatwiło, bo ni stąd ni zowąd przepaliło drugi raz bezpiecznik i zostałem bez świateł - ale bezpiecznik był dwa razy za słaby, więc mam nadzieję, że to było powodem. Szkoda, że nie na każdej stacji są takie (32mm, szklane zwłoczne) - a w sklepach wcale nie kosztują tak mało (nawet 1,50 za sztukę - jak na bezpiecznik to sporo). W tym tygodniu wymienię też olej razem z filtrem - Adam M. pisał, że warto do starych silników lać 20w50, ale chyba pozostanę przy 10w40.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...