01kriters

Postaram się być ( napięty plan mam w pt ) , pomimo braku stałej karty członkowskiej HW :icon_razz:.

Nie znam się dlatego się pytam. Rozumiem że prognozy produkcji i sprzedaży opon danej firmy nie zawsze pokrywają się z realnym zapotrzebowaniem rynku. Rozumiem też że firma przez pewien czas (0,5-1 rok) może magazynować "nadprodukcję", ale długoterminowe magazynowanie jest kosztowne więc jaki jest sens trzymania takich opon przez 5ć lat?? i czy to nie jest dziwne że przez 5 lat dobra zdrowa opona nie znalazła nabywcy?? Opony to nie wino!! Mimo wszystko wolę wydać tą stówkę czy dwie więcej i mieć spokój niż zastanawiać się za każdym razem kiedy wsiadam na motocykl jaką historie miały moje opony?? Czy oby na pewno były tylko leżakowane, a może były to jakieś odrzuty, czy też może już ktoś nakręcił na nich trochę km i sprzedał je bo złapał dziurę?? Rozumiem też że zakup opon do tanich nie należy, ale można trafić na dobrą promocję i kupić dużo taniej, biorąc pod uwagę własne życie i zdrowie nieznacznie drożej niż jakieś leżaki.

A co Ci przeszkadza koleś strzelający z tłumika podczas parady?? Osobiście tego nie praktykuje, ale nie popadajmy w paranoję!

Już R6 prawie gotowa do startów... więc nie ma sensu ładować się w GSXR... Zresztą ktoś musi reprezentować HW w rookie lub pretendentach :). pzdr.

Hallo Warszawo Kiedy zamierzacie się jakoś spotkać?? Z checią porozmawiałbym na temat przygotowań grupy warszawskiej do startów w pucharach... ps. Czy ktoś z Was przymierza się do startów w Rookie?? pzdr.

Musisz się przejśc po salonach i poprzymierzać ( jak ciuszki :) ). Zwróć uwagę na Suzuki gs 500, Gsr czy też GSXR 600, 750 z lat 06-07, - właśnie one mają nisko umeszczone siodła. Oczywiście przy wyborze motocykla musisz wziąć pod uwagę swoje umiejętności.

No i Suzuki Cup jest o tyle lepsze że można wystartować na starszym motocyklu, niekoniecznie kupionym w salonie w ramach pucharu. Dlatego też przymierzam się do startów w klasach amatorkskich. póki nie wykorzystam potencjału obecnej R6-tki kupowanie nowszego motocykla poza większymi kosztami nie przyniesie mi nic więcej. ps. Jeszcze trochę trzeba wytrzymać do tej upragnionej wiosny :) pzdr.

Przy optymalnych warunkach tzn, dobra droga, pogoda i dobrze przygotowany motocykl - trasy w granicach 800-1000 km nie powinny stanowić problemu. Wszystko zależy co jest dla Ciebie najważniejsze podczas takiej podróży, czy: jak najszybsze dotarcie do celu, czy też może spokojny crusing z częstymi postojami na siusiu, pogawętki, (Ci co palą) fajka etc.

pytanie po co robić takie eksperymenty?? http://www.sportrider.com/tech/tires/146_0...e/photo_01.html http://www.sportrider.com/tech/tires/146_0206_tire_size/ Ten artykuł jasno wyjaśnia że nie powinno się zakładać 190 na felgę od 180 (5.5). Nie ma z tego żadnych korzyści ( nie licząc efektu wizualnego) a jedynie same minusy -gorsza poręczność...etc. i wyższa cena.

A co to ma za znaczenie?? Kubica też był znany wśród wszystkich miłośników 4 kółek?? Tak jak piszesz, niestety prawda jest brutalna ale to nie znaczy że Chmielewski nie mógłby tego zmienić. To że nie będzie wygrywal wyścigów ( bo pewnie początkowo będzie to bardzo ciężkie ) kierował na siebię spojrzeń kamer Eurosportu nie jest równoznaczne że nie bedzie cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców, prasy i innych mediów. Byłby to pewnie wielki przełom w dziejach polskiego sportu motocyklowego, ale pewnie wyjdzie tak jak zawsze :icon_rolleyes: ...

Polecam najnowszy MOTOCYKL. w srodku znajdziesz informacje o technice hamowania, skuteczności, hamowaniu w zakręcie. etc...

1000 km/dzień na sporcie . I nie jest to coś niezwyklego.

A to niby czemu?? Znam ludzi którzy na sportach robią po 30 tys. i jakoś nie wyobrażają sobie jazdy na turystykach czy też innych tapczanach. A Przebiegi wachające się między 15 -20 tys to chyba standard.

Powiedzmy że ktoś robi 20-30 tys w sezonie. To myślisz że ile wydasz na eksploatację?? Opony 2 komplety 2-2,5 tys zł Łańcuch, zębatki 500 zł Klocki, płyny,filtry, oleje, etc małe naprawy.. robocizna ( + jakieś akcesoria oplot, amor , wydech) Nie wliczając w to samej benzyny i jakiś mniejszych większych napraw wychodzi Ci kilka tysięcy zł... A czy to jest 4 czy 5 to już jeden pies. Oczywiście że można nie przjeździć 20 tys, ale zrobić 1 tys. przez sezon, nie zamontować sobie nowego "komina" :flesje: ( a chyba każdy chce mieć niezły komin :biggrin: ) no ale wtedy co to jest za jazda..

Ochhh Lime ale dałeś plamę. Dormarcia być może chciała spędzić resztę swojego życia z tobą a ty masz chrzciny u brata... porażka :buttrock:

Powiedziałbym że Sofia nie jedno ma imię i z niejednego pieca chleb jadła :bigrazz: Ahh te córy koryntu , tylko tym facetom w głowach mieszają :banghead:

Nie tlyko ludzie na Triumph'ach skarżą się na tą przypadłość. Część motocyklistów jeźdżących na sportach też tak miewa. Nie wiem dlaczego akurat tylko prawa ręka drętwieje...

http://www.motogp.pl/?str=news&what=view&sid=4&id=1211 Bardzo Fajnie było - dziękujemy .. :icon_rolleyes: Jak ktoś z młodych ludzi chce zacząć w Polsce kariere motocyklową to niech to dobrze przeczyta, a jak już będzie naprawdę dobry, niech zmieni wpierw obywatelstwo...

Najlepiej jak znajdziesz całą ramę z dokumentami na allegro lub ebay: np. http://cgi.ebay.de/Yamaha-R6-RJ03-1998-03-...1QQcmdZViewItem

No i miejmy nadzieję że tak będzie do samego końca. Jednakże uszkodzenia znajdujące się na tych zdjęciach nie wyglądają za ciekawie. Coś chyba jednak musi być nie tak. Z tych zdjęć można wywnioskować że uszkodzenie nastąpiło po mniejszej czy też większej glebie... hmm może ktoś więcej coś na ten temat wie...

To się tak tylko mówi 150 zł za to 150zł za tatmo 200 za coś innego... I jeśli ktoś nie będzie miał jakiejś większej przygody pewnie może się zamknie w 5 tys. za sezon. pzdr.

Fajnie by było gdyby dodatkowo stowrzyć jakiś puchar w którym ścigaliby się razem zawodnicy Yamaha CUP, Gixer CUP. Na pewno taka formuła znacznie podniosłaby widowiskowość i rywalizajcę ( a tym samym zainteresowanie mediów, sponsorów). W Yamaha Cup ścigało się raptem 12 zawodników - a to nie rokuje żadnego przełomu.

No właśnie jak kogoś stać na motocykl za 60 tys. zł to nie bawi się w żadne eksperymenty, tylko leje full syntetyk. Jedyny wnioskek jaki osobiście mogę wyciągnąć z waszej dyskusji jest: że w przypadku gdy w długiej trasie zacznie brakować mi oleju w silniku , kupie na najbliższej stacji olej samochodowy, wleje i dojade bez obaw do domu. pzdr. ps. a że silniki wysokoobrotowe przy niezłym pałowaniu lubią sobie troche oleju wziąć już nie pierwszy raz słysze. Moja R6 w mieście nie bierze nic a nic. A w ostatniej trasie gdzie obroty utrzymywałem pow 10 tys. lekko sobie łyknęła, ale nie 0,5l !!!!

A IMO troszeczke za dużo dał w kotły na wyjściu , a gdy już się zorientował że tył zaczyna wyprzedzać przód, zakręcił manetkę , następnie tylne koło odzyskało przyczepność i ....... benc

Gratulacje. Widać że będzie z niej piękna afrykańska piękność!