Skocz do zawartości

ryhu

Forumowicze
  • Postów

    467
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ryhu

  1. To nie wniosek tylko przypuszczenie. Lokalny motocyklista wiedział o działaniu radaru, wiedział o szkole, czuł się bezkarny bez tablic. Może chciał zrobić "kozacką" fote?
  2. To Ty kolego szlachetny jesteś. Możesz jeszcze w testamencie nakazać cały majątek zniszczyć by go przypadkiem nikt nie odziedziczył.
  3. Radar spełnił w tym miejscu paradoksalnie funkcję odwrotna do zamierzonej. Miał stać żeby jeździli wolniej koło szkoły, a sprowokował bezkarnego motocyklistę bez tablicy do szybszej jazdy. :)
  4. Goś co go po bucie doszli to na moje oko popełnił przestępstwo a nie wykroczenie. Myślę, że kolega z R1 jest już tak posr.ny tą nagonką na niego za bądź co bądź popełnienie zwykłego wykroczenia, że sprzętu przez pół roku z szopy nie wystawi. Lokalni wiedzą kto to jest ale co z tego. Jak sam się nie przyzna to nie ma opcji go skazać (kto by się przyznał wiedząc, że dostanie 5000zł grzywny). Który sędzia się podłoży pod taki absurd. Z tym samym modelem motocykla i tym sam modelem kombi to pewnie kilku się w kraju znajdzie. Może tak wszystkim grzywnę narzucić solidarnie dla przykładu. Ciekawe, który z tych internetowych podpierd.laczy pójdzie do sądu i zezna pod przysięgą, że ten ze zdjęcia to właśnie "Zenek z Pcimia"? Nie bronię gościa bo źle zrobił, ale przez tą całą medialną akcję to dostał karę dotkliwszą niż punkty czy mandat. PS Takie gadanie, przez niektórych, że odwijam tylko poza zabudowanym, albo że na gumę tylko tam gdzie można jest próbą tłumaczenia się przed samym sobą, że jestem lepszy niż gość z omawianej foty.
  5. A co to za auto fliper? (pytam bo to rewelacja jak na współczesnego diesla)
  6. No po co ratować jednego motocyklistę, który i tak prędzej czy później się roz.ebie na amen jak można jego częściami uratować kilku innych uczciwych prawych i pobożnych. :biggrin:
  7. Nie przeczę temu co piszesz Fliper. Jak masz zadbane auto służbowe i możesz je na dobrych warunkach odkupić to czemu nie. Chodziło mi o standardowe oferty: 3letni diesel 100tyś km normalna cena rynkowa czyli 50-60% wartości nowego. Jak dla mnie to nie jest atrakcyjna oferta bo kolejne 100tyś takim autem kosztuje tyle samo co te pierwsze 100, a jeżdżę wtedy starszym bardziej podatnym na awarie autem.
  8. A czy pisałem, że znaczy. Te że wada nie jest wadą ukrytą oznacza, że nie było oszustwa. W ewentualnym sporze nawet gdyby kupujący udowodnił, że wada wystąpiła przed zakupem pojazdu i wygrał sprawę w sądzie (co wydaje mi się niemożliwe) to nie będziesz odpowiadał za oszustwo tylko będziesz musiał te lagi wymienić. Nie wprowadzam nikogo w błąd. Tutaj się z Tobą zgadzam i dodam: Ta wada dla sądu nie musi być wadą istotną czyli taką, która wymaga usunięcia przez sprzedającego lub umożliwia obniżenie ceny/odstąpienie od umowy ponieważ nie wpływało to na zachowanie podczas jazdy (w opinii sprzedający i kupujący który przecież odbył jazdę próbną), nie wyciekał olej.
  9. Wada ukryta jest wtedy gdy sprzedający świadomie celowo ją ukrył lub wprowadził kupującego w błąd (np mówiąc kupującemu, że dany element jest sprawny co nie jest prawdą). Nie wystarczy samo istnienie wady. Nawet gdy rama jest pęknięta a sprzedający tego nie kamuflował to nie jest to wada ukryta.
  10. Się sam się nie zamieszałem tylko tak uważam. Piszę o realiach polskich, w których średnio sytuowany człowiek jak się szarpnie na auto za 100tyś z salonu to go nie sprzedaje tak jak Ty po zrobieniu 70tyś. Pewnie w rzeszy to normalne, że po zakończeniu gwarancji auto się sprzedaje. U nas nie. W Polsce tak dzieje się z autami w leasingu, które robią dużo większe przebiegi. Lotnik a ilu znasz takich co się z kasą nie liczą i zmieniają auta jak rękawiczki?
  11. To zależy czym kieruje się lekarz. Jak przedkłada swoją du.ę nad życie pacjenta (bo o takich sytuacjach mówimy) to nic nie weźmie pod uwagę tylko będzie czekał na wynik badania a jak w tym czasie pacjent zejdzie to trudno.
  12. Auta prywatne jeżdżone z rodziną na wczasy i w weekendy kupione jako nowe nie są sprzedawane po 2-3latach tylko po 5-10. Jak takiego 2latka z przebiegiem 30tyś z pewnej ręki dostaniesz to warto. Ale jest to rzadkość. Rynek jest niestety brutalny. 95% auta 2-3letnich to po flotowe albo gruzy. Tu okazji nie ma (mówię o wolnym rynku a nie transakcjach pomiędzy znajomymi rodziną itp.). Nikt rozsądny nie pozbywa się zdrowego auta, które jeździ bezawaryjnie po 2-3latach tracąc na tym połowę wartości.
  13. To kiedy waszym zdaniem pierwszy właściciel sprzedaje auto bo moim jak mija gwarancja i zaczyna być awaryjne. Nie mówię o takich autach które sobie starszy pan kupuje i robi 10tyś km/rok, bo takich jest kilka procent na rynku. Większość nowych aut służy do pracy i po 2-3latach ma średnio 100tyś zrobione.
  14. W sumie ratownika to aż tak bardzo nie martwi bo jak zgon to ustala to policja albo koronera, a jak nie to zawozi pacjenta incognito do szpitala i wsio.
  15. A tak na marginesie dlaczego kolega napisał w temacie, że świeżo opchnął SV a nie, że sprzedał? :huh:
  16. Grupa krwi wybita na nieśmiertelniku nie jest brana pod uwagę przez służby ratunkowe. W zasadzie to najlepsza jest legitymacja ze stacji krwiodawstwa. Nr kontaktowy do rodziny to dobrze mieć też w portfelu bo telefon przecież dość łatwo może ulec uszkodzeniu.
  17. Nowe salonowe to wiadomo. Gorzej prawie nowe takie 2-3letnie. To generalnie chyba najgorsza inwestycja uważam. Jeszcze sporo kosztują a okres bezawaryjności mają już za sobą.
  18. Coś jest w tym co piszesz bo jak jest zimno to wydziela się znikome ilości potu a chodzi tylko o utrzymanie odpowiedniej temp. wokół ciał. Po prosu jak zimno to sprawdzają się te nieprzewiewne szmaty a nie jakieś polarki i termoaktywne podkoszulki. Z kolei jak za gorąco to taka bielizna termoaktywna jest spoko ale tylko ta najcieńsza prana co jazdę bo wali okrutnie potem (dużo bardziej niż bawełna).
  19. A co w tym dziwnego. Akurat jak człowiek stracił jedno ramie to jest zdolny do pracy tylko nie do każdej. Gdybym był w takiej sytuacji to chciałbym pracować i mieć wbitą częściową niezdolność bo całkowita może utrudniać znalezienie pracy. To, że ktoś jest w pewnym stopniu niepełnosprawny nie znaczy, że powinien siedzieć w domu i czekać na śmierć. A jeżeli orzecznik wbił, że jest niezdolny do samodzielnej egzystencji to to jest jakiś absurd.
  20. A powiedz jak kupujący ma udowodnić, że wada, którą wykrył była Tobie znana. Jak rzeczywiście nie wiedziałeś to co się martwisz. Nowe lagi to koszt pewnie kilkuset złotych a koszty sprawy sądowej dużo więcej. Gdyby kupił z komisu to inna sprawa ale osoba fizyczna (sprzedający z umowy kupna sprzedaży) nie musi znać stanu technicznego pojazdu.
  21. Nie za bardzo rozumiem jak masz mieć oryginał czyjejś umowy kupna sprzedaży skoro nie jesteś żadną ze stron tej umowy. Ja bym nie bawił się w jakieś podpisywanie umów z pierwszym właścicielem (z dowodu rejestracyjnego) z pominięciem kolejnych faktycznych właścicieli. Pewnie coś takiego nigdy nie wyjdzie ale narażasz drugą stronę tej umowy (sprzedającego) jakby coś kiedyś to będzie, że on podpisał iż przedmiot sprzedawany jest jego własnością choć faktycznie nie jest bo już wcześniej go sprzedał komuś innemu. Piszesz, że jeden z czterech właścicieli którego nie ma w dowodzie nie chce dać Ci oryginały. A byłeś u drugiej strony z te samej transakcji? Może ona da przecież to ta sama umowa. Domyślam się, że masz kopię tej "brakującej" umowy. Jeżeli tak to spójrz na tą kopię jeszcze raz i jeszcze raz może w końcu zauważysz, że to jest oryginał :) . Po co robić przekręt z pomijaniem właścicieli. Musieli zapłacić podatek PCC, w zeznaniu podali nr VIN i ślad jest, że byli inni właściciele.
  22. Miałem podobny materacyk tylko Wisportu. Było to bardzo niewygodne bo: - śliskie i się budziłem zawsze jakoś zsunięty - nie ma w tym w środku żadnej pianki i tam gdzie dociskasz to zazwyczaj dochodzisz do ziemi (inaczej mówiąc musisz leżeć równiutko) - trzeba codziennie to nadmuchać i co gorsza wydmuchać i ciasno zwinąć, by mieściło się to w tym małym woreczku Po dwóch tygodniach przestał trzymać powietrze i rano budziłem się na ziemi :) . Może te Fiorda są wytrzymalsze. Jak na zlot to jeszcze to widzę bo nadmuchasz dokładnie usuniesz wszystkie kamyczki spod namiotu i powinno być ok, ale do turystyki jak codziennie masz się rozwijać i zwijać w terenie to prze.bane.
  23. Jak dobrej klasy mata samopompująca (bo tak nazwa się taki materacyk choć na końcu trzeba go dodmuchać kilka razy) to zdecydowanie firmy "Therm a Rest". Mam dwa taki materacyki (dla siebie i żony) model Trail Lite (te tańsze) czyli około 280zł i powiem tym co śpią na karimatach, że jak kiedyś coś takiego zanabendą to na karimatę nigdy już nie wrócą. Ten co mam waży 880g (w długości Regular) ale jest jakieś 3 x mniejszy po spakowaniu do karimaty co ma na moto dużo większe znaczenie. Dla zamożniejszych polecam model Pro Lite Plus (w sklepach często występuje jako Pro Lite). Ważne by miał 3,8cm grubości - tym się różnią (zwykły Pro Lite 2,5cm. Pro Lite Plus waży 680g (Regular) kosztuje 450zł i jest 4 x mniejszy od karimaty. Raczej nie bierzcie tych o grubości 2,5cm bo są wyraźnie mniej wygodne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...