-
Postów
1739 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez 4jku
-
Z ciekawości zapytam: czy masz ac na motocykle które pożyczasz? Chodzi o sytuację jak ktoś np. zaliczy glebe...
-
Na pierwszy rzut oka tak, ale jak się zastanowisz nad tym ile będzie kosztował serwis po sezonie, dorzucisz utratę wartości sprzętu (jakby nie patrzeć trzeba jednak liczyć cały sezon), koszty ubezpieczenia, podatek od tego co zarobisz, fakt że zamrażasz 20-30k, to końcowy zysk wcale nie będzie spektakularny...
-
Problem polega na tym, że zadajesz pytanie komuś, kto nigdy nie będzie docelową grupą dla twojego "produktu". Pytaj tych, co pożyczają od Ciebie moto na weekend, co sądzą o długoterminowych pożyczkach sprzętu.
-
O dużych motocyklach dwusuwowych
4jku odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ale skąd to wiesz? Ja mam dwie teorie: 1. Nie wystartował 2. Kierowca pojechał wolniej niż ten co wygrał...Ewentualnie nie dojechał. -
Czekam na powtórkę z jego pierwszego Erzbergu :) ale w wydaniu Dakar
-
Jakoś nie zauważyłem tego wypalenia oglądając go na pierwszym stopniu podium... Tadek odchodzi może nie u szczytu swoich możliwości, ale w chwili kiedy jeszcze u bukmachera kurs na jego zwycięstwo jest najniższy.
-
Skoro ci klekota na zimnym i przestaje jak się troszkę nagrzeje, to jak ustawisz ten manualny napinacz? Tak żeby nie klekotał na zimnym? Skąd pewność że wtedy będzie dobrze ustawiony na ciepłym? 300zł za napinaczza aso to nie jest koniec świata. Sam ratowałem się manualnym ale dlatego że do KLRa kosztował w aso ponad 700zł, a to był sprzęt z 87 roku o wartości 2500zł. W twoim wypadku unikałbym manualnego.
-
Do rowera wchodzi jeszcze mniej oleju a w swoim góralu który mam od 20 paru lat jeszcze nie wymieniałem opon (tylko zamieniłem przód z tyłem i raz obracałem kierunki). Mało tego, też jeżdżą "razem z samochodami". Wygrałem. Sprzedajemy w pizdu sprzęty i kupujemy jednoślady na pedały :) mega ekonomia, ekologia, praktyczność i coś tam coś tam. Ostatnio widziałem program o jakimś Hindusie, który jeździ swoim samochodem do tyłu. Da się? Da się! Ale po co? Argument że ktoś tam dojechał gdzieś tam, to żaden argument. Argument że 125 "wystarcza", w twoim przypadku też jest do dupy, bo nie masz możliwości poruszania się niczym o większej pojemności. To tak jakbyś napisał że nie chcesz porshe, bo romet Ci styknie. Jeśli coś jest poza twoim zasięgiem bo np. nie masz uprawnień żeby poruszać się większym motocyklem, to zajmujesz stanowisko na podstawie swoich wyobrażeń doznań, które nijak się mają do rzeczywistości (co niektórzy próbują Ci uświadomić). Co więcej, nie masz moralnego prawa mi zaprzeczyć, ponieważ nie posiadasz w powyższej kwestii żadnego doświadczenia a jedynie pozorną wiedzę teoretyczną. Z naciskiem na "pozorną". Ogólnie sprowadza się to do tego, że po prostu "tak sobie pie**olisz" na tematy o których nie masz zbyt dużego pojęcia. Ale żeby nie było, w sumie to nic złego, bo gdzie nie spojrzysz to mamy tutaj (i nie tylko tutaj) takich fachowców jak ty w każdej dziedzinie, od makroekonomii i piłki nożnej, po prawo i hodowlę jedwabników. Niektórzy się na tym znają, inni myślą że się znają, jeszcze inni udają że się znają. Zima idzie, skończcie już. Aha, teksty o tym że coś pali 2,5 litra i dlatego jest fajne osobiście przyprawiają mnie o szeroki uśmiech. Mój samochód pali 4,5 (clio 1.5 - żeby nie było że piszę o pasku :D), a motocykl 6-6,5. No i co z tego, kogo to obchodzi? Jeżdżę moto jak tylko mogę a to ile pali mam w dupie :)
-
Daj znać jak już ten czas nadejdzie :) Ale wiesz romet tańszy więc szykuj się na negocjacje :)
-
Korzystając z popularności tematu zapytam: Ktoś kilka msc temu straszył że na wiosnę swoją F650 będzie sprzedawał, wie ktoś może kto to?
-
Lubie grysik.
-
Ale ceny nie ustala się na podstawie czyjejś zachcianki, cenę kształtuje rynek. Więc jeśli ktoś coś sprzedaje za cenę X, prosperuje, zarabia, znajduje się odpowiednia ilość klientów to znaczy że cena odpowiada wartości.
-
Nie za bardzo rozumiem, napisałem konkretnie o moim pierwszym motocyklu, to nie są informacje zasłyszane. Mało tego, prawie równocześnie ze mną KLRa kupił mój kolega, dał 300zł więcej, ale on w okresie użytkowania właściwie poza oponami i płynami nie zrobił w nim nic (ale rzeczywiście jeździł mniej ode mnie)
-
Oczywista oczywistość. Za 2450zł kupiłem KLR250 z1987r z papierami. Przejechałem nie więcej jak 15k km ale tyrając w terenie a nie pyrkając po asflcie. Od zakupu wymieniłem rozrząd, napinacz, napęd, zrobiłem lagi, do tego akumulator i opona na tył. Później sprzedałem dalej za 2500zł. :) Czy jakiś chińczyk to potrafi?
-
Punkbuster. Chodzi o to, że większość tutaj obecnych uważa (w sumie ja też) że "nie wiesz co tracisz". Jak "poruszałem się" moim pierwszym enduro (ciężko to nazwać jazdą) to myślałem że zostanie ze mną do końca życia, taki był zajebisty. Co prawda był to KLR 250, więc nie porównam do rometa, ale zmierzam do tego że dzisiaj ze swojej ówczesnej opinii się śmieję, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia i od tego czasu przejeździłem kilka motocykli a każdy następny był o krok do przodu za poprzednim.
-
Gdyby ktoś nie wiedział jak zazwyczaj wyglądają Chińskie "fabryki" związane z odlewnictwem, czy wszelaką obróbką metali. To zazwyczaj takie spore szopy z maszynami w środku, gdzie Chińczyk zarabia niezłą kasę (tak, tak, nie pomyliłem się, zgarnia nawet ponad 2,5k pln do łapy w ichniejszej walucie), a jak jeszcze mówi po angielsku to już jest na prawdę gość co idzie w parze z zarobkami. Oczywiście nikt nie przejmuje się tym że nie mają (a właściwie nie używają) masek ochronnych i innych takich, i pewno w wieku 40-50 lat umrze na jakąś chorobę wywołaną warunkami pracy (tym bardziej że pracuje 6 dni w tygodniu). Jak w takich warunkach zadbać o kontrolę jakości? Czy ktokolwiek się przejmuje normami, precyzją itp? I tu zaskoczenie, zależy od firmy :) w niektórych mają to w dupie, a w innych nie. Tak więc jeśli taki romet, zleca produkcję wielu małym fabryczkom, to nie dziwota że wygląda to jak wygląda.
-
Czyli że poszli na łatwizne ;)
-
Ale wszyscy wiemy co napisałeś. Napisałeś: No to jak z tobą poważnie rozmawiać? Poza tym nie czytasz ze zrozumieniem.
-
Enduro/Supermoto
4jku odpowiedział(a) na Nowicjusz S15 temat w Enduro/Motocross/Supermoto/Trial/Quad
Podpowiem: już lepiej tego wujka nie pytaj o takie rzeczy. -
Przypomnę pytanie: Wybacz, ale jeśli na prawdę nie widzisz różnicy, to obawiam się że nie znajdziemy zgody w tym temacie i nawet nie podejmuję rękawicy. A twoja pierwotna wypowiedź sugeruje albo hipokryzję albo to że jesteś kierowcą perfecyjnym i jak jest 20km/h to tyle jedziesz, jak jest 40km/h to też nie przekraczasz. Odpowiesz że to "coś innego"? Nie do końca, kim bowiem jesteś żeby wybierać sobie które przepisy łamać można a które nie? No i tyle.
-
Enduro/Supermoto
4jku odpowiedział(a) na Nowicjusz S15 temat w Enduro/Motocross/Supermoto/Trial/Quad
Wybacz ale nie wiesz nic. Żeby Ci to wszystko wytłumaczyć o co pytasz, to by trzeba godzinę stukać w klawiaturę więc wątpię żeby ktoś się podjął. Na początek ogarnij czym się różni supermoto od enduro a czym enduro od crossa. Doczytaj jakie są wymagania do rejestracji pojazdu i jakie konsekwencje jazdy bez uprawnień zwłaszcza w sytuacji gdy spowodujesz "zdarzenie drogowe", przy szczególnym zwróceniu uwagi na termin "regres". Jak potem jeszcze będziesz miał jakieś wątpliwości to pisz ;) -
Taaaa... Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. A co do tematu to dosyć niecodzienna sytuacja. Mnie jak strażnicy zatrzymywali to raz spisali, czasem pogadali, a kiedyś powiedzieli którędy jechać. Swoją drogą za co konkretnie ten mandat, bo za jazdę po lesie było 500? Jeśli chodzi o zdjęcia to może im się sprzęt podobał i telefonem cyknęli?
-
cross z papierami, bez homologacji/Policja
4jku odpowiedział(a) na Nowicjusz S15 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Albo ja nie rozumiem albo ty (a zgaduję że jednak ty). Napisz wyraźnie jakie masz te papiery i co to za sprzęt.