Skocz do zawartości

Sherman

Forumowicze
  • Postów

    2111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sherman

  1. Sherman

    Dostawczak

    Przerabiałem temat: wystarczyło założyć intercooler, końcówki wtrysków od wersji 102 KM i chyba coś dłubnąć w oprogramowaniu, jeżeli dobrze pamiętam. Wiem, że niby inne sprzęgło, inne przełożenia skrzyni, ale samochód dawał radę przez kilka lat aboslutnie bez żadnych problemów. Jak to czemu? Próbowałeś kiedyś trafić wózkiem widłowym (a raczej paletą z widłami) w rozsuwane drzwi od busa? Ja niestety widziałem na własne oczy, jak wygląda taki załadunek i mnie to kosztowało kilkaset zyli :banghead:
  2. Dokładnie, sprawdź przy załączonym/odłączonym sprzęgle. A mi się ten dźwięk kojarzy z takim, jaki któryś silnik wydawał przy niedokręconym kolektorze wylotowym. Złap za rury (jak będą zimne!!! :) i spróbuj potrząsnąć wyłączonym silnikiem. Powód może być prozaiczny. Przynajmniej powineneś ustawlić, czy stuka na zewnątrz, czy w środku. A z mechanikami radzę umawiać się tak: jeżeli Pan POTRAFI zdiagnozować usterkę i WIE, jak ją naprawić, to proszę podać koszty i powiedzieć, kiedy można odebrać sprawny sprzęt. Jeżeli Pan PODEJRZEWA o co chodzi i diagnostyka będzie się odbywać metodą wymiany części na chybił trafił, to idę do innego wróżbity. Orientacyjnie powiem Ci, że prodedurom diagnostycznym w ASO Hondy i Renault (w innych pewnie to samo, ale z tymi dwoma mam osobiście styczność od lat) poświęca się 3 razy więcej miejsca, niż procedurom naprawy. Właśnie po to, żeby oszczędzać czas i pieniądze i nie bawić się w wymianę losowych części.
  3. Sherman

    Dakar 2012

    Za duża szansa, że zwyciężą? Szlag mnie trafił. Sorry, od wielu lat Dakar to żenada, nie rajd. Przez wiele lat trasa była wyzwaniem, teraz wyzwaniem jest zgromadzenie kasy i nie odpadnięcie w wyniku decyzji sędziów :lapad:
  4. Właśnie wróciłem z małego wypadu - tak, gdzie sucho, to jest nawet ok. Natomiast w lasach asfalt aż błyszczy, jakby brokatem posypany. Prognozy łaskawe, jeszcze się poturlamy przed śniegami: http://www.windguru.cz/pl/index.php?sc=347
  5. Przejmować się nie ma co, bo przecież chodzi o to, żeby było wesoło - każdy niezależnie od stażu zaliczył albo cyklicznie zalicza różne wtopy i dopóki się człowiek nie połamie albo nie skasuje, to należy uznać, że pomysł był warty grzechu :) Sam pamiętam, jak upalałem w zimie kultowy sprzęt marki Babetta i ile wtedy miałem dzwonów. Ale akcje typu jazda w dwie osoby bez oświetlenia nocą w zimie, za to z latarką trzymaną przez pasażera fajnie się wspomina. Zwłaszcza jak dla jaj pasażer co pewien czas świeci tą latarką prosto w gębę kierowcy i cała zabawa kończy się fikołkiem połączonym z koniecznością reanimacji sprzętu :) Jeszcze off topowo-zimowo (akcja rodem z serii "głupi i głupszy"): Druga akcja związana nie z motocyklami: pojechaliśmy z bratem po łódkę na mazury starym mercedesem 208. Oczywiście zamiast zlecić wyciąganie łódki osobie, która miała traktor, postanowiliśmy przykozaczyć (co, my nie damy rady!!? Terenówy wtopione po klamki wyciągaliśmy, to takie coś z palcem w d*** zrobimy). Nie będę się wdawał w szczegóły, ale finito było takie, że merol stał w jeziorze wtopiony powyżej kół, sprzęgło przypalone, przyczepa kompletnie utopiona a my siedzimy na brzegu i się zastanawiamy, jak mogliśmy być takimi debilami.
  6. Właśnie przygotowuję dokumentację jakiegoś nowego silnika Renówy: dezel, 1,2 litra, moc 115 KM. Niby z turbiną, ale i tak dobry temat.
  7. Sherman

    Tor Lublin

    Chłopie, na niego lachę położył cały PZM, jak się ścigał kartami. Pamiętam, jak gdzieś były wzmianki o jego pierwszych startach za granicą i wielkie "halo", że jego ojciec się pokłócił z działaczami i powiedział, że nie będzie marnował talentu syna w Polsce. Jak widać miał obrał słuszną drogę. A ja nie widzę powodu, dla którego polskich działaczy miałby ktokolwiek wspierać - trzeba być mega hipokrytą, żeby udawać, że to nie kraj łapówek i interesów załatwianych pod stołem. Z wielkim smutkiem przychodzi mi to pisać, ale też mam takie zdanie :( A tor F1 miał w Polsce być, i były naprawdę plany, a nie jakieś pomysły z kosmosu. Tylko inwestorzy/władze FIA się ponoć wycofały, bo bały się wchodzenia w układ z naszymi. W efekcie zawody odbywają się na Hungaroring.
  8. Sherman

    Dostawczak

    Co do awaryjności T4 to trzeba pamiętać, jak one są użytkowane: w wielu przypadkach totalnie bez serwisu, śmigają po budowach i targają obciążenia daleko wykraczające poza szacunki producenta. Dlatego warto kupić wersję multivan/caravelle, bo jest szansa trafić w przyzwoitym stanie. Jeżeli byś się na cokolwiek decydował, to radzę wypróbować w warunkach, w jakich będziesz eksploatował: chodzi o to, że T4 miała kilka typów skrzyń biegów, uzależnionych od mocy silnika i od przeznaczenia. Ja np. w swojej miałem bardzo krótkie przełożenia (główne i poszczególnych biegów), więc auto było mocne, ale na trasę się kompletnie nie nadawało (3000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu, bez sensu kompletnie). Musiałem więc motać z przełożeniami we własnym zakresie i teraz mam założoną zębatkę 5. biegu od T5 multivan (2000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu). Jednak zabawy trochę z tym miałem. Inne są też wyciszenia, inny komfort jazdy w trasie. Różnica jest spora: wersja blaszak kompletnie nie ma porównania z wersją np. Escapade, która ma wyciszoną przegrodę przed kabiną. Także polecam sprawdzić w prędkości podróżnej - zobaczysz przy okazji, czy przy przekraczaniu 100 km/h nie wychodzą żyły na masce a poziom decybeli w środku nie przekracza wartości mierzonej na koncercie grupy Vader :icon_mrgreen:
  9. Sherman

    Plecak

    A ja myślałem, że na motur... jeżeli nie, to doskonale sprawdza się reklamówka. Wygląda stylowo, zawsze modna. W wybranych marketach dostępna w limitowanej wersji "see thru" :icon_mrgreen:
  10. Sherman

    Plecak

    Osobiście polecam wąskie i długie plecaki rowerowe. Marka to IMHO kwestia drugorzędna, ważne, żeby Ci dobrze "leżał" w pozycji jazdy. Tych wąskich nie czuć na plecach w pozycji złożonej, dodatkowo w dłuższej trasie nie uciskają barków (sprawdzone empirycznie). Ja używam zwykłego Quechua czy jakoś tak, nabyty w Decathlonie za 130 zyli. Mega wygody, jeżdżę z tym i na rowerze, i na moto.
  11. Przedmówcy dobrze mówią. Powyżej 200 km/h docenisz :)
  12. Sherman

    Dostawczak

    "Trzymanie się w cenie" to właśnie objaw trwałości i solidności modelu. Zauważ, że za cenę 10-letniego T4 masz 4-letnie Vito, które ma full wypas bajerę. Tylko dostawczaki muszą być bezawaryjne, sumarycznie tanie w eksploatacji. Mam T4 z silnikiem 2,5 tdi, nalatane dużo kilometrów, naprawdę godny polecenia. Do środka wchodzą 2 motocykle typu "plastik". Jeżeli myślisz o zawodach itd., to auto jest super na początek, bo motorynki wozisz na przyczepie, a w środku masz mini-serwis + spanie. Spalanie w trasie to od 7 do 9 litrów, zresztą popatrz na raporty spalania tego silnika. Polecam, bo mieliśmy wcześniej Transita (jak to Ford, wszystko się psuło i szybko zaczął palić na niebiesko) i naprawdę do VW nie ma porównania. Poza tym VW jedziesz w trasie wygodnie około 120-130 km/h, jeżeli kupisz wersję 150 KM to prędkość podróżna = 140-150 km/h bez żadnego zająknięcia.
  13. Sherman

    Tor Lublin

    Nie zapominaj, że żyjesz w kraju socjalistyczno-demokratycznym. Pierwszy człon ten nazwy oznacza, że to Państwa decyduje, co jest dla Ciebie dobre i buduje wielki stadion, w którym można utopić więcej kasy podatników wmawiając im, że takie właśnie stadion jest tym, co podniesie prestiż kraju. Drugi człon nazwy oznacza to, że jeżeli do głosowania dopuszczonych jest 2 facetów i 1 babka, to w drodze demokratycznych wyborów 2 facetów przegłosowuje ustawę (stosunkiem głosów 2 do 1), według której będą wykorzystywać seksualnie babkę na zmianę. I właśnie u nas większość co 4 lata decyduje, że woli dalej żyć w kraju komedii, łapówkarstwa i chorych układów. W kraju, w którym zamiast załatać dziurę w drodze buduje się próg zwalniający, żeby zwiększyć bezpieczeństwo :banghead:
  14. Sherman

    Tor Lublin

    A może "władze" rozumują tak: budowa toru to problem, bo: - mieszkańcy prędzej czy później (prędzej!) będą się wkurzać że głośno, że żuleria wiesz jak jest - na torach szaleją maniacy, którzy potem robią to samo na ulicach - na torze ktoś może mieć wypadek i będzie problem - na torze nie można zorganizować koncertu zespołu De Mono/Shakira/Boys, więc inwestycja się nie zwróci ...i budują stadion/halę widowiskowo-sportową/boisko. Albo kolejne "hopki" ograniczające prędkość na kolejnych drogach (bo już nie tylko na osiedlach), po których i tak się nie da jeździć ze względu na stan łudząco podobny do trasy rajdu Camel Trophy.
  15. Do założyciela tematu: jak chcesz, żeby Ci tanim kosztem moto szło na koło, to zamiast kombinować z zębatkami zrób tak: stań na betonie, wrzuć 1. bieg, zwiększ obroty do maksymalnych i puść lewą klamkę, jednocześnie dociążając własnym ciężarem tylną część siodełka. Powinno się udać i przez chwilę będziesz się cieszył jazdą na gumie :icon_mrgreen:
  16. A pamiętasz, jak radziliśmy kupić Hondę Civic? :icon_mrgreen: Ja bym zupełnie na początek przed rozkręceniem czegokolwiek sprawdził, czy mechanizm przepustnicy pracuje gładko - otwórz maskę i zobacz, czy nie przycina Ci się linka pedału przyspieszenia albo nie ma jakiegoś punktu oporu na dźwigni sterującej przepustnicą. Miałem dokładnie taki "problem" w Peżocie 306, wystarczyło WD40 i temat rozwiązany.
  17. Ach, żałuj... bo właśnie to na końcu okazuje się, że mimo zaliczenia wszelkich możliwych wtop, gdzie wydaje się, że limit pecha i pajacerni został wyczerpany, wchodzi gwóźdź programu, czyli podsumowanie "Mimo wszystko nie zraziłem się, adrenalina pomogła uwolnić endorfinę, znieczulony dotarłem do domu". Kochani - korzystając z okazji: WESOŁYCH ŚWIĄT!!! A Wam wszystkim (i sobie) w nowym roku życzę takiej samej liczby wyjść, co wejść w zakręty :icon_mrgreen:
  18. Wojmistrz, Twoja opowieść rządzi - ostatnio porównywalny ubaw miałem oglądając czeską dobranockę pod tytułem "Sąsiedzi" :lalag:
  19. Smutne jest to, że w Polsce jest społeczne przyzwolenie na jazdę na gazie. W zeszłym roku przechodziłem (tradycyjnie...) kurs na obniżenie liczby punktów karnych. Po 2-godzinnym, pasjonującym wykładzie pani psycholog nadszedł czas na występ policjanta. No i okazuje się, że pan policjant był zdania, że "każdemu może się zdarzyć, więc on byłby za tym, żeby prawa jazdy nie zatrzymywać dożywotnio już po pierwszym tego typu wykroczeniu". C..j mnie strzela, jak takie coś słyszę z ust osoby, który przynajmniej powinna zachowywać pozory i dawać jakiś przykład. Niestety to obrazuje tylko skalę problemu.
  20. W porównaniu do 6000 obr/min hondowego vti 3000 obr/min wyglądają jak bieg jałowy :icon_mrgreen:
  21. Słuchajcie, naprawdę nie ma sensu się emocjonować tym, co jest lepsze czy tańsze. Wiadomo, że: - bezawaryjny diesel to nieco większy koszt eksploatacji od bezawaryjnego auta LPG - awaryjność normalnie użytkowanego diesla jest mniejsza od awaryjności auta z inst. LPG - przyjemność z jazdy dieslem jest mizerna (jeżeli ktoś sądzi inaczej, to znaczy, że nie miał do czynienia z fajnym samochodem benzynowym i używa hamulca ręcznego tylko po zatrzymaniu) - 3 litry w dowolnym typie zasilania są zawsze lepsze od 1,4 litra :icon_mrgreen: Mając to wszystko na uwadze i tak turlamy się tym, co jest jakimś kompromisem między ilością posiadanych dukatów, potrzebnym komfortem i potrzebnymi osiągami... :flesje:
  22. Teraz zasadnicze pytanie: co jest złego w tym, że ludzie chcą mieć więcej (mocy, komfortu, prestiżu, bezpieczeństwa - niepotrzebne skreślić) za mniej kasy? Nam to jest niepotrzebne, bo takie z nas "cwaniaki", że bujamy się pół roku sprzętami, których parametry są porównywalne jedynie do samochodów wartych ponad 500 000 zł (no bo niech mi ktoś pokaże seryjny samochód, który się rozpędza do setki w 4 czy 5 sekund), ale jak ktoś nie połknął bakcyla motocyklowego, to może woli mieć 170-konne BMW Z3 na gazie, które w kosztach eksploatacji jest porównywalne do Szmalcwagena 1,9 tdi? :flesje: Masz trochę racji - bilans jest zdecydowanie na korzyść samochodów elektrycznych pod warunkiem, że do produkcji energii elektrycznej wykorzystywane są elektrownie atomowe lub wiatrowe/wodne. Akurat od 2 lat siedzę "u źródła" i mam dostęp do rzetelnych danych w tej sprawie. Mogę spróbować poszperać w dokumentach, gdzieś miałem fajny raport z bilansem robionym przez francuski koncern. We Francji to się na przykład opłaca ekologicznie, w Chinach czy Polsce - rzeczywiście bilans jest ujemny. Tylko że widzisz, my mówimy o tym, co dla nas albo środowiska dobre, a pomysł wprowadzenia samochodów 100% elektrycznych to nie jakaś chęć wyprzedzenia konkurencji itd. To niezwykle złożony proceder, który ma na celu czerpanie jeszcze większych zysków przez władze Europy. "Zbiegiem okoliczności" samochody 100% elektryczne wchodzą na rynek w momencie mega kryzysu paliwowego. Kupując samochodód elektryczny dostaniesz dofinansowanie od rządu. Docelowo chodzi o to, żeby pieniądze nie szły gdzieś na bliski wschód czy do państw produkujących ropę naftową, tylko do skarbonki tych, którzy będą sprzedawali prąd. Ludzie na to pójdą, bo jak zwykle nie będą mieli wyboru w konfrontacji z rzeczywistością, czyli narzuconymi cenami.
  23. Jakoś co roku mam ten sam problem, że nie mogę doczekać wiosny. W efekcie kończy się to jazdami w zimie na motorynce i rozpoczęciem sezonu windsurfingowego w marcu, jak tylko lód trochę zejdze. W sumie fun wątpliwy, ale lepsze to, niż siedzenie w chacie przed moniotorem :icon_biggrin:
  24. Jeżdżenie w jeansach od października do czerwca to samobójstwo dla stawów. Będziesz chodził jak robocop za kilka lat :icon_rolleyes: To naprawdę nie najlepszy sposób na skrócenie sobie sprawności ogólnej. Wrzucenie spodni motocyklowych trwa tyle samo, przecież nawet nie trzeba sliderów przyklejać - same wzmocnienia doskonale izolują termicznie kolana.
  25. Talk na siedzenie, gdzieś przeczytałem i stosuje. Jeździ się jak po naoliwionej lasce ;) Wspomagania w samochodzie też nie musisz mieć, ale niektóre patenty są fajne bo ułatwiają życie :flesje:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...